Skocz do zawartości

Lord Hrabula

Forumowicze
  • Zawartość

    3327
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    24

Wpisy blogu napisane przez Lord Hrabula

  1. Lord Hrabula
    Elo czy dwa zero.
    Witam w krótki podsumowaniu ostatnich 30 dni na blogosferze.
    Liczba wyświetleń wszystkich blogów : 310 163
    Liczba komentarzy dodanych: 1141
    Dzięki mojej obywatelskiej postawie mamy świetną statystykę komentarzy usuniętych. Z obserwowanych przeze mnie blogów poleciało 71 704 spamerskie komentarz.
    Poniżej bezosobowa grafika dot. blogów najchętniej goszczących spamerów.

    Najczęsciej wyświetlane w mijającym miesiącu blogi:
    16014 Moje Fado
    10447 Blogowe aTezy
    9284 Ars Oscura
    7450 Hobbicia Stopa
    7008 TĹ?iterek Darusia
    6464 NanoBlog
    5201 A idĹş pan w pyry
    5115 Komnata TysiÄ?ca Fontann
    5096 Guy Fawkes's blog
    4791 Lord Nargogh's Nuclear Reactor
    4245 Dyrektor Blogosfery
    3669 Screen Saver
    3584 Skull @nd Bones
    3577 Z kultury bez cenz**y
    3544 PrzestrzeĹ? liniowa Hakkenowa

    No i oczywista najczęściej komenciowane:
    95 Blogowe aTezy
    87 Screen Saver
    70 Dyrektor Blogosfery
    62 PrzestrzeĹ? liniowa Hakkenowa
    60 Ars Oscura
    59 >imblyign
    53 Moje Fado
    42 Filmoteka barteza13
    41 Dziura w Ĺ?cianie
    33 Hobbicia Stopa
    28 Jaskinia NoobGod'a
    27 Z kultury bez cenz**y
    26 GutBlog
    23 Random Sanity
    23 Folwark Sarmacki

    EDIT Jednak komencie sie jeszcze nie do konca dobrze liczom.
    Jutro równie mało ciekawa garść statystyk dot. już samych wpisów. Zobaczycie co najlepiej żarło w mijającym miesiącu.
  2. Lord Hrabula
    Witam,
    zapowiadałem topik z najlepszymi komenciami i oto jest. Jak widać wyniczki mogą przez niektórych zostać uznane za zmanipulowane przez spamboty, ale heloł, nikt nikomu nie zabraniał wrzucania porno linków na swoje blogaski (no może poza regulaminem, ale kto by się tam nim przejmował).
    No ale do meritum. Klasyfikacja wygląda tak :
    1723 Nie jest to zwykły Ursus...
    1601 Lamerska Zabawa na Wieczór :F
    1361 Moim zdaniem - 10 najlepszych FPS'ów
    1066 Studio FA: USA - Ghana
    900 Gołe baby
    878 STUDIO FA: Bayern - Inter / FINAł LM 2010
    689 Droga do platyny
    671 Soul Eater na AXN Spin
    580 STUDIO FA // MECZ OTWARCIA I TEN DRUI - czyli zaczynamy!
    567 Lamerska zabawa na popołudnie
    530 Sniper: Ghost Warrior czyli dziwne są dźwięki City Interactive
    528 Nieznani; a szkoda: Kings of Convenience
    519 Wasze postmodernistyczne szaleństwo
    507 Zwężone horyzonty
    501 STUDIO FA: Urugwaj - Niemcy; czyli kto polubi brąz.


    EDIT:
    Po mojej bohaterskiej interwencji wiekszosc spam komentow zostala wyrzucona. W styczniu zrobie nowe zestawienie TOP komenciow. Chwała mi!!!
  3. Lord Hrabula
    Standardowa wyszukiwarka na blogach nie pozwala nam na podejrzenie takich statystk, więc przejrzałem wszystkie wpisy FA i znalazłem te które byłby najczęściej odwidzane/komentowane.

    Na początek małe super ciekawostki:
    Najstarszy dostępny obecnie wpis na FA, to wpis redaktura CormaC - Blogi są do bani z dnia 28 maja 2009 Polecam zapozna się z resztą twórczości tego Pana, sporo znajdziemy tam mniej lub bardziej wyrafinowanego trollowania (to tak dla tych co ściskają na sam dźwięk tego słowa poślady).
    Co mniej ciekawe znajdziemy też mnóstwo innych wpisów datowanych nawet na rok 2004, ale są to tylko manipulacje użytkowników przy dacie publikacji. Przoduje w tej praktyce LaserGhost
    A teraz meritum sprawy czyli TOP.
    Warto zauważyć, że są to najpopularniejsze wpisy, do których można w tej chwili dotrzeć. Nie ulega wątpliwości, że w historii FA mogły być inne pozycje które namieszałyby tutaj, ale ich autorzy je skasowali lub ukryli.
    TOP12 wpisów z największą liczbą wyświetleń:
    15860 - Miejskie legendy - Tajemnicze twarze, Nowy Telfon, Slender Man
    15393 - Prawdy i mity o strzelaniu ze snajperki
    13888 - Wszystko co chcielibyście wiedzieć o czarnych dziurach cz.2
    9058 - Darmowe gry na Steam?
    9011 - League of Legends - Vladimir - PORADNIK "Może wymienimy się hemoglobinką..."
    6697 - dla starszych- samobójstwo, najskuteczniejszy sposób
    5593 - Dwa w jednym - testujemy nowego Raymana i telewizor...
    5428 - Garry's Mod - czym to się je?
    5335 - League of Legends - Jax dla opornych
    5325 - Testowanie sprzętu
    5236 - Steam i blokady regionalne
    5127 - Dwarf Fortress - poradnik - zupełne podstawy

    W sumie to zestawienie to tylko mały przedsmak zabawy. Po nowym roku mozna się spodziewać bardziej konkretnych i obrazowych podsumowań tego jak blogosfera się rozwijała na przestrzeni czasu, zarówno ostatnich miesięcy jak i od początku swojego istnienia. Nie zabraknie też paru ciekawych grafik dotyczących najbardziej wydajnych i chętnie czytanych autorów.
    A jak mi się będzie chciało to jutro dorzuc najczęsciej komentowane wpisy
    Do zobaczenia plebsy
  4. Lord Hrabula
    Dziś internowany został org. Opis urlopu (tudzież bana) jest dość lakoniczny, być może i zawinił jakimś czynem strasznym, nie mnie osądzać. W każdym razie wczesniej opublikował wpis, który został usunięty. Wpis którego treść jest tyleż niezgodna z regulaminem co tenisówki sportowe na hali sportowej.
    Żeby nie rzucać słów na wiatr poniżej cytat:
    Zapewne niejednego może tutaj przerazić wysoki poziom elokwencji i ogarnięcia ogra, niemniej chyba nie są to rzeczy na forum zakazane.
    Powraca tutaj pytanie, które tak wielu z nas blogerów, chodziło od początku reform po głowie - "Czy wyrzucanie wpisów, na podstawie subiektywnej oceny moderatora co do jego wartości, nie będzie nadużywane?". Wychodzi na to, że jest nadużywane, bo powyższy wpis zdaje się mieć tylko jeden problem - autora który jest uważany, przez moderujące blogi osoby, za trolla.
    Dzisiejsza dyskusja w topicu o blogach pokazuje, jaki chaos rządzi blogosferą i nikt zdaje się nie miec pomysłu jak nad nim zapanować. W chwili obecnej jedyną wypracowaną propozycją jest zaprzestanie dyskusji, bo przez moderatora została ona uznaną za "pierdzielenie dla pierdzielenia".
    Tak więc kwo wadis blogosfero, bo wyglada to bardzo słabo. Niedługo postaram się podsumować statystycznie jaki to wielki sukces przyniosły obecne zmiany, a póki co, bez zbędnego pierdzielenia, dziekuję za uwagę i dobranoc.
    Oczywiście jeśli ten wpis gwałci regulamin, to nie krepujcie się, banujcie. Wiem że niejedna osoba tylko czeka na to, żeby znalezc okazje do wyrzucenia mnie z forum. Zgodnie z obecnymi standardami chyba macie okazje, bo oto opublikowalem wpis, a przeciez jestem uznawany za trolla. Do pieca ze mna. Strzelacje do Polaka!
    EDIT: Ban orga został zamieniony na urlop, a potem na osta. Ogłaszam więc, że go uratowałem. Orgu nie musisz dziekować, to był mój blogerski obowiązek.
  5. Lord Hrabula
    Na pytanie zawarte w temacie najprościej byłoby odpowiedzieć - wystarczy go przeczytać. No ale pewnie znajdą się tacy co będą mądrzejsi od papieża czy sławnej trójki z Dortumndu i zaczną dysputy. Dlatego rozwinę temat. Pozwolę sobie przytoczyć parę zebranych opinii userów FA.
    Na początek o czym mowa:

    Na blogach nie wolno spamować (czyli m.in. trollować lub publikować wpisów zawierających np. tylko jeden filmik z YouTube'a -- od tego mamy dział "Luźna jazda" na naszym forum).
    Moderacja i administracja zastrzega sobie prawo do skasowania lub zablokowania dowolnego wpisu, który uzna za niestosowny lub niezgodny z regulaminem.



    Gdzie się kończy spam czy trolling, a zaczyna... coś normalnego? Tego nie wie nikt. Może poza administracją czy moderacją. Chociaż też wątpie.
    Nie trzeba być szerlokiem Holmsem, żeby zauważyć, że na podstawie tych trzech punktów można wywalić dowolny wpis praktycznie bez żadnego uzasadnienia. Tak jak to miało mniej więcej miejsce w przypadku wpisu Thregora (który został wywalony na podstawie jeszcze nie opublikowanego regulaminu, ot taki nowy precedens, który może znajdzie szersze zastosowanie w przyszłości).
    I kilka komenciów i opinii o nowym systemie ( w sumie dwie):
    W rzeczy samej, dokładnie o to chodzi. Rzekłbym nawet, że mam uzasadnione obawy, bo wystarczy, że definicja RZECZYWIŚCIE WARTOŚCIOWEGO WPISU opiera się na czyimś widzimisie.
    >>>Co jest tą dłonią? Kasowanie co popadnie, bo się komuś tak widzi?
    >>>Albo najlepsza droga do kolesiostwa, gdzie kilku blogerów poukłada się z tym skromnym gronem i pewne wpisy będą przechodzić a pewne nie. W pełnym oparciu o prawo punkt 3. regulaminu.
    >>>Bo jeszcze broń boże ktoś wstawi grafikę, która będzie lepszym komentarzm niż 15 stronnicowy tasiemiec o niczym
    >>> LOL Czyli tak naprawdę nie chodzi o to, że się pojawiają trollowe wpisy tylko, o ból posladów, że twoje lecą gdzieś w dół? No ale jeśli blogosfera się super rozwinie to będzie dużo wartościowych blogów i one bedą cie spychały w dół, co wtedy? Sodomia i Gomoria normalnie.
    >>> Tak, bo nikt nie będzie spychał twoich wpisów, miszion akompliszd.
    I na koniec katecheza:
    Każda blogosfera składa się w jakimś stopniu ze spamu i trolla. To jest normalne. Ludzie taki sobie produkują kontent, zazwyczaj im się nudzi i po tygodniu odpuszczają, a na ich miejsce przychodzą następni. Spośród tego morza kupy można wyłowić jakiś nieduzy odsetek blogów ze swietna zawartoscia, ale takie jest smutne życie. Nikt nikomu nie zakazuje robienia kału na blogspocie czy innych platformach. Myślicie, że to dlatego bo admini blogspota lubią kupę? Nie, oni też chciliby mieć tylko super blogi o super treści z milionami klików.
    To dlaczego nie wywalają tych złych wpisów? Może trzeba im wysłać info, że oto wynaleziono magicze rozwiązanie, a oni ciemne łby jeszcze na to nie wpadli. Co za szejm...
    No i na koniec najważniejsze. Te komentarze które uznam za niestosowne będą kasowane.
  6. Lord Hrabula
    Jak każdy widzi, forum zostało zreorganizowane. Teraz wygląda jak spis treści światowej biblii przegrywu. Nie ma sensu z tego korzystać i tak odkąd odszedł Hut tylko gimbaza tam siedzi.
    Wracając do tematu, którego jeszcze nie zacząłem, chciałem dzisiaj opowiedzieć wszcząsającą historie. Robiłem wczoraj herbate. Zalewam torebkę wodą, paczę, a tu nagle nistont niswond, biedronka. No i sie zaparzyła. Wyrzuciłem ją do zlewu nie wiedziałem co dalej czy pić tą herbatę czy nie. No ale w końcu wypiłem.
    Niby głupota drobna rzecz, ale daje człowiekowi taki triger do zastanowienia się nad kruchością życia. Może my też jesteśmy taką wpadającą do czyjegoś kubka biedronką i od czyjegoś widzimisię zależy czy zostaniemy ugotowani?
    =======================================
    Meanwhile somewhere in universe


  7. Lord Hrabula
    Źródło: Uwagi i pytania do moderatorów III
    Tak napisał moderator. Wszcząsło to mną. Stwierdziłem, że tego tak nie zostawię. W obawie przed reprsjami ten obraźliwy zwrot będę zastępował wersją ocenzurowaną.
    Czy można kogoś nazwać k******? Można. Niestety, ale poprawność polityczna na forum, jak w wielu sferach naszego życia, przeszła samą siebię. Tym samym mamy tych wszystkich afroameryknaów, waginosceptyków i inne wymysły, które zabraniają nam nazywać rzeczy po imieniu.
    Idąc ulicą, gdy wpadnie na Ciebie rowerzysta, albo ktoś wyprzdza tramwajem na trzeciego, to już nie mozna rzucdić gromkim k******. To by wypadało zakrzyknąć "Hola, ancymonie!".
    Nawet przekręcanie nazw firm jest dramatyczne w swych skutkach. Razu pewnego jeden z userów tego forum uzył na Microsoft skrótu ze znakiem $. Niby nic, ale firmie było na pewno przykro. Poza tym, po uzyciu tgo skrótu z MS odszedł Ballmer, Windows 8 przestał się sprzedawać, a Windows Phone nawet nie zaczął. Przypadek?
    Dlatego zanim coś napiszecie pomyslcie, bo słowa ranią bardziej niż maczeta i komuś może byc przykro...
  8. Lord Hrabula
    Sytuacja jest poważna, dlatego należy użyc poważnych środków. Tetris odważył się podnieść rękę na lud tę rękę karmiący. Nie mogę pozostać wobec takiego obrotu spraw obojętnym. Oto czego sprawa się tyczy.
    Źródło: Polityka, gospodarka, społeczeństwo
    I ja się teraz pytam, dlaczego polski rolnik ma być znów ciemiężony? Dlaczego nasz pijądze mają uciekać do niemca? Dlaczego [polska swiania musi korzystac z dobrodziejstw schengen? Nie o takie polske walczylismy.
    W zwiazku z cytowana wypowiedzia postuluje o nacjonalizacje rolnikow, powrot do PGR i dokupienie 4 nowych Dreamlinerow. Nie mozemy wiecznie byc ogonem Europy, czas zlapac swinie za rogi i szlachtować!!! Do wideł bracia rodacy! Do wideł!
  9. Lord Hrabula
    Elo elo czy dwa zero.
    Nowe promocje, nowe czasy, stare zasady uboju rytualnego i nagrody!!!
    Ogłaszamy wyniki.

    Wyrgywa Fizyk czterdziesci czy jakos tak. Bardzo śliczny i słodziutki wiersz dupowłazowy. Napisz w komenciu nazwe swojego konta stean i co chcesz, tak zeby se kazdy mógł sprawdzić, że hajs się zgadza. Jak chcesz poczekać na inne promocje to tez daj znac w komenciu. Jeśli do jutra do 18.52 nie dasz znac, to nagroda idzie na nastepny konkursik.
    A już jutro o 19.00 kolejny hiper-uber konkurs w ktorym mozna wygrac gry za friko.
    Hajs się musi zgadzać. Pozdrawiam was drogi plebsie.
    PS. Jeśli ziombel się nie zgłosi po odbiór nagrody do jutra do 18:52, to ona prze
  10. Lord Hrabula
    Elo elo czy dwa zero.

    Chcecie dostać wybraną przez się grę za free? Proszę bardzo. Mam milion hajsu na kartach kredytowych pajpalach i innych kontach. W związku z tym funduję grę.
    Zasady są proste jak samogwałt:
    - zwycięzcy kupie jako gift downolną wybraną grę ze steama o wartości do 5 Eurosów, można se czychać na okazję, ale nie dłużej niż do końca wyprzedaży,
    - żeby zwyciężyć, trzeba się w komentarzu trochę pospuszczać nad tym jaki jestem fajny. Dopuszczalne laurki, grafiki, muzyki, instalacje artystyczny oraz dupowłażenie werbalne i niewerbalne.
    Ogólnie nie trzeba być szczerym, ale miłym już tak Oferta jak najbardziej poważna - Hrabulowie zawsze spłacają swoje długi.
  11. Lord Hrabula
    Niech żyje, ale jak ma ona żyć, jak mi sklep ze ziemniakami zamknęli? Teraz mam być patriotą i z głodu umrzeć?
    Biegać z flagami po rynku to każdy gupi umi, ale tym się płaczących dzieci narodu nie nakarmi...
    I lanki chciałem sobie kupić, bo jutro na piłkę idę i teraz będę musiał iść jutro do roboty wcześniej, żeby potem zdążyć przed meczem do geszeftu...
    I w ogóle dzień wolny zrobili w niedziele i muszę pracować jeden dzień dłużej. Wszystko żydowski spisek. Sklepy pozymykają, wolnego nie zrobią, a na końcu kupią nasze kamienice za kilo pomarańczy. Taka to właśnie jest Polska i ten cały patriotyzm.
  12. Lord Hrabula
    Dariusz został internowany. Przebywa w nieznanym miejscu odosobnienia. Ostatnio po sieci krążyły niepotwierdzone informacje iż próbował w tym tygodniu popełnić samobójstwo, ale nie zastano go w domu.
    Nie wiemy co się z nim dzieje w chwili obecnej. Niezaufani informatorzy twierdzą, że został żywcem pochowany zamiast ostatniego wielkiego bohatera polskiego - ostatniego i jedynego prawdziwego prezydenta na uchodźtwie - Kaczorowskiego.

    Zarządzam od dziś głodówkę. Odmawiam przyjmowania dziczyzny, soku borówkowego i lodów pistacjowych. Ciemiężące to forum władze, bolą prawdy głoszone przez dariusza. Bo prawdy zawsze w oczy kolą.
    DARIUSZ JESTEŚMY Z TOBĄ! WYTRZYMAJ!
    A CDA i tak nikt nie czyta.
  13. Lord Hrabula
    Byłem dzisiaj na Skajfalu. Chciałem krótko streścić swoje odczucia, tak więc żeby nie przeciągać:
    Jak można się w kinie pełnym ludzi zesrać, a potem dalej wpieprzać te naczosy gówniane? W ogóle ludzie nie mają w domu jedzenia, że się przychodzą nażreć do kina? I po kiego wała se film opowiadają w trakcie? Powinny być specjalne projekcje dla niewidomych.
    A wczoraj byłem na Obławie. Było super bo na sali może z 10 osób. I przyjdzie taki typ i mi dupcy za uszami, że mu miejsce zająłem. Ja Cie dupce, cała sala wolna, a ten się będzie bawił w sitting nazi, bo on ma bilet na to miejsce i musi tu siedzieć, albo raczej wpieprzać naczosy.
    Przynajmniej cole teraz dają bez lodu, to to całe tałatajstwo siorbie tylko na końcu puchy, a nie przez 30 minut, bo im się kostki lodu topią. Mniam kostki lodu -rozpuszczona woda z kibla, mhmmm zapewne pychota. Idealna żeby zagryźć naczosem i się sążniście zesrać...
  14. Lord Hrabula
    Warszawa istnieje w równoległym świecie, albo przynajmniej w klimacie zwrotnikowym.
    Wczoraj u mnie deszcz padał cały dzień. W Wawie też i z tego co widziałem oberwanie chmury 10godzinne to nie było, tylko zwykły jesienny deszcz.
    To ja się pytam jakim cudem, za gówniarza chodziło się grać, na pierwsze lepsze dziadowskie boisko, bezpośrednio po tym jak deszcz lał (a nie kropił) cały dzień i jakoś piła szła po murawie. Wiadomo tu czy tam było trochę wody, ale że waliły fontanny spod korków przy każdym wślizgu to nie widziałem. Że jak sie piłkę skozłowało to ona tonęła, też nie widziałem. I nie mieliśmy dachu zamkniętego. I drenaży nie mieliśmy. I nie było gości, maszynek, ani nawet grabiów do ściagania wody.
    Czy narodowy ma betonową wylewkę na którą położono cienki dywanik z trawy?
    Cuda na kiju Panie, cuda na kiju. Kolejne potwierdzenie tego, że z Warszawa to siedlisko szatanów i całego raka toczącego ten kraj.
  15. Lord Hrabula
    Telewizji nie ogladam, bo nie mam na czym, ale z internetu korzystam, więc nie ominęło mnie info o akcji skoku roku. Mam jednak w tym tygodniu przyjemnosc goscic w przybytku wyposazonym w TV. Tym samym kopnął mnie wielki zaszczyt bycia swiadkiem jakże przelomowego, dla historii nowożytego Izraela i państw osciennych, wydarzenia.
    Popularny parę tygodni temu filmik z tej "misji" oglądało się przyjemnie, bo był efektownie zrobiony, ale już wtedy oczywiste wydawalo się po co on powstal. Niemniej to co nam zaserwowano przy samym evencie to niezłe jaja. Tak wielkiej kampanii reklamowej w historii mediów jeszcze chyba nie mielismy.
    Sam film promujący wydarzenie chyba tylko w 3 ujęciach na kilkadziesiąt nie posiada oczojebnych emblematów Red Bulla. Następnym etapem okazało się relacjonowanie owego skoku. Gdy się dowiedziałem, że stacje telewizyjne były gotowe bulić gruby hajs, aby to transmitować dla łącznie 300 milionów ludzi, to witki mi opadły.
    Każdy gimbazjalista powinien zrozumiec jak zupelnie nieprzelomowym jest to wydarzenie, a kazdy student mieć swiadomosc, ze z eksperymentem nie ma to wiele wspolnego. w sumie nasranie na stol i sprawdzanie czy mamy do czynienia z plastelina, nosi wieksze znamiona naukowe niż cały ten cyrk.
    Przecietnego czlowieka interesuje tylko to czy ten gosc pieprznie o glebe z predkoscia dzwieku, co co najmniej z kilku powodow jest niemozliwe (nie to ze pieprznie), chociaz w sumie to pewnie tylko czeka na to zeby w ogole pieprznal.

    Transmisja na naszym syjonistycznym tvn24 chwytala za serce. Zaprosili Polko, Hermaszewskiego i wszyscy razem fapowali sie jakie to urywajace odwlok. No moze poza Polko, który bliski był stwierdzenia, ze on to codziennie skacze z samego kosmosu, tylko nie wie jak to na jutuba wrzucić. Przez dwie godziny leciał filmik promocyjny Red Bulla, przerywany migawkami z Nowego Meksyku gdzie stal dzwig z emblematem Red Bulla i bujal się dmuchany kondom. Pewnie nawet w studiu tvn stały pomarancze z logiem RB, za ktore ITI kupuje kamienice w warszawie.
    Jakimż zaskoczeniem było dla mnie, gdy ostateczne decyzje i całoć zamieszania odbywała się podczas europejskiego prime time'u. Oczywiscie nic nigdzie nie polecialo, bo od tygodnia było wiadome ze pogoda do anusa. Ma leciec w niedziele, ale wcale sie nie zdziwie jak tym razem nie poleci w czasie prime time'u dla USA, a sama misja zostanie przelozona o pol roku, bo im sie te kondony poprzecieraja wszystkie.
    Przygotowania trwaly 7 lat. Aż tyle czasu zabralo marketingowcom wybranie na kombinezonie i kapsule najlepszych miejsc na logo Red Bulla.
    Teraz zapraszam drogie lemingi do sklepow po Red Bulla.
  16. Lord Hrabula
    "Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę" rzecze stare porzekadło pana Fronczewskiego. W odróżnieniu jednak od podróży po Wybrzeżu Mieczy, przemieszczanie się po naszym pięknym kraju, odbywamy zawsze w samotności. W samotności przepełnionej gorzyczą, gniewem, a nade wszystko hipokryzją.



    Każdy z nas jest na codzień uczestnikiem ruchu drogowego i wie, że nie ma chyba drugiego zjawiska, które propagowałoby agresję na tak wielką skalę terytorialną, jak właśnie współporuszanie się po drogach. Sam mam okazję uczestniczyć w tej niekończącej się walce o wpływy, w czterech różnych rolach: pieszego, rowerzysty, motocyklisty oraz kierowcy samochodu osobowego.
    Rozdział I: Drepcząc ku przeznaczeniu
    Będąc pieszym wszystko jest łatwe, proste i przyjemne. Człapiemy sobie chodnikami, jak nie ma, to lewym poboczem drogi. Przepisy zasadniczo możemy mieć głęboko w poważaniu, bo poza przejściami dla nas stworzonymi i towarzyszącej im sporadycznie sygnalizacji świetlnej, pozornie nic więcej nas nie dotyczy.
    Jednak sielanka, szczególnie w większych miastach, kończy się niemal błyskawicznie. Zmierzając po nierzadko ciasnych chodnikach, błyskawicznie rośnie poziom naszego wkurwu. Nagle zauważamy, że wszyscy inni piesi "Łażom koby im kto do dupska nakopoł", powłóczą swymi kończynami, niczym podczas pierwszej w życiu wizyty w Kauflandzie. Gdy chcemy wyprzedzić to z przeciwka zawsze się trafi wycieczka z przedszkola, albo emeryt z rowerem, który przy dobrych wiatrach sobie stanie na środku z naszym Kauflandowcem i zaczną pieprzyć, o tym po ile Tusek sprzedał ruskim nerki Kaczyńskiego. Jedynym sposobem, żeby ich minąć jest wejście na jezdnie, w nadziei, że nas rąbnie lokalny Autosan i ukróci cierpień.



    Potykając się o kolejne płyty chodnikowe przy kanonadzie przekleństw, wreszcie docieramy do znienawidzonego przejścia dla pieszych. Za każdym razem tuż po dotarciu do krawężnika, światełko zmienia się na nieruchomego czerownego hipka. Bez znacznia jest to, czy właśnie czołgaliśmy się za innym pedestrianem, czy biegliśmy sprintem, żeby zdążyć. Zawsze k...a, będzie czerwone. I stoisz jak ten c..j i czekasz, aż się zmieni. Kij z tym, że przechodzisz przez jednokierunkową, a wszystkie samochody mają od 30 sekund czerowne i tak wiesz, że jakbyś przeszedł na czerownym, to one w tym momencie ruszą, albo z pobliskich krzaków wyskoczy, czekający tylko na Twój występek, Strażnik Grodzki.
    Jest, wreszcie po bitych 4 minutach jest zielone. Idziesz. Oczywiście plebs rozkłada się równomiernie na szerokość całego przejścia po obu jego stronach. W połowie drogi spotykają się dwa szpalery i zaczyna się przeciskać, niczym w tanim pornosie dla fanatyków osmozy. Jak już się w Ciebie wytrą wszyscy menele i przepoceni robotnicy docierasz do wysepki, za którą jest kolejne przejście, oczywiście z czerwonym światłem. Znowu stoisz 4 minuty, wypychany co chwila na jezdnię, bo czekającyh jest 452 osoby, a wysepka ma pół metra kwadratowego. Gdy znów możesz się "poosmozić", jakiś debil ma na skrzyżowaniu obok zielona strzałkę i rusza w kierunku twojego przejścia swoim VW Passatem rocznik 2001 i trąbi w najlepsze, no bo przecież miał zielone.
    Wreszcie docierasz do parku gdzie możesz odpocząć od ulicznego zgiełku i całego tego pedalstwa które się w nim porusza. Człapiesz sobie z wolna, piwka się nie napijesz, bo w parku na ławce nie wolno. Chociaż blokersowska elo-łysa-menażeria z pobliskiego osiedla może, ale to młodzież, przyszłość narodu, im można wybaczyć. Krocząc tak sobie szwarnym krokiem, uważając na setki parujących jeszcze świeżościa psich gówien, nagle zostaje ci urwany łokieć. Ot niespodzianka, szedłeś obok ścieżki rowerowej, a tuż za tobą spaceruje sobie piesek ze swoim pupilkiem - sprytnym panem. Pan po prawej stronie ścieżki, pupilek po lewej, a za nimi nadciagal rowerzysta, ktory akurat stanowi polski oddział Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN i oddawał się codziennym próbom wyprzedzenia światła. Na smycz nie najedzie, bo ta mogłaby go wyrzucić na orbitę okołoziemską, a i dzwnoka niestety nie miał bo zaburza mu aerodynamikę, poza tym i tak dawno przekroczył prędkość dźwięku, więc sam sygnał usłyszelibyśmy już po oderwaniu naszej kończyny.
    Tym samym wracasz spokojnym krokiem do domciu, licząc na to, że twoja ręka przysłuży się nauce. Ale już wiesz, ze na nastepna wyprawe wyruszysz zmechanizowany.
    cdn.
    ps. Ten blogasek będzie mniej trollerski, ale też i niezbyt ambitny, coby przypadkiem się nasza blogosfera nie podniosła z kolan
  17. Lord Hrabula
    Co jakiś czas wszyscy się jarają czymś, bo som gupi i idą w owczym pędzie. Ja nie jestem i dzięki temu możecie czytać to co napisałem.
    Weźmy takiego Karolaka, że niby taka zawadiacka szpara między zębami, że taki luzak i spoko Maroko. Na mnie te jego wdzięki działają jak rozgryziona kulka ziela angielskiego. Poza tym papieża zagrał Adamczyk, a nie Karolak więc naprawdę nie ma się czym jarać. Albo film "Skazani na Szołszank", wzięli murzyna, powiastke jakiegoś grafomana i od razu top 10 na filmwebie? Przecież tego się nie da oglądać bo trzeba napisy czytać, a ja nie nadanżam. Z transformerami nie miałem takiego kłopotu.
    No ale nie będę pisał o tandetnych mainstreamowych produkcjach, bo jesteśmy na blogu o królikach. Powiem wprost, Unreal jest do dułpy. Ocene bym mu dał 2/7, a pomyśleć, że to tyle człowieków kupowało, chyba ze 100 milionów. A w cda dali 10/10. Jak grałem to mi się wydawało, że grafika jest sprzed 10 lat, chociaż gra została wydana lat 14 temu. Ekipa jeszcze przed wydanie Unreala, spodziewała się jego sukcesu i zanim zaczęli go robić, już osiedli na laurach. Całą grę się idzie i strzela do jakichś potworów, które nie istnieją w rzeczywistości! Fabuła jest do bani, bo nikt gry nie spolszczył i nie wiadomo o co w niej chodzi, na dodatek trawa jest wszędzie płaska. Pierwsze pół godziny się chodzi i nawet nie ma wrogów czy broni. Autentycznie ktoś przypadkiem wrzucił do gry nawet nie rozpoczętą mapę.
    Mógłbym wybaczyć tą grafikę i niezrozumiałą fabułę, gdyby się chociaż fajnie grało, ale Unreal jest nudny jak flaki z olejem, co chwilę się ginie, nawet jak się człowiek schowa za skała to się zdrowie nie regeneruje. Po prostu idziemy i zabijamy potwory, aż do momentu jak zabijemy ostatniego. Czym się tu jarać?
  18. Lord Hrabula
    Byłem dzisiaj głodny. To sobie pomyślałem "zjem coś". Ale nie miałem nic do jedzenia. Tak oto zaczęła się moja wakacyjna (tak, tak, gimbusy do szkoły, szlachta może wypoczywać dalej) przygoda.
    Postanowiłem przyrządzić sałatkę z pomidorów, w której to dziedzienie sałatek z pomidorów jestem ekspertem ( w komentarzach proszę o zadawanie pytań).
    Nie miałem jednak pomidorów. To sobie mysle "pojade do sklepu". Jak pomyslałem, tak też uczyniłem. Jako że jest niedziela, a do Sarbucksa mam daleko, to pojechałem do najbliższego sklepu, co to się z koszykiem biega, bo Pani sklepowej nie chce się podawać. Niestety był to sklep dla plebsu jak się potem okazało.
    Poszłem (bo blisko było), do działu z pomidorami. Wybór był skromny, bo był tylko jeden rodzaj pomidorów, skrzętnie opisany jako "Pomidor". Na pierwszy rzut oka było widać, że jest to kiepskiej klasy pomidor mięsisty. Niestety przechadzający się w okolicy gołowąs z obsługi, nie był w stanie odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące kąta nachylenia patyczka, wokół którego rósł łodyg pomidora, względem podłoża.
    Wzięłem (bo mało) więc co było w liczbie sztuk pół kilo i idąc do kasy zauważyłem takie fajne zielone gruszki w kształcie gruszki. Myślę sobie "wezmę dwie, zjem sobie po sałatce z pomidorów". Jak pomyślałem tak zrobiłem.
    No i zjadłem w domu wcześniej przyrządzoną sałatkę, po czym puściłem sobie Ranczo (ach boki zrywać przy tych perypetiach wójta i plebana ). Gdzieś tak w połowie odcinka, jak Kusy sobie kuśtykał przeżywając jakim to jest wrakeim i śmieciem, a Pani Lucy robiła maślane oczka, bo jej akurat chłopa było potrzeba, a Kusy to ponoć figlarz w łozku nie lada, więc tym bardziej się sposobiła licząc na jakieś sztelungi, dopadła mnie ochota na te gruszki co sobie kupiłem. No to szuruburu, wykąpałem jedną, obrałem sobie skrzętnie i hyc odpalam z powrtoem Ranczo. Zaczłem sobie skubać tę gruszkę i tak czuję, że w smaku jakaś taka nie kontent ta gruszka. Zamyślony spauzowałem odcinek, pogładziłem się po pejsie i stwierdziłem, że ta gruszka smakuje jak jabłko.
    To teraz się pytam, dlaczegóż? Gdzie popełniłem błąd? I co w plebejskich sklepach cza kupić, żeby smakowało jak gruszka, skoro sama gruszka smakuje jak jabłko?
  19. Lord Hrabula
    Jezusmaria, wyszły kolejne nowe trzy skriny do GTA V. Daje nam to już prędkość na poziomie 6 FPS (frame per summer). Będą samoloty, rowery i Czitachy. Ale to wszystko tylko preludium to prawdziwego zalewu informacji o grze. Już niedługo się dowiemy różych rzeczy, zapewne tych których jeszcze nie wiemy. Oglądajcie Rocka, pewnie będzie o tym mówił. W końcu się jest Rock, a tam jest jego tuba.
    Ogólnie już wiadomo, że w najnowszej wersji gta będzie można wybrać postać. Do wyboru poniższe wersje:


    Nie wiadomo po co ten zabieg. Teoretycznie tłumaczony tym, żeby pogodzić tych co chcą grać białymi, a tych co murzynami. No ale przecież wszyscy wiedzą, że nikt tej drugiej nie wybierze. Pamiętacie jeszcze jak zalepialiście w GTA:SA ten obszar ekranu na którym był widoczny "bohater" białym plastrem z narysowanym ludkiem?

    W zwiazku z tym wszystkimi nowościami przesuwam swoje samobójstwo. Przynajmniej to jest jakiś powód. Ostatnie dni spędziłem, chodząc jak gupi ciul pod Multikinem, ale nikt mnie nie zaprosił do kina. Już się miałem wieszać na klamce od drzwi obrotowych, gdy dostałem na mojego smartfona wiadomość, że Rojo wrzucił nowy filmik na swoją tube. No to musiałem wrócić się do domu i obejrzeć. Jak wróciłem po filmiku (był boski jak zawsze, love Rojo) pod kino, to już drzwi były zamknięte i jeszcze bardziej się zdepresjonowałem.
    Plis pocieszcie mnie jakoś, w końcu jesteście moimi plebejskimi czytelnikami.
  20. Lord Hrabula
    Hejka, chciałem wszystkich zainteresowanych przeprosić, ale nie trzymam moczu, bo się pojawiły czy nowe skriny do GTA V. Znajdziecie je pod linkiem.
    POza tym będę jutro popełniał samobójstwo i fajnie by było jakby mnie ktoś od tego odwiódł. Niestety reżyserem Top Guna nie jestem i obawiam się, że Błękitny 24 nie przyleci filmować mej zacnej próby. Tak więc zgłaszam się z prośbą do moich fanów, żeby coś zrobili. Ostatnio mam doła i depresje. Wonziu nie chce ze mną grać w Day Z, a Rojo mnie zbanował bo zasubskrybowałem tego ziomka co vloguje o USA. Jak żyć?
  21. Lord Hrabula
    Witam,
    dziś postanowiłem napisać swoją biografię (proszę akcentować jak w tym filmie). Otóż jak byłem mały to grałem całymi dniami w gry. Internet był tylko na pół godziny w sobote pod numerem 0202122 (hasło i login ppp) i to w sumie dużo później niż wtedy jak byłem mały. Mimo to, że grałem całymi dniami i płakałem jak mi mario ginął w 3 świecie, to nie mogłem grać całymi dniami, bo mama krzyczała. No dobra jak byłem mały to nie miałem komputera, tylko atari a potem pegasusa... Tak czy srak musiałem bawić się z kolegami na podwórku (wersja krakowska na polu). Graliśmy w tą nudną do obrzygu piłkę nożną, budowaliśmy wieśniackie kryjówki w lesie i bawiliśmy się w obrzydliwą, propagującą przemoc, wojnę.
    Moi rodzice byli patologiczni. Nikt mnie nie pilnował jak byłem na dworze (wersja krakowska na polu).
    Gdy mama dała mi bułkę z serem, to biegłem z nią na zewnątrz, a gdy mi upadła to podnosiłem i jadłem dalej. Teraz już wiem, że mogłem od tego umrzeć...
    Gdy rodzice nie wiedzieli gdzie jestem, to wykrzykiwali przez okno moje imię, na moją odpowiedź "zaraz", padała nieśmiertelna kwestia "teraz, a nie zaraz". Teraz już wiem, że ograniczano moje konstytucyjne prawo do wolności.
    Gdy rodzice jechali na zakupy zostawiali mnie samego w domu. W domu, który był pełen gwoździ i kontaktów, kurków od gazu i nozy kuchennych. Teraz już wiem, że mogłem od tego umrzeć... Wtedy niestety nie było tvn. Pod okna nie podleciał Błękitny 24, aby udokumentować moją niedolę...
    Gdy raz wróciłem do domu o 23:00 zamiast 21:00, jak się umówiłem z rodzicami, to zebrałem sążnisty opierdol. Rzadko, bo rzadko, ale zdarzyło się zebrał po dupsku, a i nawet w pojedynczych wypadkach w ruch szedł pas. Teraz juz wiem, że moi rodzice byli niewyzytymi sado-psychopatami. Wtedy niestety nie było błękitnej linii, a poskarżenie się policji skończyłoby się pewnie kolejnym opierdolem, tym razem od stróżów prawa, a potem znów od rodziców.
    Gdy rodzice zabierali mnie ze sobą do znajomych, to miałem być grzeczny i miły, a w sprawy dorosłych się nie wtrącać. Teraz już wiem, że było to ograniczanie konstytucyjnego prawa do wolności słowa.
    Gdy z kolegami szliśmy na gruszki i śliwki do sadu sąsiada, albo gdy spuszczaliśmy łańcuch w rowerze innego - nielubianego - sąsiada, to zbieraliśmy sążnisty opierdol. I to od tego z rodziców który nas nakrył, przy późniejszej aprobacie pozostałych rodzicielów. Nie mieliśmy prawa do uczciwego procesu...
    Gdy rodzice jechali do kościoła zabierali mnie ze soba i kazali się grzecznie zachowywać. Wpojono mi dogmaty religii katolickiej, rozróżnianie dobra i zła. Teraz już wiem, że robiono to wbrew mojej woli. Przez to śnią mi się po nocach wybuchy i ścięte brzozy.
    Na szczęście gdy stałem się dorosły, czyli gdy poszedłem do gimnazjum, wziąłem życie we własne ręce i uwolniłem się spod tego patologicznego jarzma, ale to już historia na kolejny wpis.
  22. Lord Hrabula
    W końcu mogę uczynić to z czym od lat zwlekałem - napisać pierwszy wpis. Więc tak, nazywam się Hrabula, mam 8 lat i będę tutaj pisał różne rzeczy. Piszcie mi o czym mam pisać, to ja będę wybierał i może coś z tego napiszę. Poza tym to tak o grach i sprawach codziennych, wiadomo jak to blog.
    I już niedługo dam wpis, który zapowie fajny wpis. Hejka i do zo.
  23. Lord Hrabula
    Witam ponownie!
    Chciałem tym wpisem tylko przypieczętować swą historycznośc. Jak każdy widzi można teraz na blogaskach wszystko lajkować. Nawet poszczególne litery we wpisie. Nie można za to już lajkować swoich własnych rzeczy.
    Dzięki powyższemu mój poprzedni wpis jest nie tylko pierwszym w historii na nowym skrypcie, ale także pierwszym i jedynym prawdziwym w historii istnienia Forum Actionum, który ma lajka od swego autora.
    Z tej okazji spodziewam się uhonorowania mnie przez administrację FA, redakcję CDA oraz samego wielkiego właściciela wydawnictwa czyli Pana Bauera.
×
×
  • Utwórz nowe...