-
Zawartość
1908 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Komentarze blogu napisane przez Elano
-
-
Myślę, że jest to zwyczajnie typowe "autor stał się zbyt mainstreamowy, a my nie chcemy być utożsamiani z mainstreamem, więc już go nie lubimy". W końcu trochę wstyd powiedzieć, że lubi się tego Sapkowskiego, skoro nawet pani z kiosku i wujek Marek wiedzą kto to jest. Może jeszcze nawet czytali?
- 1
-
Super tekst, przecinki na swoich miejscach, język też OK choć nic nie zapadło mi w pamięć. Oby tak dalej.
-
Zbieraj przez całą grę mikstury na "te poważne walki"
Nigdy ich nie użyj, bo walka z tym bossem to nie jest "ta poważna walka". Co tam, że to ostatni boss xd
Jak dla mnie nie powinno być ograniczeń co do wagi albo ilości przedmiotów. No chyba, że gra w jakiś sposób nie wyrabia, to można dać wysoki limit. I tak te "normalne" wartości udźwigu w grach są nienaturalnie wysokie (bo chyba nikt normalny nie nosi przy sobie kilku zbroi i broni, a w pasie na mikstury nie ma 100 fiolek), więc można by je zupełnie wywalić.
- 3
-
Baldur's Gate Enhanced Edition czyli remake, który można było sobie odpuścić
w ArryBlog
Blog prowadzony przez Arry
Najlepszy Baldur jedynka to ten z modyfikacją, która łączy go z częścią drugą, na tym samym interfejsie, z tą samą oprawią i tak dalej.
Po przeczytaniu faktycznie trudno uważać inaczej, niż napisałeś w tytule.
-
Perły z lamusa #27: Neverwinter Nights: Diamentowa Edycja
Blog prowadzony przez Iselor
Za gnoja wolałem Icewind Dale'a i Morrowinda. Jeśli dobrze pamiętam, interfejs był jakoś dziwnie skomplikowany, a początek był tragicznie nudny. Najgorsza gra Bioware'u spośród tych, w które grałem. Może jakbym wrócił, to zmieniłbym zdanie, ale mi się nie chce.
Dwójkę przeszedłem za to z przyjemnością (no, prawie, wymuszony format skasował mi sejwy przed ostatnim bossem), choć w moim osobistym topie by się nie znalazła. Muszę kiedyś nadrobić dodatki.
-
Nie wiem, czy to dobra recenzja czy zła, bo byłoby to nieobiektywne stwierdzenie. Mogę powiedzieć, że jest to recenzja do czytania.
- 1
-
Nie dałbym dychy Skyrimowi, bo to nie jest gra na dychę czy mi się tam fabuła podoba (nie podoba mi się, bo nie czuć żadnej "epickości"), czy nie.
Brak fabuły mi nie przeszkadza, ale jeśli jest, to może wynagrodzić bardzo wiele i przysłonić wiele wad. Krótko mówiąc - oby ogólnie grało się dobrze. Chociaż generalnie sandboksy ssają pałkę. Nie chce mi się za bardzo biegać i szukać jakichś śmieci, połowy czasu gry spędzać na chodzeniu z miejsca na miejsce, bo misja tu, misja tam, patrzeć na te zazwyczaj marne postacie poboczne, fetchquestowe misje... można by tak długo.
-
Zolda Super Na Czas Recenzja Xenoblade Chronicles X [YT]
Blog prowadzony przez zoldator
Cytuj
Rozumiem, że każdy ma inne oczekiwania co do konkretnych tytułów, ale hm, w tej grze raczej nie chodzi o ukończenie wątku głównego byle prędzej (bo jeśli zrobiłeś to po 50 godzinach, a ja po 90 jestem przed ostatnim bossem i wiem, że wielu rzeczy nie zrobiłem...), a raczej eksplorację świata, gubienie się w nim i szukanie ścieżek (tak, tutaj to zaleta!) oraz wyszukiwanie różnych fajnych rzeczy.
Tylko eksploracja nie wyklucza dobrej historii czy dobrze skonstruowanej kampanii. Jasne, to fajna rzecz, ale np. taki Wiedźmin 3 świetnie łączy oba. Z kolei Xenoblade jest w tym samym miejscu, co Arkham City:
"Oto 1000 Riddler Trophy! Oh, przy okazji, zapomnieliśmy napisać fabułe."
I tu też masz rację. Zapewne dało się to zrobić. Coś jest nie tak, jeśli niektóre zadania główne są gorsze od średnich pobocznych. Dla mnie między jedynką a dwójką jest pod tym względem przepaść.
-
Zolda Super Na Czas Recenzja Xenoblade Chronicles X [YT]
Blog prowadzony przez zoldator
Rozumiem, że każdy ma inne oczekiwania co do konkretnych tytułów, ale hm, w tej grze raczej nie chodzi o ukończenie wątku głównego byle prędzej (bo jeśli zrobiłeś to po 50 godzinach, a ja po 90 jestem przed ostatnim bossem i wiem, że wielu rzeczy nie zrobiłem...), a raczej eksplorację świata, gubienie się w nim i szukanie ścieżek (tak, tutaj to zaleta!) oraz wyszukiwanie różnych fajnych rzeczy.
Niemniej zgadzam się z wieloma wadami, o których wspomniałeś - poczynając od fatalnego bohatera niemowy, przez grind do zadań głównych aż do technicznych niedoróbek. Pierwsze Xeno lepsze, ale to i tak jest świetne, choć zalety ma inne niż poprzednik. Polecam zagrać kiedyś w jedynkę, to naprawdę kapitalna rzecz. Bardziej liniowe, ze znacznie lepszymi towarzyszami i niby prostszym i podobnym systemem walki co X, ale jednak bardziej satysfakcjonującym.
-
No i po co zakryłeś, przecież widzę, że jest tam napisane "mangozjeby".
Tak w ogóle to chodziło o to, jak uczniowie wzajemnie siebie określają.
-
Najpopularniejsza Niepopularna Muzyka - Dyscyplina Dowolna
Blog prowadzony przez STARKILLERfez
Szczerze mówiąc, ostatnio słucham praktycznie tylko muzyki z gier. Także z wymienionego Deus Exa, który ma chyba najlepszy cyberpunkowy soundtrack spośród wszystkich pozycji tego... gatunku, nurtu? Za to spokojna muzyka ze Skyrima jest świetna np. do czytania. Sam mimo wszystko wolę raczej coś bardziej energicznego (choć też przygrywającego podczas eksploracji np. w obu częściach Xenoblade'a. Np. to:
), ale muzyka growa jest na tyle bogata, że można znaleźć coś na każdą okazję i humor.W ogóle sądzę, że muzyka jest bardzo ważną częścią większości gier, ale poświęca jej się mało uwagi. Chyba głównie z powodu tego, że trudno się o niej pisze, a mało która osoba pisząca o grach zna się na tym. Zawsze mam z tym w swoich tekstach spory problem.
-
Opis i screeny rysują obraz dobrej flashówki, a nie gry wartej 80 złotych. Ale studio ma u mnie kredyt zaufania więc na przecenie pewnie kupię.
Oni tak mają, ale to taka niewyględna gra, przy której można spędzić sporo godzin (chociaż oczywiście zależy, kto czego oczekuje od gier).
Ale prawda taka, że gdyby nie było tej początkowej zniżki, to 80 zł bym nie dał.
-
Zagrajmy w Xenogears - cała reszta CD2 (52-61)
Blog prowadzony przez Mariusz Saint
Obejrzałem kawałek walki z Deusem i... już wiem, że muszę kiedyś zabrać się za wszystkie odcinki. Kurna, jaki ta potyczka miała klimat i otoczkę, chociaż była dla mnie zupełnie wyrwana z kontekstu.
MSaint>>>mimo licznych problemów Xenogears nie bez powodu jest pamiętane do dzisiaj. I skłoniło Bandai Namco do sypnięcia groszem na Xenosagę.
- 1
-
Uwaga techniczna: link jest do całego bloga, a nie do wpisu.
A co do tematyki wpisu, to może sam napiszę, dlaczego czytam mniej, niż na przykład 3-4 lata temu. Otóż powodem jest laptop ze stałym dostępem do internetu. Wcześniej miałem komputer na kilka osób, nie miałem konsoli, więc czasem czytałem i te 15-20 książek rocznie wyszło. W tym roku wyszło tego mniej, kilku w ogóle nie skończyłem z różnych powodów.
Ogólnie to chyba jestem głupszy, a przynajmniej taki się czuję, ale przynajmniej zacząłem pisać bloga.
-
Weź to usuń.
- 1
-
Jestem troll, bo hehe śmieszne takie.
-
Na szczęście futbolowe szaleństwo mi przeszło. Kiedyś się trochę przejmowałem wynikami Arsenalu, ale w tym sezonie nie oglądałem już żadnego ligowego meczu ani ich, ani innej drużyny.
Tylko nick został, ale to też bardziej growy, bo od FM-a 2007.
-
Napisałeś dwa zdania, a i tak masz więcej komentarzy, niż ja.
-
Trochę ciężko byłoby oglądać wszystko, co złe. Ewentualnie oglądać złe rzeczy po to, by jedna na 100 jednak się spodobała, choć mamy wiele innych, które potencjalnie mają większą szansę nas chwycić.
Np. czegokolwiek z hip-hopu albo jakiegokolwiek GTA nie sprawdzam, bo szansa na to, że mnie ruszy jest bliska zeru.
Chociaż racja z tym, że najlepiej chyba się po prostu nie wypowiadać, jeśli coś nas nie interesuje i nie mamy zamiaru sprawdzić.
-
Kiedyś zasnąłem, ale tylko jeden przystanek ominąłem. A tak, to czasem przysypiam, także na stojąco, co się zapewne kiedyś źle skończy.
-
@Elano oglądając z doskoku pierwszą lub drugą cześć mozna odnieść takie wrażenie, ale polecam mimo wszystko skonsumować sobie całość.
Może i jest to spoko seria, ale jednak mam jakiś milion innych rzeczy do obejrzenia/ogrania/przeczytania, które mają wyższy priorytet.
-
Ja nie chcę być niemiły, wyrwało mi się. Po prostu ostatnio mało tu takich wpisów, bo i blogosfera znacznie mniej żywa niż dawniej i sporo osób, w tym i ja, zapomniało już, że coś takiego też się tu może pojawić.
Oczywiście pisz. Widać, że jesteś młody jeszcze. Ja zaczynałem coś pisać ze 2-3 lata temu i nie dało się tego czytać. Teraz jest (chyba) znacznie lepiej, chociaż nadal wiele mi brakuje. Tzn. przynajmniej ja sam czytam swoje nowsze wpisy bez większego zażenowania, za to przeglądając stare załamuję ręce.
-
Oglądałem któreś i to taki typowy hollywódzki film. Niby można obejrzeć, 5/10, ale zapominasz po tygodniu.
-
Grałem na Pegazie. Miałem spory problem z odróżnieniem tego, co jest elementem tła, a co interaktywnym obiektem i chyba dlatego nie przeszedłem. Ale miałem wtedy pewnie z 7-8 lat, może dziś dałbym radę.
Mass Effect - wrażenia po latach
w O grach i nie tylko...
Blog prowadzony przez kacior
Napisano
Pomimo najgorszej z całej trylogii grafiki (co zrozumiałe) i drewnianego strzelania to chyba moja ulubiona część serii. Najbardziej kameralna, z nieco inną fabułą niż typowo bioware'owe "zbierz drużynę i uratuj świat" (chociaż też nie jakąś mega oryginalną, ale nie ma to większego znaczenia), wprowadzająca w świetne, bogate uniwersum. Postacie także są dużą zaletą, bo to ciekawe osobistości. Zgadzam się jednak co do ludzkich towarzyszy - Kaidan i Ashley są najsłabsi, nudni i w wiadomej misji trudno było mi wybrać, którego z nich ocalić, ale nie z powodu tego, że obydwoje mi się podobali...
Dwie uwagi:
1. Nie wyjaśniasz co to widmo
2. wziąść w szóstym akapicie!!!