Skocz do zawartości

Santus Faustus I

Forumowicze
  • Zawartość

    1602
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wpisy blogu napisane przez Santus Faustus I

  1. Santus Faustus I
    Nie wierzę w teorię ewolucji. Nie jestem również kreacjonistą. Nie wiem skąd się wziął człowiek i nikt tego tak naprawdę nie wie (są tacy co wiedzą że tego nie wiedzą i tacy którym wydaje się że wiedzą. Ci drudzy często uczą biologii w szkołach). Wierzę natomiast w inwolucję. Darwin się pomylił. Coś jest w tych małpiszonach, ale nie jest tak, że wyewoluowały one w człowieka. One wcale nie wyewoluowały! Nastąpiła inwolucja. Dzisiaj od tych małpiszonów pochodzą współcześni lewacy. Nie wiem skąd się wzięła zdrowa, prawicowa część społeczeństwa, ale ta lewacka wyinwoluowała od małpy.
  2. Santus Faustus I
    Taką to dziecinną odpowiedzią jak w tytule można podsumować bełkot udający analizy psychologiczne robione przec lewicę. Sam mam dość chłodny stosunek do psychologii jako takiej, ale to nie znaczy, że wyniki analiz zawsze są niezgodne z prawdą. Weźmy taki autentyczny przykład z życia z którym się spotkałem już kilka razy: mamy człowieka nie lubiącego homoparad i uważającego homosiaków oraz transwestytów za dewiantów. Co na taką sytuację zwykle odpowiada lewica? Ano ten osobnik ma z pewnością problemy z własną seksualnością i w głębi swojej psychiki sam jest homo, tylko nie chce lub nie może tego zaakceptować. Ma to tyle samo sensu co "demaskowanie" członków Ku Klux Klanu jako kryptomurzynów. Ktoś się tu chyba za dużo w Mortal Kombat nagrał. Tam był taki wojownik o imieniu Scorpion co zdejmowal sobie skórę z twarzy a pod spodem miał czachę ziejącą ogniem. Wedle tego rozumowania podobnie jest np. z rasistami. Gość nie lubi czarnych, ale jak nikt nie widzi to zdejmuje sobie skórę z twarzy i zmienia się w murzyna. Jakie to proste! Bo jaki może być inny racjonalny powód? Tu dochodzimy do wielkiego błędu lewicy - powód ludzkiego działania lub posiadania jakiegoś poglądu może być NIERACJONALNY. Człowiek może coś robić czy myśleć "bo tak", ze względów religijnych, bo rodzice wpoili mu taki pogląd oraz z wielu innych powodów o których sam bym nawet nie pomyślał. Jaki jest racjonalny powód do poglądu, żeby np. nie jeść mięsa w piątki? Czemu akurat w piątki? Nie ma tu innego powodu niż powód religijny. Chciałbym żebyście kochani czytelnicy zapamiętali tą prawdę: ludzie kierują się nie tylko rozumem. Ludzie mają również zasady, uczucia i instynkty i nimi również się kierują w swoich wyborach. Sam możesz się kierować rozumem, ale skąd masz pewność, że siedzący obok ciebie człowiet też tak robi?
  3. Santus Faustus I
    Państwo ma taką wlaściwość, że tam gdzie jest tam istnieje jakieś prawo (jakiekolwiek). Prawo oznacza zajęcie w jakiejś sprawie określonego stanowiska (zabronić, pozwolić, nakazać coś). Żeby utanowić jakieś prawo trzeba przyjąć pogląd w danej sprawie. Jeśli się przyjmuje jakiś pogląd to w tym momencie przestajemy być neutralni światopoglądowo. Ze światopoglądu państwa wynika nie tylko to co zrobiło, ale również to od czego się powstrzymało. Dlatego nawet jeśli państwo nie zakazuje ani nie nakazuje niczego to dajej nie jest neutralne światopoglądowo.
  4. Santus Faustus I
    Dawno nic nie napisałem więc czas najwyższy napisać. Tym razem będzie o kolejnej różnicy między lewicą a prawicą. Mianowicie kwestia neutralności światopoglądowej. Gdy prawica (prawdziwa prawica a nie PiS, który prawicą nie jest) dochodzi do władzy i zaczyna realizować swoje postulaty to nazywa bez kręcenia to państwo prawicowym. Natomiast lewica gdy rządzi (czyli właściwie cały czas) nazywa swój projekt państwem "neutralnym światopoglądowo". Kłamstwo! Neutralny światopoglądowo to może być ktoś upośledzony umysłowo i nie wiedzący za bardzo co się z nim dzieje lub zwyczajnie nie interesujący się tematami politycznymi (w sumie sporo całkiem normalnych ludzi). Oświadczenie, że się chce budować państwo neutralne światopoglądowo już jest przyjęciem pewnego światopoglądu. Lewicowego światopoglądu dodajmy.
    Podoba się wpis? To skomentuj.
  5. Santus Faustus I
    Zacznę od tezy może i kontrowersyjnej. Otóż ty właśnie drogi czytelniku tego bloga (Tak! Właśnie ty gapiący się teraz w monitor! DOKLADNIE o ciebie chodzi!) najprawdopodobniej nie jesteś "samodzielnie myślący". Więcej - nawet nie zaryzykowałbym powiedzieć tak o sobie! "Samodzielne myślenie" to dzisiaj swoisty dogmat (obok "praw człowieka", demokracji, tolerancji dla prawie wszystkiego, pluralizmu jako celu samego w sobie i pewnie jeszcze kilku innych rzeczy). Mało tego - dzsiaj promuje się "samodzielnie myślenie" jednocześnie kladąc do głowy wymienione w nawiasie poglądy jako absolut i jeśli ktoś ich nie popiera to jest ogłaszany "niemyślącym samodzielnie" Ciemnogrodem. Nie zawsze robi się to wprost. Czasem można robić wokół takiej osoby pewien klimat. Nawet jeden moderator forum CDA (nie pomnę pseudonimu) wpadł w tą pułapkę! Podczas dyskusji zwątpił, że jestem studentem politologii (faktycznie - JUŻ nie jestem bo rzuciłem studia, ale wtedy byłem) ponieważ jestem w jego przekaniu nietolerancyjny i nie popieram takich "światłych" rzeczy jak aborcja, eutanazja, homoparady i ogólnie robienie z preferencji łóżkowej postulatów politycznych (tak jakby student MUSIAŁBY być tolerancyjny bo jak nie to nie może być studentem). Czasem widziałem sugestie, że "samodzielnie myślący" są ludzie słuchający jakiegoś zespołu lub gatunku muzyki! "Słuchasz Green Day/Metalici/Behemotha/ogólnie jakiegoś metalu to jesteś orginalny i samodzielnie myślący. Jeśli lubisz disco polo, klasyczną, rap, techno, reagge, jakąś muzykę elektroniczną (ale nie techno) to nie jesteś". Nie moi drodzy - jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Mam jednego bardzo inteligentnego kolegę, który swego czasu słuchał hip-hopu (głównie Kaliber 44) i metalu. I co z takim fantem począć? Ano można zwyczajnie olać to jaki gatunek muzyki dana osoba lubi i posłuchać osoby. Współczesny świat oderwał człowieka od tradycyjnych autorytetów (w imię "samodzielnego myślenia" oczywiście) i przyczepił do innych - anonimowych dla odmiany i odrzekających się od bycia autorytetami. Dla uczciwości wspomnę na koniec, że główna myśl tego wpisu nie jest moja. Wątpliwości co do "samodzielnego myślenia" wyrażał przede mną Nicolas Gomez Davila znany także jako Samotnik z Bogoty. Ja dopasowałem ją do realiów w których żyję.
  6. Santus Faustus I
    Jak zapewne wszyscy się domyślają jest to mój blog. Dokładnie - jest to MÓJ blog. Znaczy to tyle, że piszę w nim co chcę. Ponieważ sam zwykle nie bluzgam więc bluzgania nie będzie (za duży jestem żeby się jarać słówkami na k, ch, s, p, j). Wyrażenie MÓJ blog oznacza również, że postaram się pisać tak jak sam mówię. Jeśli komuś nie odpowiadają treści w blogu to mam prostą radę - nie czytaj tego. Ostrzegam również, że mogę używać słów "pedał", "psychopaci" (na określenie lewactwa), "zboki", "mordercy", "naziolstwo" (też na określenie lewactwa), "Cygan" (dajmy już spokój z tymi Romami - sam do nich nic nie mam, ale w słowie Cygan też nie widzę nic obraźliwego). Bardzo mile widziane są komentarze (wszystkie!). Tak więc nie krępujcie się tylko piszcie rozpoczynając od teraz.
×
×
  • Utwórz nowe...