behemort
-
Zawartość
4460 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Posty napisane przez behemort
-
-
Dnia 2.11.2016 o 07:08, Stillborn napisał:
Behemort właśnie opisał Bogatynię.
Przynajmniej wy macie blisko do granicy normalności.
-
To było jeszcze w czasach P.I. (przed Internetem), w związku z czym nie da się za bardzo znaleźć jakichkolwiek artykułów na ten temat, ale wyczaiłem taki wątek, UWAGA, BLUZGI, w szczególności polecam przedostatnią wypowiedź - martineza - chociaż to i tak sprawa, jak już jakiś czas chodziłem do szkoły, ten mord, który żem wspomniał, to był inny niemniej wszystko co tam napisano to prawda (może za wyjątkiem tego, że Nowa Huta i dzielnie Warszawy są gorsze, w to nie uwierzę, no i dyskusyjne, czy Mickiewicza i Sienkiewicza jest gorszym miejscem do mieszkania niż te bloki - taka konkurencja, gdzie mieszkać najgorzej - na Bydgoskim czy na Rubinkowie - @Rankin, pomożesz zadecydować?).
Spytajcie kogokolwiek, kto uczęszczał do ZS nr 31, Szkoły Specjalnej obok albo mieszkał na "Czeczeni" czy "Rotacyjnych", potwierdzi od ręki mordy, narkotyki, rozboje, pobicia, zakopania żywcem, skoki z 12 piętra, podpalenia...
-
Dnia 30.10.2016 o 10:56, Abyss napisał:
Czołówka najgorszych uczniów w klasie i średnia ok 4? Gee, ja w swoim gimnazjum miałem w klasie dwóch gości, którzy uwalili rok, dilera (w gimnazjum!), a na koniec dwie albo trzy osoby jeszcze nie zdały
Urocze.
Ja w podstawówce miałem dwóch dilerów, w gimnazjum łącznie 3 głąbów, co nie dali rady, regularnych zbójów wymuszających telefony, zegarki, pieniądze od pierwszej klasy podstawówki (w tym ode mnie, mam świadków), już nie mówiąc o ochlejach i pijakach... i o jednym morderstwie.
Spoko, teraz dzieciaki w zerówce palą na widoku w biały dzień, więc następne pokolenie będzie wśród zadymionych przedszkolaków.
mfw, gdy bycie prymusem całe życie nic mi nie dało :-C
-
Toć polubiłaś jeden z komentarzy pod tym statutem, to zakładam, że przeczytałaś całość
-
10 minut temu, Abyss napisał:
Skoro ''oby nie" to po co w ogóle tam postujesz. Sarkazm i ironia kiepsko działają w sieci
Bo:
mogę, chcę, potrafię, a tak naprawdę, bo miałem kijowy dzień, kumulację słuchania, jak wielkim śmieciem jestem z przyczyn ode mnie niezależnych (na tym poprzestańmy) i chciałem zwalić.
CIĘŻAR Z WĄTROBY, ZBEREŹNICY!
I teraz dylemat - słuchać osób, które na żywo zapytałem przed chwilą, czy osób, które zapytałem przez monitor? Paniom tutaj nie przeszkadzają takie rzeczy (może to kwestia, tak jak tam mówiłem, pochodzenia, zżycia się z ludźmi w czasach po stanie wojennym, gdy wszystko ościenne tu przyimigrowało), panom też nie, tutaj jest to komplement, ale gdzie indziej okazuje się, że to "obleśne" i pozbawiające godności.
Oby nie, bo liczę, że się ludzie nie pozarażają tym co ja. Wystarczy, że ja to przeżywam.
-
19 minut temu, SilentBob napisał:
Tam więcej ludzi go pewnie czyta.
I pewnie biorą to, co pisze, w stu procentach na serio.
I pewnie o to mu chodzi.Oby nie.
OBY NIE!
O B Y N I E ! ! !
-
B-but Polan stonk... We Slav, and many of power, few milions in States for United & Brazylia, Jezus help nam... : - c Wiedźmin famous game, many 10/10, Obama having it... Balladyna and gut movies.
- 4
-
/me czyta wiadomość, że nowa Mary Jane ma być czarna.
"Ok, może nie będzie źl..."
>właśnie załadowała mi się pierwsza stronka z góry o tym
SCREW YOU CIS WHITE SCUM WHITEWASHING, RACIST, SEXIST, MUHSOGYNY, SCUM WOMAN H8ING UNDERMAN, PROGRESIVE, COLORBLIND ACTRESS, MUCH WOW + że hurr, 50 lat temu Egipcjan grali biali, durr, WHITEWASHING, FIGHTING OPRESSION, ALL WHO DISAGREE SHOULD DIE
/me zamyka zakładkę, dopijając herbatę i nie dziwiąc się nawet, że komentarze (progresywnie!) są wyłączone
No, to przynajmniej wiem, na co nie pójdę do kina i mam jeszcze jeden powód, by splunąć dziś na Dawną Chwałę, (gdzie granie oryginalnie niebiałej postaci przez osobę białą to zbrodnia, a granie białej przez niebiałą jest super, pro, ponieważ uciskanie grupy, bili u nas Murzynów AfroAmerykanów, za dużo białego (<sarcasm>noracismhere</sarcasm>) albo <insertrandomprogresiveormarxistthesishere>)... a co tam u was?
IMO wygląda ok, zresztą jeszcze dodajmy do tego tonę charakteryzacji - ja postać będzie dobrze reprezentować, to czy w czymś (poza jadem i żółcią "regresywistów") jest problem? Mnie tam człek-pajong ogólnie wisi, podobnie jak reszta filmów o superludziach, więc mam łatwiej :p.
/me czeka, aż się okaże, że Skrzetuski był Murzynem, Wołodyjowski Azjatą, Zagłoba Indianinem amerykańskim autochtonem, a Kmicic Aborygenem australijskim autochtonem
-
1 godzinę temu, voda22 napisał:
Czy wam też pojawiło się zdjęcie użytkownika na ikonie Chrome'a?
Nie, używam normalnej przeglądarki czyli Firefoxa.
-
Przestrzeń.
-
56 minut temu, kiceg napisał:
intentional, repeated i refusal to dosyć jednoznaczne słowa, wykluczające w moim rozumieniu zwykłą pomyłkę
http://www.nyc.gov/html/cchr/downloads/pdf/publications/GenderID_InterpretiveGuide_2015.pdf
ps. to wygląda na tylko taki zbiór wskazówek i przykładów, a nie konkretny dokument i pewnie nie jest to ostateczny wyznacznik
Tak, umyślnie zwracam się do brodatego redneka "szanowny panie", strasznie zły ze mnie człowiek, muszę zostać ukarany!
Albo:
"Zwracaj się do mnie velurdy-he, domagam się tego!"
"Daj spokój, Jessica/laska!"
Groźni przestępcy, rujnujący cudze życie, lepiej sprawić, że parę lat twojej ciężkiej pracy idzie na marne, bo powietrze zadrżało w taki, a nie inny sposób w okolicach twoich ust.
Kraj, gdzie wiece neonazistowskie są spoko, takie zbrodnie przeciw ludzkości nie przejdą
A na serio: nie widzisz olbrzymiego pola do nadużyć, nieproporcjonalności kary do "przewinienia" (a myślałem, że za kulturę osobistą się nie karze, głupi ja, co ja tam wiem, mieszkam ino w ciemnogrodzkim, postsowieckim bunkrze) oraz jawnej niekonstytucyjności takiego prawa?
To jest prawniczy potworek, który zostałby wyśmiany na pierwszym roku studiów
Kwestia pomyłki - jak myślisz, komu da wiarę amerykański sąd z ludkami z ulicy decydującymi o winie, niemającymi bladego pojęcia o prawidłowej ocenie materiału dowodowego - osobie, która nie zaprzecza, że się do kelnerki... kelnera... kelnerenstwa zwróciła he/she, podczas gdy on... ona... ono? chce się utożsamiać z, dajmy na to, mackowatym potworem z dżemu (proszę bardzo, jaki mój obowiązek, by zaprzeczać temu co widzę, słyszę, nie mówiąc już o wszystkich moich zmysłach) czy płaczącym krokodylimi łzami i wyjącym do podłogi z najwyraźniej okrutnego bólu ludkowi, który stwierdzi, że ten biały uprzywilejowany heteroseksualny robak się na niego... nią... swo? gapił i specjalnie tak powiedział, chlipchlip?
Jeśli chcesz karać w tak szeroki i łatwy do nadużywania sposób za coś, z czym normalny człowiek nie ma problemu, zrobi mały błąd niecelowo, za co słono zapłaci, zamiast tego, by się nie przejmować chamskim marginesem, to ja dziękuję bardzo, dla mnie może stać wielki mur dookoła państwa... kraju północnoamerykańskiego, gdzie strach nadepnąć na źdźbło trawy żeby nie skończyć jako sito
"(...) if a bar owner prevents male bartenders from wearing lipstick and heels, they’ll be breaking the law."
Nawet jak właściciel ichniego warzywniaka spyta się "Czego sobie Pan/Pani życzy?" to już będzie można jegomościa spokojnie ukarać, "przecież widać, że celowo to zrobił, a powinien był wiedzieć!".
Jakby ojcowie założyciele się dowiedzieli, że żeby ludek na ulicy stracił parę lat swojego życia w gotówce za coś takiego, to albo by dodali ekstra tekst do pierwszej poprawki, albo poddaliby się Koronie Brytyjskiej
"The maximum civil fine that the commission may impose upon “misgendering” is $125,000. But when the violation is the “result of willful, wanton, or malicious conduct,” the maximum fine can double to $250,000."
Faktycznie, mój błąd, za pomyłkę płaci się "tylko" 500 tys. złotych, my bad. Milion złociszy to tylko gdy powiedziałeś to, nie będąc w śpiączce albo pod wpływem upicia/naćpania przez kogoś wbrew twojej woli, faktycznie @kiceg
No i okrutnie wnerwia mnie ta nowomowa nieudolnie przepasana pseudonaukowymi określeniami i terminologią (albo wyrwaną z innych dziedzin...). Ba, poczytaj dalej - nie można wymagać czegokolwiek by korzystać z jakichkolwiek instytucji przeznaczonych wyłącznie dla danej płci/grupy. Tu jest dopiero pole do nadużyć.
No i nie będę gwałcił języka i wymyślał ośmiu nowych form trzecioosobowych.
Już o "a chcę, by się do mnie zwracano fejgoiwrejgrwidjvcipjpcwiejcpiejwivjoojrnbovnrewo (...) iejgwijrwgiwrigjwrijgwr-he, nie zmyl jednej głoski, bo cię pozwę" nie wspominam, bo akurat Amerykanie słyną ze swoich wygibasów pseudoumysłowych, by dostać sałatę.
Ale co ja tam wiem, przecież takie problemy jak: 2,5 mln ludków w więzieniach, zupełna degradacja szkolnictwa wyższego niemal w całym kraju, deptanie regulacji międzynarodowych, robienie z Ziemi śmietniska, olewanie ekologii, kretynienie społeczeństwa i angażowanie się w kolejne wojny i finansowanie elementów wywrotowych, które potem mordują tysiące ludzi za bycie homosekualistami, innowiercami, niewierzącymi, kobietami albo osobami zza granicy to pikuś w porównaniu do tego, że "John Smith from a local apple store" zwrócił się do A'lee'xand'uru Zah'aah'ry'asha per "Pan".
- 3
-
12 minut temu, kiceg napisał:
misgendering czyli celowe bucowate nieszanowanie czyjejś zmiany płci, bo haha triggered lol?
Nie, zwykła pomyłka też. W zasadzie dobra metoda, by zarobić solidny szmalc.
Zresztą nie wiem, nie śledziłem jakoś ostatnio prawa amerykańskiego - w zeszłym roku uchwalono nową poprawkę uchylającą całkowicie czy częściowo pierwszą poprawkę?
Cytatobrzydliwe
"Co płaczesz jak baba?" ew. "Dzień dobry Pani, poproszę kawę -> obrót, a tam facet za ladą, ino od tyłu wyglądał kobieco -> profit".
Oh snap, now I'm unemployed and soon-to-be homeless.
12 minut temu, kiceg napisał:jednak 250k to strasznie dziwna rzecz, ciekawi mnie jakie było rozumowanie stojące za tak wysokimi górnymi widełkami
W kraju, gdzie za wylanie na siebie kawy albo coli na podłogę i rzucenie się na nią z wrzaskiem, że to skandal i tu ślisko i ciągnięcie za to wielokrotności powyższej?
I have nooooo clue, mate.
-
Poszukaj pod 'manspreading' + NY i ew. Train/Metro/Subway cokolwiek.
Nowomowa dobra++.
Jeśli dobrze pamiętam, to parunastu facetów już wyprowadzono w kajdankach i zaoferowano im propozycję nie do odrzucenia w postaci przyjemnych chwil w 2x2 za metalowymi palami.
I nie mówię tu o rozwalaniu się jak Rosja na mapie.
A drugie to missgendering czy wieheisster to inne pojęcie splecione przez rewolucyjną awangardę amerykanizmu
- 1
-
Ciekawostki prawne (i z praktyki policyjnej) z NY, jeśli mnie pamięć nie myli, z zeszłego roku, pane, poszukaj sam, bo jest tego więcej
-
To to miasto, gdzie za siedzenie w metrze i bycie mężczyzną idzie się do więzienia albo płaci się więcej (niespecjalnie mnie obchodzi, że to górna granica), niż Polak zarabia przez całe życie, jak pomylisz kobietę z mężczyzną?
Faktycznie, najlepsze miasto na planecie
-
@WieczorekPoetycki
https://youtu.be/RgxBxU9wSP8?t=3m57s (tak, bo yojc mówi, że inaczej nie działa, niestety)
Musiałem
Do zobaczyska za kilka godzin
-
Nie.
LordNargogh potwierdzi.
-
-
Janusz.
-
8 godzin temu, voda22 napisał:
Z ostatniego tygodnia
Też mi to badziewie wyskakuje czasem -_-
-
Wiatrak.
-
Światło.
-
Przesyt.
-
Hipermarket.
Polityka, gospodarka, społeczeństwo
w Poglądy
Napisano
Z tematu UE:
Herewegoagain.jpg
Dyskusja odnawia się raz na jakiś czas, cały czas widzę te same argumenty i cały czas, na szczęście, mam zestaw postów z linkami, informacjami, badaniami etc. stwierdzającymi, że:
1. Jakby każdy miał broń, to by nie zmalała LICZBA napadów, tylko wzrosła.
2. Dochodziłoby do o wiele większej liczby morderstw.
3. Jesteśmy niedoszkoleni, niedouczeni i bardzo nieodpowiedzialni (i żaden filmik znanego youtubera z setką ludków na strzelnicy tego trendu od ręki nie zmieni).
4. Ciągle szaleją mity o tym, że "każdy bandzior bez problemu znajdzie broń", co nie ma żadnego przełożenia w rzeczywistości.
Teraz linkowane od lat wypowiedzi:
1 - główne źródło broni w rękach przestępczych to kradzież z mieszkań; swego czasu, jak modne były gazówki, to masowo je kradziono albo dawano w łeb właścicielowi, bo nie umiał jej nawet obsługiwać (co dopiero teraz broń palną, jeszcze pokolenie wychowane na CoDzie :D);
2 - jw.; broni musisz być gotowy użyć, inaczej jej posiadanie to zagrożenie dla ciebie, otoczenia i wielka okazja dla złodzieja; broń nie jest do straszenia - takie założenie jest kompletnie bezsensowne i, co więcej, bardzo groźne; napastnik ma zawsze przewagę zaskoczenia, a z odbezpieczoną bronią z kulą w komorze i palcem na spuście to Cię zamkną - w szpitalu, jak się poranisz, w więzieniu, jak poranisz kogoś albo w psychiatryku, jak już twoja psychika będzie w strzępach;
3 - tu wrzucam cały cytat:
4 - jw. +
5 - nieznajomość zasad kontaktu z bronią, reakcji na strzelanie (u nas w zeszłym tygodniu była strzelanina na jednym z osiedli obok starówki, ludzie stawali, wychodzili i wypatrywali z okien, co to się ciekawego dzieje) + powyższe.
6 - kolejny skutek "dania broni wszystkim" + spojrzenie, co robi profesjonalna instytucja, która z takimi wypadkami ma spore doświadczenie.
7 - ponownie, skąd biorą broń.
8 - wizje "stawienia czoła bandycie" o kant krawężnika potłuc.
I mój osobisty post-gigant gdzie pokazałem, że mitami są:
1. "A w stanach restrykcyjnych jest więcej mordów z użyciem broni, a w liberalnych to czysto i spokojnie" - gucio prawda, przestawiłem statystyki,
2. "A przecież jest broń czarnoprochowa i się nie mordujemy/nie napadamy" - a) broń czarnoprochowa jest raczej nieprzydatna przy napadach na banki; b) ludzie, w zasadzie, nie potrafią jej używać - dla niektórych używanie maczety to problem, pewno by najpierw ładowali kulę, potem kaszę/przybitkę, potem smar, a na końcu proch i się dziwili, że nie "szczela"; c) kwiatki pokroju "a broń czarnoprochowa taka dobra, mocniejsza, potężniejsza, większy zasięg w ogóle och i ach i się nie mordujemy" - pominę milczeniem,
3. "Broń u wszystkich zmniejsza morderstwa" - kompletna bzdura i brak korelacji z uwagi na, bardzo upraszczając - więcej w samym poście, liczne przykłady krajów "niebezpiecznych" oraz "bezpiecznych" z (w miarę) swobodnym dostępem do broni (mało, bo mało, Szwajcaria, ale tam jest jeszcze kwestia dostępu do amunicji; Kanada vs Urugwaj i Brazylia) oraz "ze sporym ograniczeniem dostępu" (Polska, Zjednoczone Królestwo kontra Honduras czy Meksyk). Tendencja jest jednak taka, że ograniczony dostęp, bez dostępu do czarnego rynku (u nas to nie Meksyk czy Urugwaj) jest lepszy,
3.1. Pryska mit o "jak ograniczajo broń, to bandziory jo tylko majo i mordujo" - kilkadziesiąt mordów na 100.000 mieszkańców w Zjednoczonym Królestwie kontra kilkadziesiąt tysięcy w Stanach.
4. Publikowanie wymyślonych, wyssanych z palca statystyk pt. "nu, w 2000-2001 w UK skoczyły przestępstwa dwukrotnie bo odebrali bruń krutkom!" albo "no w Anglii Pane to 1,49 zabójstw na 100000 mieszkańców, to potemu, że nie mieli broni". Fajnie, ale a) nie skoczyły, b) był "skok" o 1 promil, który spadł poniżej poziomu sprzed ograniczenia praw do broni palnej, o czym już wygodnie się nie wspomina, c) w Anglii w modzie są noże, nie broń palna.
5. Społeczeństwo musi być dojrzałe do broni - patrz Szwajcaria i Kanada, a regulacje, nawet jak względnie "luźne", to w sensowne a nie "bad gouverment gunno git mah gunz".
I sporo innych.
A co do Szwajcarii, to zalecam zapoznać się z kwestią posiadania amunicji. Bez niej to możesz kogoś zatłuc kolba, na upartego, ew. bagnetem.
"Straszak" + to idealna zachęta dla złodzieja.