ChosenOne

Zawsze możesz spróbować z doskoku. Sam zacząłem tak oglądać 2 serię. I po końcówce odcinka zbierałem szczękę z podłogi. Od tamtego czasu oglądam regularnie, na nieszczęście dla rodziców("co to za głupoty znowu?").

Najlepsze gadanie nad uchem to takie, które można ignorować... no cóż, z żoną raczej ignorowanie nie będzie wychodziło

PS

Muah! Widziałem dzisiaj tą scenę ze skutym doktorem(pierwszą od góry na profilu). Jestem z siebie dumny... to takie wzruszające...

Szczerze? Bez tych moich nałogów życie byłoby zbyt nudne :]

Dzisiaj dostaliśmy wykład o tym jak to TV uzależnia. 15 minut. Dlaczego? Kolega na pytanie o Park Narodowy w Polsce odpowiedział "Jurajski"

AXN 19.00. Tylko jest mały problem - leci 2 seria i to końcówka

Lubię jak mi coś gada nad uchem, nie ważne kiedy. Dlatego nawet jak jestem sam w domu włączam TV. A programy telewizyjne to jest to, co mi najszybciej wchodzi do głowy. Dlaczego nie mam tak z niemieckim?

Nie wiem co to strach ;]

Słuchanie muzyki czytając, albo oglądanie tv czytając się nie wyklucza... ja na przykład zawsze tak robię.

Inna sprawa, że jak lecie coś dobrego nie umiem się skupić

Jak ja nie byłbym leniwy to bym już... skończył studia! Podobno jakiś dzieciak młodszy ode mnie to zrobił, dlaczego mam być gorszy! Tylko mi się nie chce

Nie wyzywam cię od Kathaiów. To ewenement na skalę światową. Jesteś może Kathaiskim pomiotem, ot co!

Tylko nie mów mi, że jesteś wśród tych heretyków, którzy nie oglądają TV .

Część stereotypów się sprawdza(np. te o Niemkach ). A ten sprawdza się w 100%. Oglądałem masę filmów i coś o tym wiem. Ty jesteś wśród Decepticonów. A ja jestem jak brat Optimusa Prime(wolałbym być bliżej Megan Fox, ale co tam). Giiiiiń!

Jednoroczny, a jaki mądry :]

Cóż za cięta riposta.

PS

Co do sesji błyskawicznej... THIS IS MADNESS! Ale z "szybką" mogę się zgodzić.

Ciemna strona mocy jest nie tylko silna, ale i głupia

Zuo jest od tego, żeby przegrywać. Takie są prawa opowieści...

Każdy kolejny nałóg witam z otwartymi ramionami. Przynajmniej taki, który nie wymaga używania rurki, wdychania oparów albo picia jakichś procentów, które z czasem zmieniają się w promile :]

Nie, kakao oglądało BGS i NCIS i parę innych skrótowców.

A odnośnie grożenia... przypomina mi się głupia piosenka śpiewana w szkole "Dawaj na ring, dawaj na ring"

Walt Disney jest nieśmiertelny. Każdy wielbiciel filmów animowanych ci to powie.

Precz z przeciwnikami kanonu! Chcemy zakończenia a la Disney!(Przynajmniej przeżyjecie. Prawdopodobnie.)

PS

Poprawka - może nie debilnym, bo to zależy od punktu widzenia/siedzenia. ale najwyższych lotów toto nie jest

Ależ kanonu trzeba się trzymać! (zwłaszcza jeśli kanon oznacza, że my wygrywamy )

No tak. Tylko, że target +12 oznacza robienie filmu dla nieumiejącego czytać pryszczatego dzieciaka z getta etnicznego*, mającego marzenia z pięknymi paniami, debilne poczucie humoru i bojącego się krwi. Przynajmniej jak dla mnie, to do tego targetu nie należę .

A bajeczki lubię rzeczywiście. Te dla starszych także...

*ten fragment wyczytałem bodajże w CDA

Grozisz mi? :]

Szczerze? I tak zaglądałem dość często. (Pod SPOILERY, nie SPÓDNICE). Zresztą jesteś wśród pomiotów szatana, a ja wśród rycerzy dobra. Nic nie szkodzi, żebym poczytał o was. I tak wygramy. U Tolkiena dobro zawsze wygrywa(sic!).

Lubię bluźnić. Zwłaszcza jak gram z kimś w Eurobiznes czy coś takiego - ostatnio wzywania Boga i proszenia o śmierć drugiego gracza nie było końca.

Kolejne bluźnierstwo:

Dr.Who /emoticons/default_tongue_prosty.gif" alt=":P" srcset="/emoticons/tongue@2x.png 2x" width="20" height="20">

Pojechałeś mnie z tym targetem +12 dla Stardust

Nie zmienia to faktu, że film genialny.

Rzeczywiście stare bajki mi się przypomniały

PS

Wiesz, że masz tutaj już shoutbox godny nie powiem kogo?