Skocz do zawartości

Elano

Forumowicze
  • Zawartość

    1908
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Komentarze blogu napisane przez Elano

  1. Pomimo najgorszej z całej trylogii grafiki (co zrozumiałe) i drewnianego strzelania to chyba moja ulubiona część serii. Najbardziej kameralna, z nieco inną fabułą niż typowo bioware'owe "zbierz drużynę i uratuj świat" (chociaż też nie jakąś mega oryginalną, ale nie ma to większego znaczenia), wprowadzająca w świetne, bogate uniwersum. Postacie także są dużą zaletą, bo to ciekawe osobistości. Zgadzam się jednak co do ludzkich towarzyszy - Kaidan i Ashley są najsłabsi, nudni i w wiadomej misji trudno było mi wybrać, którego z nich ocalić, ale nie z powodu tego, że obydwoje mi się podobali...

    Dwie uwagi:
    1. Nie wyjaśniasz co to widmo
    2. wziąść w szóstym akapicie!!!

    • Upvote 2
  2. Zbieraj przez całą grę mikstury na "te poważne walki"

    Nigdy ich nie użyj, bo walka z tym bossem to nie jest "ta poważna walka". Co tam, że to ostatni boss xd

    Jak dla mnie nie powinno być ograniczeń co do wagi albo ilości przedmiotów. No chyba, że gra w jakiś sposób nie wyrabia, to można dać wysoki limit. I tak te "normalne" wartości udźwigu w grach są nienaturalnie wysokie (bo chyba nikt normalny nie nosi przy sobie kilku zbroi i broni, a w pasie na mikstury nie ma 100 fiolek), więc można by je zupełnie wywalić.

    • Upvote 3
  3. Za gnoja wolałem Icewind Dale'a i Morrowinda. Jeśli dobrze pamiętam, interfejs był jakoś dziwnie skomplikowany, a początek był tragicznie nudny. Najgorsza gra Bioware'u spośród tych, w które grałem. Może jakbym wrócił, to zmieniłbym zdanie, ale mi się nie chce.

    Dwójkę przeszedłem za to z przyjemnością (no, prawie, wymuszony format skasował mi sejwy przed ostatnim bossem), choć w moim osobistym topie by się nie znalazła. Muszę kiedyś nadrobić dodatki.

  4. Nie dałbym dychy Skyrimowi, bo to nie jest gra na dychę czy mi się tam fabuła podoba (nie podoba mi się, bo nie czuć żadnej "epickości"), czy nie.

    Brak fabuły mi nie przeszkadza, ale jeśli jest, to może wynagrodzić bardzo wiele i przysłonić wiele wad. Krótko mówiąc - oby ogólnie grało się dobrze. Chociaż generalnie sandboksy ssają pałkę. Nie chce mi się za bardzo biegać i szukać jakichś śmieci, połowy czasu gry spędzać na chodzeniu z miejsca na miejsce, bo misja tu, misja tam, patrzeć na te zazwyczaj marne postacie poboczne, fetchquestowe misje... można by tak długo.

  5. Cytuj

    Rozumiem, że każdy ma inne oczekiwania co do konkretnych tytułów, ale hm, w tej grze raczej nie chodzi o ukończenie wątku głównego byle prędzej (bo jeśli zrobiłeś to po 50 godzinach, a ja po 90 jestem przed ostatnim bossem i wiem, że wielu rzeczy nie zrobiłem...), a raczej eksplorację świata, gubienie się w nim i szukanie ścieżek (tak, tutaj to zaleta!) oraz wyszukiwanie różnych fajnych rzeczy.

    Tylko eksploracja nie wyklucza dobrej historii czy dobrze skonstruowanej kampanii. Jasne, to fajna rzecz, ale np. taki Wiedźmin 3 świetnie łączy oba. Z kolei Xenoblade jest w tym samym miejscu, co Arkham City:

    "Oto 1000 Riddler Trophy! Oh, przy okazji, zapomnieliśmy napisać fabułe."

    I tu też masz rację. Zapewne dało się to zrobić. Coś jest nie tak, jeśli niektóre zadania główne są gorsze od średnich pobocznych. Dla mnie między jedynką a dwójką jest pod tym względem przepaść.

  6. Rozumiem, że każdy ma inne oczekiwania co do konkretnych tytułów, ale hm, w tej grze raczej nie chodzi o ukończenie wątku głównego byle prędzej (bo jeśli zrobiłeś to po 50 godzinach, a ja po 90 jestem przed ostatnim bossem i wiem, że wielu rzeczy nie zrobiłem...), a raczej eksplorację świata, gubienie się w nim i szukanie ścieżek (tak, tutaj to zaleta!) oraz wyszukiwanie różnych fajnych rzeczy.

    Niemniej zgadzam się z wieloma wadami, o których wspomniałeś - poczynając od fatalnego bohatera niemowy, przez grind do zadań głównych aż do technicznych niedoróbek. Pierwsze Xeno lepsze, ale to i tak jest świetne, choć zalety ma inne niż poprzednik. Polecam zagrać kiedyś w jedynkę, to naprawdę kapitalna rzecz. Bardziej liniowe, ze znacznie lepszymi towarzyszami i niby prostszym i podobnym systemem walki co X, ale jednak bardziej satysfakcjonującym.

  7. Szczerze mówiąc, ostatnio słucham praktycznie tylko muzyki z gier. Także z wymienionego Deus Exa, który ma chyba najlepszy cyberpunkowy soundtrack spośród wszystkich pozycji tego... gatunku, nurtu? Za to spokojna muzyka ze Skyrima jest świetna np. do czytania. Sam mimo wszystko wolę raczej coś bardziej energicznego (choć też przygrywającego podczas eksploracji np. w obu częściach Xenoblade'a. Np. to:

    ), ale muzyka growa jest na tyle bogata, że można znaleźć coś na każdą okazję i humor.

    W ogóle sądzę, że muzyka jest bardzo ważną częścią większości gier, ale poświęca jej się mało uwagi. Chyba głównie z powodu tego, że trudno się o niej pisze, a mało która osoba pisząca o grach zna się na tym. Zawsze mam z tym w swoich tekstach spory problem.

  8. Opis i screeny rysują obraz dobrej flashówki, a nie gry wartej 80 złotych. Ale studio ma u mnie kredyt zaufania więc na przecenie pewnie kupię.

    Oni tak mają, ale to taka niewyględna gra, przy której można spędzić sporo godzin (chociaż oczywiście zależy, kto czego oczekuje od gier).

    Ale prawda taka, że gdyby nie było tej początkowej zniżki, to 80 zł bym nie dał.

  9. Uwaga techniczna: link jest do całego bloga, a nie do wpisu.

    A co do tematyki wpisu, to może sam napiszę, dlaczego czytam mniej, niż na przykład 3-4 lata temu. Otóż powodem jest laptop ze stałym dostępem do internetu. Wcześniej miałem komputer na kilka osób, nie miałem konsoli, więc czasem czytałem i te 15-20 książek rocznie wyszło. W tym roku wyszło tego mniej, kilku w ogóle nie skończyłem z różnych powodów.

    Ogólnie to chyba jestem głupszy, a przynajmniej taki się czuję, ale przynajmniej zacząłem pisać bloga.

  10. Trochę ciężko byłoby oglądać wszystko, co złe. Ewentualnie oglądać złe rzeczy po to, by jedna na 100 jednak się spodobała, choć mamy wiele innych, które potencjalnie mają większą szansę nas chwycić.

    Np. czegokolwiek z hip-hopu albo jakiegokolwiek GTA nie sprawdzam, bo szansa na to, że mnie ruszy jest bliska zeru.

    Chociaż racja z tym, że najlepiej chyba się po prostu nie wypowiadać, jeśli coś nas nie interesuje i nie mamy zamiaru sprawdzić.

  11. Ja nie chcę być niemiły, wyrwało mi się. Po prostu ostatnio mało tu takich wpisów, bo i blogosfera znacznie mniej żywa niż dawniej i sporo osób, w tym i ja, zapomniało już, że coś takiego też się tu może pojawić.

    Oczywiście pisz. Widać, że jesteś młody jeszcze. Ja zaczynałem coś pisać ze 2-3 lata temu i nie dało się tego czytać. tongue_prosty.gif Teraz jest (chyba) znacznie lepiej, chociaż nadal wiele mi brakuje. Tzn. przynajmniej ja sam czytam swoje nowsze wpisy bez większego zażenowania, za to przeglądając stare załamuję ręce.

×
×
  • Utwórz nowe...