Warto jednak nieco sprostować wstęp - piękno i idea seriali kryję się pod tym, by po obejrzeniu jednego odcinka widz był niemal zmuszony do zapoznania się z kolejnym. Czy to ze względu na targające nim emocje, chęć poznania dalszej historii, a może konsekwencji czynów bohaterów? To już wola reżysera i scenarzysty. W każdym razie ważne jest by przykuć go do teleodbiornika i nie puścić na długo. Klimat temu sprzyjający tworzy właśnie muzyka - jeden z najważniejszych elementów w każdym rodzaju kinematografii. A to on muszę przyznać, stanowi jeden z najlepszych elementów, jakie dane będzie wam poznać przy seansie wyżej wymienionej serii.
Starałem się wybrać zaledwie kilka utworów które uważam za najlepsze, ale i ten dobór, zapewne został zakrzywiony przez perspektywę ostatnio obejrzanego czwartego sezonu - w moim prywatnym rankingu uważanego za najlepszy ze wszystkich. Macie zapewne świadomość, że przedstawienie w konwencji wyrwania z kontekstu daje nam jedynie połowiczną świadomość ich świetności. Dlaczego? Otóż śmiem twierdzić, że równie wspaniale dobranej muzyki do konkretnych scen dawno nie miałem okazji słyszeć. Co ważniejsze - idealnie się ona wpisuje w tematykę dramatu, który rozgrywa się na naszych oczach. Dramatu, za którym chcemy podążać i zgłębić wszystkie jego akty.
[media=]
Co ciekawsze, reżyser nie ogranicza się do konkretnego rodzaju dźwięku i przez cały serial przewijają się różne gatunki. Niech nie zdziwi was techno, rap, house, chill, czy nawet niespotkana wcześniej przeze mnie meksykańska muzyka ludowa. Jako ważniejszą rzecz należy wymienić to, iż wprowadzenie danych brzmień na ekranie umotywowane jest konkretnymi działaniami głównych bohaterów i budową scenariusza. Według mnie nie ma miejsca sytuacja, gdy to wydobywająca się muzyka budzi u nas niesmak. Wszystko tutaj bowiem jest poprowadzone przez odpowiednią koncepcję - niemalże wizję artystyczną i za to panu Vince Gilliganowi, należą się ogromne brawa. Na stojącą śmiem rzec.
Youtube Video -> Oryginalne wideo
Co mógłbym jeszcze dodać? Chyba tylko zachęcić wszystkich niezdecydowanych i zainteresowanych niniejszym wpisem do obejrzenia tej wspaniałej inscenizacji branży narkotykowej. Zapewniam, że nic już od dawna mnie tak nie wciągnęło i pochłonęło by starać się każdego dnia spędzić te 45minut przed monitorem. Dla wszystkich tych, którzy dalej czują się nieprzekonani, szykuję kolejny wpis - tym razem najpewniej poświęcony scenariuszowi, a niżej zamieszczam kilka równie niezwykłych kawałków, których przez ograniczenia blogosfery muszę zamieścić w mało eleganckiej formie, jak powyżej:
Youtube Video -> Oryginalne wideo
Youtube Video -> Oryginalne wideo
Youtube Video -> Oryginalne wideo
PS
- Czytaj dalej...
- 5 komentarzy
- 1364 wyświetleń