Skocz do zawartości

zadymek

Forumowicze
  • Zawartość

    816
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez zadymek

  1. 7 godzin temu, ZygfrydQ napisał:

    znaczy mi chodziło tutaj o 'nauczenie się' stylu od nowa, bo samej gry jeszcze nie rozpocząłem. Czekam na chwilę spokoju z dzieciaczkiem, bo chciałbym DS2 też nagrać sobie na jutuby, bo pomimo niskiej oglądalności, gra mi się w to przyjemnie. A i wymienianie uwag z @zadymek było spoko.

    No, ale tym razem sobie nie pogadamy: Battleborn zżera mi resztki czasu (nawet Dragon's Dogma się kurzy), a o samym DS2 wiem chyba nawet mniej niż DSIII (i nie są to superlatywy). Anyway z tego co mi lud mówił  to DS2 (z naciskiem na odmienną konwencję nazewniczą) to taki rozkrok pomiędzy DS i DS (znaczy Demon's Souls  ;)) i w sumie wyrugowano z niej wszystko cokolwiek interesowało mnie w DS (BTW Czytałem, że np open world w DS to niejako wypadek przy pracy), a jednocześnie jest tam 2x wszystkiego na co narzekałem. Ale miło mi ...czytać, że dobrze się bawisz i nie musisz już git gud, może nawet zobaczę jakiś twój gameplay z "Dwójki".

  2. 2 godziny temu, Kiro napisał:

    Jeżeli to jedyne wyjście to będzie trzeba tak zrobić, ale ta myśl zniechęca mnie do powrotu do gry straszliwie.

    W akwedukcie tak, tym na samym początku) jest zielarka: opyli cię każde zioło i lek na klątwę. Znaczy, opyliłaby ci gdybyś nie zszedł na dno drzewa;)

    BTW Jeśli nie masz niczego czym mógłbyś naprawiać ciachacz, to jesteś "basically *****". Ale nie ma tego złego, na górę można się wydostać bez walki (grzybki tylko trzeba wyminąć, ale to chyba nie problem), a dalej pobiegasz pomiędzy ogniskami na Estusach (ciuch odporny na zatrucie ubierz) i dasz radę wyjść z tego nomen omen bagna..

  3.  

    10 godzin temu, Marius1g napisał:

    Kiedy po wyjściu WB minister spraw zagranicznych Niemiec oraz szef francuskiej dyplomacji nawoływali do stworzenia superpaństwa, gdzie państwa członkowskie zrezygnują z posiadania własnych armii, wywiadu, kontroli nad granicami, polityki azylowej itp. przejrzałem kilka stron prounijnych (jak np. Gazetę Wyborczą). Panowało tam całkowite poparcie połączone już z tradycyjnym nazywaniem przeciwników faszystami. Teraz kiedy WB wyszła z UE jestem  w stanie uwierzyć, że te pomysły będą chcieli wprowadzić oraz wiem, że są ludzie, którzy ich poprą.

    Nie znam tematu, tylko pogłoski, ale poszukam. Oczywiście samo to, że jakiś oficjel do czegoś nawołuje nijak się ma do tego co będzie vide losy konstytucji Unii Europejskiej. Co do Brexit:

    1. UK jeszcze nie wyszło.
    2. Właśnie z uwagi na referendum w UK i potencjalny Brexit oczekiwałbym teraz ostrożności ze strony oficjeli unijnych.

    9 godzin temu, Marius1g napisał:

    Bardziej pisałem o przyszłości UE po Brexicie, ale jakbym miał coś wymienić, to przyjęcie Traktatu Lizbońskiego bez referendum w krajach członkowskich. Jest to teraz taki bękart na tronie królewskim.

     

    Mnie osobiście razi bardziej bezreferendalne przystąpienie RP do NATO, bo stosunki gospodarcze można sobie układać swobodnie nawet "pod jarzmem" zmian z traktatu lizbońskiego, a konflikty zbrojne, to już nie przelewki. BTW To, że nie było referendum ws ratyfikacji traktatu lizbońskiego, to wyłącznie  "sprawa polska", Irlandia takie miała.

  4. 3 godziny temu, Marius1g napisał:

    Ale jeśli będziemy się ślepo zgadzali na wszystko co wychodzi z Unii, to zawsze będziemy tylko gorsi. Niemcy walczą o własny interes w Unii, Francuzi to samo, Włosi to samo, każdy kraj to samy, a my mamy przestać z walki o własne interesy i ślepo się zgadzać na wszystko. Tak nigdy nie będziemy równymi partnerami, a Unia nierównych państw nie przetrwa zbyt długo (jak Jugosławia, Czechosłowacja czy ZSRR). Bycie w Unii nie oznacza rezygnacji z prawa do wolności o własny dobrobyt. Takie coś długo nie przetrwa.

    A kto ci każe ślepo się zgadzać, kto w ogóle się ślepo zgadza, myślisz, że te zaplanowane miliardy dotacji dla RP to z przytakiwania się biorą i "zaprzedania polskości"? Prędzej ty się ślepo zgadzasz na durnoty PiS niż RP na durnoty Unii. Jak pisałem, to wspólna zrzuta i giełda pomysłów, mamy "swoich w Unii, mamy ich wysoko, bierzemy udział w negocjacjach, dyskusjach i rokowaniach, interesuj się trochę to się dowiesz co RP może w Unii, i nie, nie będzie to tylko przytakiwanie - zapewne słyszałeś, że jakiś czas przewodniczyliśmy UE? BTW Skoro bierzemy udział w uwierzytelnianiu "wszystkiego co z Unii wychodzi", to powinieneś po równo psioczyć na inne kraje i na swój.

    Tak właściwie to wypadałoby jakoś sprecyzować jakich to interesów RP broni nie dość efektywnie. Jakaś sprawa szczególnie ciąży na wątrobie?

    Co do partnerstwa: jest przepaść ekonomiczna, i tak swoją drogą to projekt pod nazwą Unia Europejska ma m.in. na celu to zmienić - na coś te dotacje idą, nie? Ale póki nie mamy, w  tej dziedzinie, czym grać, ...no nie mamy czym grać. Ale unia to nie tylko licytowanie się wysokością składki czy demografią, jak pisałem, interesy w takim PE kręcą się nie wokół tego co chcą Niemcy, Francuzi czy Włosi, ale co chcą chadecy, zieloni, socjaldemokraci etc. Ciekawostka: jednym z koronnych argumentów za Brexit było, że inicjatywy wspierane przez przedstawicieli UK były ostatnimi laty zbyt często uwalane IOW że PE nie ulegał mocarstwowym wpływom UK ;)

    • Upvote 1
  5. 6 godzin temu, Marius1g napisał:

    Za pieniądze, których nie będziemy mieli jeśli odpowiedzią na nasze wszystkie problemy będzie "podporządkujmy się Unii". W interesie Unii nie jest silna Polska, bo to byłby kraj, który wyraża własną opinię, a takiego nie chcą. Ma być, to kraj, który wpłaca więcej pieniędzy niż bierze i tyle. A Unia nie zagwarantuje nam, ani dobrobytu, ani bezpieczeństwa. Jesteśmy tanią montażownią dla Niemiec i tacy mamy pozostać. Wystarczy zobaczyć na wściekłość Niemiec, gdy wybraliśmy PiS.

    Kurcze, cięgle czytam ten tekst: bo Unia to, bo Unii zależy na tamtym, my Unii, Unia nam - MY i ONI.  Widzę dużą dozę braku zrozumienia czym jest Unia międzypaństwowa: co i rusz wspominasz o tym jak to drzewiej bywało, a nie zapominasz, że to nie pierwsza unia Rzeczpospolitej. Czy "drzewiej" też napisałbyś, że Unii polsko węgierskiej zależy na osłabieniu Rzeczpospolitej?

    Nie ma nas i ich, Unia to [także] my, Polska jest częścią Unii Europejskiej, częścią ciał decyzyjnych, częścią parlamentu, wspólnego interesu itd. Bluzgasz na swój kraj, że...chce się osłabić. No chyba, że w głowie ci bzdury w stylu Kondominium rosyjsko-niemieckie, to by wiele tłumaczyło. Ale gwoli wyjaśnienia: unię zawiera się dla obopólnych korzyści, w myśl zasady "w kupie siła", spółdzielnia taka. Wstępując do UE RP scedowała nań rolę obrony części swoich interesów -uwspólniając je z innymi członkami, dlatego mowa może być nie o interesach Danii, Niemiec, czy Francji, ale o interesie Unii i tak się na to patrzy, co dobre dla Unii-  "kosztem" ograniczenia suwerenności w owych sprawach. I dobrze, bo przed przystąpieniem wyglądało na to, że nasi nie bardzo sobie radzą. W ten sposób uformowano fundusz i rodzaj giełdy, gdzie każdy członek usiłuje przekonać innych, że wyasygnowanie wspólnej kasy na jego ulubione inwestycje będzie z pożytkiem dla wspólnoty. Świetnie widać te targi w kształcie parlamentu unijnego: nie ma tam krajów, są stronnictwa polityczne. Tyle zasad działania, patologie w rodzaju zakulisowych nacisków Niemiec czy UK, to osobna sprawa -oczywiście, Unia to ludzie, a ludzie nie są doskonali i miewają dziwne pomysły, ale wolę to od polskiego piekiełka.

    BTW Nie zdziwiłbym się gdyby za takim jak twoje myśleniem stał Brexit- podobno idąc do referendum mało kto w UK wiedział co to w ogóle ta Unia Europejska...

    3 godziny temu, behemort napisał:

    Ależ takie są fakty - można względnie bez problemu obrażać każdego na ulicy z uwagi na wyżej uwzględnione przymioty. Co zabawniejsze, mocniej można oberwać za to w kraju całkowitej wolności słowa (czyt. USA), niż w naszym słowiańskim państwie. Ponadto kto miałby decydować, co kto kogo obraża, skoro istniejąca u nas konieczność pojawienia się obiektywnych przesłanek na zachodzie nie przejdzie (bo to próba budowy faszystowskiego kontrolującego wszystko rządu, where's my minigun, I'm gonna shoot some government!), a jako alternatywę mamy płaczliwe płatki śniegu, które lecą na skargę do władz uczelnianych, że ktoś śmiał na wykładzie podnieść rękę albo mieć inne zdanie niż oni?

    Albo obrazić ich świętą księgę?

  6. 19 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

    Dziwię się, że takie wydarzenie jak wyjście Wielkiej Brytanii z UE przeszło tu bez echa, jakby się nigdy nie wydażyło.

    A o czym tu gadać? "Brexit" nie jest faktem, ledwo referendum zrobili w UK - ciekawe rzeczy do obgadania będą się działy gdy UK wejdzie na drogę negocjacji iw ramach art 50. Traktatu o Unii Europejskiej. Ogólnie ciekawie to by wyglądało, gdyby takie ważne sprawy dało załatwić bezproblemowo zwykłą większością głosów, na pewno będzie jakaś burda. BTW Opcji zwycięskiej jakoś nie spieszy się do tych rozmów, ciekawe. A teraz zamiast gadać lepiej wykorzystać dołujący kurs funciala i robić zakupy w UK ;)

  7. 13 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    Mech, dopłacać jakoś 20zeta za pudełko + czekać na nie dodatkowe 2 tygodnie? Jakoś fajnie to wygląda chociaż, czy tak samo jak PL?

    Nah, 4 funty są za wysyłkę ;) Za pudełko wychodzi 86 PLN.

     Ale mimo to: niby gra i usługa to prawie to samo - czasem jednak prawie robi wielką różnicę.

  8. 1 godzinę temu, ZygfrydQ napisał:

    No to teraz zastępczo zastanawiam się nad Dragon's Dogma: Dark Arisen, bo to chyba coś podobnego, a opinie ma całkiem niezłe.

    A propos. Ja już powoli tracę cierpliwość do rynku PL i skłaniam się do zakupu w znajomym sklepie w UK - wykorzystam bieżący lot funta w dół i zmieszczę się w 102 PLN...

  9. 52 minuty temu, ZygfrydQ napisał:

    A to w DSII jest jakiś coop? W sensie całą grę można tak przejść? To musiałbym kogoś z mikrofonem do wspólnej zabawy zorganizować, wtedy może byłoby faktycznie ciekawiej. Zadymku? ;>

    1. zadymek. Zadymek to [niepowiązany z moim pseudonimem] bohater jakiejś romcom, grany przez Czarka Pazurę.

    2. Nie napalałbym się tak na ten pomysł (jeśli to jakaś sugestia). Słyszałem, że DSII ma mieć coop, ale znając FROM nie ma on takiej postaci jak byś się spodziewał.

    3. A propos "wielce kontrowersyjnej" w ostatnim czasie sprawy g2a i pokrewnych - osobiście, jak już deklarowałem, nastawiony jestem na pominięcie DSII i zakup [kiedyś] DSIII, ale jakbym nawet miał brać DS II SotFS, to po cenie z g2a (aktualnie około 45PLN), a nie Steam, gdzie jest zaledwie 66% obniżki ;)

  10. 1 godzinę temu, ZygfrydQ napisał:

    A no i pytanie do ewentualnych zainteresowanych (summoning @zadymek) - w razie czego również nagrać moje potyczki z dwójką czy sobie odpuścić? ;)

    Jakbyś ograł DS II coop, to mogłoby być nawet zabawnie, ale katowanie widzów kolejnym DS, i to gdy już bez efektu "im sooo nub", gdy już były narzekania, że za mało TF, hmm...

    Osobiście chętnie zobaczyłbym w praktyce czego nauczyła cię "jedynka", ale za innych nie mogę się wypowiadać.

  11. 1 godzinę temu, lol123890 napisał:

    Żeby chociaż PIS nie podnosił tych podatków... Ale na przyszły rok ministerstwa szykują kolejne obciążenia, by sfinansować swoje rozdawnictwo i kolesiostwo. Ja powtarzam że najbardziej się boję o tą cenę prądu. Tego nie przeskoczysz i to nas bardzo w tyłek ugryzie.

    Ja bym jeszcze wspomniał o benzynie.

    Ale to, co ci rząd opodatkuje, to pikuś w porównaniu z tym co mogą samorządy. A wiedzieć trzeba, że z braku kasy rząd już wychodzi z pomysłami pt " my wam doradzimy, wy sobie to sfinansujcie" -zdaje się, że o służbie zdrowia to było. Jakoś te pomysły rządu samorządy będą musiały sfinansować, więc należy się spodziewać kolejnych podatków na śnieg i deszcz itd.

  12. 4 godziny temu, lol123890 napisał:

    Bardzo mi się nie podoba taka kontynuacja rządów ucisku fiskalnego. To ja dziękuję za takie 500+. No teraz to już 450+ albo jeszcze mniej.

    Tego bardzo łatwo można było się domyślić: jeśli ktoś sporo naobiecuje, to gdy wygra może tylko, albo się z tego wymigać, albo być słownym i zacząć spełniać obietnice. Trudno zdecydować co gorsze, chę? Patrząc PiS-owy program wyborczy raczej nie wyobrażałem sobie wyłgania się z tego wszystkiego, bo obietnice, to nie było jakieś lanie wody, tylko konkretne działania (i konkretni beneficjenci tychże). Jeśli głosując na "Dobrą Zmianę" ktoś się spodziewał, ze to wszytko nic go nie będzie kosztowało. mama dla niego "śmierć frajerom!". A jeśli ktokolwiek spodziewał się końca rządów ucisku fiskalnego, to już w ogóle nie mam słów ;)

    Ech, jakbym miał wątpliwości, czy ten cały bu...bałagan na pewno skończy się totalną, kilkudziesięcioletnią kompromitacją skrajnej prawicy/kato-prawicy/religii smoleńskiej, to może nawet łzę bym uronił. Ale mając w perspektywie tak wymierne korzyści (a i kiedyś to musi runąć, im prędzej tym lepiej), przyklasnę każdemu projektowi obecnej ekipy - nie ważne jakie będą koszta, warto.

  13. 5 godzin temu, ZygfrydQ napisał:

    @zadymek chciałem sprawdzić/znaleźć/zdobyć wszystkie inne przedmioty, które pominąłem przy pierwszym podejściu. Ale wygląda na to, że etap z Gwyndin (czy jak jej tam) to jest ten moment, który mnie totalnie zniechęci do gry. Na razie dotarłem do niej tylko 3 razy - za każdym razem zginąłem od innego ataku (za pierwszym razem seria 'kulek' gdy nie zdążyłem wbiec za kolumnę, za drugim razem jedna wielka kula, która przeniknęła przez kolumnę, a za trzecim razem jakieś lotki, których nie widziałem, że lecą, dopóki mnie nie trafiły). Gdybym nie musiał za każdym razem pokonywać do niej tak wielkiej odległości, to pewnie bym jeszcze pograł, ale to już jest przeginka (szczególnie, że dotarcie do niej to jest dla mnie nudne 6-7minut, a walka trwa kilkanaście sekund). No nic, to chyba znak, że trzeba sobie odpuścić próby zebrania całego dostępnego ekwipunku i wyruszyć na podbój śródziemia.

    Hmm, może zmień taktykę? Masz dużo biegania? Uderzaj w lekkie łachy. Dużo blokowania, uderzaj w dobrą tarczę, itd.

    Z praktyki mogę polecić zestaw Cienia (jeśli nie planujesz obrywać), albo ulepszony Obskurny (jeśli planujesz). Możesz też zaopatrzyć się w cud Magiczna bariera, czy jak mu tam, albo Mroczną dłoń i blokować. No i warto wiedzieć kiedy co boss rzuca: gdy się podnosi, strzeli seriami z łuku (zygzakujesz od kolumny do kolumny), gdy machnie różdżką  po lewej stronie, odpala serię "kulek" (jesteś za kolumną), a jak po prawej, to idzie przenikająca wszystko kula. Do podbiegnięcia i ciachnięcia dzieciaka dobry jej moment, gdy strzela z łuku (zatrzymujesz się w odległości 3 kolumn, robisz uniki dopóki nie robi "podniesienia"), bo można zygzakiem pociski wyminąć i, zanim zbierze się do teleportu trzasnąć 2-3 razy. Wygląda to tak.

    PS Nie próbowałem nigdy zatrutych strzał i krótkiego łuku, ale skoro jesteś w kropce....

  14. 22 minuty temu, ZygfrydQ napisał:

    Po drugie - mogę jakoś się wydostać z Anor Londo czy jest to awykonalne dopóki nie zabiję Gwyndin? Jeśli to drugie, to niezły strzał w stopę sobie załatwiłem :D

    W DS dostęp do lokacji bywa zablokowany, wyjście nigdy - jak tam trafiłeś, tak możesz wyjść. Also: a po co w ogóle bierzesz jakieś pociski na klatę? Gwyndolin/a da się łatwo zrobić no damage (nie chwaląc się ;)) .

    Windę możesz posłać gdzieś tylko jej dźwignią, z dowolniej pozycji da się tylko ją przywołać (jeśli masz w okolicy osobną dźwignię, od strony Fortecy Sena nie masz).

    PS A może, zamiast żyłować już i tak nadęty poziom trudności, zagrasz inną postacią np złodziejem (zrobisz wszystko w innej kolejności itp)?

  15. 4 minuty temu, SniperV napisał:

    Granie zaczynałem w okolicach 98 roku, więc nie wiem, czy to czyni mnie graczem "starej daty".

    Generalnie to chodzi tu nie o twój wiek, tylko wiek gier w które pogrywałeś: te starsze, powiedzmy sprzed ery Call of Duty, potrafiły dać w kość i nie prowadziły za rączkę, nie zapisywały stanu co pomieszczenie, nie poklepywały po ramieniu za byle co i generalnie to były takie hadrcore'owe twory dla gamer master race ;). I właśnie sentyment do starych dobrych czasów może kogoś pchać w objęcia Soulsów... zupełnie bezpodstawnie, bo co innego wymagająca gra, a co innego niedorobiona i problematyczna.

    5 minut temu, SniperV napisał:

    Przyznaję, że czasami walka sprawiała mi frajdę, ale były to momenty, gdy gra stawiała przede mną uczciwe wyzwanie, a nie na siłę próbowała być upierdliwa. Za to uczciwie przyznaję, że niektóre lokacje prezentowały się cudownie, szczególnie Borean Tundra. No i muzyka w walkach z bossami była świetnie dobrana. Z tym otwartym światem to jednak bym nie przesadzał, bo miałem może ze 2-3 momenty, że miałem kilka lokacji do wyboru i nie byłem pewny, gdzie iść.

    Otwarty znaczy [względnie] nielimitowany dostęp: ty decydujesz gdzie iść, kiedy, na co i z czym. Taki układ vs sekwencja map o rosnącym poziomie trudności, to nieba a ziemia.

    11 minut temu, SniperV napisał:

    Czekam dalej, aż jakiś RPG lub action RPG dostanie system walki z Chivalry.

    To czekasz na Kingdome Come. BTW  A Dark Messiah znasz?

  16. 46 minut temu, SniperV napisał:

    Skończyłem DS3 i szczerze mówiąc ni cholery nie rozumiem, czym się ludzie zachwycają.

    /ciach/

    Nie wiem, co takiego Soulsy mają do zaoferowania, ale ja z pewności tego nie doświadczyłem.

    Z relacji wnioskuję, że od czasu Dark Souls niewiele się zmieniło :dry:

    W sumie, to to się zawsze ogrywało dla perwersyjnej przyjemności kopania się z koniem (przekombinowanym poziomem trudności), dla slashera w otwartym świecie (to o mnie) i dla przyzwoitego systemu walki. Niektórzy też zachwycają się [zmyśloną przez fanów] głębią fabularną i specyficznym klimatem (cokolwiek ten "specyficzny" znaczy). I to chyba tyle. Tak więc jeśli doświadczyłeś któregoś z powyższych, tudzież nie jesteś masochistą/ambitnym graczem starej daty/masz bujnej wyobraźni, ...to wyrzuciłeś kasę w błoto.

  17. 33 minuty temu, ZygfrydQ napisał:

    A i widzę też osiągnięcie za posiadanie wszystkiego z piromancji - wystarczy im do tego ten koleś, którego odblokuję do firelink czy jest tutaj jakiś myk?

    Jest, z tym, że ten "myk", to nie myśl i kombinuj, tylko zwyczajowy DS-owy umysł wariata na scenie ( i backtracking :)) kup wszystkie piromacje, ulepsz płomień na ile się da, znajdź wszystkie piromancje na mapach, poszukaj na bagnach [wszystkich] piromantów NPC...

    33 minuty temu, ZygfrydQ napisał:

    No i jeszcze muszę sprawdzić jakich to 10 ukrytych osiągnięć mi brakuje...

     

    Pewnie same bzdury, jak reszta - nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy gonią za jakimiś Achikami, a tych od Dark Souls to już w ogóle...

    Borderladns 2 - te in-game, nie jakiś Steam, czy coś; albo DXHR. Te to mają Osiągnięcia, a nie jakieś achievements pokroju "zapal ognisko" czy "zabij obowiązkowego szefa".

    A w Dark Souls? Takim Osiągnięciem będzie ukończenie gry :)

  18. 2 godziny temu, DonDomino napisał:

    Ja osobiście "dobrą zmianą" rozczarowany nie jestem, bo nigdy w nią nie wierzyłem... Po prostu szkoda, że znów mamy rząd, który nie jest w stanie postawić się ponad krótkoterminowymi korzyściami i skupić się na długoterminowych celach... 

    Ależ oni się koncentrują na długoterminowych celach: uniezależnienie się od "dyktatu Niemiec" (ale niech EU dalej daje dotacje), budowanie państwa poważanego w Europie (chyba wschodniej), odnowa moralna narodu (w duchu jedynie słusznej wiary), wzmocnienie gospodarki RP (państwowej, ale najpierw trzeba to objąć "patronatem") i wytrzebienie komunizmu (choćby trzeba było wskrzesić Partię nieboszczkę ;))...tylko najpierw muszą uprzątnąć "przeszkody". Zawsze jest na co zwalić winę, wedle zasady: gdy jesteśmy w opozycji, i jest narzekanie, to co my możemy, a gdy mamy prezydenta i parlament, i naród narzeka, to co my możemy, jak nam przeszkadza "gorszy sort" (agenci, pachołki Rosji/Unii, cykliści itd) i demokracja.

  19. 14 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    Wrzuciło mnie teraz znowu do Asylum - rozumiem, że to jest ten sławny tryb NG+? Zastanawiam się czy nie przejść gry jeszcze raz, ale teraz wyrzynając bezczelnie wszystkich NPC. Albo może odpuścić sobie DS i pobawić się w "Shadow of Mordor", które ostatnio dostałem? Bo jakoś wydawać 85zł na DS2 (za tyle widzę na kinguin) to mi się chyba średnio uśmiecha. Chyba, że wiecie gdzie mogę nabyć dwójkę jakoś taniej?

    Ja tam po męczeniu Dark Souls zapragnąłem odmiany...i ograłem Lords of the Fallen ;)

    Też mi odmiana.

    Jeśli szukasz "okazji" na DS 2, to szukaj na jakiejś porównywarce cen, np klucz na gołe Dark Souls 2 można mieć za 54 PLN. Pytanie tylko, po co komu kolejne DS, jak tyle innych gier jest do wyboru?

  20. 10 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    No właśnie mam DSfix z limitem 60fps.

    I zdjęty limit też, jak rozumiem? No to jakiś glitch ci się robi najwyraźniej, albo program nagrywający coś świruje (u mnie DS żarł się z xfire, dla przykładu).

    10 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    Co do bossa - ok, nie przyszło mi do głowy z tym parowanie, sprawdzę. Niestety ognistego proszku nie mam, musiałbym wybrać się na zakupy.

    Do akweduktu, rzut beretem od Firelink? Drugi koniec Lordran normalnie ;)

    Osobiście polecałbym jednak albo przetestować Fury Sword, albo wycieczkę do Katakumb i kowala Vamosa -  w trakcie walki będzie ci ciężko wypracować momencik, by rzucić buff.

  21. 14 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    W każdym razie teraz męczę się z Gwynem. Pomijając jak irytująca dla mnie jest nieregularność jego ataków (nigdy nie wiem jak długie combo akurat wyprowadzi) i to, że zadają mi odczuwalnie niefajne obrażenia nawet przez tarczę, to problemem jest coś innego: w całej tej krainie mam najbardziej nieregularne spadki klatek, jakich doświadczyłem przez całą grę. Cały czas, od zejścia świecącymi schodami, FPSy chwieją się od 20 do 30. Najgorsze jest to, że podczas walki z bossem każde jego uderzenie w moją tarczę wywołuje lekkiego lag-spike, który drastycznie obniża zarówno moje wrażenia z walki jak i umiejętność ogarnięcia jej :/

    To może cię nieco wzburzyć, ale to kolejny wredny szef, gdzie twórcy sobie coś ubzdurali, i jak robisz im wbrew, to ci szkodzi.

    4 królów miałeś robić w trybie speedrun, Łoże Chaosu jako platformer, a tutaj wyraźnie popłaca parowanie - a kto się nie nauczył, ten trąba ;) Jeślibyś chciał teraz się poduczyć, to czekaj na ataki oburącz - są wolniejsze i przez to łatwiejsze do parowania. A jak nie, to ...nie licz, że będzie kiedy się podleczyć. BTW

    Spoiler

    może cię to zdziwić, ale ten wręcz płonący boss jest wyjątkowo wrażliwy na... ogień. Tak więc broń ognista, albo chaotyczna zalecana, np Quelaag Fury Sword. A w ogóle to najlepiej będzie wdziać na tą konkretną okazję cały set Czarnego Rycerza, z rewelacyjną (na ogień) tarczą włącznie -okazji do farmy ci nie braknie- jeśli zamierzasz dużo obrywać.

    PS Co do lagu- a próbowałeś DSfix? Ja ustawiłem sobie w nim limit na 50fps i grałem zawsze w przedziale 34 (bo Izalith) - 49 klatek.

    EDIT

    Właśnie widzę, że nie bardzo wiesz co ma robić ten DSfix - a nie działa ci prawdopodobnie dlatego, że nie odblokowałeś limitu klatek na sekundę - domyślnie jest wyłączony. W pliku DSfix.ini (w folderze "DATA", gdzie miałeś wypakować moda) musisz coś zmienić, by w ogóle był sens używania tego moda. Ciebie powinna zainteresować sekcja "Framerate"

    oraz obecne tam opcje o nie wymagających wyjaśnienia nazwach "unlockFPS" i "FPSlimit". A jakby co, to lokalna notka wyjaśnie co, i w jakim zakresie, robi.
     

  22. 21 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    Swoją drogą zapomniałem sprawdzić co jest za mostem, którego strzegł tytaniczny demon. Straciłem coś istotnego?

    Podobno gdzieś tam stoi świr szukający słońca... już kompletnie ześwirowany, ze święcącym kapelutkiem (który akurat na jego modelu nie świeci ;) ) na głowie.

  23. 16 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    Swoją drogą z pierścieniem havela mogę sobie teraz pozwolić na bieganie w pełnej zbroi strażnika i nadal mam poniżej 50% obciążenia, więc poruszam się całkiem sprawnie. A jak sprawdziłem, to zbroja havela ma tylko lepszą stabilność, a pozostałe statystyki bardzo mocno przybliżone. Najbliższe 10 czy 20 poziomów pewnie podbiję wytrzymałość, żeby móc pozbyć się pierścionka i nadal biegać swobodnie w tej zbroi.

    Zajrzyj jeszcze pod akwedukt obok Firelink -tak, da się tam wskoczyć- może znajomy handlarz zaoferuję jakieś ciekawsze zbroje...

    16 minut temu, ZygfrydQ napisał:

    A no i dotarłem do piekła. Giganta załatwiłem śmiesznym sposobem: zablokował się w jednym miejscu, wykonywał ciężki atak obszarowy, ja się przewracałem, dobiegałem, biłem go dwa razy i czekałem na kolejny atak. Co drugi/trzeci jego atak trzeba było się podleczyć. I tak w kółko :P wiem, że ktoś polecał ściągnąć go w stronę białego światła, ale jakoś nie chciał przyjść. Stanął w pewnej odległości i używał tego obszarowego zionięcia.

    Ten skrypt dotyczący powrotu do białego światła działa tylko, jeśli boss zobaczy jak okradasz truchło jego siostry. Jeśli ogołociłeś truchło i wracasz tam po zgonie, to musiałbyś przebić się (jakoś) do zwłok, żeby skrypt znowu zatrybił (tj żeby znowu zobaczyć animację gniewu itd) - FROM Software, ladies 'n' gents :|

    PS Co do ataku na plecy, niebędącego atakiem krytycznym zwanym ciosem w plecy, to wrogowie miewają słabsze strefy na ciele, ale zwykle chodzi o głowę. Generalnie to ta gra nie ma zbyt responsywnych wskaźników zdrowia, może tylko wydawało się, że zadałeś większy DMG ... a może wywołałeś krwawienie, czy coś.

×
×
  • Utwórz nowe...