Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

Oczywiście że nie chciało im się dać Ciri bo ona po 5 latach od śmierci Geralta była by już właściwie dorosła a chcieli wykorzystać motyw znany z książki że opiekujemy się kimś jak w książce Geralt opiekował się Ciri tak jak mógł(między innymi ścigał Reinca[nie wiem czy dobrze napisałem]). A że jakby to powiedzieć Ciri w tym wieku była by zbyt samodzielna więc dali Alvina ale dlaczego to nie mógł być po prostu Źródłem? Wtedy bym nie miał zastrzeżeń ale dziecko Starszej Krwi... To sugeruje że Ciri miała potomka...(ale nie wiem mam jeszcze końcówkę Pani Jeziora do dokończenia) No i coś mi nie pasuje właśnie z Panią Jeziora: Według książki musiała ona żyć daaawno po śmierci Geralta skoro o Ciri już były legendy a Jaskier już wydał swoje "pół wieku poezji", czyli to musi być co najmniej trzydzieści lat po książce poza tym była czarodziejką i miała własną wieżę a do tego legendy o Ciri słuchała już jako dziecko więc nijak nie ma się to do bogini z gry. Poza tym co się stało z tymi co szukali z Geraltem Ciri? Dziwne że nie ma ich w grze... Byli bardzo związani z Geraltem według mnie no i byli dość ważni. Mowa o Cahirze, Regisie, Malvie, Jaskra pomińmy bo jako jedyny z kompanii jest w grze(no poza Geraltem oczywiście) i z Angouleme(najtrudniejsze imię do zapamiętania)

EDIT: Ah.. Jednak cała kompania nie dożyła(oczywiście poza Geraltem i Jaskrem) :/. Więc ostatnie zdanie nie ma znaczenia

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twórcy gier muszą naciągnąć wiele elementów egranizacji książki/filmu by zrobić z nich coś w miarę znośnego do grania. Gerald ewidentnie

zginął w książce, a mimo to w grze go przywrócili do życia

. Nie należy się spodziewać że uniwersum gry/filmu będzie idealnie dopasowane do pierwotnego uniwersum. Co prawda mogli nam zaserwować Wiedźmina z innym bohaterem, nie koniecznie Geraldem by było zgodniej z książką. No ale co teraz, ktoś zacznie narzekać że to niezgodne z tym co się stało z nim naprawdę? Ja się cieszę że dano mi możliwość gry właśnie nim, dla mnie nie musi być wszystko zgodne z oryginałem, ważne by nie schrzanili charakterów postaci, jak to podobno miało miejsce z Bezimiennym w Zmierzchu Bogów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie jestem za tym, że Wiedźmin to gra genialna. Wiedźmaka kupiłem ok. miesiąc temu, w ER. Po paru dniach gry z ciekawości popatrzyłem za okładkę z gry (wcześniej tam nie zaglądałem), a tam widzę: "Czasy ładowania skrócone nawet o 90%!" Nawet w ER loadingi są długie... Gra znudziła mnie pod koniec 3 rodziału. ;x Szczególnie wnerwiający był ciągły spawn przeciwników. Być może to przez to, że strasznie napaliłem się na Wiedźmina... ale trochę się zawiodłem na tej gierce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie... Akurat tego że Geralt wrócił do życia to dla mnie też lekka sprzeczność ale z drugiej strony Geralt był jakby to napisać wiedźminem specjalnym. On nie był jak przeciętni wiedźmini i bynajmniej nie czepiam się tego że zmartwychwstał, też się cieszę że nim pograłem ale Geralt zawsze taki wydawało by się jakby nieśmiertelny i to że powrócił może być nawet wyjaśnione w drugiej części ale jako że Geralt jest postacią która sama doskonale sobie radzi to takie rzeczy jak zmartwychwstanie jest dość normalne ale fakt że z nie wiadomo skąd pojawiło się dziecko Ciri(starszej krwi może być tylko Ciri! Bo Alvin by musiał być starszy żeby być bratem Ciri) jednak mnie trochę boli bo Ciri zacięcie się broniła przed tym żeby wykorzystano ją do swoich celów a praktycznie wszystkie co ważniejsze postaci miały z nią plany(żeby nie daleko sięgać królowie albo Loża Czarodziejek), poza tym chciałbym zobaczyć Ciri w części drugiej(wiem raczej to niemożliwie ale pomarzyć wolno)(właściwie nadawała by się nawet na główną bohaterkę[w końcu jest wiedźminką, zaprawioną w boju zna czary tylko nie ma samej energii do ich rzucania] gdyby nie to że to by oznaczało znacznie wyższy poziom trudności i zero czarów[choć myślę że jakby miała jakiś amulet z którego by mogła czerpać moc to czemu by nie rzucać czarów?] no i oczywiście również musiała by zmartwychwstać[ale powstała by ciekawa historia bo przecież mogłaby cofać się w czasie i zwiedzać inne światy-wymiary]). I fakt to z Alvinem jest ciężkie do wyjaśnienia(mimo to bardzo chciałbym znać odpowiedź), pewnie trzeba by zapytać twórcę gry, ale nadal nie wiem jak to jest z Panią Jeziora...

EDIT: Nie... Jednak Ciri by mogła rzucać czary bo ma wiedźmiński medalion(który zabrała Bonhartowi wraz z innymi dwoma z czego jeden w kształcie głowy wilka dała Geraltowi) dla odmiany z głową kota, a jak wiadomo wiedźmini mogą rzucać znaki tylko dzięki tym amuletom, więc Ciri zna zaklęcia o ile wiem tylko nie mogła mieć mocy do rzucania ich a medalion wszystko rozwiązuje.

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co wy tu piszecie, ale ani Ciri ani Yennefer ani nawet Geralt nie ZGINĘLI w książce. Ciri uratowała Geralta i przeniosła go razem z Yennefer do innego świata ( było pisane gdzieś do jakiego, może nawet w kompedium wiedzy o Wiedźmina z CDA ) a sama przeniosła się do Awalonu. Więc niech mi nikt tu nie mówi, że zostali albo będą musieli zostać wskrzeszeni

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem w Wiedźmina ostatnio i powiem, że się nie zawiodłem, a nawet zaskoczyłem pozytywnie. Grałem w Crysisa serię Call of Duty i tak dalej...W Wiedźminie jak w żadnej innej grze czuc mocny klimacik. Może to ze względu na to, że jest to polska gra, ale szczerze wątpie. Grafika nie jest świetna, ale po co narzekac. Fabuła jest bardzo ciekawą kontynuacją książki Sapkowskiego, natomiast misje są świetnie zrobione. Dodatkowo spotkania ze znanymi postaciami jak Jaskier czy Zoltan dodają uroku grze. Tak jak już pisałem gra bardzo mi się sposobała i z pewnością jeszcze raz w nią zagram. Aha.. jedyne co mnie w grze zdziwiło to poziom trudności. Bez użycia eliksirów na najwyższym poziomie trudności udało mi się zakończyc grę bardzo szybko bez cięcia się w fabule.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bez eliksirów przeszedłeś to MUSIAŁEŚ inwestować tylko w znaki, ja wiem bo sam inwestowałem w znaki a Igni jak ma się na maksa i wytrzymałość i inteligencje to mogę atakować z Igni 7 razy i jeszcze dochodzi regeneracja normalna(ale i tak używałem eliksirów czasami)... A fakt nikt nie zginął ale doczytałem książkę dosłownie przed chwilą, ale chcę powiedzieć że to że Geralt zginął jakby gra mówi i dziwne że nie ma Yennefer skoro ona mówiła że już go nigdy nie zostawi... To teraz nie wyjaśnione jest jak mimo wszystko przeżył te widły, czy to jakiś "zaświat"? Bo Ciri płynęła jakby ze zwłokami, bo oni już przecież nie żyli... No i żałuję że skończyłem Wiedźmina bo wszystko inne wychodzi na jego tle słabo(mówię o książce a tło to wszystkie zajęcia jakie można w ogóle robić licząc granie na kompie nawet, ale fakt gra też sprawia że nie wie się w co potem grać tylko chciało by się zabrać do książki) i teraz nie ma ani co czytać ani w co grać, no i skoro Ciri żyje, też to że zginęła podstawiła mi gra a właściwie ta opowieść karczmarza czyli jedyna informacja o Ciri w grze w ogóle. Eh.. I trochę nie rozumiem o co chodzi z tą łódką która ich zabrała pod koniec książki... Skąd się wzięła? No i to że Pani Jeziora to nie do końca wiadomo kto podsyca fakt że nie tylko ta czarodziejka na wyspie była tak nazywana ale nawet do Ciri mówiono tak...

EDIT: Żeeeee coooooo...? Przecież Dzieckiem Starszej Krwi może być TYLKO dziecko Ciri...

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto jaką minę zrobił mój Wiedźmak po wczytaniu gry. Sam tak zrobił! Nie instalowałem żadnych modów czy czego tam. Nie grałem dwa tygodnie, dziś włączam, a on takie miny strzela... I miecz mu się opsunął. Forkę zrobiłem telefonem, ponieważ zrobiona PrtScn nigdzie się nie pojawiała.

hehz.th.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeee... od tego można mieć koszmary xd

Czy ktoś wie że ten kupiec Lauvardeen(czy jakoś tak.. trudne nazwisko) to gość o tym samym nazwisku był Nilfgardzkim zdrajcą? To znaczy chciał urządzić zamach na cesarza. Poza tym Geralt w grze cierpi na samotność straszną... W książce prawie nie było miejsca na to żeby był sam a nawet jeśli to zaraz się napatoczył Jaskier albo ktoś inny ale z reguły Jaskier, a w grze to cały czas jest sam, z wyjątkiem rozdziału czwartego w którym raz

w krypcie towarzyszył mu Berengar

a potem Alvin łaził za Geraltem na polach lub na brzegu, no i jeśli się wybrało pewien sposób to nawet przez chwile towarzyszyła mu krowa xd(jak to mówił kapłan vodyanoi: Krowa dużo krwi czempionka!) ale to tylko sposób żeby przyciągnąć

Dagona

... No i w dwójce chciałbym koniecznie zobaczyć Ciri(nie no jak nie będzie to to normalnie... eee... no... herezja! tak, tak herezja!), przecież ona była tak samo ważna jak Geralt(czasami się zastanawiałem czy to nie ona była główna bohaterką, no i myślę że jednak była)

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto jaką minę zrobił mój Wiedźmak po wczytaniu gry. Sam tak zrobił! Nie instalowałem żadnych modów czy czego tam. Nie grałem dwa tygodnie, dziś włączam, a on takie miny strzela... I miecz mu się opsunął. Forkę zrobiłem telefonem, ponieważ zrobiona PrtScn nigdzie się nie pojawiała.

Wchodzisz do painta, następnie CTRV+V, wklejasz to, zapisujesz jako .jpg na pulpicie i już masz :) Na przyszłość będziesz wiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś wcześniej napisał, że Alvin mógł być dzieckiem Ciri. Jednak w trakcie gry wydedukowałem :laugh: , że jest synem tej prostytutki Carmen, czyli wnukiem Wielebnego.

Dziwny masz tok myślenia powiem Ci :). A może powiesz, jak to wydedukowałeś?

Aha, Eksodus. Wiesz, że w pisząc używa się znaku ''.'' aby oddzielić poszczególne zdania ? Co do łódki, to Ciri była dzieckiem Starszej Krwi, a w dodatku z łódką przybył jednorożec, więc pojawienie się łódki w takich okolicznościach nie jest jakimś wielkim zdziwieniem :). Co do wożenia trupów, może przeczytaj jeszcze raz ten tom, bo coś dużo rzeczy zapominasz. Pisze jak byk, że Ciri

uleczyła śmiertelnie rannego Geralta, a samej Yennefer nie groziła śmierć ( tak myślę ), ona tylko zemdlała z wycieńczenia, gdyż próbowała ratować Geralta.

Czy ktoś wie że ten kupiec Lauvardeen to gość o tym samym nazwisku był Nilfgardzkim zdrajcą?

Ci co czytali książkę, wiedzą.

Edytowano przez Artemis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że uleczyła Geralta ale napisałem tamto zanim się dowiedziałem że to co ona robiła to było jednak leczenie(to mimo wszystko dziwne wyjaśnienie xd). A co do kropek to ty chyba tego że ich używam nie widzisz... Po prostu częściej używam znaku zapytania albo wielokropka. Ja również się zastanawiam jak on to wydedukował i od kiedy Carmen ma coś wspólnego z Wielebnym z Podgrodzia? Poza tym nie wiem czy w końcu to dotrze do wszystkich ale jeśli Alvin jest Dzieckiem Starszej Krwi to tylko i wyłącznie wskazuje na Ciri, tak więc dla tego mnie to dręczy.

Z resztą De Wett też był zdrajcą ale tutaj akurat w grze też jest

.

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Alvina, na wiedźminskiej Wiki jest napisane, że chłopiec jest krewnym Ciri i synem Muriel z jej romansu. Czyli Alvin pochodzi z rodu Ciri, ale jest od niej starszy[?], co wyklucza to, że jest jej synem.

Edytowano przez Nicolas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale żeby być Dzieckiem Starszej Krwi Alvin musiałby być albo dzieckiem Ciri, albo Pavetty, albo jeszcze dalej ponieważ tylko konkretne osoby mogły przekazywać ten gen, to było w książce tłumaczone na "zasadzie jabłek" jeśli ktoś pamięta. Więc Alvin może być albo jej bratem albo synem albo wujem albo dalej w starości, tyle że po tych 5 latach Ciri jest raczej już dorosła, a on z wyglądu może mieć najwyżej 7-11 lat. W ogóle nie wiedziałem że jest Wiedźmińska Wiki jak to ty określiłeś :huh: .

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsza Krew

Vilgefortz z Roggeveen

Nie da się dokładnie prześledzić drogi genu Lary Dorren. Losy całych pokoleń giną w pomroce dziejów, obraz zaciemniają niejasne rodowody bękartów, celowe fałszerstwa historii i zwyczajny brak zródel. W wielu przypadkach Starsza Krew rozrzedzila sie i stracila swoja moc. Ponadto nie kazde Zródlo zawdziecza swoje zdolnosci magiczne obecnosci genu Lary. Nieliczni, u których ujawnila sie mutacja, cechuja sie niezwyklymi zdolnosciami. Potrafia wedrowac w czasie i przestrzeni, posiadaja równiez pewne zdolnosci magiczne. Ich talenty sa jednak dzikie i niekontrolowane. Objawiaja sie pod wplywem stresu lub silnych emocji i zaskakuja nawet ich posiadacza.

Może Alvin niekoniecznie jest Źródłem z racji bycia Dzieckiem Starszej Krwi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak... W końcu Ciri wyrzekła się mocy a może podróżować w ten sposób. A i tego nie tłumaczył Vilgerfortz tylko jakaś czarodziejka podczas zebrania Loży, ale takiego późniejszego bo już Yennefer uciekła, ale zanim było napisane że trafiła do zamku Vilgefortza. Ten gen się rozbił na jakiś wyzwalacz i gen. W końcu w wyniku związku obu genów zrobił się o pełnej mocy. Ty cytujesz książkę z gry, ale wszystko było to o czym ja mówię opisane w Chrzeście Ognia albo Wieży Jaskółki.

EDIT: Gen znaleziono o Riannon która była córką Lary, ona miała dwójkę dzieci(Fiona i Amavet) i podłożone dziecko Falki(Adela), która zmarła później. Dobra a tu dłuuuugi cytat: "Fiona - powiedziała spokojnie Enid an Gleanna - nie była nosicielką genu Starszej Krwi. Który my już wówczas nazywaliśmy genem Lary.(...) -Nosicielem genu Lary był Amavet, a nasz eksperyment trwał. Bo Anna Kameny, przez którą stracili życie kochanek i mąż, będąc jeszcze w żałobie po obydwu powiła bliźnięta. Chłopca i dziewczynkę. Ojcem był niewątpliwie Amavet, bo dziewczynka była nosicielką genu. Otrzymała imię Muriel. -Muriel Piękna Łotrzyca?(...) -Zaraz - Sabrina gwałtownym ruchem rozburzyła włosy. - Muriel Piękna Łotrzyca była przecież matką Adalii zwanej Wróżką... -Zgadza się - potwierdziła Francesca. - Ciekawa osoba, Adalia. Silne Źródło, doskonały materiał na czarodziejkę. Niestety nie chciała być czarodziejką. Wolała być królową. -A gen? - spytała Assire var Anahid. - Nosiła go? -Ciekawe, ale nie. -Tak myślałam - kiwnęła głową Assire. - Gen Lary może być przekazywany w sposób ciągły tylko po linii żeńskiej. Jeśli nosicielem jest mężczyzna, gen zatraca się w drugim, najdalej w trzecim pokoleniu. -Ale po tym się jednak uaktywnia - rzekła Filippa Elihart. Pozbawiona genu Adalia była wszak matką Calanthe, a Calanthe, babka Ciri, była przecież nosicielką genu Lary. -Pierwszą po Riannon - odezwała się nagle Sheala de Tancarville - Popełniliście błąd, Francesca. Jeden, ten właściwy, był utajniony, latentny, przegapiliście go u Fiony, zmyleni silnym i wyraźnym genem Amaveta. Ale to, co miał Amavet, nie było genem, lecz aktywizatorem. Pani Assire ma rację. Idący w męskiej linii aktywizator był już u Adalii tak mało wyraźny, że nie wykryliście go. Adalia była pierwszym dzieckiem Łotrzycy, następnie z pewnością nie miały nawet śladu aktywizatora. Latentny gen Fiony też zapewne zanikłby u jej męskich potomków najdalej w trzecim pokoleniu. Ale nie zanikł i ja wiem, dlaczego.(...) -Przepraszam za iście jarmarczną psychokinezę - uśmiechnęła się każąc czerwonemu jabłku unieść się wysoko nad stół. - Ale za pomocą lewitujących owoców będzie mi łatwiej wszystko objaśnić, w tym i błąd, jaki popełniliśmy. To czerwone jabłuszko to gen Lary, Starsza Krew. Zielone jabłko wyobraża gen latentny. Granat to pseudogen, aktywizator. Zaczynajmy. Oto Riannon, czerwone jabłuszko. Jej syn Amavet, granat. Córka Amaveta Muriel Piękna Łotrzyca, i jego wnuczka Adalia, wciąż granaty, przy czym ostatni w zaniku. A oto druga linia: Fiona, córka Riannon, zielone jabłuszko, Jej syn Corbett, król Cintry, zielony. Syn Corbetta i Elen Keadweńskiej, Dagorad, zielony. Jak zauważyłyście, w dwóch kolejnych pokoleniach wyłącznie męscy potomkowie, gen zanika, jest już bardzo słabiutki. Na samym dole mamy oto teraz jednak granat i jabłuszko zielone. Adalia, księżna Mariboru i Dagorad, król Cintry. I córka tych dwojga, Calanthe. Czerwone jabłuszko. Odrodzony silny gen Lary. -Gen Fiony - kiwnęła głową Margarita Laux-Antille - spotkał się z aktywizatorem Amaveta poprzez małżeński incest. Nikt nie zwrócił uwagi na pokrewieństwo? Żaden z królewskich heraldyków i kronikarzy nie zwrócił uwagi na jawne kazirodztwo? -Nie było to takie jawne. Anna Kameny wszakże nie rozgłaszała, że jej bliźnięta były bękartami, bo rodzina męża wnet wyzuła by ją i dzieci z herbu, tytułów i majątku. Plotki i owszem, pojawiły się i uporczywie krążyły, i to nie tylko wśród plebsu. Męża dla skażonej incestem Calanthe trzeba było szukać aż w dalekim Ebbing, dokąd plotki nie dotarły. -Dodaj do twej piramidki dwa następne czerwone jabłka, Enid - powiedziała Margarita. Teraz zgodnie ze słuszną uwagą pani Assire, odrodzony gen Lary idzie gładko po linii żeńskiej. -Tak. Oto Pavetta, córka Calanthe. I córka Pavetty, Cirilla. Jedyna spadkobierczyni Starszej Krwi, nosicielka genu Lary. -Jedyna? - spytała ostro Sheala de Tancarville. Jesteś bardzo pewna siebie, Enid. -Co masz na myśli? (...)". Dobra tyle starczy, to powinno wszystko wyjaśnić, jak ktoś chce sam zobaczyć to niech weźmie Chrzest Ognia na stronach od 257 do 263. Ja pominąłem te mniej ważne rzeczy i bluzgi też, więc teraz wszystko wiecie. To jest z książki więc autentyczne i żadnych spekulacji i cała prawda prosto od autora. Dodam że w grze nam mówili tak że można zrozumieć że Geralt umarł i zmartwychwstał a w książce jest wszystko wyjaśnione również ta opowiastka o Ciri też nie wyjaśnia w 100% i sugeruje jakby ona również zginęła. I nie sugerować się książką Vilgerfortza ponieważ to był ten co chciał raczej Ciri wykorzystać więc mało raczej wie o jej korzeniach. Dodam że tego tekstu nie ma na żadnej Wiki i w ogóle na niczym jest tylko w książce. Tam było jednak 11 osób(w tym Yennefer) dwunasta miała być Ciri i z tych 10 były osoby które "kontrolowały" przebieg genu. Ta dziesiątka chyba nadal jest w grze, dodam że Triss też jest w Loży dla tych co nie czytali. Jeśli post jest za duży proszę nie kasować bo pisałem to spisując z książki a nie kopiując wiec się namęczyłem i jak coś to mogę to rozbić na kilka postów jeśli ten jeden przeszkadza.

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od kiedy Carmen ma coś wspólnego z Wielebnym z Podgrodzia?

Carmen jest jego

córką

. Abigail mówiła nam, że Wielebny wyrzucił z domu

córkę

, bo zaszła w ciąże. Potem dowiadujemy się, że poszła do Wyzimy i została dziwką, przybierając pseudonim

Carmen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałem zapomnieć, ale i tak nie wiem jak można pomyśleć że Alvin jest dzieckiem Carmen a już tym bardziej że jest spokrewniony z Wielebnym, który go oddał Salamandrom. Ale nadal kwestia pochodzenia Alvina jest nieznośnie niewiadoma...

Edytowano przez Eksodus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedźmin mógłby być uznany za kontynuację książki gdyby nie 4 rzeczy:

1. Skąd się wziął Geralt i dlaczego stracił pamięć(to że się tam znalazł nie oznacza przez pojawienie się stracił ją)

2. Pochodzenie Alvina(czyim on jest dzieckiem i jak się znalazł w tym świecie? Fakt że jest dzieckiem Starszej Krwi potwierdza fakty z jego przyszłości, bo są spekulacje kim on zostanie, a podsyca to fakt że ze Starszej Krwi miał się narodzić mściciel i on rzeczywiście chciał dużo zabić.)

3. Skoro Yennefer mówiła że już go nigdy nie zostawi to czemu właściwie jeszcze jej nie spotkał?

4. No i czemu Ciri za nim nie poszła? To że Geralt jest w tym świecie może wyjaśnić mi puki co teleportacja którą ma Alvin i Ciri wyłącznie. A widać że Alvin nie znał Geralta od początku więc skoro Ciri go przeniosła to czy coś się stało w tamtym świecie? Czemu za Geraltem nie podążała? Może elfy napadły na ten świat podążając cały czas śladem Ciri?

A co do tego żeby Alvin był dzieckiem Carmen to ja się pytam czemu w takim razie ona zostawiła go w Podgrodziu i czemu jak dostał się do Wyzimy nie chciała się nim zaopiekować, no i to nie wyjaśnia mocy Alvina i faktu że jest Dzieckiem Starszej Krwi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Co do tego IV aktu, to jestem dopiero w środku tego aktu, ale nie podoba mi się okolica. Dla mnie jest zbyt nudnawo. Fajnie wyglądają jedynie zachody słońca i woda w nocy. Za to jednak, fajne jest nawiązanie do Balladyny

Siostra (zapomniałem imię) zabija Alinę, bo była zakochana w tym samym facecie co jej siostra, a on wybrał Alinę

.

Ja, gdy pierwszy raz przechodziłem Wiedźmina uważałem, że akt IV jest nagrorszy i najnudniejszy. Dopiero, gdy potem po raz kolejny przechodziłem gre spodobał mi się ten akt :]

W Wiedźmina już dawno nie grałem ale jeśli dobrze pamiętam to najlepszy był IV akt i misja, w której

walczyło się z jakimiś chyba zjawami (nie pamiętam dokładnie) w nocy, a potem jakaś główna zjawa się pojawaiła. W tej misji trzeba było chyba coś z jakimś posążkiem zrobić czy jakimś zniczem czy coś takiego.

Z resztą nie ważne. Do dzisiaj pamiętam ten klimat i tą mroczną muzykę, która rewelacyjnie się komponowała nocą. Po prostu mistrzostwo świata:)

To była misja zlecona przez Pustelnika, bo te upiory chciały zabrać dusze tych wojowników z kurhanów...

Bardzo możliwe. Rok temu w to grałem i już nie pamiętam. Niedaleko była jakaś chatka jakiegoś maga czy innego gościa:) [...]

To był Pustelnik :D

[...]

A nie wiem czy ktoś zauważył ale w Odmętach(ta wioska z 4 aktu) można karczmarza spytać czy nam coś opowie, no i opowie nam historię i ci co czytali książkę ale są bardzo domyślni mogą domyśleć się że jak on opowiadał o jakimś wiedźminie to się domyśli że chodzi o Geralta bo z gry wiemy że on został zabity jakimś cudem przez chłopa na widły nadziany i co się okazuje historia karczmarza była prawdziwa! Dlatego tym bardziej warto przeczytać książkę i dowiedzieć się o losach wiedźminki pomimo że w książce jest jednak głównie o Geralcie to część o Ciri też jest spora(nawet wręcz pół każdego tomu po drugiej części jest o niej)(po przejściu gry zostaje jakby takie uczucie do poznania innych przygód naszego wiedźmina)

Z początku jak karczmarz ten opowiadał mi tą historie (przechodziłem wtedy Wiedźmina 1/5 razy) nie wiedziałem, że to Geralt. I dopiero potem kuzyn mi powiedział jak drugi raz czy trzeci grałem... A tak w ogóle to napewno wielu z tych co przeszli Wiedźmina sięgneli po opowiadania i sage :)

Oczywiście że nie chciało im się dać Ciri bo ona po 5 latach od śmierci Geralta była by już właściwie dorosła a chcieli wykorzystać motyw znany z książki że opiekujemy się kimś jak w książce Geralt opiekował się Ciri tak jak mógł(między innymi ścigał Reinca[nie wiem czy dobrze napisałem]). A że jakby to powiedzieć Ciri w tym wieku była by zbyt samodzielna więc dali Alvina ale dlaczego to nie mógł być po prostu Źródłem? Wtedy bym nie miał zastrzeżeń ale dziecko Starszej Krwi... To sugeruje że Ciri miała potomka...(ale nie wiem mam jeszcze końcówkę Pani Jeziora do dokończenia) No i coś mi nie pasuje właśnie z Panią Jeziora: Według książki musiała ona żyć daaawno po śmierci Geralta skoro o Ciri już były legendy a Jaskier już wydał swoje "pół wieku poezji", czyli to musi być co najmniej trzydzieści lat po książce poza tym była czarodziejką i miała własną wieżę a do tego legendy o Ciri słuchała już jako dziecko więc nijak nie ma się to do bogini z gry. Poza tym co się stało z tymi co szukali z Geraltem Ciri? Dziwne że nie ma ich w grze... Byli bardzo związani z Geraltem według mnie no i byli dość ważni. Mowa o Cahirze, Regisie, Malvie, Jaskra pomińmy bo jako jedyny z kompanii jest w grze(no poza Geraltem oczywiście) i z Angouleme(najtrudniejsze imię do zapamiętania)

EDIT: Ah.. Jednak cała kompania nie dożyła(oczywiście poza Geraltem i Jaskrem) :/. Więc ostatnie zdanie nie ma znaczenia

Pani Jeziora z gry to jest już po prostu... inna Pani Jeziora :]

A co do zakończenia sagi Wiedźmina to niestety

wszyscy kompani Geralta poginęli

:(

ktoś wcześniej napisał, że Alvin mógł być dzieckiem Ciri. Jednak w trakcie gry wydedukowałem :laugh: , że jest synem tej prostytutki Carmen, czyli wnukiem Wielebnego.

Bzdura. Skąd to ci mogło to głowy wpaść?

Oto jaką minę zrobił mój Wiedźmak po wczytaniu gry. Sam tak zrobił! Nie instalowałem żadnych modów czy czego tam. Nie grałem dwa tygodnie, dziś włączam, a on takie miny strzela... I miecz mu się opsunął. Forkę zrobiłem telefonem, ponieważ zrobiona PrtScn nigdzie się nie pojawiała.

hehz.th.jpg

Mi też się to zdarzyło :P Jakiś głupi błąd...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W IV akcie mieliśmy bardziej do czynienia z wątkami romantycznymi. Fajny akt który odbiegał nieco od fabuły. Taka mała przerwa przed tym co ma się wydarzyć w Akcie V.

O romantyczności aktu IV na samym początku mówi motyw

Aliny i Juliana, Adama i Aliny (Adam potajemne kochał się w Alinie - przyszłej żonie Juliana), Celina i znowu Julian. Celina była siostrą Aliny

No i

na końcu oczywiście motywy z Południcami Aliny i Celiny w których też wątek romantyczny się przejawia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...