Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

Darksiders (seria)

Polecane posty

Darksiders to całkiem przyjemny slasher z naprawdę miłą dla oka grafiką i niestety nic poza tym. Gra ma świetny system walki i jak już wspomniałem ciekawą, komiksową grafikę, ale brak jej tego czegoś co wyróżniłoby ją z gier dobrych do idealnych. Może sądzę tak przez początek, który moim zdaniem był monotonny i przynudzał, ale im dalej w las tym ciekawiej. Od zdobycia konia gierka się rozkręca i jest po prostu genialna. Fabuła to nic specjalnego ale źle nie jest, szkoda tylko, że bohater taki sztywny, o sto procent wolę Dantego z DMC. Jak dla mnie 7+/10, szkoda bo gdyby początek był tak dobry jak druga połowa mógłby to być prawdziwy hit ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część była znakomita, dwójka natomiast jest jeszcze lepsza! Świetny system walki, ciekawsza niż w poprzedniczce fabuła, fantastyczne zaimplementowanie elementów RPG, krainy wyglądają fantastycznie (Kraina Kuźni, ach!), a starcia z bossami dorównują nawet tym z konsolowym God Of War III. Gra wciąga jak magnes, i nie puszcza aż do końca, a gra jest naprawdę długa. Dla mnie najlepsza gra minionego roku i szkoda, że Madureira odszedł z Vigil. Choć liczę, że Darksiders na ekranach monitorów jeszcze ujrzymy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czenałem na Darksiders II z niecierpliwością, zaraz po premierze zacząłem grać, jednak gra powtórzyła dosłownie ten sam los co część pierwsza. Czyli - na początku się nimi niesamowicie zafascynowałem, by gdzieś w 3/4 gry się całkowicie znużyć (w przypadku II bylo to w polowie świata Umarłych), by po kilku miesiącach powrócić ponownie i przejść całość od nowa z nieziemską satysfakcją.

Zabawne, że towarzyszylo mi to samo w obydwu przypadkach. Jednak zaznaczyć należy, że od samego początku w obydwu przypadkach grałem na najtrudniejszym poziomie Apokalipsa wliczając w to szczegółowe szukanie każdego zakamarka. Być może to spowodowało, że się po jakimiś czasy nimi znudziłem.

Uwielbiam ten świat, jesto niewątpliwie jedna z niewielu gier, które szczególnie mną zawładneły. Obecnie jestem w Kryształowej Cytadeli i mam za sobą ok 80% wyszukanych znajdziek. Wypadła mi nieziemska kosa, która ma +14% wysysania gniewu (14% z całkowitego HP przeciwnika) na uderzenie, co znaczy, że 4-5 ciosy i mam pełen pasek gniewu biggrin_prosty.gif Jest to jakiś fioletowy epic 20 lvl, ale żadna legendarna czy opentana kosa mi jej nie zastąpi. W połączeniu z umiejetnością "Cięcia znikąd" jestem praktycznie cały czas na pełnym pasku gniewu i życia.

Podchodziłem do Tygla wiele razy, ale mój sprzet mi na to nie pozwalał (na poziomie Apokalipsa trudno dojść do 25 fali), poniekąd też nie dobrałem odpowiednich umiejetności. Obecnie mam pełny "szał", "żniwarz" z możliwościa wysysania życia oraz zwiększania obrażeń oraz w 3/4 zapełnione drzewko "cięcia znikąd". W połączeniu z kosą o której wspomniałem - praktycznie w ogóle nie używam mikstur, jestem wręcz nieśmiertelny - odnawiając paski zycia i gniewu momentalnie.

Mam niedosyt tej gry biggrin_prosty.gif mim iż spędziłem w niej już jakieś 50 godzin.

Kiedyś na oficialnej stronie D2 (niestety już nieaktywna) były pokazane różne sety zbroi, czy ktoś wie jakie są i jak je zdobyć? Wiem, że bylo ich naprawdę sporo (nie licząc DLC, które dokładają swoje własne).

Crow Armor - dostałem od THQ za free kilka tygodni po premierze

Shadow of Death - odrebne DLC

Angel of Death - odrebne DLC

Abyssal Armor - za ukończenie Tygla

Markers Armor - dostępne wraz z zakupieniem Season Pass

Świat Darksiders ma ogromny potencjał, nie wieże, że nie poznamy przygody z dwoma pozostałymi jeżcami. To jest nie do przyjęcia smile_prosty.gif

PS: głupi byłem i nie zakupiłem dwóch ostatnich DLC fabularnych kiedy THQ jeszcze istniało, a kiedy były na nie 75% promocje na steamie, teraz nie wiadomo czy to w ogóle nastąpi jeszcze - ktoś coś wie kiedy będzie najbliższe sezonowe promocje na steamie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanie. Czy te dwa duże DLC ze Season Passa są dość długie i warte swej ceny? Czy trzeba je mieć żeby w pełni cieszyć się grą i fabułą? Chodzi mi o Abyssal Forge i The Demon Lord Belial.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat te dwa DLC i ich przejście zajęło mi do 2 godzin każde. Jeśli chodzi o fabułę posiadają osobną historię, więc bez nich nie tracisz, jeśli chodzi o znajomośći historii z podstawowej wersji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka.Jestem tu nowy i nie za bardzo chciało mi się czytać wszystkich poprzednich postów,żeby wiedzieć,o czym się teraz w tym temacie rozmawia.Więc napiszę,co myślę o tej serii gier.Zatem Darksiders jest bardzo fajną grą,zwłaszcza jedynka.Przeszedłem i bardzo mnie się podobała.Odnośnie dwójki to już nie było tak fajnie.Owszem trzeba przyznać,że gierka jest dopracowana,długa i ma ciekawą fabułę.Ale jakoś niespecjalnie mnie porwała i utrzymała do końca.Zrezygnowałem z dalszego grania w dość zaawansowanym etapie rozgrywki i jak na razie nie bardzo chce mi się do tej gry wracać.Może jeszcze kiedyś się przemogę.

Po znakach interpunkcyjnych stawia się spację - Kawalorn

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja mimo iż jestem zagorzałym fanem serii Darksiders i jest to jedna z bliższych mi gier, to w obydwu przypadkach odechciało mi się w nie grać po jakimś czasie (D1 w 3/4, D2 w 1/2 gry). Po czym powróciłem z zdwojoną siła i głodem na obydwie po kilku miesiącach. I wcale nie świadczy to o tym, że moga one być nudne - ja bym nawet powiedział, że są tak smakowicie zrobione, że się tym tortem można tak nażreć i przesycić, że się ma go dość i odpuszcza się resztę. Na chwilę.

Druga część jest o wiele dłuższa, bez porównania bardziej złożona, ma więcej ogromnych przestrzeni, częste zagadki, długie etapy plakformowe i wymagające walki i w ogole znacznie więcej zadań pobocznych - to również wymaga poświęcenia wiekszej ilości czasu. Ale to w ogole nie świadczy o tym, że jest gorsza - wręcz przeciwnie. Zobaczysz, za jakiś czas wrócisz z jeszcze wiekszym apetytem.

Ja np Darksiders 2 grałem na poziomie Apokalipsa i mam obecnie 102 nabite godziny* (!!!) wraz z zrobieniem wszystkich zadań pobocznych, pozbieraniem znajdziek. I jedyne co mi zostało to wbicie poziomu 30 na NewGame+ oraz ukończenie Tygla.

Jestem w trakcie kończenia ostatniego DLC, ale na ten temat wypowiem się w kolejnym poście jak już je ukończę.

* Darksiders 1 ukończyłem na poziomie Apokalipsa zaliczając wszystko co było do zrobienia i skończyłem z 80-ma nabitymi godzinami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem wszystkie DLC i ogólnie bardzo mi się podobały. Każdy z nich starczył mi na ok. 2 godziny gry (grając przy tym na poziomie Apokalipsa) i dostarczył różnych wrażeń. Na pewno to co się da zauważyć, że każdy kolejne DLC jest lepszy od poprzedniego.

Tak więc The Argul's Tomb, który dostałem wraz z podstawową wersją gry - odbywa się w krainie lodu, który mieliśmy okazję poznać krótko na początku Darksiders II. Jest zdecydowanie najsłabiej zaprojektowany - skupia się głownie na zarzynaniu kolejnych zastępów przeciwników i podzielony jest na trzy etapy. W pierwszym to masowa rozwałka, drugi to już głównie zagadki logiczne, zaś trzeci głównie "platformówkowy" w połączeniu z zagadkami i zwięczony najpotężniejszym bossem. Fabuły tu praktycznie brak, pozatym, że mamy dobrać się do skarbu tytułowego Argula, którego pilnuje strażnik-boss (całkiem nowa postać). Nowych przeciwników nie dostrzegłem, raczej modyfikacje tego co znamy, każdy etap jest zwięczony walką z Bossem (niezbyt wymagający) Lokacje są strasznie liniowe i nie ma mowy na chodź chwilowe odejście na pobocze.

Kolejny to The Abyssal Forge, który jest znacznym skokiem jakościowym w stosunku do poprzedniego DLC. Mamy tutaj dostęp do całkowicie nowego świata Cieni o niespotykanej scenerii bagien i mokradeł, które są takim pomostem między światem Nieumarłych a Zrujnowaną Kuźnią. Fabuła jest już trochę bardziej urozmaicona - przede wszystkim spotykamy całkowicie nową postać, bardzo ciekawą - nieumarłego kowala, oraz zdaje się 3-4 całkiem nowe typy przeciwników w tym kilka walk z Bossami (ale walki z nimi są podobne do tych z D2). Lokacje są znacznie lepiej zaprojektowane, mniej liniowe i nie schematyczne, bardzo ciekawe i skupione głównie na zagadkach (kilka razy utknąłem nie wiedząc co robić) i elementach zręcznościowych, które najważniejsze - nie są kopią tych z podstawki. Jest dosyć sporo miejsc, które są dostępne dopiero po pewnym czasie i można nawet je pominąć jeżeli się bacznie nie eksploruje lokacji. Całość ma niesamowity klimat, pozycja obowiązkowa.

Ostatni to The Demon Lord Belial i jako jedyny z trzech jest rozszerzeniem fabuły z wątku głównego Darksiders II. Trafiamy tym razem na zrujnowaną ziemię, ale stylizowaną bardziej na tą znaną z Darksiders I, co jest miłym odniesieniem. Przeciwnicy to przedewszystkim demony - powraca kilka znanych z cześć pierwszej lecz nieco urozmaiconych oraz kilka całkiem nowych o ciekawych umiejętnościach - są znacznie bardziej wymagający niż walki w pozostałych DLC. Kilku nowych ciekawych bossów, w tym ostatni to bardzo ciekawa kreacja w dodatku niesamowicie wymagający. Po drodze spotkamy całkiem nietypową postać dla fabuły Darksiders - człowieka o imieniu "Hunter". Jednak fabularnie dodatek wprowadza nieco nowości i ciągłości historii, ale jest chyba najbardziej naiwną historyjką w całej serii Darksiders. Lokacje nie są już tak sprytnie pomyślane jak w poprzednim DLC i często bywają zapętlone, tj wracamy po kilka razy w to samo miejsce. Całość jest bardzo urozmaicona i elememty gameplayu są ze sobą wymieszane - nie mamy określonego podziału na lokacje z zagadkami, walka itp. Całość nie jest już tak klimatyczna i ciekawa jak drugie DLC, ale wprowadza powrót do klimatu znanego z zniszczonej ziemi w Darksiders 1 i kontynuację fabuły, więc warto.

Wszystkie te DLC zawierają swoje zestawy nowych przedmiotów o nowych stylizacjach - Argul's Tomb ma przedmioty inspirowane kośćmi i czaszkami, Abyssal Forge to konstrukcje bardzo masywne, epickie, w klimatach azteckich, zaś Demon Belial nie ma swojego zestawu nowych stylizacji - to głównie powielenie tego co widzieliśmy ze świata demonów w D2 w nieco świeższej formie, za to ma kilku krotne większą ilość przedmiotów legendarnych o unikatowych właściwościach. Co ciekawe każdy z tych wątków z DLC możemy wykonać w dowolnym momencie, ponieważ poziom i przedmioty są dopasowywane do tego co posiadamy.

Podsumowując - każdy z tych DLC jest "must have" dla fanatyków gry - niezależnie od ceny, zaś dla reszty to jest bardzo przyzwoita dawka nowych wrażeń, tylko lepiej poczekać do promocji. Mnie zdecydowanie najbardziej do gustu przypadł The Abyssal Forge.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu, po bodaj pół albo nawet rocznej przerwie, udało mi się zebrać w sobie i przejść Darksiders II do końca. Przybywam tutaj podzielić się swoimi mocno spóźnionymi wrażeniami nie licząc jednakże na to, że powiem cokolwiek nowego bądź innego w stosunku do szanownych przedmówców ^_^ Ogólnie rzecz biorąc ze slasherami nie mam za często do czynienia. Ich bardziej wschodnie odmiany zupełnie mi nie podchodzą i w takim Devil May Cry się totalnie gubię/zupełnie się odbijam a z zachodnimi stylem w rodzaju God of War'a stykam się za rzadko. W sumie nie wiem czy byłbym w stanie wymienić jeszcze jakiś tytuł z tego gatunku poza przygodami Kratosa. Zatem nie należy brać mnie za weterana ani kogoś kto na tym zęby zjadł... albo coś - ot, po prostu sięgnąłem po perypetie Śmierci próbującego pomóc Wojnie, swemu bratu, szukając po prostu dobrej gry i nie mając nawet większego kontaktu z poprzednią częścią serii (szkoda, że natenczas w stanie spoczynku a być może i nawet permanentnej śmierci jeśli ci co przejęli prawa nie będą myśleć o wskrzeszeniu serii... a mogło być tak epicko :|).

Mówiąc skrótowo dostałem to czego chciałem. Pewnie dyszki bym nie dał, bo taką notkę rezerwuję sobie dla tytułów urywających mi głowę i wyrzucających z butów - tutaj było bardzo dobrze acz bez przesadnego szaleństwa ;] Nie obraziłbym się np. gdyby niektóre krainy poza swoimi rozmiarami oferowały coś więcej niż tylko trałowanie z jednego "lochu" do drugiego (tzn. aby je odkryć, bo potem korzystało się tylko z szybkiej podróży co trochę powinno mówić o "zagęszczeniu" rejonu). Podobnie byłoby fajnie gdyby questy poboczne nie opierały się w wielu przypadkach na "zbierankach", do których absolutnie nie chciało mi się podchodzić. Polować na jakiś sub bossów? Spoko, walki z nimi były IMO fajne (zwłaszcza ta z Argulem, który robi za wake up call bossa =]). Przebić się przez labirynt w krainie umarłych? Też mogę. Dotrwać do końca tej areny na jakieś sto rund? Gdyby nie pewne błędy techniczne i moje zmęczenie pewnie dobiłbym do końca, zatrzymałem się gdzieś w połowie drogi. Zbierać kilkadziesiąt dziwnych pierdół? Sorry, nie.

Teraz do rzeczy bardziej przyjemnych nie mogę przyczepić się do postaci głównego bohatera. Powiedzmy, że Śmierć nie jest może materiałem na najbardziej skomplikowaną i wielopłaszczyznową postać w historii gier komputerowych, ale mimo wszystko twórcom udało się (anty)bohatera, który był ciekawy, miał przebłyski dosyć czarnego poczucia humoru (jego tekst na koniec o tym jak nie ma pojęcia co robić stojąc nad Well of Souls był imo zabawny ^.^), nic nie mogło go powstrzymać przed uratowaniem brata, był honorowy (np. właściwie bez zobowiązań pomógł tym typkom od budowania światów w Kuźni) a poza tym nawet nie mając "pełnej mocy" oferowanej przez Charred Council potrafił kopać zadki i obracać nawet największych bossów w perzynę*. Zresztą kurczę, naszymi rękami był w stanie pokonać Samaela, w tamtej sytuacji drugiego najpotężniejszego demona w całym Piekle (jak sobie wyczytałem na wiki Śmierć spotka się z nim już po tym jak Wojna przywrócił moc "czerwonemu" w związku ze swoim questem) nie wspominając już o takich rzeczach jak przeoranie kosą Archona (swoją drogą gość jeszcze przed tym gdy okazało się, że jest pod wpływem Corruption miał swój imo epicki moment - gdy dostał w łapy Rod of Arafel i zaprezentował ładny pokaz mocy) albo ostatecznie rozprawienie się z Absalomem czyli najpierw uratowanie całego wszechświata przed nicością a potem - ironicznie - skazanie reszty nephilimów w amulecie na zagładę po to, żeby uratować ludzkość. Czego się nie robi dla rodziny? W każdym razie może gra nie miała idealnego tempa przez cały czas, ale parę epickich akcji się znalazło a sam główny bohater to badass bez dwóch zdań.

O reszcie, czyli chyba tylko oprawie audio-wizualnej nie chce mi się wspominać nic więcej poza stwierdzeniem, że jest dobrze. I tym optymistycznym akcentem pozwolę sobie zakończyć. Jak będziecie mieli okazję zagrać w dwójkę polecam wink_prosty.gif

*wyczytane gdzieś - lore'owe wytłumaczenie dlaczego Jeźdźcy są trochę słabsi niż można by przypuszczać, o ile nie wykonują zadania dla Rady ich pełna moc jest trzymana w zamknięciu i muszą sobie radzić bez niej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darksiders to gra wspaniała. Sam jestem może w 2/8 gry (mając nabite około 8h!), ale to widać. Epicka w każdym calu, niesamowity design, piękna oprawa, i na prawdę bardzo długa. Denerwują mnie 2 rzeczy: zagadki na każdym kroku, i to, że jest wiele miejsc, gdzie po prostu idzie się strasznie chamsko zaciąć. Np. taka Tiamat.... Jezus Maria jak ja szmaty nienawidzę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up - Ale te zagadki to istota gry! W takim razie dziwne, że piszesz o grze "wspaniała" nie lubiąc jednego z najważniejszych elementów.

Dzisiaj skończyłem Darksiders 2 w końcu, po kilku tygodniach i musze powiedzieć, że urywa głowę i zostawia z chęcią pogrania dalej. Problem jednak jak wiadomo z twórcami. Nordic według mnie nie będzie w stanie poprowadzić tego interesującego uniwersum w godny sposób. Inna sprawa, że bez Madureiry chyba kontynuowanie nie miałoby sensu. Aż się prosi pociągnięcie historii dalej, dorzucenie co-opu dla czterech postaci jest na razie marzeniem, ale poczekamy zobaczymy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że powtarzającym się problemem jest ten z przerywaniem gry po jakimś czasie - mnie też on dotknął, ale zaraz po prologu. Przeszedłem go już trzykrotnie i za każdym razem nie mogłem się zdobyć na pójście dalej. Mowa rzecz jasna o jedynce, bo dwójkę ruszyłem tylko, żeby się naocznie przekonać jaka ładna. Czekam więc na wenę, sejw gotowy, tylko czasu trochę potrzeba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>it lives?

Niby jeszcze nic, ale w jakimś czasie mamy spodziewać się informacji na temat trzeciej części tej zacnej serii i ogólnie niemalże skakałbym z radości, ale są ku temu dwie poważne przeszkody confused_prosty.gif Pierwsza z nich, posiadające prawa Nordic Games nie jest znane z tworzenia produktów o wysokiej jakości ani posiadania ogromnej bazy środków (także ludzkich) i jeszcze nie wiadomo jaka część byłego Vigil Games (albo w ogóle Crytek USA) się za trójkę weźmie... A druga to - kurczę, chciałbym ciąg dalszy po końcówce jedynki a nie kolejną równoległą historię...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że Vigil nie tknie trójki. Jedynkę zrobili dobrą, ale zepsuli początek kilkoma etapami, gdzie zza pleców pojawiają się kraty i trzeba pokonać kolejne fale przeciwników, by ruszyć grę do przodu. Nudne toto było i oderwane od gry. Byłem pewien, że w dwójce to naprawią, a tu niespodzianka. Cała podróż śmierci to nieustanna walka z falami przeciwników w arenach, za kratami, które wyrastają wszędzie, zawsze, cały czas i bez przerwy. Pamiętam też, że wszystko trzeba było robić trzy razy. Odwiedzić trzy krypty, trzy areny, znaleźć trzy znajdźki. I tak dalej, i takie tam. Słabizna. Gra zaprojektowana w ten sposób pozbywa się jakiegokolwiek klimatu i wygląda na mod kogoś, kto bardzo chciał zrobić grę, ale nie miał pomysłu na etapy, więc wydłużył je w najbardziej prostacki sposób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno jedynka, jak i dwójka nie wyróżniły się w moich oczach niczym oprócz znakomitej grafiki. Fabuła była, bo była, system walki nie powalał, elementy platformowe były jedynie średnio przyjemnym wydłużaczem, tych kilka zaliczonych boss fightów bardziej chyba frustrowało, niż stanowiło satysfakcjonujące wyzwanie, muzyki nawet nie zapamiętałam, a elementy bieda-RPG w dwójce zbyłam wzruszeniem ramion - od chomikowania lootu i wypełniania drzewek mam choćby Torchlight.

A jednak wieści o trójce troszkę mnie zaciekawiły - mimo wszystkich tych wad oba Darksidersy były nawet przyjemne, choć i tak daleko im do Devil May Cry'ów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO nie. Teoretycznie dwójka miała poruszać wątek Śmierci który (która?) próbuje oczyścić z grzechów Wojnę, swojego brata, jednak dość szybko ten wątek zostaje odsunięty na dalszy plan, a na pierwszy wysuwa się wątek Spaczenia pożerającego kolejne światy. Pojawia się co prawda kilka postaci znanych z jedynki, ale to nic ważnego, nie coś co uniemożliwiałoby grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma być trzecia część, to teraz chciałbym pograć se Zarazą. Wyobrażam go sobie jako obwiniętego bandażami mumię, z mieczem i czarem w drugiej łapie. Jakoś nie wyobrażam sobie grać Głodem (to był Głód?). Co? Będzie zabijał przeciwników wstydem? Wiecie, je bułkę i pyta każdego napotkanego wroga "I co. Łyso?". Drżyjcie!

Ej, no tak. Jest jeszcze Waśń, ale skoro Śmierć miał jego pistolet...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przypominam sobie żeby były pokazane sylwetki wszystkich jeźdźców (nie mówię że nie było, nie pamiętam :P), ale wyszedł swego czasu komiks Darksiders, wersja cyfrowa chyba była dodawana do jedynki na Steamie i tam mieliśmy sylwetki wszystkich jeźdzców:

http://th09.deviantart.net/fs70/PRE/i/2012/125/3/1/darksiders_the_4_horsemen_by_k4zuya_kh4n-d4yn5fw.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głód i Zarazę zastąpiono Strife (Waśnią/Zwadą) i Fury (Furią/Gniewem). Osobiście chciałabym pograć panią Jeździec - gatunek zdominowali albo lakoniczni brutale w typie Kratosa czy Wojny, albo wyszczekani złodupcy pokroju Dantego. Jedyne bohaterki slasherów, które kojarzę to Bayonetta i Ayumi z X-Blades/Blades of Time. Przydałoby się lekkie urozmaicenie.

Ciekawi mnie, jaki styl gry przypasowałby do Fury - może gra poszłaby w kierunku platformówki lub Metroidvanii...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...