-
Content Count
340 -
Joined
-
Last visited
Community Reputation
24 NeutralnaAbout Edgarzyc
-
Rank
Człowiek
- Birthday 01/05/1988
Dodatkowe informacje
-
Ulubione gry
Array
-
Ulubiony gatunek gier
Array
-
Konfiguracja komputera
Array
Sposób kontaktu
-
Strona WWW
Array
Informacje profilowe
-
Płeć
Array
-
Skąd
Array
-
Zainteresowania
Array
-
W naszym to na chwilę obecną maksymalnie 55 prac. Saturious - boski masz awatar.
-
- Znałem kiedyś tego znachora - odezwał się łysy z tatuażem na twarzy. - Wielki był z niego specjalista. Choć myślę, że akurat w tym aspekcie się mylił. Poza pieniędzmi jest też jeszcze jedno, absolutnie skuteczne lekarstwo. Wyciągnął krótki nóż i niby od niechcenia rzucił przed siebie. Ostrze wbiło się między palcami dłoni Jarona. Starzec nawet nie drgnął. - Żelazo - kontynuował beznamiętnie łysy - to pewny medykament. Ale musi być umiejętnie aplikowane. Mogę cię zapewnić, że jestem specjalistą w tej dziedzinie. #Łysy z tatuażem to oczywiście jeden z trójki Purpurowej Ręki.
-
Jaron popatrzył za oddalającym się przybyszem. Nie wyglądał on na takiego, który miałby sobie nie poradzić podczas drogi. - Ech, zaraza - zaklął - żeby mieć te dwadzieścia lat mniej, to i ja bym się wybrał gdzieś, gdzie poprowadzi trakt. Wrócił do rzeźbienia. Nie szło mu jednak. Nóż ruszał się powoli, niepewnie. Staruszek zajęty rozmyślaniem wpatrywał się w powolutku nabierającego finalnego kształtu bohatera. - Starcze - okrzyknął go kolejny głos - nie jechał tędy może ktoś? Całkiem niedawno? Jaron uniósł głowę...
-
Dlatego ja sobie odświeżyłem demo w wersji bez głosu żadnego zasranego youtubera. Polecam Skąd się bierze popularność gości, którzy w bzdurny sposób komentują filmy? "A tu widzicie to, co widzicie, a opowiem wam to, co słyszeliście, a w ogóle to gra jest spoko".
-
- To w sumie nawet po drodze - Jaron zastanowił się szybko. - Vin Derre jest ogromne, powiadają, że powstało na arenie walki cyklopów, gdy pramatka zobaczyła ich agresję i uroniła łzę... - Znam tę legendę - przerwał sucho elf. - Wybaczcie, panie - Jaron ukłonił się - widać, żeście człek bywały. Wysiłcha? No cóż, jak dojedzie pan do jeziora, niech się trzyma lewego brzegu. Jakieś pół dnia jazdy, a zobaczy pan miejsce wyrębu i drwali. Oni wskażą drogę na trakt, który znajduje się ze dwie staje od jeziora. A na trakcie w stronę zachodzącego słońca, aż dotrze pan do oberży "Siedemnaście Wiosen". S
-
- Dziadku, dokąd ta droga prowadzi? - wyrwał go z zamyślenia głos. - Donikąd, panie - Jaron nawet nie podniósł wzroku - z tej drogi się nie wraca. Wrócił z niej tylko Dalbur Beznosy, wielki heros wplątany w sznury przeznaczenia. Ale przecież znacie tę legendę, każdy ją zna... - Nie znam - stwierdził głos - i poznawać nie chcę. Jak nie możesz mi pomóc, trudno. Bywaj, dziadku. Jaron zgryzł w zębach przekleństwo. A już miał nadzieję na jakiegoś klienta! No trudno... #Wiedziałem, że gdzieś już słyszałem to imię, nie pamiętałem tylko, że u Sofoklesa. Chyba muszę odświeżyć literaturę starożytną
-
...w młodej dziewczynie z jego rodzinnej wioski. blondwłosa Ismena, której warkocz sięgał do kształtnych pośladków. Jaron podłubał w zębach ostrzem noża. Ów Dalbur z pewnością dokonał jakiegoś wielkiego czynu, by zdobyć rękę Ismeny. Dajmy na to, przyniósł głowę niedźwiedzia, choć do lasu wyprawił się bez broni, w samej przepasce na biodrach. Jednakże ojciec Ismeny i tak krzywo patrzał na Dalbura, bo choć chłop na schwał, to nie miał w sobie nic z uniżoności typowego chłopa. Był dumny i arogancki, na tyle, że pozwolił ojcu pięknej Ismeny poddać go próbie...
-
Ale Papkin to Papkin. Nieco inna liga Zresztą nie ma co narzekać, może po ocenie końcowej wrzucony do jednego tematu nasze prace semestralne i każdy oceni według siebie
-
#Fakt, dialogi nam wychodzą kiepskawo, dobrze że akcja na najwyższym poziomie
-
*** W innym miejscu, nieświadomy wielkich rzeczy, rozgrywanych zupełnie niedaleko, siedział staruszek. Rzeźbił z kawałka drewna coś, co na pierwszy rzut oka przypominało zaostrzony palik. Pogwizdywał cicho, stopą wystukiwał rytm na piaszczystej ziemi. - Ech, Jaron, Jaron - powiedział do siebie - znów coś nie tak. - Obejrzał krytycznym okiem trzymany w dłoni kawałek drewna. - Chyba nikt nie kupi bożka bez nosa. Po co komu bożek bez nosa? Przecież nieprzydatny... ale to może być heros z legendy. Zastanowił się. Nie przypominał sobie żadnej legendy o beznosym bohaterze. #Moja propozycja, zostawmy
-
Właśnie sobie uświadomiłem, że chyba nie nadaję się na redaktora, tylko raczej na pisarza. Nurzam się w słowach, można powiedzieć. Mam bardzo, heh... kwiecisty styl. Sam się tym zaskoczyłem, hm. Ciekawe co na to powiedzą redaktorzy
-
- Myślałam, że jesteś przemytnikiem - zauważyła iluzjonistka - a nie rozpaczliwym... próbnikiem - zastanowiła się chwilę - zachowaczem... - Daruj sobie dalszy ciąg - przerwał Arkon zrezygnowanym tonem. - Całkiem sprytne, magiczko - uśmiechnął się Diergov, nie zmieniając pozycji. - Naprawdę całkiem sprytne - Dziękuję. - Proszę. - Szlag by to - Arkon wstał gwałtownie - wy naprawdę myślicie, że to zabawa? Mogliśmy zginąć! A w sumie, może nie oszukujmy się... wy mogliście zginąć, a wraz z wami mój zarobek. Uwierzcie, że świadomość możliwej utraty wypłaty napawa moje serce lękiem.
-
- Jak was w końcu dostarczę tam, gdzie należy - zimno zwrócił uwagę Arkon. - A jeśli dalej będzie to wyglądało tak, jak do tej pory, to nie wróżę temu wielkiej przyszłości. - No nie mów, że chcesz zrezygnować - zakpiła iluzjonistka. Diergov również się nieco skrzywił. - Nie mówię nic o rezygnacji - zapewnił szybko przemytnik - ale sami przyznacie, że nieco za dużo się wokół nas dzieje. Szlag by to, mam wrażenie, że bohaterowie z opowieści proszalnych dziadów mają mniej przygód niż my w ciągu ostatnich dwóch dni. - Zapytam wprost - rzekł po chwili milczenia - kto z was wie coś na temat tych nas
-
Ocena opisowa byłaby świetna i myślę że nie jest to aż takie nierealne. Podczas rekrutacji dostałem parę słów od 9kier i myślę, że nie jestem jedyny. Ocena to w sumie podobna sprawa, zwłaszcza że nie muszą się usunąć w dwa dni że wszystkimi tylko spokojnie mogą poczekać i wysłać wszystko na raz albo na maila albo w długiej wiadomości na forum.
-
Gamma ma bardzo ciekawe zadanie. to muszę przyznać. Ale tak pomijając kwestię zadań, ciekawią mnie wyniki po pierwszym semestrze. Myślicie że będzie długa lista studentów wraz z osiągniętymi punktami? No i zastanawiam się, czy będzie jakiś próg - przykładowo zdobyłeś 15 punktów na 20 możliwych, więc idziesz "poziom dalej", ale jak zdobyłeś ich tylko 12, to akademię będziesz musiał powtarzać wraz z ewentualnymi nowymi jej członkami.