Dobra niech będzie; to jaki jest cel walki z Brytyjczykami??? Cytat jednego ze scenarzystów: '' W naszej grze staramy się jak najlepiej odzwierciedlić wszelkie fakty historyczne'' dobra to ja się pytam czemu nikt nie poruszy sprawy loży masońskich przecież to oni przejęli spuściznę po Templariuszach? Kolejny cytat : "Sednem gry nie jest bełkot o Ameryce, ale pokazanie wolności, społeczeństwa i tego, jak ludzie są traktowani w takiej sytuacji. Chcą odnaleźć swoją tożsamość.'' A no tak odpowiedź jest prosta przecież wszyscy uważają USA za tak wspaniały kraj, a jakby scenarzyści kontynuowali swój związek przyczynowo skutkowy to w efekcie Connor nie walczyłby z Brytyjczykami ale z przyszłymi Amerykanami, bo ponad 1/3 z nich należała do loży masońskich. Niestety to pewnie nie spodobałoby się Amerykanom i nie kupiliby gry no bo ja kto oni walczyli o wolność, a tak na prawdę nie chcieli płacic podatków królowi Anglii. Zresztą to co najbardziej mnie odpycha od tej gry to nieodparte uczucie amerykańskiego patosu, bo tymi złymi będą Anglicy/Brytyjczycy. Pozatym możeci mi minusować reputacje nawt do - 10000 i tak nie zmienię swojego zdanie, bo jeszcze do tego prawo mam w tym kraju, ale już niedługo....