Skocz do zawartości

Scorpix

Akademia CD-Action [GAMMA]
  • Zawartość

    2377
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Komentarze blogu napisane przez Scorpix

  1. Ja przed kupnem gry robię research i sprawdzam, ile gry mogło zostać wycięte i w jaki sposób wpłynie na moje doświadczenie.

    Np. Resident Evil 7 - uznałem, że bez prologu zawartego w DLC przeżyję.
    To samo z nowym South Park, gdzie Season Pass wygląda na rozbudowany, ale nie są to rzeczy istotne.

    Obecnie najlepiej prezentują się gry japońskich twórców, gdzie DLC jest naprawdę dodatkiem. DLC do Dark Souls, Nier: Automata czy NioH są tego najlepszym przykładem. Często japońskie gry w ogóle nie mają fabularnych DLC - Persona 5 czy Yakuza 0, co w ogóle jest rzadkie w obecnym rynku gier.

    Obecnie najbardziej skrajny przypadek to mikropłatności do Shadow of War do Single. Nie są one jednak całkowicie wymagalne (na szczęście), ale słynny akt 4 wymaga nieco cierpliwości, ale grindu tam niewiele. Jest jednak po prostu NUDNY, w porównaniu do reszty gry.

    • Upvote 2
  2. Dnia 25.08.2017 o 00:20, Aideen napisał:

    Jeśli chodzi o zostawienie misji lojalnościowej dla Jack to moim zdaniem nie trzeba, wystarczy zrobić jakąś misje poboczną by uruchomić drugi dialog dla Legiona. Jeśli się mylę to powiedz. 

    Ja wolałem zostawić ważną misję na koniec, aby być w 100% pewnych, że finał nie odpali się przed zrobieniem misji dla Legiona. Zrobiłem raz tak, jak wspomniałeś i scena użycia modułu odpaliła się w momencie próby wejścia na mapę, zaraz gdy otrzymałem zadanie od naszego ulubionego Getha.

    Nie wiem od czego to zależy. Możesz skupić się na robieniu misji lojalnościowych, a poboczne zostawić po ukończeniu gry. Nie powinno być wtedy problemów.

  3. @DJUDEK

    Widzisz!!! Ja szukam sprawiedliwości dla wszystkich. Lepiej mi idzie niż takiemu BioWare Montreal, który za złe potraktowanie osób o płci bliżej nieokreślonej, został rozwiązany na chwałę wielkiego EA.

    Czekam z niecierpliwością na kolejne postępy w sprawie równouprawnienia w ich kolejnym epokowym dziele pod zacnym tytułem Anthem.

    Na pewno lepiej tam będą traktować kobiety niż w Yakuza 0 (polecam feministkom obejrzeć, jakie to Sega ohydne mini-gierki stworzyło).

  4. Nudzi mi się, więc ocenię Ci tekst:

    Cytuj

    Wczesną wiosną, gdy pisałem o Wiedźminie 3, spotkałem się z interesującą tezą, że gra ta nie jest tak naprawdę cRPG, tylko zręcznościówką. Wydaje mi się, że jest to odprysk dużo starszej dyskusji pod tytułem „Czy Diablo jest grą cRPG”, która natomiast jest odpryskiem jeszcze starszej: „Czy Dungeon Master jest grą cRPG”. Zahacza też o niegasnący spór „czy jRPG to prawdziwe cRPG”. Wchodzi bowiem w samą definicję gatunku.

    Brak przecinka, zamiast "tylko' dałbym "lecz". Nie wydaje Ci się, ale WYDAJĘ ci się. Powtórzenie słowa odprysk w jednym zdaniu.

    Cytuj

    System zarządzania inwentarzem: jest drugim elementem gier cRPG. Co więcej: nie jestem w zasadzie w stanie sobie przypomnieć* gier należących do tego gatunku, które jakiegoś, choćby najbardziej okrojonego inwentarza by nie posiadały (choć np. w wielu grach jRPG ten jest bardzo okrojony i ogranica się do złota, coraz lepszych broni i pancerzy oraz eliksirów leczniczych).

    Ogranica? OGRANICZA.

    Cytuj

     produkcją, która całkiem nie posiadała inwentarza, jaką sobie przypominam była seria Castle Phantasia, strasznie słabych hRPG z Japonii, które jednak do gatunku przynależały jedynie formalnie: była to po prostu wyjątkowo prymitywna gra. Umieściłbym ją wśród najbardziej prymitywnych produkcji, w jakie grałem.

    To zdanie jest straszne. Zbyt rozwlekłe, brak przecinka, powtórzenia, hRPG (co to jest?)

    Cytuj

    Jako, że Wiedźmin (a także Diablo i Dungeon Master oraz oczywiście gry jRPG) posiadają wszystkie te cechy nie można im odmówić przynależności do gatunku cRPG.

    Całe zdanie do przemodelowania:

    Jako że Wiedźmin, (nawias średnio potrzebny, bo w końcu tematem głównym jest jego przynależność gatunkowa) posiada wszystkie te cechy, nie można mu odmówić przynależności do gatunku cRPG.

    Oprócz tego brakuje przecinków w kilku innych miejscach oraz kilka błędów składniowych, które utrudniają czytanie.

    Polecam po napisaniu tekstu na chwilę przysiąść nad nim i sprawdzić, czy nie trafił się nam jakiś głupi babol. Tekst zyska wtedy na wartości i będzie się go dobrze czytać.

    • Upvote 1
  5. Piszę do tego okazjonalnie. Jak mi się nudzi i raczej bardziej dla siebie, bo strona CDA nie należy do najbardziej żywych. Zwłaszcza z poradnika jestem dumny. Ilość jego wyświetleń wzrosła drastycznie ostatnimi czasy. :)

    Kiedyś dla zabawy oceniałem w Akademii CDA teksty innych i mi się czasem udziela. :)

  6. Co do treści:

    Oceny graczy są podobne jak przy okazji poprzedniej odsłony. Powód był tylko inny - zakończenie. Na metacritic nie ma w tym przypadku nawet sensu wchodzić.
     

    Cytuj

    Największy problem mam właśnie ze skalą wydarzeń. Spotykamy obcą cywilizację popierdoloną na punkcie starożytnej technologi i... naszej śmierci (znowu to samo? Serio?), nową rasę kosmitów przyjaznych (tylko tyle pomieści ta Andromeda? Więcej mam już jedzenia w klawiaturze...) 

    Tyle że my nie mamy do czynienia z całą galaktyką. Poruszamy się wyłącznie po gromadzie gwiazd, więc tych ras w Andromedzie jest pewnie więcej, aczkolwiek twórcy mogli i w tej gromadzie dać jeszcze jedną nową rasę, albo wywalić nijakich Kettów, skupiając się na epickiej opowieści o przetrwaniu w nieznanych warunkach.

    Ogólnie zgadzam się co do tego co napisałeś. Gra wywołuję wciąż wiele kontrowersji i jest strasznie nierówna, dlatego też i oceny są różne, bo gracze skupiają się na różnych rzeczach, które akurat tej grze wyszły lub nie. W mojej recenzji też widać, że powstała mała dyskusja dotycząca mojej oceny dla gry.

    Dawno tego nie robiłem...

    Co do tekstu: :)

    Zdanie otwierające, coś mi nie pasuję. Zbyt długie, choć pomysłowe określenie " po drugiej stronie galaktyki szkoły rozpoczynania epickich histori" oraz to  "zdystansowanie"  też mi coś nie gra. Przymiotniki z "nie" piszemy razem - nieemocjonująco.

    Nie ma kilku przecinków, z kolei niekiedy przed przecinkami brakuje, jak dla mnie "bo", "ale", "lecz" itd. Znalazłem niepotrzebne powtórzenie, we "wział i umar" wcięło chyba literkę "ł", choć może tak miało być. 
    W paru miejscach miast kończyć zdania kropką, pociągnąłbym je nieco dalej i oddzielił przecinkiem.

    Cytuj

    Jedna myśli - nie jest efektywniej zrobić mniej, a lepiej?

    Myśli? Kto? :)

    No i to ostatnie zdanie.....
    Mam do niego takie same zastrzeżenia jak do tego rozpoczynającego. Po prostu coś mi nie pasuję.

    Cytuj

    zachęcam do komentowania, bo, wierzcie lub nie, ale ciekawi mnie opinia innych.

    Wywaliłbym to nieszczęsne "wierzcie lub nie" - "zachęcam do komentowania, bo bardzo ciekawi mnie wasza opinia"

    Co do zachowania kultury.... przyganiaj kocioł garnkowi? :P

    Wywaliłbym też to "no" na samym końcu.

     

    Nie robię ci na złość tego wypominania błędów. Trzeba się doskonalić, aby pisać lepiej, a ja ci tylko pomagam. No i wiesz przy okazji, że dokładnie przejrzałem twój pierwszy wpis :)

    • Upvote 1
  7. 8 godzin temu, DJUDEK napisał:

    Recenzja - tak sobie; choć pocieszę, że na Blogosferze CDA czytałem znacznie gorsze teksty...

    Dzięki za pochwałę -_-

    Pisałem zaraz po ukończeniu Andromedy, ale gdybym miał opisać wszystko zwięźle jak w CDA, to zajęłoby mi to o wiele więcej czasu.

    BTW: Dzięki za już ponad 5000 odsłon poradnika.... nie wiem czy to błąd, ale fajny wynik idzie.

  8. 4 minuty temu, tiges napisał:

    No ale jak ktoś uważa za kopię Twi'leków ze Star Wars za kreatywne.

    Nie uważam, że to było kreatywne. Zresztą co się można spodziewać po Mass Effect, który zawsze był space operą. Całkiem fajnie wyglądają, nadają się do walki i wyróżniają się nieco na tle innych ras = mogą być :)

    9 minut temu, tiges napisał:

    bo skąd tam nagle tyle bandytów i banitów, którzy skolonizowali układy lepiej niż ten cały nexus

    My przybywamy na miejsce kilka lat po wydarzeniach na Nexusie. Nawet jest książka Uprising, która wszystko opisuje (ostatnio wydana), więc był czas aby wszystko porozlatywało się na lewo i prawo.

    13 minut temu, tiges napisał:

    A nie to coś z tą czarną dziurą nie wiadomo skąd.

    Widać w świecie Mass Effect są różne mgławice i gromady :) 

  9. @tiges

    My nie latamy po całej Andromedzie, lecz po gromadzie, czyli skupisku gwiazd, które znajdują się dość blisko siebie.

    Kolejny humanoid nie oznacza braku wyobraźni. Trzeba go było jakoś dopasować do teamu zresztą, więc formy życia typu Elkor czy Hanar raczej odpadały na starcie. :)

    Swoją drogą bardziej mnie ciekawi geneza "Porzuconych", ale to pewnie materiał na kolejne części lub DLC.

  10. Tą grę ratuje świetny gameplay, ale ta 8 i tak jest naciągana lekko, bo wiedziałem, że będą robić patche.

    Ryder jest nijaki, bo praktycznie gra się nim, jako paragon, a my wybieramy tylko ton. Chodziło mi o świetny kontrast, który utworzyli pomiędzy doświadczonym bohaterem Shepardem, który gada zawsze z patosem a młodym i niedoświadczonym Ryderem, który jeszcze nie ukształtowanego do końca światopoglądu.

    Dialogi są nierówne. Liam mnie do szału swoimi głupotami doprowadzał, ale były również świetne momenty (Drack próbujący przemówić do rozsądku przemienionemu w stworka kroganina lub Vetra mająca pretensje do kettów, że grają nieuczciwie i używają statków z zaopatrzeniem (cytadela mi się przypomniała)).

    Wszystko w tej grze jest nierówne, dlatego pełne 8 dostanie, jeśli zlikwiduje większość bugów, bo postacie to kwestia gustu, a jak wiadomo ten jest różny.

    Ja na przykład ogrywam z radością nową Personę 5, podczas gdy ktoś może powiedzieć, że jestem nienormalny, aby grać w takie japońskie dziwadło (sam się zdziwiłem z tego faktu).

    Przy ocenie nie brałem pod uwagę ceny, ale napisałem, że lepiej poczekać te parę miesięcy na patche i pierwsze DLC z Quarianami.

    1 godzinę temu, FaceDancer napisał:

    Mam takie wrażenie, że nie tylko nic się nie poprawiło, ale po tych 5 latach poszliśmy jeszcze kilka kroków w tył. Jednak wymagania od obecnych gier są coraz wyższe i chciałoby się, żeby te słabe elementy były poprawiane, a dalej mamy męczące skanowanie planet i nawet nie słychać o bitwach kosmicznych. Piszę tutaj w perspektywie osoby, która za "fana" się nie uważa. Po prawdzie, to z trzech poprzednich części najbardziej urzekła mnie druga. Pozostałe miały pewne wady, które mnie od nich bardziej odstręczały.

    Każdy chce od gier czegoś innego. Wszystkich nie zaspokoisz. Stworzono grę, która skupia się na odkrywaniu nieznanego i to wyszło, ale ludzie narzekają, że to nie jest w takim razie Mass Effect, choć ta gra z trylogią ma tylko wspólne uniwersum.
    Bitwy kosmiczne, a statek nie ma uzbrojenia :) To byłaby jednak przesada, bo to jest już Action RPG, więc nie róbmy jej jeszcze bardziej nastawionej na akcje.

  11. 3 godziny temu, FaceDancer napisał:

    W ogóle to chciałem zauważyć, że w zaletach "crafting" pojawia się dwa razy. Ponadto umieszczenie w zaletach "fabuła ma momenty" oraz "niektóre questy są interesujące" pokazuje jak ta gra jest słaba w tym aspekcie. Zupełnie nie zgadzam się z argumentem o ciekawych towarzyszach. Żadna z tych postaci nie zapadła mi w pamięć, a przecież w poprzednich mieliśmy Garrusa, Tali, Mordina. Gra wyszła mocno niedopracowana, ogrom bugów, dziwne dialogi (momentami człowiek ma ochotę zrobić facepalma). Dodajmy do tego dziwne grymasy twarzy i wychodzi nam trochę taki Monty Python.

     

    Miałem wrażenie, że gram w fanowską parodię Mass Effecta, albo jakbym odpalił Kosmiczne Jaja. Główny bohater nie wzbudza sympatii, często mam wrażenie, że nie ogarnia co się wokół niego dzieje. Najbardziej nie lubię jak postać prowadzona przez gracza wolniej "chwyta" i analizuje pewne fakty niż sam gracz. Ma się wtedy wrażenie, że ta postać ma pewne braki w inteligencji. Porównując ją do Sheparda, który był silnym charakterem to Ryder wypada bardzo blado.

     

    Zgadzam się z tym, że jest w tej grze potencjał, ale w moim odczuciu scenarzyści tej produkcji zupełnie się nie spisali. Jak dla mnie jesteś trochę zbyt szczodry w ocenie, choć rozumiem, że każdy ma swoje własne odczucia. Dialogi, fabuła zawsze były mocnym punktem serii i gier Bioware, a tutaj są chyba najbardziej niedomagającym aspektem całej gry. Jeśli trochę przysiądą w kolejnych częściach nad scenariuszem, poprawią odzywki Rydera, to może coś z tego będzie. Jednak wolałbym grać badassem, a nie taką kluchą jak Ryder z Andromedy.

    Dzięki za wskazanie błędu z craftingiem. Zmęczony już trochę byłem :/

    Co do towarzyszy to kwestia gustu, bo ja Vetrę i Dracka bardzo polubiłem. Zaletą prezentacji postaci w tej części jest fakt, iż mają już rozbudowane tło fabularne, podczas, gdy w trylogii mieliśmy jakiś średni zarys i dopiero rozmawiając nasza więź tak się umocniła. W Trylogii to trochę jak z kolegą z klasy. Niewiele o nim wiesz, ale dzięki super rozmowom stajecie się kompanami na całe życie - Garrus i Tali. Historia Vetry jest o wiele bardziej rozbudowana. Ważne są te rozmówki w Nomadzie. To tam Vetra opowiada między innymi o swoim ojcu, odczuciach wobec jego zniknięcia, stosunkach z siostrą itd.
    Gra wyszła rzeczywiście niedopracowana i jeśli do niej wrócę to dopiero po kilku patchach (i DLC jak będą dobre i miały to co chce).

    To jest gra w uniwersum Mass Effect, a nie kontynuacja trylogii. Porównanie Rydera do Sheparda ma średni sens, bo tworząc ich brano pod uwagę różne czynniki. Wyszły postacie całkowicie różne i tu należą się twórcom brawa.

    Obecnie to półprodukt. 1 patch już sporo poprawił, więc czekam na kolejne. Parę scen i questów powinny dostać również extended cut, bo urywają się w nieodpowiednich miejscach.

    Fabuła trylogii też do wymagających nie należała, a moimi ulubionymi momentami były questy dla postaci oraz poznawanie i rozmawianie ze swoimi kompanami - bardzo dużo tekstów Garrusa znam na pamięć - I always like to savor the last shot before popping the heat sink.....:)

    Z drugiej strony to dopiero w ME2 tak naprawdę gra się rozkręciła, bo tak z 1 nie pamiętam jakiś świetnych cytatów.

    Szkoda, że choć jest nowy system dialogowy to prezentuje się jak podałem. Wypowiedź paragon - wybierz jak chcesz aby to wypowiedział.

    • Upvote 1
  12. Poprawiłem nieco, bo zapomniałem o zdaniu, że lepiej poczekać z zakupem, aż naprawią to i owo.

    @Madmartigan

    Czy ty przeczytałeś cokolwiek oprócz tych minusów na końcu? Trochę ich wypisałem, ale chodzi o to, w jakim stopniu wpływają na radość z grania.
    Rozumiem również, że pomimo, iż plusów wypisałem więcej i część z nich jest bardzo ważna w grach RPG, to jednak tytuły, które mają jakiekolwiek rysy i grzechy na różnych płaszczyznach nie mogą otrzymać dobrej oceny.

    Zresztą ME:A cały czas balansował pomiędzy 7+ a 8.

    Twoim prawem jest oceniać, czy mam rację, czy jednak trochę zawyżyłem, ale ja mam również prawo do wyrażania swojej opinii.

    BTW: Raczej chodziło Ci o subiektywne odczucia :)

    • Upvote 1
  13. "W moim przypadku miałem ponad 5 milionów kredytów, jeszcze zanim wylądowałem na Virmirze. Co gorsza z kasą nie ma co robić, bo broń i pancerze zdobywamy głównie w walce, więc pozostaje tylko gra w kwazara w Cytadeli, ale i tam możemy wygrać i znowu będzie problem. "

    To ty chyba na oczy prototypów sprzętu Widm nie widziałeś (i ich diabelnie wysokiej ceny).

    Widziałem. Ja te 5 milinów miałem właśnie po ich kupnie :P

    Romans z Liarą ma wpływ na parę scenek, a już zwłaszcza jak masz zainstalowane DLC LotSB.

×
×
  • Utwórz nowe...