Skocz do zawartości

behemort

Hall of FAme
  • Zawartość

    4460
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez behemort

  1. Pan Milton najwyraźniej nie miał cierpliwości zagadywania w nieskończoność do karczmarza na Placu Wisielców Ty pacz, jak w życiu - praca jest dopóki ktoś jej nie dostanie/wykona Każdy jest PC, nikt nie jest NPC ino. I Marvin za przyjaciela
  2. Ej, Kath, mam nowy obrazek tytułowy :P

  3. Well... It looks like you don't have a bone to pick with us Do rzeczy: FNAF - meh. Nie moja działka, gry nie dla mnie, jak ktoś lubi mecha anthro furries, to niech ma. Gorsze rzeczy już wynikały z r34 Furry - zależy od stopnia zainteresowania. Umiarkowane czy zwykłe zainteresowanie jest ok. Forsowanie roleplay'owych zabaw przez Skype'a albo *wzdryga się* w rzeczywistości to już lepiej omijać. M&A - parę widziałem, kilka czytałem, nic ponad umiarkowane zainteresowanie, w które nie wchodziłem już od paru lat. Minecraft - meh po raz drugi. MLP - nie moja działka, dla mnie kompletnie niezrozumiała fascynacja. RPG - dobre RPG nie jest złe. Sanik - no cóż... Sztiven - "postępowym, tolerancyjnym (w głównej mierze feministycznym) osobom, którzy są aktywni na platformie tumblr" 4 najgorsze rzeczy na świecie ("progresive", "tolerant", feminism, tumblr), zaraz po torturach, mordach, terroryzmie i ludobójstwie na świecie? Nie, dziękuję Serii nie znam, ale po tym co przeczytałem wyżej, to sobie daruję. Undertale - oh, come on, jak mam tego nie lubić, skoro nawet tam są marudy?
  4. Wymawiane bylejakim, znudzonym głosem (spoiler!): O nie, to Samanta! Właśnie ją zabiłem! Gdzieś był nawet wywiad, gdzie Pan Janusz nie szczędził słów, co o tym myśli i że już w tym zakresie się do mikrofonu związanego z komputerem nie zbliży
  5. Więc? Nie o tym dyskutujemy. Jak już to utopijna arystokracja, rządy "złota". Zważywszy, czym była ówczesna tyrania, to ciężko się dziwić. Każdy z tych aspektów jest wykonywany obecnie, w naszym państwie. Czy żyjemy w totalitaryzmie? Nie. To jeszcze nie czyni takim państwa. Friedrich czy Popper wskazywali niby, że dzieła Platona miały być początkiem dla i ściśle związane z tym, co się działo w XX wieku. Wziąwszy jednak pod uwagę takie aspekty, jak czas powstania, charakter "demokracji" ateńskiej, charakter dzieła (to nie program polityczny), a nawet porównanie zaproponowanych przez niego rozwiązań do tego, co działo się dookoła niego w tych podobno "nietotalitarnych" państwach(-miastach).
  6. "Z tąd". Byk. Równie dobrze można by o to samo oskarżać lwią część filozofów antycznych, zwłaszcza że to nie musiały być stosunki seksualne. A że "Państwo" to podręcznik totalitaryzmu, to pierwszy raz się z takim stwierdzeniem spotkałem. Co innego tyrania, co innego totalitaryzm.
  7. Jak można nieprawidłowo przyrządzić kalarepę, rzeżuchę, rzodkiew czy pszenicę? Serio pytam, bo wtranżalałem na surowo/prosto z pola i problemów nie było Tak, 20 deko myślę, że by się uzbierało. Nie mówiąc już o świeżym groszku. Kartofel to też bardziej liście, kwiaty, owoce i łodygi nas by pozabijały (fajna trucizna) niż bulwy. What.
  8. Also - ten śmiech jest piękny :D

    1. Scorpix

      Scorpix

      A dzięki. Ćwiczę go po każdym loadingu. Poza tym śmiech to zdrowie. AND NOW DIE!

    2. behemort
  9. No, z tymi 'śrucinami przyjaźni' to uważaj :P

  10. A znalazłeś coś o podobieństwie przedstawień Dwemerów do postaci z mitologii babilońskich, sumeryjskich czy asyryjskich?
  11. Jak to gdzie Ja tam go zawsze zabijałem, bo był jedynym przeciwnikiem, przeciwko któremu trzeba było się przygotować i nie ginął po 2-3 ciosach Zarąbisty wpis!
  12. Nie podzielam tego marudzenia. W F3 nie grało mi się za nic jak w Obliviona (a nie cierpię tej gry). W Morrowinda grałem kilkaset godzin (pomijając moje ubóstwianie Gothica, to Morrek jest spoko grą, nawet mimo swoich ogromnych wad), w Obliviona może kilkadziesiąt, bo był tak paskudny, że nie mogłem tego ścierpieć (i nie mówię tutaj tylko o kwestii graficznej). Wprost przeciwnie - grało mi się bardzo przyjemnie, spodobało mi się luźne wędrowanie, odkrywanie pierdółek, bardziej zróżnicowane motywy i przeszukiwania ruin, sporo rzeczy do robienia. Może dlatego, że Fallouty 2D przeszedłem już tyle razy, że nie jestem w stanie tego zliczyć. I tak najbardziej lubię część pierwszą, bo druga miała IMO zbyt wiele jajcarstwa i nawiązań do popkultury (EE są spoko, ale nie każdy ma ochotę na jajecznicę z tuzina kop jaj), mimo tego, że była produkcją o wiele bogatszą. Dla mnie pierwszy Serious Sam ciągle wygląda świetnie, więc na F3 nie marudzę. Nie jest to nic pięknego, ale nie widzę czegokolwiek odpychającego. I (być może paradoksalnie) dobrze. Fallout 3 to dla mnie trochę taki Risen. Ludzie strasznie na niego marudzą, widzę jego błędy i dziury, ale jest dla mnie przyjemną grą.
  13. Może nie najlepsza i zdecydowanie ma swoje bolączki, to cenię ją i nie uważam za crapiszcze, a już na pewno nic bliskiego TES-om
  14. 2 błędy popełniłem, bardzo przyjemne
  15. behemort

    Jestem piękny

    Ludki, wy sobie wyobraźcie, co by napisali, po pograniu w Isaaca
×
×
  • Utwórz nowe...