Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

TornadoDJ

Megadeth

Polecane posty

post-63814-1284121123_thumb.jpg

Zespół Thrash Metalowy założony przez gitarzystę rytmicznego i wokalistę Dave'a Mustaine'a po wyrzuceniu z Metalliki w 1983 roku. Megadeth jest zaliczany do Wielkiej Czwórki Thrash Metalu, między innymi za to, że nagrał pierwszy w pełni Thrashowy album Peace Sells...but who's buying. Warto wymienić najbardziej znany skład w którym zespół nagrał album Rust in Peace uznawany za ich największe osiągnięcie. Znajdowali się w nim: Dave Mustaine (ach, cóż za niespodzianka :)), Marty Friedman ( z którego solową twórczością, swoją drogą polecam się zaznajomić), David Ellefson i Nick Menza.

Generalnie polecam posłuchać chociaż paru płyt, zwłaszcza z lat 1986-1992 i ostatniej, bo ekipa Rudego moim zdaniem muzycznie bije na głowę Metę :)

Spis albumów pozwolę sobie skopiować z wikipedii :P

* Killing Is My Business... and Business Is Good! (1985)

* Peace Sells... But Who's Buying? (1986)

* So Far, So Good... So What! (1988)

* Rust in Peace (1990)

* Countdown to Extinction (1992)

* Youthanasia (1994)

* Cryptic Writings (1997)

* Risk (1999)

* The World Needs a Hero (2001)

* The System Has Failed (2004)

* United Abominations (2007)

* Endgame (2009)

A oto parę przykładowych utworów:

Symphony of Destruction

99 ways to die

PS. Co jakiś czas będę się starał tworzyć tematy o zespołach których moim zdaniem tu brakuje :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... rzeczywiście dziwne że tego zespołu tu nie było. Prawdę mówiąc to nigdy za nim nie szalałem a głębiej w ich muzykę zagłębiłem się dopiero niedawno.

Osobiście nie rozumiem sensu porównywania Megadeth do Mety, dla mnie oba zespoły różnią się kolosalnie. Obydwóch słucha mi się miło ale to jednak piosenki w wykonaniu Hetfielda podobają mi się bardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówi, że wokal Mustaine'a powala. Mnie wręcz zabija...

Ale to nie wokal jest mocną stroną tego zepsołu, a gitary... Mógłbym się w nie zasłuchiwać godzinami (niestety wokal Dave'a mi tu skutecznie utrudnia - choć nie jest może aż tak tragicznie). Nie ma drugiego tak znanego i tak melodycznego thrashowego zespołu.

Wniosek na koniec: Wokal odstrasza, ale jeśli tylko damy Megadeth szansę... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie wokal Dave'e jest świetny! Wiem, że warunki głosowe ma przeciętne lub nawet słabe (co niestety czasami widać na koncertach) ale wokal jest strasznie charakterystyczny, i mi się bardzo podoba. W np ToS, wokal mimo wszystko świetnei komponuje się z gitarami. Ale wokal brzmi tak, że faktycznie wielu osobom moze sie nie podobac ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie wokal to kwestia gustu (tak jak z Ozzym-jedni nienawidzą, drudzy uwielbiają), ale nie to jest w tym zespole najważniejsze. Tu chodzi o gitary... A jeśli miałbym wymienić największą wadę zespołu to byłaby to perkusja Menzy która brzmi czasem jak automat :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie wadą jest wielu fanów, a raczej <CIACH!> 3 zasady takich dzieci:

1. Megadeth to najlepszy zespół TRASH metalowy. Niektórzy sa na takim poziomie, że uważają Mega za najlepszy thrash metal.

2. Dave Mustaine to najlepszy, najświetniejszy, najsuperowszy i najsłitaśniejszy gitarzysta/wokalista/muzyk/zespół (tak, raz usłyszałem od fanboyka megadethy którego jak mówi słucha 19 lat [chociaż sam ma 15], że Mustaine to zespół) na świecie ever, nie ma lepszego, nie będzie i nie ma prawa nawet powstać lepszy gitarzysta etc, a jak się już jakiś znajdzie, to i tak będzie gorszy.

3. Metallica jest gorsza, bo to komercja. wycie i disco, którego śłuchają tylko 12 latki i na pewno nie ma innych fanów, dlatego Metallica jest gorsza. A, i jeszcze Metallica to zespół disco i dla 12 latków, dlatego, ze wywalili Mustaine'a :(

I taka prawda. Rzadko spotykam w sumie prawdziwych fanów tego zespołu, a nie zadufanych fanboyków..mimo, iż jestem większym fanem Mety, to bardzo lubie Megadeth. Na początku wokal mi się nie podobał, ale idzie sie przyzwyczaić i obecnie miło mi się słucha Mustaine'a (no moze oprocz koncertów...)Melodia i solówki, to kocham, a ostatni album zadziwił mnie bardzo, bo myślałem, że im się nie uda a tu prosze, dosyć ciekawe dzieło im wyszło. Head Crusher z sonisphere miażdzy.

Za zniewagę wobec innego forumowicza otrzymujesz ostrzeżenie. Pozostałych rozmówców uprasza się, aby na przyszłość raportowali obraźliwe posty - NZK

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu powiem, że opinię opieram na poznaniu niemal na pamięć RIPa i kilku "the greatest hits" z innych płyt. Dla mnie też oryginalność głosu Dave'a działa na korzyść całości. Zaczynam się zastanawiać, czy nie podoba mi się on bardziej od studyjnych poczynań Heta. Oczywiście na koncertach nie ma porównania (and the winner is JH). Gitary są bardzo dobre, kompozycje świetne, ale bez przesady, że jest super-nie-wiadomo co. Na pewno jeden z lepszych zespołów thrashowych, ale nie sądzę, że najlepszy, pod żadnym względem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest, że Mustaine to zespół. Mustaine to Megadeth, a Megadeth to Mustaine - nie ma innej opcji. On jest szyją, głową, ręcyma, nogyma i każdym innym członkiem tego zespołu ;)

Oczywiście nie gra na wszystkich instrumentach, ale nie da się ukryć, że jest z pewnością siłą napędową tego bandu i Megadeth bez Mustaine'a nie ma prawa bytu... W ogóle jest jakiś inny stały członek tej kapeli?

I żeby nie było. Nie jestem fanbojem, po prostu wyrażam swoje zdanie. Mam dyskografię Megadeth, ale szczerze mówiąc nie wybrałbym się na ich koncert... Od biedy możnaby mnie nazwać fanbojem Maidenów, bo uważam, że nie mają słabych albumów (ew. słabe jak na Maidenów) - ale cóż, taki gust mój.

Reasumując - Megadeth bez Msutaine'a, to nie Megadeth.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalnie, absolutnie, nierealnie nie jarzę popularności tego zespołu. Dla mnie muzyka Megadeth to ideał tego, co mnie w metalu nudzi i irytuje. Już prędzej Mety posłucham, jak Megadeth. Przesłuchałem Countdown to Extinction i wymęczyłem się potwornie. To wszystko, naprawdę, co jestem w stanie napisać o tym zespole. A, i motyw z Duke Nukem skopali nieziemsko, bo tu ani tempa nie ma, ani struktury, NICZEGO nie ma z oryginału.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie powiedziałbym że wokal Dave'a jest tragiczny, raczej określiłbym go zabawnym/oryginalnym. No ale co by tu nie mówić ten głos pasuje do jego piosenek, komponuje się

z prostymi, melodyjnymi refrenami z którymi głównie kojarzę ten zespół. Zresztą coby tu nie mówić lubię ich właśnie za te lekkie i przyjemne refreny, tak samo jak Iron Maiden za intra. No i jeszcze Mustaine ma fajną gitarę =P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak w ogóle do autora tematu - co znaczy w pełni thrashowy? Tak się sklada, że Megadejv nie nagrał pierwszego w pełni thrashowego albumu, tak samo jak nie zrobiła tego Metallica. Jeśli mówi się, że jakiś zespół rozpoczyna nowy styl/gatunek, to wtedy jest on pełny, bo jest po prostu nowy, no chyba, że chodzi o to, że wszystkie kawałki na płycie są thrashowe, no ale przecież pierwszy album Venomu też taki jest. Btw, chciałbym, żeby Meta zrobiłą nową plyte z gościnnie wystepujacym Mustainem. O w morde, gdyby tak np Mustaine z powrotem wróciłby do Mety dajmy na to w 86' przed śmiercią Cliffa to mielibyśmy zespół niemal idealny (no dobra - brakuje Portnoya/Manginiego, chociaż to thrash to Lombardo na garach)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

metalfan-Generalnie jeśli chodzi o ,,pierwszy album jakiegoś gatunku'' to zawsze ile jest osób tyle wersji , bo różnice między niektórymi gatunkami są bardzo ,,płynne'' :) I od razu mówię: Nie jestem fanboyem, nie uważam, że Metallica to zły zespół (Bardzo lubię 3 pierwsze płyty i Black Album), po prostu muzyka Megadeth bardziej mi podchodzi. A poza tym opanuj się, bo gdyby moderator miał akurat zły humor mógłbyś dostać osta za

<cytat z wykasowanej wypowiedzi metalfana>- NZK
. I szanuj zdanie innych.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim mniemaniu mega jest najlepsze i tyle, uwielbiam solówki a jak wiadomo metallica nigdy solówkami nie sypała dużo, a na takim peace sells albo rust in peace mam ich pod dostatkiem a że lepszych solówek nie słyszałem to i uważam że jest najlepszy, i nie napinaj się tak złość piękności szkodzi książę.

A tak z innej beczki, napiszcie jaka jest wasza ulubiona piosenka megadeth i ulubiona solówka był bym wdzięczny :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekuję głosu, od którego słuchania nie będą mnie boleć żeby. A przynajmniej żeby był lepszy od mojego - w tym przypadku nie jest ani tak, ani tak ;)

Fakt, Menza brzmi jak wątpliwej jakości podkład perkusyjny puszczany z komuptera, ale i tak nie przebija czterorękiego perkusisty Slayera :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, żebym przepadał za wokalem rudego, ale to samo mogę powiedzieć o każdym wokaliście metalowym. Że mnie żeby bolą.

Jest tyle słabszych wokalistów... Ty chyba nie słyszałeś żadnej "młodszej" kapeli metalowej. W ogóle dołącz do jakiejś kapeli skoro masz taki głos (chyba że już w jakiejś jesteś).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, żebym przepadał za wokalem rudego, ale to samo mogę powiedzieć o każdym wokaliście metalowym. Że mnie żeby bolą.

O nie, nie, nie... Z pewnością nie o każdym. Zresztą to jak MegaDave brzmi na płytach jest jeszcze całkiem niezłe... Gorzej jest z występami na żywo. Brak tylko styropianu na szkle ;)

Jest tyle słabszych wokalistów... Ty chyba nie słyszałeś żadnej "młodszej" kapeli metalowej.

Pewnie nie i nie mam też zamiaru słuchać. Nie uważam, że tró metalem jest się wtedy, kiedy słucha się jakichś niszowych/underground'owych zespołów, których liczba fanów nie przekracza liczby cżłonków w ich rodzinach. Słucham tego, co mi się podoba - nie mam zamiaru się katować, bo muzyka ma być dla mnie przyjemnością. A w tych sferach, w jakich się obracam wokal Mustaine'a jest zwyczajnie słaby.

W ogóle dołącz do jakiejś kapeli skoro masz taki głos (chyba że już w jakiejś jesteś).

To, że uważam iż mam lepszy głos od MegaDave'a wcale nie oznacza, że uważam iż mam dobry ;)

Poza tym wcale nie musi to też mieć pokrycia w rzeczywistości =D

No i dodatkowo wolę grę na gitarze, a nie posiadłem tej mistycznej sztuki jednoczesnego grania i śpiewania.

Jak już pisałem to, co trzyma mnie przy Megadeth to gitary... Jest w nich jakaś taka magia, która sprawia, że jestem w stanie aż tak lubić jakąś thrashową kapelę ;)

Nie jestem może jakimś zagorzałym fanem, ale dość często słucham MegaDave'a* - Mustaine jest po postu świetnym gitarzystą, a reszta kapeli (no może poza Marty Friedman'em) to tylko tło ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wszystko ze mną w porządku, jeśli uważam, że najlepszym utworem z Rust in Peace jest Dawn Patrol? ^^

Z dokonań zespołu znam płyty Rust in Peace i Endgame. Tę drugą bardzo wybiórczo, bo miałem ją pożyczoną od kolegi - zdążyłem przesłuchać tylko 2 razy. Podobała mi się, niektóre kawałki nawet bardzo.

Rust in Peace znam o wiele lepiej i ogólnie to bardzo mi się podoba, aczkolwiek ja jestem z tych, którzy przy metalu mogą spokojnie zasnąć - a w momentach, w których gitarzysta nieco gubi melodię i zaczyna łupankę, strasznie się nudzę. Bardzo lubię glam metal w stylu pierwszej płyty Alice in Chains właśnie za dużą melodyjność utworów, a w Rust in Peace momentami tego brakuje*. Ogólnie to bardzo fajny zespół, jak będę miał trochę kasy, to może kupie sobie Endgame i jakąś inną płytę zespołu, której nie znam. Którą polecacie? ;)

* Oczywiście nie zamierzam porównywać Alice in Chains do Megadeth. Chcę tylko przekazać, że cenię sobie melodię w utworach, nic więcej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wszystko z Tobą w porządku, mimo, że wiele osób w tym ja, woli Tornado of Souls :) Jako następną płytę polecałbym ogólnie chyba Peace Sells...but who's buying, ale patrząc się na to co mówisz thrashu (Tak, tak Krzysiu Thrashu :)) , że czasem łupanka i w ogóle, to dla ciebie jednak będzie lepsze lżejsze Countdown to Extintion.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i nie wszystko z Tobą w porządku, ale, jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje i każdy lubi co chce :D. Ja osobiście się zakochałem w Tornado Of Souls. Może dlatego, że nie jest bezsensownie napakowany solówkami, jak większość ich utworów i jest bardzo melodyjny, co również cenię, tak samo jak Diex. Zauważyłem, że nie mógłbym podzielić RIP na dwie połowy, z których jedna podoba mi się bardziej. Lubię tak czasami pobawić się płytami, a tutaj jest to dla mnie niemożliwe. Dobre kawałki przeplatają się z mniej ciekawymi dość równomiernie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie najlepsze kawałki, to właściwie całe Rust in Peace ze szczególną uwaga dla ToS, Hangar 18, Holy wars i rust in peace. Z innych płyt, 44 minutes, Blood of heroes, Vortex, Dialectic Chaos, Have cool, will travel, Skin o' my teeth, symphony of destruction, The disintegrators, the right to go insane (albo bardzo podobnie). Troszkę się tego uzbierało, a pisałem tylko te utwory które mi akurat przychodziły do głowy. Jeśli chodzi o solówki, to właściwie wszystko co napisał Friedman wymiata, ale szczególnie podoba mi się np ta z Lucretia, wszystkie z Hangar 18 albo Train of consequences (tutaj, moze nie sama solówka a całokształt - podkład, wejscie solówki i jej dopasowanie)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rust in peace jest wspaniałe techniczne i w ogóle, ale myśle że peace sells ma klimat takie piosenki jak bad omen czy devils island nie sa najbardziej techniczne ale mają swój niebywały klimat i mi jednak ciuteczke lepiej podoba się ta płyta, ale solówki na rust in peace naprawde ryją beret, a solówka mustaina z holy wars to poprostu ekstaza dla ucha i podziw dla pana ktory ją wykonuje :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś najbardziej lubiłem z wielkiej czwórki Metallice i Slayera. Kupiłem sobie koncert na DVD z Sofii. Przesłuchałem sobie Megadeth i dostrzegłem jak mnie w życiu dużo ominęło do tamtej chwili :) Charakterystyczny głos Mustaine'a, świetne solówki i zróżnicowanie utworów ( przykład: thrash metalowe "Hangar 18" / heavy metalowe Symphony of Destruction) czynią ten zespół jednym z moich ulubionych. Posłuchajcie sobie Holy Wars z Sofii i Peace Sells / Holy Wars Reprise. Miażdży :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...