-
Zawartość
15014 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Komentarze blogu napisane przez Smuggler
-
-
Overlord! Przegapilem to DLC!!! Moge jeszcze pograc w cos nowego w ME, jupiiii!
-
Wiedźmin 3 - jak internet potrafi zniszczyć gre
w O grach i nie tylko-gracz99ps3
Blog prowadzony przez PaulPGR
A ja znalem spoilery (niektore, ale lacznie z finalem...) i mi to nie przeszkadzlo, wiem, jestem dziwny
- 4
-
Nasza apokalipsa 100 lat temu byla normą... Postęp. Ba, przeciez telefon, laptop, najpa z prądem to i tak są bonusy, ktorych wtedy nie było.
-
wszystko zalezy od kontekstu wypowiedzi.
-
Nie, dzięki. Jak kupuję gry to nie lubię jak mi się do nich dorzuca pisemko z opisami gier i losowymi cyferkami.
To nie lub. Wywal, przerob na wycieraczke do nog, whatever. Skoro wystarczaja ci same gierki za te kase, to w czym masz problem, kto cie zmusza do czytania CDA?
-
Zareklamuje sie - bedzie tam tez o tym, jak wygladalo "piracenie" gier w latach 80-tych XX wieku. I nie chodzi o lamanie zabezpieczen, tylko "obrazki z gieldy". Dodam, ze po napisaniu tego tekstu postanowilem go znaaaaaaaaaaaaaaaczaco poszerzyc i jego wersje rezyserska (z 6x dluzsza ) znajdziecie w kolejnym CDA.
- 6
-
Dziwni jestescie, ja zaliczylem ME 3 dwa razy nie sypiajac z nikim,bo nie chcialem i ucinalem wszystkie rozmowy, ktore (jak mniemalem) moga do tego doprowadzic. I jak widac mialem racje.
a w ME2 (tez 2x zaliczone) to tylko za pierwszym reporterka wziela z zaskoczenia, normalnie gwalt - otwieram drzwi zeby pogadac i jak w niemieckim pornolu
- Czesc.
- Czesc.
- Przyszlam zrobic z toba wywiad, gdzie jest lozko?
- Ale... eeemm... uuuu.,,
Gralem kobieta, wiec byla to jeszcze pewersja, no ale - da sie nie spac z zkadym/kazda, juz nie narzekajcie.
-
@Lubro - trudno, musisz sobie kupic pismo, ktore da ci lepsze pelniaki. Podoba sie - to kupuj.
- 1
-
Jako, ze mam ostatnio doswiadczenia z roznymi fachowcami...
Hydraulik - 1.5 godziny pracy (skuwanie kafelkow, wymiana kawalka plastikowej rurki0 - 500 zl, wielka awantura o rachunek, bo pan nie chcial wystawic, a ja potrzebowalem dla PZU. Foch "to trzeba bylo od razu mowic!" (wtedy pewnie rachunek wynioslby 600 zl). Koszta hydraulika - czesci zamienne 30-40 zl, dodajmy moze jeszcze amortyzacje narzedzi etc. Niech w sumie koszta beda 100 zl. 400 zl na czysto, czyli grubo ponad 200 zl/h. Odejmujac ZUSy i podatki (a pan przeciez nie zamierzal tego placic, stad foch o rachunek) to i tak niech bedzie 100 zl/godzine do kieszeni. Niezla stawka. Niech nawet ma takich fuch jedna/dwie dziennie (a ma wiecej, bo dla mnie znalazl czas po 5 dniach i spoznil sie 2 godziny, bo mu sie robota u innego klienta przedluzyla - fakt, ze mnie o tym poinformowal smsem), to mysle ze z 5000 zl na reke pan wyciaga bez problemu. Ot, szeregowy hydraulik z wlasna firma. znaleziony w internecie.
Tapicer - umowiony na grubsza robote (koszt okolo 1500 zl skromnie liczac) nie przyszedl, bo nie. Na telefon zaregowal "panie, o co chodzi, duzo roboty mialem, przyjde w piatek o 16". I niewazne, ze dwa razy potwierdzalem termin i wzialem wolne w pracy, bo laskawy pan mial dla mnie czas "tak okolo 10 rano we wtorek". Bardzo byl urazony, gdy mu powiedzialem gdzie moze sobie w piatek przyjsc i w co mnie potem pocalowac.
Z tych 1500 zl mysle, ze co najmniej polowa bylaby jego zyskiem. Ale co sie bedzie meczyl za te 750 zl za jeden dzien pracy. Nie bedzie tez dzwonil, ze nie przyjdzie, bo po co. Panisko.
To teraz ja sie pytam - wolicie byc np. magistrami archeologii srodziemnomorskiej i zarabiac miesiecznie 900 zl brutto na pol etatu jako powiedzmy instruktor w domu kultury albo dorabiajac sobie dorywczo w jakims wydawnictwie jako korektor za 600 zl miesiecznie na umowe zlecienie. Albo udzielajac korepetycji za 20 zl/h, 2x w tygodniu po 2-3 godziny.
Co do mnie to planuje sie przekwalifikowac na jakiegos elektryka czy cos, jakby mi sie praca w CDA skonczyla. Prawie jak za PRL - fachowiec twoj pan(isko).
Tak, ze Tusk ma racje, dobrze wam zyczy, sugerujac zebyscie znalezli KONKRETNY fach (nie trzeba go lubic, wystarczy ze bedziesz lubil to, co sobie za zarobiona w nim kase kupisz ) a nie marnowali 5-6 lat na studia, ktore dadza wam papierek, ktory zreszta z roku na rok sie dewaluuje.
-
Apel do lewaków, nie dajmy się zwariować
w Lord Nargogh's Nuclear Reactor
Blog prowadzony przez Lord Nargogh
tl;dr
- 7
-
Plaster rozgrzewajacy na dusze.
Cos jak "Przystanek Alaska" - zastrzyk optymizmu.
-
Nie ja pisze opisy w Zawartosci, mister. A nawet tam sa fragmenty recenzji.
"[Ta gra] mnie nie kręci. Może pogram w nią wiosną." Mi chodzi tylko o to, że czasem zbyt zachwalasz pełniaki w temacie na FA o pełnych wersjach. Choć kiedyś w Gamewalkerze aż tak entuzjastyczny nie byłeś. Z Overlordem jest tak samo.
-
Podążając za... Melem Brooksem cz. VIII - Siła Sztorca (Kosmiczne Jaja)
Blog prowadzony przez bielik42
A zwrociles uwage, ze w scenie z narodzinami Obcego gra ten sam aktor, ktory byl w "8 pasarzeze Nostromo" pierwsza ofiara - tzn. inkubatorem - ksenomorfa? Stad jego slowa "znowu?!" gdy zobaczyl co z niego wylazi... Bardzo lubie ten smaczek.
-
Ja sie przekladu - poza Ewingiem - nie czepiam, po prostu w polszczyznie tych subtelnosci angielskich oddac sie nie da, chyba ze trafi sie tlumacz-geniusz. A nie trafil sie. Stad mozemy tylko wzdychac, ze oryginal byl duzo lepszy od tego ,co my czytamy.
-
Polska Rzeczpospolita Ludowa, a jej postrzeganie
Blog prowadzony przez Rorschach
Zylem w PRL i choc nie potepiam wszystkiego w czambul, to jednak za ch...iny ludowe nie chcialbym zamienic dzisiejszych czasow na tamte. Tyle powiem. Dzis tez wcale nie jest fajnie, ale majac do wyboru AIDS i dur brzuszny, wybieram to drugie.
- 2
-
A kto pamieta serial telewizyjny "Robin Hood" w rezyserii tegoz Mela Brooksa? IMO znacznie lepszy niz ten film. W poznych latach 70-tych emitowala go TVP.
A z calego filmu najbardziej pamietam "...i odwolac Boze Narodzenie!!!" rozzlosczonego brakiem sympatii ze stronu ludu szeryfa.
-
Niestety polski przeklad ssie - najbardziej dziennik Ewinga, stylizowany na XIX wieczna polszczyzne. Niestety tlumacz nie nazywa sie Prus czy Sienkiewicz i ta jego stylizacja byla strasznie meczaca. Bo nie wystarczy przestawic szyku wyrazow i czasem wstawic jakis archaizm, Czytalem i okrutnie sie meczylem, kolejne zdania zgrzytaly i rozpadaly mi sie na jezyku w kwasny pyl. Szczerze mowiac bylem juz bliski porzucenia ksiazki, ale na szczescie potem bylo lepiej, duzo lepiej.
Gdyby nie ksiazka, nie wiedzialbym jak okrutnie Wachowscy spaprali Antyfone Somni - moim zdaniem najlepsza czesc powiesci. A zaprezentowana tam wizja swiata byla duzo bardziej zlozona i mroczna niz "matriksy" jakie nam zaserwowano w filmie, przy okazji pozbawiajac dzialania Somni i jej sprzymierzencow jakiegokolwiek sensu. Bo jak sie popatrzy na to, co oni robia w filmie, to to sie kupy nie trzyma zupelnie. A w ksiazce i owszem.
Historia Zachariasza tez jest duzo mniej "filmowa" i pozbawiona naiwnego happy-endu z filmu.
Wroce jeszcze do jezyka - niestety nie dalbym rady zmoc takiej ksiazki w oryginalne (albo tez zajeloby mi to z pol roku). Tymczasem zdaniem osoby doskonale wladajacej tym jezykiem, on odgrywa bardzo wazna role. I nie chodzi tylko o stylizacje, ale o STYL. I tak czesc poswiecona kompozytorowi napisana jest troszke "sztywna" brytyjska maniera powiesci z lat 30-tych XX wieku, a sam bohater wyraza sie nieco manierycznie, jezykiem klasy wyzszej. Z kolei czesc "dedektywistyczna" to jezyk kryminalow made in USA. Sama bohaterka stara sie mowic dosc literackim jezykiem, ale czasem pojawiaja sie u niej jakies nalecialosci z murzynskiego getta, z ktorego przeciez sie wywodzi. Czesc marynistyczna to cos pomiedzy Conradem i Markiem Twainem itd. To wszystkoe niestety ginie w przekladzie, a tam gdzie tlumacz staa sie to oddac, ponosi porazke...
Ale ksiazke warto przeczytac, choc to nie bedzie lekka lektura.
-
WIesz, ja tez moge np. strescic - poszli w gory, zabili Smauga i zdobyli skarb, paru nie przezylo. A potem Frodo odziedziczyl pierscien i go po dluzszej wedrowce zniszczyl, a potem odplynal z elfami.
- 2
-
Etyka dziennikarska a Wargaming.
w Aby Klekostan rósł w siłę, a ludziom żyło się dostatniej.
Blog prowadzony przez Klekotsan
Nie musisz wierzyc w nasza ucziwosc etc. Nie musisz wierzyc nikomu w nic. Ale jakie to byloby zycie, gdybys kazdego wokol podejrzewal o oszustwa i chec "wydymania cie bez mydla" - to najlepsza droga do paranoi. Jestesmy na rynku 17 lat. Z tej perspektywy tez nalezy na nas patrzec. I oceniac za caloksztalt.
- 2
-
Wuwuzela byla tak naprawde do kontakowania sie z ludzmi pracujacymi w sluchawkach na uszach - jako mniej kontuzjogenna niz ciskanie w danego osobnika tym, co sie nawinelo na biurku (a czasem nawijaja sie bardzo dziwne rzeczy. Bardzo). Ale czasem przydaje sie do budzenia pewnego osobnika, ktory namietnie oglada mecze NBA o 3 nad ranem (bo ogladac nagrany to ponoc nie to...) i potem czasem robia mu sie maaaaaslane oczka.
-
Trzeba jednak przyznac, ze na trabiaca mu prosto w ucho wuwuzele Berlin zareagowal z iscie angielska flegma, a juz czailo sie paru zeby sfilmowac jak skoczy metr w gore.
- 14
-
Zgodze sie, ze to zakonczenie dobre na jeden raz. Gdy gralem drugi raz, to gralem dla przyjemnosci grania w ME3, a nie zakonczenia.
- 1
-
A ja pamietam "genialne" tlumaczenie na kasecie VHS. W pewnym momencie Brooks mowi "tylko cud moze nas ocalic" i w tym momencie slychac rzenie konia o imieniu Miracle, czyli cud, ktorym to koniem zaprzezonym do rydwanu odjezdzaja bohaterowie. A co na to tlumacz?
"Tylko Mirakl moze nas ocalic". Tadamm! Choc i tak nie umywa sie to do pewnego filmu wojennego, w ktorym komandosi ruszaja na pustynie, by zniszczyc niemieckie "podziemne czolgi". Czyli zbiorniki z paliwem (to tank, tamto tank, whatever). Do tego jeden ma traume, bo jego brat zginal nad "Kanałem Guadanal". (Guadanalcanal). Smiechu bylo co niemiara.
- 1
-
Skan recenzji podobno :) "czwartego" pełniaka w CDA 10/13
Blog prowadzony przez 8azyliszek
jak sobie ustawisz hardkorowy tryb symulacji to 6 godzin moze byc za malo...
Magia „staroci”
w Nowy Kącik Yody
Blog prowadzony przez MajinYoda
Napisano
Tez bez problemu gram w rozne starocie, ale do nicH wracam co pare lat od premiery wiec oswajalem sie z tym, ze sie starzeja. Natomias jesli po WIELU latach powrocisz do gry, ktora KIEDYS sie zachwycales - CZASEM moze sie okazac, ze pamietalismy gre znacznie lepsza niz byla i wtedy jakos smutno sie na duszy robi... bo tracimy fajne wspomnienia, a gra okazuje sie pozbawiona dawnej magii, np. Dungeon Siege. Zaluje ze do niej powrocilem, bo kiedys zarywalem przy niej noce, a po latach po prostu mnie znudzila po 2-3 godzinach.