Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jataman69

Polski Hip-hop

Polecane posty

Tak? To podaj mi dobrych raperów z Europy (nie z Polski...). Najlepiej jeszcze ze środkowej. To że nie jesteśmy w czymś "najlepsi", to nie znaczy że jesteśmy kiepscy... Aż się dziwie że nie napisałeś, że to O.S.T.R. jest cienki, tylko takie HG o_O.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HG to taki "prostakrap". Ostry, Tede, Łona i pewnie kilku innych, to ludzie których akceptuję na tej scenie.

Nie wymienię ci żadnego rapera z reszty Europy, bo przestałem słuchać rapu tak jak kiedyś (chociaż jest kilka wyjątków) co nie znaczy, że nie wiem o czym piszę.

Zwyczajnie, nasza rodzima scena ma coraz mniej do zaoferowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za to akceptuje wszystko, bo każdy słucha to co mu się podoba. Choć takie SLU, JP na 100% na zawsze, czy HWDP ever - te wyznania to już przesada.

A i tak twierdze, że patrząc na cały świat, Polska, pod względem rapu wygląda całkiem nieźle (dla upartych takich jak Ty - przyzwoicie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie SLU, JP na 100% na zawsze, czy HWDP ever - te wyznania to już przesada.

Trochę to głupio wygląda, przy tym, jak wymieniłeś wśród tych których słuchasz HG.

I nie ma takiego, który by wszystko zaakceptował.

Ja nie porównuję Polskiej sceny do innych, bo ona nie jest tak uniwersalna jak ta w USA. Piszę, że jest słabo, patrząc na nasze podwórko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchałem nigdy rapsów słowackich, holenderskich ani japońskich, więc nie wiem jak nasz kraj się prezentuje pod tym względem w porównaniu ze Słowacją, Holandią czy Japonią. Wiem jednak, że porównując go do tego z USA, to nasza scena leży i kwiczy pod każdym dosłownie względem. Raperzy USA mają lepszy język (polski może to fraszek się nadaje, nie do rapu), technikę nieporównywalnie lepszą (porównaj Biggiego lub Rakima do Ostrego bądź Mesa, polskich "wymiataczy" flow), teksty także na wyższym poziomie (konia z rzędem za coś poruszającego tak jak "Dear Mama" Paca lub taką bombę liryczną jak "Poet Laureate II" Canibusa), panczy i przekazu także nie ma co nawet porównywać (Jay-Z i Nas vs Tede i Eldo - nietrudno chyba przewidzieć wynik pojedynku). A jeśli jest gdzieś na świecie lepszy rap, to nie widzę powodu, żeby słuchać naszego tylko dla tego, że robią go Polacy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że się do tego przyczepisz, ale nie chodziło mi o to, że w piosence jest takie coś, tylko że małolaty i dresy biorą to wszystko na poważnie i uważają te skróty za swoje przykazania życia.

Może i nie mamy do zaoferowania tyle co USA, ale i tak jest dobrze. Skąd wiesz, że mamy mało do zaoferowania, skoro sam napisałeś, że już przestałeś słuchać?

@Sandro, ale po co porównywać flow Jay-Z do np. Tedego? Przecież to zupełnie inny język, inny przekaz, inne możliwości. Wiadomo, że ulice ameryki "żyją" Hip Hopem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sandro po co mam porównywać Rakima do Ostrego, jeżeli, jak sam zdążyłeś zauważyć, angielski jest lepszy do rapowania? Chociaż ogólnie mówiąc to nie jest fakt, tylko twoje zdanie ;) .

@Plackow Pih jest słaby? Pierwsze słyszę... Posłuchaj tego:

. Jeżeli to według Ciebie jest słabe, to ja nie wiem co jest dla ciebie dobrym dobrym rapem :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mogą nie brać tego na poważnie? A Wilku to sobie żartuje? HG to rap dla "umysłowo innych" (nie obrażając tutaj chorych itp) i nie zmieni tego żaden argument. Nawet gdyby, wspomniany wyżej, przyjął się do policji :laugh:

Miałem na myśli słuchanie go tak intensywnie jak kiedyś. Nie ma czego słuchać, więc coraz mniej wpada w moje ręce, co nie znaczy, że nie wiem jak stoi polski rap.

Na siłę próbujesz sobie wmówić (a co gorsze, nam), że jest dobrze. Dobrze to było, a jest coraz gorzej i wie to nawet głuchy.

Co do Ameryki, to zupełnie inna liga. Tak jak pisałem. Przez brak uniwersalności, jaką posiada rap nawijany po angielsku, nie ma co porównywać z nim Polski. Tutaj można rozliczać ich za to jaki wkład mają w nasz rynek. Tam, za to jaki wkład mają w całą kulturę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(a co gorsze, nam)

Czy ja czegoś nie wiem, czy jesteś zwierzchnikiem wszystkich Polaków? Niestety, zdziwię Cię, że fani polskiego rapu są (i to dość sporo jest nawet tych prawdziwych) i zawsze będą (tak samo jak amerykańskiego). Próbujesz dowartościować się tym, że słuchasz amerykańskiego rapu, który jak twierdzisz jest o wiele lepszy od polskiego? To Twoje zdanie i jakby było prawdziwe, to by w Polsce żadnych zespołów nie było, bo nikt by ich nie słuchał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak? To podaj mi dobrych raperów z Europy (nie z Polski...). Najlepiej jeszcze ze środkowej. To że nie jesteśmy w czymś "najlepsi", to nie znaczy że jesteśmy kiepscy... Aż się dziwie że nie napisałeś, że to O.S.T.R. jest cienki, tylko takie HG o_O.

Nie no przyjacielu daj spokój. Zgłębiałem swego czasu rap z Anglii i zapewniam cię, że poziom tamtejszej sceny jest dużo wyższy od naszej, a Kano czy Jehst spokojnie zrobiliby karierę w USA. Kto z Polski zrobiłby?

Podobnie Francja, tu ekspertem nie jestem, ale jak się słucha Hocus Pocus, a potem, powiedzmy, Vienia, to słychać, że trochę nam brakuje.

Ja tam się pogodziłem z istnieniem polskiego rapu, nie prowadzę już krucjat, jest ok, jak ktoś sobie słucha OSTR-a a Rakima nie, gorzej, jak zaczyna tłumaczyć, dlaczego ten pierwszy jest lepszy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbujesz dowartościować się tym, że słuchasz amerykańskiego rapu, który jak twierdzisz jest o wiele lepszy od polskiego?
Napisałem gdzieś, że słucham amerykański rap?? Oświeć mnie. Słucham go tak samo jak polskiego, czyli prawie wcale. To co napisałem, mógł skrobnąć fan disco polo, bo chyba niczego odkrywczego nie wymyśliłem (chyba że wymyśliłem?).

To Twoje zdanie i jakby było prawdziwe, to by w Polsce żadnych zespołów nie było, bo nikt by ich nie słuchał.

Przecież napisałem wcześniej, że w Polsce ludzie potrafią propsować byle łaka więc masz moje zdanie.

Czy ja czegoś nie wiem, czy jesteś zwierzchnikiem wszystkich Polaków?

Jest nas kilku, którzy tak myślą więc napisałem "nam" :laugh:

Posłuchaj tego:
.
Nadal nic :happy: Nie mogłem przesłuchać do końca. Bit który próbuję się ratować perusją??? Nie dla mnie. Z nowych już wolę to
:happy:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja nie twierdze, że polski rap jest o wiele lepszy niż amerykański, tylko po prostu nie uważam, że jest słaby. Bo nie jest. Dlaczego niby jest słaby? Bo inny język? Bo gorszy bit? Bo o czym innym? Wiadomo, że o czym innym, bo inaczej jest w Ameryce, a inaczej w Polsce. Nie powinno się ich dwóch porównywać, bo po prostu te style są inne i jakby jakiś raper z Polski urodził się w Ameryce (i miał taki sam talent do rymów) to mógłby zrobić dużą karierę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu nie mówi, że jest słaby. Coś, czym jakby nie było jara się tyle osób zupełnie złe być nie może, wszystko ma swoje plusy. Ale jak słyszy się głosy, że Murzyni śpiewają tylko o laskach i kasie, że OSTR to klasa światowa, że Leszek (co to w ogóle za zwyczaj mówienia do raperów po imieniu) przekazem zjada cały świat, to coś się w człowieku gotuje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu nie mówi, że jest słaby.

Nie oszukujmy się - ślepy by zobaczył, że polski rap jest pojeżdżany niemiłosiernie, głównie za to, że nie jest amerykański o_O:dry: Faktycznie, dosłownie NIKT nie napisał, że jest słaby, ale za to, że jest przeciętny, coraz gorszy i stacza się na dno - już tak.

Faktycznie - polski rap jest coraz gorszy, ale wiecie co? Z amerykańskim jest to samo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez jaj, akurat w USA jest coraz lepiej. Lata 2006-2009 były swego rodzaju kryzysem, ale już w 2010 przynajmniej dwie kozak płyty wyszły, konkretnie Em i Kno, niektórzy zaliczą jeszcze pewnie K-Rino, czyli mamy trzy. Poza tym bardzo mocny Ice Cube, a w zapasie są jeszcze AZ i Nas, którzy gniotów nie wydają. W Polsce zaś takiej na prawdę dobrej płyty nie było od czasu SPORTu od TDFa (moja subiektywna opinia ofc.).

Faktycznie, dosłownie NIKT nie napisał, że jest słaby, ale za to, że jest przeciętny

Logika:

p - bycie słabym

q - nie bycie słabym

Wartość dla polskiego rapu - p=0, q=1. Z tego zdania wynika, iż polski rap nie jest słaby, ale absolutnie nie wyklucza go z grona przeciętnych, do którego i ja go kwalifikuję :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie - polski rap jest coraz gorszy, ale wiecie co? Z amerykańskim jest to samo...

Podziemie w USA 3ma jednak baaardzo wysoki poziom. A w polskim rapie niestety już jest z tym gorzej.

ale już w 2010 przynajmniej dwie kozak płyty wyszły, konkretnie Em i Kno,

A Killah Priest? :P

Vinnie Paz też dobrze.

Kanye West ludzie też chwalą.

Necro też gniota nie wydał.

Nas & D. Marley

Marco Polo także mocna pozycja.

Aloe Blacc IMO super album.

I można by tak robić liste ;)

Ale w polskim rapie też się szykuje super płytka, klimatycznie w stylu Dilated Peoples - Szad 21 gramów :) Choć ponoć ma mieć opóźnienia i nawet w 2010 jej już nie usłyszymy :(

@down Bigboia nie słyszałem jeszcze :[

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok 2010 jest dla rapu z USA na prawdę udany więc można powiedzieć, że po kilku słabszych latach powoli wraca do formy.

- porównaj sobie umiejętności Termanology z powiedzmy Pyskatym albo Eldokom, jak dla mnie widać znaczącą różnicę.

^^ Jeszcze dodaj West'a, może jeszcze Big Boi, The Roots, trochę tego jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście twierdzę że ten rok był dla polskiego rapu świetny. "Totem..." Gurala, "[beeep] Tede" Tedego, "Dem6n6l6gia" Słonia. Na dodatek w tym miesiącu ma się pojawić solo Szada (jak będzie słabe to usunę konto na NK :D ). Ogólnie sądzę, że polski rap idzie w górę ;).

@up Zważ na to, że to są dwa CAŁKOWICIE inne języki. "Płynięcie" po angielsku jest łatwiejsz, bo to bardziej melodyjny język, a polski to... "Chrząszcz brzmi w trzcinie" porównaj to z jakimś angielskim "łamaczem języków" :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda to, że chłopaki z 3W trzymają poziom. Do nich nie mam żadnych zastrzeżeń. Cała trójka dysponuje techniką, której tak u nas mało. Ostatnia płyta zmiażdżyła polską scenę i myślę, że poza granicami naszego kraju, też nie mają się czego wstydzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Matheo nie mogę się przekonać. Często brzmi plastikowo. Returnersi dają radę i to bardzo, Ostry ciągle daje radę ale juz nie tak jak kiedyś, Emade jak zwykle, Kix, BobAir i mój ulubiony producent Biegaj :happy: Szkoda, że Noon skończył bo chyba lepszego już u nas nie usłyszymy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za moich czasów najlepszy był Noon, i do dziś mam miłe wspomnienia z jego produkcjami.

Tak samo Whitehouse- europejski poziom.

I wielkie propsy dla Returnersów, to z tych nowszych.

Co do rapu z USA to zgadzam się, rok 2010 to wręcz renesans. 2009 był mocny prawie tylko podziemiem, a 2010 to już piękny balans.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...