Skocz do zawartości

Wiedźmin/Witcher (seria)


Cardinal

Polecane posty

@Up

Wybacz, ale moim zdaniem w Twojej wypowiedzi odrobinę fanatyzmu można jednak zauważyć. Ja uważam że choć Wiedźmin był faktycznie świetną grą, to jednak "powiewem świeżości wśród rpg" nazwać go absolutnie nie można. Owszem, świat z książek Sapkowskiego potrafi zachwycić, bohaterowie budzą sympatię, a dialogi to najwyższa półka. Ale w gruncie rzeczy dzieło CDP nie oferowało niczego naprawdę rewolucyjnego dla gatunku. Nie ma w nim innowacyjnych rozwiązań, niespotykanej interakcji z otoczeniem, nieliniowość choć całkiem spora, ma wyraźne granice (pod tym względem nie może się nawet równać z tytanicznym Tormentem lub Falloutami). A już na pewno nie jest pierwszą grą, w której opowiedziano wciągającą historię .To gra bardzo dobra...ale gdyby "zerwać" z niej książkową otoczkę, był by to po prostu jeszcze jeden solidny rpg.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedźmin 1 jest grą dosyć specyficzną. Z jednej strony czerpie garściami z fabuły książki (chociażby żałosne porównanie Alvina do Ciri i Merigold do Jennefer, mam nadzieje że w dwójce ta ostatnia ponownie stanie się książkową Triss a nie tanią podróbą ukochanej Geralta) z drugiej zaś świetne przedstawia historie, problemy bohaterów w taki sposób by wydobyć z nas emocje, byśmy chcieli pomóc Vincentowi nie z chęci przyekspienia lecz z "potrzeby serca". Geralt jest bohaterem niespotykanym w innych tego typu produkcjach, to nie przypakowany heros który od zera wylevelował do bohatera i uratuje świat bo to jego przeznaczenie. Geralt to postać która nie chce być wielka, znana, lubiana. On po prostu jest wiedźminem.

Co do reklamy gry mam wielki żal do CD-projekt RED. Dev Diary to czysty bełkot z którego nie wiele informacji można wyłuskać, robiony na siłę byśmy nie zapomnieli o Weśku. Całkiem fajnie wyszedł im pierwszy trailer ze smokiem i obozem wojskowym, nawet nawet wyszła im rozmowa elfa z tym mięśniakiem w jaskini, niezły poziom utrzymywał gameplay ze statkiem i wędrówką przez las ale im dalej tym gorzej. Ucieczka z więzienia w gameplay'u to żaden szał zwłaszcza jeśli scenki z owego filmiku pojawiają się w większości dev diarów i newsów.

Tak więc czekam do premiery by (mam nadzieje) znów zgłębić się w brutalnym i na wskroś "Sapkowskim" Wiedźminie.

:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dexter666 ale mi tylko i wyłącznie chodzi o klimat, który był niesamowity. Dla mnie ta gra to w 100% kontynuacja książki. Jeśli ktoś tak nie uważa to trudno, każdy ma własne zdanie.

Wiedźmin jest najlepszym rpg 2007 roku, i może być 2011. To nie jest czysty fanatyzm, logiczny fakt. Wiedźmin 2 Zabójcy Królów to coś z czym muszą się liczyć dragon age-dży i The Elder Scrolls-sy.

Co do reklam, może niedługo coś wystartuję. A wtedy będzie szał :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwierdzenie, że nie jest niczym wyjątkowym to trochę niedocenianie Wiedźmina. Bo gra była wyjątkowa. Patrzysz na nią przez pryzmat wszystkich RPGów ale spójrz na nią biorąc pod uwagę tylko tytuły z kilku najbliższych jej lat. W tamtym towarzystwie była wyjątkowa pod każdym względem. Od faktu takiego, że miecze dobierało się nie dlatego bo fajniej wyglądał czy zadawał ogólnie większe obrażenia tylko dlatego, że dany miecz jest do tego a inny do czegoś innego. Czy sam fakt, że bohater jest nadzwyczaj ludzki jak na ofiarę mutacji (spartaczonej ale to nie istotne) i w świecie gry de facto to on jest człowiekiem a ludzie w koło często potworami (w innych grach czegoś podobnego próbowano ale tylko w tej miałem wrażenie, że to nie jest sztuczne czy na siłę). No i mroczne/dorosłe fantasy itd. itp.

BTW. IMO mam prawo do zakreślenia granicy porównywania Wiedźmina do gier z kilku lat a nie całości istnienia gatunku RPG z tego samego powodu dla którego banda obdartusów w skórach siekąca mieczami i toporami mieszkańców np. Krakowa byłaby dzisiaj czymś nowym i niespotykanym mimo, że kilka wieków temu zdarzało się to dość często.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwierdzenie, że nie jest niczym wyjątkowym to trochę niedocenianie Wiedźmina.

To nie tak. Wiedźmin, jako gra, jest świetny (IMO), ale to nie zmienia faktu, że nie jest i (prawdopodobnie) nie będzie jakimś kosmicznym objawieniem (liczy się sprzedaż, nie recenzje)

miecze dobierało się nie dlatego bo fajniej wyglądał czy zadawał ogólnie większe obrażenia tylko dlatego, że dany miecz jest do tego a inny do czegoś innego

No tak. Dany miecz (stalowy) jest do walki z ludźmi, a inny (srebrny) do walki z potworami. I to by było na tyle. W ramach tych dwóch kategorii dobieramy broń według tego, która zadaje większe obrażenia.

No i mroczne/dorosłe fantasy

Nie wiem, czy było "mroczniejsze", czy "doroślejsze" od takiego KotORa 2... Szczególnie w kontekście słynnego zbierania kart...

Wiedźmin 2 Zabójcy Królów to coś z czym muszą się liczyć dragon age-dży i The Elder Scrolls

Hmm... Rzekłbym, że jest odwrotnie. Elder Scrolls to marka, która się ciągnie od blisko 20 lat i ma się naprawdę dobrze. Dragon Age pochodzi od studia z długoletnią tradycją robienia dobrze sprzedających się gier. Wiedźmin pochodzi z kraju, w którym "niedźwiedzie po ulicach chodzą" i choć jedynka zebrała sporo pochwał od recenzentów, nie zrobiła jakiejś kosmicznej furory na zachodzie.

To nie jest czysty fanatyzm, logiczny fakt.

Twierdzenie, że coś takiego jest "logicznym faktem" jest objawem czystego fanatyzmu. : )

Edytowano przez Alaknar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tamtym towarzystwie była wyjątkowa pod każdym względem. Od faktu takiego, że miecze dobierało się nie dlatego bo fajniej wyglądał czy zadawał ogólnie większe obrażenia tylko dlatego, że dany miecz jest do tego a inny do czegoś innego.

Tak jak wyżej napisał Alaknar, dobór odpowiedniego miecza opierał się właśnie TYLKO I WYŁĄCZNIE z myślą o zadawanych obrażeniach. Bo tak na prawdę oprócz zwiększenia potencjału bojowego w danej sytuacji, nie było innego powodu, by je zmieniać. Miecz stalowy zadawał poważniejsze rany ludziom (no i niektórym bestiom), srebrny zaś potworom...i to tyle. Nie istniało nawet ryzyko uszkodzenia srebrnego miecza w przypadku walki z "normalnymi" przeciwnikami. Moim zdaniem nie ma tu jakiejś wyjątkowej finezji. Poza tym wcale nie jest to szczególnie odkrywcze rozwiązanie. Już w dużo starszym Morrowindzie (a dokładniej dodatku Bloodmoon) walcząc z np. wilkołakiem dużo lepiej sprawdzała się broń wykonana ze srebra. A w grach z D&D w tytule broń obuchowa działała na nieumarłych znacznie skuteczniej niż pozostałe.

Czy sam fakt, że bohater jest nadzwyczaj ludzki jak na ofiarę mutacji (spartaczonej ale to nie istotne) i w świecie gry de facto to on jest człowiekiem a ludzie w koło często potworami (w innych grach czegoś podobnego próbowano ale tylko w tej miałem wrażenie, że to nie jest sztuczne czy na siłę).

Zgodzę się że Geralt jest ciekawą postacią (pozostałe również)...ale to akurat zaleta "warstwy fabularnej". Nie jest to pierwszy charyzmatyczny bohater w grach, którego można polubić. Trudno to więc nazwać innowacją.

Zaznaczyć chcę, że nie jest moim zamiarem krytykowanie Wiedźmina. Sam z grą spędziłem wiele godzin których wcale nie żałuję, i uwielbiam wciąż do niej wracać. Ale uważam że przylepianie jej etykietki "cudu nad cudami" to lekka przesada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem na polskim rynku, w rozumieniu "gra od polskiego developera", to w kategorii RPG jest to cud nad cudami :D Nie wypominajcie mi, że tych RPGów wiele nie było :P

Dodatkowo biorąc pod uwagę przelicznik koszt produkcji gry do jakości gry (nawet po uwzględnieniu różnic płacowych itp.) jestem niemal 100% pewien, że bije tak TESIV:Oblivion jak i Mass Effecta1&2 czy Dragon Age.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzysz na nią przez pryzmat wszystkich RPGów ale spójrz na nią biorąc pod uwagę tylko tytuły z kilku najbliższych jej lat. W tamtym towarzystwie była wyjątkowa pod każdym względem. Od faktu takiego, że miecze dobierało się nie dlatego bo fajniej wyglądał czy zadawał ogólnie większe obrażenia tylko dlatego, że dany miecz jest do tego a inny do czegoś innego.

?

Przecież to jest standard. I to nie dotyczy tylko starych cRPG, bo również nowych, zresztą patent wykracza również poza granice gatunku. Od strony mechaniki polega na dobraniu rodzaju ataków tak, by zmaksymalizować skuteczność z uwagi na wrażliwość przeciwników na dany typ obrażeń. Było w Jade Empire, w postaci niewrażliwości niektórych przeciwników na część stylów i broni. Było w Mass Effectach, gdzie dobieraliśmy typ amunicji pod rodzaj osłon przeciwników. Było nawet w strzelankach z drobnymi elementami RPG, jakimi są BioShocki, w postaci wrażliwości różnych typów przeciwników na różne typy amunicji i plazmidy.

Przy czym w Mass Effect 2 i BioShockach zrealizowane ciekawiej, bo w sposób zmuszający do zmiany broni/amunicji/plazmidu/używanych umiejętności w trakcie walki, a nie polegający tylko na ustawieniu odpowiedniego stylu i mieczyka na początku potyczki.

(tak na marginesie - Jade Empire też to wymuszał, ale na inny sposób - miał po prostu finezyjne style walki, które nie opierały się wyłącznie na zmianie typu obrażeń, ale dawały też różne rodzaje odporności czy mana drain. I fajnie, bo dzięki temu walka sprawia dużo bardziej interaktywne wrażenie niż w W1, choć w gruncie rzeczy jest podobna.)

Czy sam fakt, że bohater jest nadzwyczaj ludzki jak na ofiarę mutacji (spartaczonej ale to nie istotne) i w świecie gry de facto to on jest człowiekiem a ludzie w koło często potworami (w innych grach czegoś podobnego próbowano ale tylko w tej miałem wrażenie, że to nie jest sztuczne czy na siłę).

Nie bardzo rozumiem dlaczego fragment scenariusza ma być jakowymś wyróżnikiem. W końcu każda gra ma swój własny.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fristron ależ scenariusz jest niezwykle ważny, a przecież mówi się że "taki kawałek gry mi się najbardziej podobał"... Tak każda gra ma swój własny scenariusz :laugh: ale jednak ten "własny" ma lepszy a inna(gra) gorszy.

Każdy ma swój ulubiony element...

I osobiście podoba mi się to że są 2 rodzaje mieczy. A wy piszecie że równie dobrze mogło by ich nie być. Jak nic nie wnoszą odkrywczego...

I jak dla mnie to w mass effect się pruło do przodu :) choć były krótkie pauzy, no ale to rzadko.

Edytowano przez Vetos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I osobiście podoba mi się to że są 2 rodzaje mieczy. A wy piszecie że równie dobrze mogło by ich nie być. Jak nic nie wnoszą odkrywczego...

Ja nie twierdzę, że mogło by nie być dwóch mieczy. Wiedźmin dwa ostrza mieć musi, i to bez dyskusji. Chodzi mi o to, że wybór odpowiedniego "narzędzia" nie jest niczym nowym w rpg. Poza tym można było ten element znacznie bardziej rozwinąć. W obecnej formie wybór pomiędzy stalowym i srebrnym to zwykła wyliczanka "papier, nożyce, kamień". Walka z człowiekiem-stal, walka z potworem-srebro. Z tym że 90% potworów które przyjdzie "zaciukać" (trupojady, trupojady i jeszcze raz trupojady), da się zabić stalowym mieczem. Tak samo ludzi da się tłuc srebrem. Można tak walki wygrywać, tyle że w obu przypadkach będzie trudniej. Jest to trochę absurdalne, bo wystarczy się zastanowić jak zareaguje srebrna klinga w zetknięciu ze zwykłą bronią, lub fragmentem zbroi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda, to prawda JEDNAK tak samo było w sadze. Czyli Wiesiek miał zawsze 2 miecze, oczywiście twórcy mogli bo zrobić jak demon's soul's(jeśli źle zabijcie mnie) że bez miksturki ani rusz. I walka była by bardzo wymagająca, jednak mi się bardzo podobała ta realistyczna walka a to że nie była wymagająca... no cóż coś za coś nic za nic :) .

Ciekawe jak twórcy rozwiążą to w 2...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee...? "Walka była wymagająca"? Mówisz teraz o Demon's Souls, tak?

Bo ja nie widzę zbytnich wymagań od systemu, który zmusza gracza do obserwowania dwóch zmiennych - paska HP oraz koloru kursora (tudzież śladu za ostrzem).

Walka w Wieśku była widowiskowa, niestety głównie dla postronnego obserwatora. Podczas gry mieliśmy do czynienia w zasadzie jedynie z klikaniną. Fakt, że uporządkowaną, a nie tak, jak w hack'n'slashach, ale jednak klikaniną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo najlepszych chęci, nie mogę ukończyć zadania z

wilkołakiem w rozdziale III. Wybrałem opcję pokojową, Carmen mnie prosi o odczarowanie ukochanego wilkołaka. Próbowałem koszuli z blekotu- nie działa. Zostałem zmuszony do zerknięcia w poradnik- tam stoi wyraźnie, że muszę pogadać z wilkołakiem- Vincentem aby go odczarować lub nie ( w każdym razie, zakończyć quest).

Problem w tym, że...Jak do niego dojść, jak zagadać? Gdy gadam do Vincenta w dzień, w ludzkiej postaci, nie ma opcji dialogowej związanej z zadaniem...

Porzuciłbym questa, bo już kończę rozdział, ale...fajny jest, taki w stylu Sapkowskiego :F (aluzja do opowiadania z bruxą?) i chcę go ukończyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie i jeszcze raz nie!

Carmen chyba zna parę innych sposobów. Ale powinno się udać do kalksteina on ci da pomysł z łzą dziewicy, idziesz do klasztoru i tam powinna być

:) to nie wypali więc zostaje ci tylko rozmowa z vincentem o miłości...

To zadanie było łatwe choć miało pewien błąd.

Gdy już porozmawiałeś z vincentem o miłości, po jakimś czasie idziesz do carmen a ona mówi że się udało... jednak jeśli do niej nie pójdziesz to jak mniemam vincent nadal jest wilkołakiem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK zadanie ukończyłem (jakież wzruszające), obecnie jestem w rozdziale IV. Bardzo przyjemne lokacje, tyle że gra mi powariowała zupełnie.

Co mam na myśli, mówiąc "gra mi zwariowała"?

1) Kilkukrotne odtwarzanie tych samych cutscenek- np. pod koniec III rozdziału poszedłem do Triss umówić się na tajne spotkanie, wchodzę do jej mieszkanka, a tu bach- napis "Rozdział III" i filmik początkowy...A dopiero potem rozmowa związana z questem. Dwie rozmowy, ściślej rzecz biorąc, jedna po drugiej- zduplikowane.

2) Gdy wyszedłem po tym incydencie z domu Triss, patrzę na mapę Wyzimy Handlowej i zonk- cała "czysta", nieodkryta, jak na początku rozdziału. A poza tym wszystko z questami OK.

3) Regularne wywalanie do pulpitu (znienawidzony komunikat "Nastąpił problem z aplikacją i zostanie zamknięta")

4) Kilkukrotne błędy wczytywania sejwów, kończące się zwisem

5) Po pewnej walce na Polach, ni stąd ni z owąd straciłem możliwość używania znaków- nie reagują na PPM, choć myszka normalnie działa. Konieczne stało się wczytywanie sejwa odległego o 20 minut...

6) W innej walce z kolei nie mogłem wyjąć broni.

7) Kilkukrotne blokowanie się Geralta na środku pola- wczytywanie sejwa (o ile działał)

8 ) Zabawny bałagan z żołdakami Salamandry pod koniec rozdziału III- pojawiali się i znikali na zmianę.

9) Dziwne teleportowanie kikimor w walce z królową, o kilkanaście metrów, co skutkowało okrążeniem mnie przez 20 stworków i pewnym zgonem (wczytywanie sejwa...)

10) Zniknięcie królowej kikimor za jednym z podejść.

No, jest ciekawie :tongue:

Edytowano przez KamcioKowal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne... może jakiś patch? Trochę jestem w dołku... mi tak się NIGDY nie przydarzyło...

Ale z tego co widzę błędy dotyczą 3 aktu, a ty jesteś w 4. Więc gdzie teraz leży problem ?

Błędy pojawiły się pod koniec rozdziału III i w IV. Są czysto losowe i irytujące, ale grać przyjemnie jak najbardziej się da :tongue:

W ciągu ostatniej godzinki grania zdarzyło się, że po wejściu na Brzeg zrypały się tekstury drzew i zrobiło się szalenie oldskulowo (czarno- białe prostokąty, zostałem zmuszony do loada) ponadto zablokowały mi się znowu Znaki ale na szczęście zaczęły działać z powrotem po paru minutach.

Bardzo dziwne. Cały pierwszy, drugi i większość trzeciego rozdziału OK, a tu nagle jakieś anomalie .

Edytowano przez KamcioKowal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KamcioKowal. Miałem kiedyś podobne problemy z Edycją Rozszerzoną. Winna temu okazała się błędna instalacja. Po przeinstalowaniu wszystko już było OK (chociaż nie wiem, czy na obecnym etapie rozgrywki opłaca ci się w to bawić).

Edytowano przez wojto16
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem w IV rozdziale i pewnie przez viste mam coś takiego, że podczas ładowania pokazują mi się tekstury i od czasu do czasu gdy chodzę po wyzimie widzę np. strażnika z czarną twarzą (pewnie zerrikańczyk czy jak to się pisze xD) Ale ogólnie da się grać ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w rozdziale piątym, zwiększa się częstotliwość wywalania do pulpitu...

Swoją drogą już zaczynam cholernie żałować że

stanąłem po stronie Zakonu. W sumie bardziej mi nieludzi szkoda, mimo ich zbrodni...Cóż, w dwójce stanę po stronie "terrorystów", o ile będzie się dało :F

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...