Skocz do zawartości

CormaC

Redaktorzy
  • Zawartość

    8714
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez CormaC

  1. Przeglądam stronę waszego zespołu i trafiłem na dział w który podane sa informację o twoim sprzęcie. Zastanawia mnie czy już od dluższego czasu grasz na komplecie strun 10-52. Korzystałeś w przeszłości z setów troszku innych i doszedłeś do wniosku że właśnie ten jest idealny dla Ciebie.

    Zaczynałem od 9-42 założonych w mojej pierwszej gitarze elektrycznej, ale przesiadłem się na 10-52 tak szybko, że w zasadzie mogę powiedzieć, iż gram na takim zestawie od zawsze. Raz, że grubsze struny bardziej pasują do mojego stylu gry, bo potrzebny jest mi konkretnie brzmiący palm muting, a dwa, że stroimy się niżej (do D).

    Tworzysz riffy i tutaj pytanie do Ciebie. Większośc twoich pomysłów narodziło się na próbie zespołu czy też w domu brałeś gitarę i tworzyłeś.

    Komponuję w domu, na próbę przynoszę zazwyczaj utwory w tak zaawansowanym stanie, że można je zagrać od początku do końca. Ogólnie mamy taki sposób pracy, że materiał powstaje w domach, a potem jest ogrywany i ewentualnie modyfikowany na próbach. Tak nawiasem mówiąc, to mamy już zrobione instrumentalne demówki trzech nowych numerów i ogrywamy je na próbach. W kwietniu chcemy wejść z nimi do studia, żeby móc wrzucić do netu materiał z nowym wokalistą (zapewne stracimy część odbiorców, ale liczymy na to, że zyskamy wielu nowych).

    Pozwolę się jeszcze zapytać masz swoją ulubioną kostkę którą głównie grasz np. materiał nylon, tortex, derlin

    Nie mam.

  2. Nie wybieram się. Widziałem już koncert z trasy Maiden England w Łodzi, więc szkoda mi kasy - wolę przeznaczyć ją na koncert jakiejś innej kapeli (zresztą wybieram się w kwietniu do Poznania na Amon Amarth i tego koncertu nie mogę się doczekać). A Maideni zamiast przeciągać trasę niech w końcu nagrają płytę, w połowie której nie zasnę (ale ja w taki album już nie wierzę, szczerzę mówiąc).

  3. aha z firmą cenega już pisałem, napisali że nie mają kodów dodatkowych od producenta, po prostu mnie spławili

    Cóż, nie mieli obowiązku dać Ci nowego kodu (czyli de facto nowego egzemplarza gry za darmo), bo to przecież nie ich wina, że swój zgubiłeś.

    podobno rozdawaliście kody do waszych gier zdaje się good of war?

    Nie. A tak w ogóle to God of War jest serią konsolową, a nie pecetową, a konsolowych gier do pisma nie dołączamy.

  4. Notka z Facebooka o przearanżowaniu wokali na melodyjne growle brzmi cokolwiek niepokojąco - nie zniknie całkowicie, mam nadzieję, czysty śpiew?

    W tej chwili nie ma go wcale, ale może kiedyś wróci. Ale na pewno nie w heavymetalowej odmianie - jeśli już, to thrashowy.

    Bez niego choćby takie "Tonight We Die Free" to już nie to samo...

    Pewnie, że nie to samo, ale skąd wiesz, że nowa wersja jest gorsza, skoro jej nie słyszałeś? smile_prosty.gif Akurat "Tonight We Die Free" to w moim odczuciu jeden z numerów, które bardzo zyskały na przearanżowaniu wokali. Zrobił się bardzo Amonowy.

    Natknąłem się na gości, którzy robią zaskakująco dobre pierwsze wrażenie, szczególnie biorąc pod uwagę przyklejoną do nich etykietkę melodic power metalu. Skojarzyło mi się, pewnie niesłusznie wink_prosty.gif , z preferowaną przez Ciebie formą nowoczesnego poweru. /watch?v=Hu_WmoqTDus

    Zupełnie już do mnie nie trafiają takie chóralne, rycerskie zaśpiewy. Muzycznie jest OK, ale też bez szału. Nie czuję potrzeby przesłuchania jakiegokolwiek innego ich kawałka.

    witam, mam problem i może wy mi pomożecie gdzie mam z tym udać po pomoc

    Mogę poradzić, żebyś skontaktował się z pomocą techniczną polskiego wydawcy gry (firma Cenega), ale że nie masz ani kodu, ani paragonu, to słabo to widzę - pozostaje liczyć na dobrą wolę wydawcy. Swoją drogą bardzo się dziwię, że dziecko dostało na komunię grę dla dorosłych odbiorców. :/

  5. Co jak co, ale właściwie na każdej płycie IE, której słuchałem (Burnt Offerings, Horror Show, Something Wicked..., Dystopia, Plagues...) gitary miały to "coś" - nawet przy połamańcach Schaffera słychać czyściutko zwartą, "mięsną" gitarę.

    W zasadzie trudno się dziwić, że gitary na płytach IE zawsze brzmią dobrze, skoro to najważniejszy element muzyki zespołu. Basiści, gitarzyści solowi, bębniarze i wokaliści się zmieniają, a Iced Earth pozostaje Iced Earth ze względu na riffowanie Schaffera. Swoją drogą zawsze brakowało mi w tym zespole porywającego gitarzysty solowego, którego solówki dorównywałyby riffom, a nie tylko były w utworach.

    Ciekawe, że koncertówki brzmią tak jak płyty - muszą mieć naprawdę świetną obsługę techniczną.

    Koncertówki są obrabiane i poprawiane w studiu. Podciąga się brzmienie, niekiedy nawet nagrywa od nowa skopane partie. Jeśli ogląda się uważnie DVD/Blu-raye koncertowe, daje się czasem wychwycić różnice między tym, co słychać, a tym, co widać (bo np. wioślarz już przesunął rękę na inna pozycję, a akord ciągle wybrzmiewa).

  6. Tak, słuchałem już kilka (albo i kilkanaście) razy. Zresztą rzuciłem się na ten album, kiedy tylko udostępniono go przedpremierowo na Spotify'u. Wziąłem tablet, założyłem słuchawki, odłożyłem wszystkie inne czynności i wsłuchałem się. Płyta jest dobra, ale spodziewałem się czegoś lepszego. Brakuje mi na niej szybkich, agresywnych numerów. Moim ulubionym kawałkiem jest zresztą utrzymany w dosyć niskim tempie "Peacemaker", co mówi samo za siebie. A "Spirit of the Times" jest o niebo lepszy w pierwotnej wersji zaśpiewanej prosto, mocno i z uczuciem przez Schaffera w jego projekcie ubocznym (Sons of Liberty), bo Block w wersji Iced Earth przesadnie świruje. Tym niemniej Iced Earth jest teraz w formie o wiele wyższej niż z Ripperem czy po powrocie Barlowa (zresztą z doświadczenia wiem, że zmiana wokalisty potrafi tchnąć w zespół nową energię i wyzwolić nowe pokłady kreatywności i chęci do pracy). A samego Blocka uważam za jednego z najlepszych wokalistów metalowych i żałuję, że IE nie robi użytku również z jego screamów i growli. Cóż, może kiedyś. Chętnie usłyszałbym Iced Earth mniej epickie, a szybsze, bardziej drapieżne i po prostu kopiące w zęby. Ale Schaffer chyba za bardzo przywiązany jest do swojego stylu i nie ma co liczyć na większe zróżnicowanie wokali.

    Tak czy owak polecam "Plagues of Babylon" wszystkim fanom tradycyjnego metalowego grania. IE to zresztą jedna z ostatnich kilku heavymetalowych kapel, których wciąż słucham.

    PS Bardzo podoba mi się brzmienie tej płyty - mocarne, selektywne i z "ciosem". Gitary zostały według mnie ukręcone mistrzowsko - są fantastycznie nasycone środkiem i nie ma w nich żadnej nieprzyjemnej siarczystości. Niewykluczone, że kiedy w kwietniu będę jechał do studia ze swoją kapelą, wezmę ten album jako jeden z wzorów brzmienia, jakie chcielibyśmy uzyskać.

  7. Chciałbym zapytać, jakie rady możesz dać osobie zaczynającej przygodę z gitarą ? smile_prosty.gif

    Grać dla przyjemności to, co Ci się podoba. Jeśli po jakimś czasie uznasz, że gitara na poważnie Cię kręci, weź się za konkretniejsze ćwiczenia (w internecie jest dużo różnych szkółek i samouczków). Nie wiem, jaką muzykę lubisz i chcesz grać (no i czy zaczynasz grać na akustyku, czy na elektryku), ale jeśli metal, to gorąco polecam ogrywanie kawałków Iced Earth i Megadeth - to świetne lekcje riffowania, z których ja wyniosłem bardzo, bardzo dużo.

    Tak gwoli ścisłości (bo nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałeś): chodziło mi nie o to, czy można posłuchać was grających z nim na wokalu, tylko po prostu obczaić, jak on śpiewa, choćby i w innym zespole.

    Domyśliłem się, o co chodzi. Nie ma w necie żadnych nagrań, na których można usłyszeć naszego nowego wokalistę, więc pierwszą okazją, żeby go posłuchać, będą studyjne lub koncertowe nagrania InDespair.

  8. Kiedyś zdarzyło mi się wracać do domu z pracy autobusem nocnym o jakiejś pierwszej czy drugiej, ale to nie była norma. W ogóle czasy siedzenia w deadline'y do późnych godzin wieczornych czy nocnych minęły dosyć dawno temu i wprawdzie wciąż wracamy z deadline'ów do domów bardziej na kolację niż na obiad, ale są bardziej cywilizowane niż kiedyś. Co oczywiście nie znaczy, że mniej pracowite.

  9. Obgrałeś w końcu drugiego Wieśka? wink_prosty.gif

    Nie. Czekałem na wersję dla PS3, ale się nie doczekałem, a mój stary pecet niespecjalnie nadaje się do grania. Poza tym słabo już mnie bawi ślęczenie przed pecetem.

    Gdyby nie CDAction, w jaki sposób inaczej byś się spełniał zawodowo?

    Nie mam pojęcia. Nigdy nie miałem "planu awaryjnego" na wypadek, gdyby wymarzona praca w czasopiśmie o grach mi nie wypaliła.

  10. Kupiłem "golasa", bo akurat na taką ofertę trafiłem (w sklepie Playstation na Allegro, w oficjalnej cenie 1799 zł). Zresztą bundle z grami niespecjalnie mnie interesują - Fifę 14 i Assassin's Creeda IV mam z redakcji (a już te dwie gry to będą dla mnie setki godzin zabawy), a Killzone'a już przeszedłem na potrzeby recenzji i nie czuję najmniejszej potrzeby posiadania tej gry.

  11. Tak się składa, że nie miałem kontaktu z XBO (tzn. miałem, ale bardzo, bardzo, bardzo przelotny), więc niestety nie doradzę Ci. I prywatnie zupełnie się do tego kontaktu nie rwę, a dzisiaj kupiłem PS4. :) Zresztą moja opinia nie jest Ci chyba potrzebna - skoro jesteś zdecydowany na zakup XBO, to pozostaje zastanowić się, czy jeśli kupisz już teraz, będziesz miał w co grać.

  12. Chodziłeś do jakiejś szkoły muzycznej, czy byłeś raczej samoukiem i rozpocząłeś swoją przygodę z graniem na gitarze od coverów? A może jeszcze inaczej?

    Nie chodziłem do żadnej szkoły muzycznej ani na poważnie na żadne zajęcia. Jakoś na początku - ale też nie na samym początku - wziąłem kilka lekcji u znajomego, żeby pokazał mi trochę ćwiczeń, ale lekcji tych było dosłownie kilka. Grać uczyłem się sam, biorąc na tapetę Maidenów, Megadeth (album "Rust in Peace" to biblia metalowej gitary), Iced Earth (wszystkim początkującym gitarzystom polecam grać numery IE, bo ich riffy to znakomite ćwiczenia rytmiczne) i generalnie kawałki, które mi się podobały.

    Jaki sprzęt polecasz dla początkującego gitarzysty?

    Przyzwoity, markowy. Odradzam badziewne gitary typu Skyway, bo kiepskie wiosło może skutecznie zniechęcić do grania. Miałem kiedyś w rękach badziew ze źle nabitymi progami (wystawały poza gryf) i po godzinie gry miałem porządnie podrapaną (a w kilku miejscach lekko pociętą) lewą dłoń. Da się kupić rozsądną gitarę za kilkaset złotych, ale niech to będzie produkt znanej firmy (Epiphone, Washburn, Cort). Do tego jakiś mały wzmacniacz z możliwie szeroką paletą barw, żeby można było pograć i jakieś rzeczy bez przesteru, i bluesa, i rock, i metal (np. najtańszy Roland Cube) bez wydawanie dodatkowej kasy na osobny przester. Jeśli chcesz konkretniejszych rad, mamy na forum temat dotyczący gry na instrumentach, gdzie ludzie pomogą Ci na pewno bardziej niż ja (np. sugerując konkretne modele gitar), bo mnie niespecjalnie interesuje sprzęt, a taki dla początkujących jest w ogóle poza moimi zainteresowaniami.

  13. Oprócz tego, że jestem już stary (31 lat), ślepy (większość życia przed komputerem prywatnie i zawodowo), mam nadwerężony słuch (pół życia na koncertach i bardzo głośnych próbach z kapelą, a właściwie kapelami), czeka mnie leczenie kanałowe zęba (które odkładam od jakichś 2 lat, bo póki co ból wciąż jest do zniesienia, a nienawidzę chodzić do dentystów), co jakiś czas prawie zabija mnie migrena, a nad wiecznymi problemami z zatokami w zasadzie przeszedłem już do porządku dziennego, to jestem w znakomitej formie. ;)

    A tak na serio, nigdy nie miałem poważnych problemów zdrowotnych, kontuzji ani złamań. W szpitalu leżałem raz jako dzieciak - miałem usuwane migdałki. Jako dziecko wywaliłem się też na rowerze na pysk i żwir mnie nieźle poharatał, lekarz straszył rodziców, że blizny na twarzy zostaną mi na zawsze, ale najwyraźniej był matołem, bo na szczęście zeszły szybko.

  14. Chodziło mi o polskie wydanie Pana Mercedesa wink_prosty.gifKlik Amerykańska okładka w porównaniu do naszej jest bardzo ładna, ale to tylko moje zdanie a twoje jakie jest? smile_prosty.gif

    Że okładka polskiego wydania to amatorszczyzna.

    Zwracasz uwagę na okładki czy masz może to gdzieś i liczy się dla ciebie sama lektura?

    Nie zwracam, chyba że okładka jest tak szkaradna albo tak udana, że nie sposób nie zwrócić na nią uwagi.

    • Upvote 1
  15. Ja standardowo chciałbym zapytać co ostatnio ciekawego przeczytałeś? wink_prosty.gif

    "Sezon burz" Sapkowskiego. Książka mi się podobała - nie jest to Sapkowski u szczytu formy, ale jest to Sapkowski, po którym powrotu do wysokiej formy można się jeszcze spodziewać. Mam jednak wrażenie, że autor rozkręcał się i "odrdzewiał" w trakcie pisania, w związku z czym po zakończeniu powieści powinien był przepisać spora część z jej początku. Bo pierwsze kilka stron sprawia wrażenie fan fiction.

    Tak w ogóle widziałeś okładkę książki Pan Mercedes, Stephena Kinga. Jak ci się podoba?

    Masz na myśli okładkę anglojęzycznego oryginału? Widziałem, nic specjalnego. Szczerze mówiąc, niespecjalnie czekam na tę książkę, bo mam już Kinga trochę dość. Przed "Sezonem burz" przeczytałem "Doktora Sna" i było to co najwyżej strawne czytadło.

  16. To nie będzie pytanie, a mała refleksja, którą muszę Ci podzielić. Grając codziennie w Diablo III i słuchając odzywek i komentarzy naszych towarzyszy - dla przykładu, Szelmy i jego kultowego zapytania: "Co sądzisz o naszym przyjacielu, Kormaku?", to od razu przychodzi mi na myśl CormaC z CD-Action smile_prosty.gif .

    Jak będziesz grał przy okazji wydania dodatku (lub grasz cały czas nałogowo trollface.gif), to zwróć na to uwagę. Tak, czy siak - jesteś sławny w Sanktuarium wink_prosty.gif .

    Z tego, co pamiętam, to jestem też sławny w Myrtanie, bo w którejś części Gothica (strzelałbym, że w "trójce") pojawia się postać imieniem Cormac. I pewnie w wielu innych grach, bo to w końcu celtyckie imię, a celtyckim klimatom po drodze z fantasy.

    Które, twoim zdaniem, płyty W.A.S.P są warte uwagi? Pomijając dwa pierwsze albumy.

    "The Headless Children", "The Crimson Idol" (te dwie płyty to absolutne klasyki) i "Dying for the World". Od tej ostatniej zacząłem znajomość z tym zespołem i powaliła mnie (m.in. dlatego, że bardzo podobają mi się solówki ich ówczesnego gitarzysty). "Kill, Fuck, Die" też jest interesującym albumem, ale głównie ze względu na "niewaspowość" - płyta jest ciężka, ponura i depresyjna tak brzmieniowo, jak i tekstowo (nie są to rock'n'rollowe piosenki, z jakimi kojarzy się W.A.S.P.).

  17. Czy Indespair planuje koncert w Toruniu?

    Nie. To znaczy chętnie byśmy tam zagrali, ale to musiałaby być naprawdę dobra okazja, bo koszty dojazdu byłyby wysokie i nie opłaca nam się pokrywaić ich, żeby zagrać sobie w Toruniu "wyjazdową próbę" (czyli mało wartościowy koncert dla maleńkiej publiczności w pierwszym z brzegu kiepskim klubie).

    Poniosło Cię kiedyś i rozwaliłeś gitarę o podłogę?

    Nie. Po pierwsze - nie stać mnie na takie wybryki. Po drugie - lubię swoje gitary. Po trzecie - tego typu błazenady uważam za brak szacunku do gitary (po co niszczyć dobry instrument?) i oznakę wieśniactwa (nie potrzebujesz gitary, to oddaj ją komuś, kto ją doceni).

×
×
  • Utwórz nowe...