-
Zawartość
868 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Komentarze blogu napisane przez latas
-
-
Mnie zawsze denerwują tzw. "finały" różnych festiwali kabaretowych. Ogółem to dobrych, zabawnych, wpadających w ucho piosenek kabaretowych jest naprawdę niewiele.
I miło jest usłyszeć, że ktoś jest z pobliskiej miejscowości(jam Adrian z Bogda... tfu! Bolesławia).
A co do wyszukanego języka - sam lubię takim operować. Szczególnie słów "hucpa" i "mezalians". Taki hmmm... fetysz?
-
Proszę zapisać: DeviantArt The Best of -1(ode mnie).
Co do zdjęć - racja, są prawie zawsze związane z tekstem. Tego nie miałem na myśli. Ujmę to inaczej: czasem wydaję mi się, że "dorabiasz" tekst do obrazków, a nie obrazki do tekstu. Nie podoba mi się swoista "górnolotność" i "metaforyczność". Przykład: "Pamiętajcie - każda podróż zaczyna się od jednego kroku!" i zdjęcie czyichś nóg. Druga wada: "artystyczność". Może się niektórym narażę, ale mam wstręt do tych wszystkich "jakiż to pięknych, a do tego z przeslaniem" zdjęć. Mam po dziurki w nosie zdjęć czarno-białych/sepii przedstawiających motylki/pajączki/kwiatuszki/słoneczko/chmurki/uliczki/pagórki/domki itp. Przemawiają do mnie w sposób całkowicie odwrotny, niż autor tego chciał.
-
Teksty piosenek, nieznani tak.
Deviant - raczej nie.
IMO obecnie najlepszym blogowiczem jest obecnie Ramzes. Kiedyś tą "pałkę pierwszeństwa" dzierżyłeś ty, ale od pewnego momentu Twoje wpisy straciły na ciekawości. Nieśmiało zasugerowałbym usunięcie wstawek wierszowanych/literackich, ograniczenie ilości obrazków i linków do YouTube.
Chętnie zobaczę recenzje książek(jak to było z np. GameDeciem) i filmów.
I jeszcze raz proszę o ograniczenie ilości obrazków. Wg mnie powinno się je wstawiać do podkreślenia tekstu, a nie dawać je wszędzie bo "ładna fotografia - gdzieś ją tu wcisnę", a ostatnio mam wrażenie, że tak właśnie je dobierasz.
-
24? Jeśli dobrze liczę to mamy 99 możliwości, a każdy okręt z naszej flotylli może strzelić dwa razy. Potrzebujemy 50 statków! Chyba słabo u ciebie z rachunkowością kamracie, albo ja mam osłabiony umysł przez ten cały grog i nie zauważam istotnych szczegółów.
Załoga! Do abordażu na E3 i G8! Możecie rabować, gwałcić i palić!
-
Johoho! Na sto beczek śmierdzących śledzi! Proponowałbym odłożyć ten "week" na 13-19.09 z ukoronowaniem właśnie w niedzielę dziewiętnastego. 19 września to właśnie Międzynarodowy Dzień Mówienia jak Pirat(święto religijne Latającego Potwora Spaghetti!). I tak wiem, że nikt nie posłucha takiego zramolałego jak śnięta flądra pirata jak ja... <odchodzi wymienić drewnianą nogę na tą zrobioną z jesionu>
-
Jedyną grą, gdzie aby zjeść pajdę chleba trzeba zasiać, zebrać, zmielić, przygotować ciasto i upiec(a my musimy/możemy na to patrzeć) jest Twierdza, aczkolwiek ona jest dosyć specyficzna. No i po grach spodziewam się fabuły, która nie będzie ode mnie wymagała takich zadań jak zbierz 100 sztuk desek i 10 sztuk łopat, a jeśli już to będzie czynić, to niech chociaż cel tej mordęgi będzie epicki.
-
@Lord
Spodziewałem się takiego komentarza i właściwie przewidziałem, że będzie wykorzystane porównanie Hirołsów z czymś innym. I ja nie porównuję. Po prostu stwierdzam fakt, że strategie Warcrafto-podobne są dla mnie lepsze niż ekonomiczne. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że wolę RPG-i od FPS-ów, czyż nie?
-
Grafika 2D w Baldurze >(i to mocno) grafika 3D w Neverwinter Nights. Tego drugiego nie przeszedłem właśnie przez IMO szkaradną grafikę.
Co do samego K&M - mam gdzieś na płycie z jakiegoś czasopisma. Grałem niewiele, bo mam wewnętrzny wstręt do strategii gdzie np. zrobienie pożywienia wymaga więcej niż jednego kroku. Age of Empires, Warcraft, Earth 21X0 wg mnie biją na głowę K&M, Settlersów, Civilization oraz Zeus: Pan Olimpu i pochodne.
-
Heh! Niedawno przeszedłem Planescape: Torment, obecnie przechodzę całą trylogię BG, a w kolejce mam już Diablo II. Jak będę miał jeszcze siłę to spróbuję w końcu przejść sagę ID, którą kupiłem w biedronce i pograłem może ze 2 godzinki.
Problem jest taki, że nie należy zanudzić gracza. Ja wolę jednak trochę nudy na 40h niż wielokrotny orga... hmmm... zawał serca w 2,5h.
-
Ja stwierdzę zuchwale, że jestem jednym z lepszych blogowiczów na stronie CD-A, a to dlatego, że takowego nie prowadzę, a poziom blogów, jak wiadomo, w większości nie poraża.
Opinię także mam nieposzlakowaną - jedynie raz pewien moderator zwrócił mi uwagę, że kontynuuję off-topa.
Klucza nie chcę żadnego. Tak tylko wpadłem się pochwalić.
-
Jako posiadacz młodszego brata co jakiś czas mam okazję obejrzeć nowsze kreskówki i stwierdzam, że dzisiaj dobre bajki do rzadkość. Najgorsze są właśnie te "papugany"(świetna nazwa Knockers ). Czegoś tak mdłego, niezrozumiałego i infantylnego jeszcze nie widziałem. Pokemony miały proste zasady. Późniejsze klony i półklony - Digimon(fajne to było ), Beyblade, Yu-Gi-Oh itd. też miały wszystko ładnie wytłumaczone. Tutaj natomiast mamy pomieszanie z poplątaniem. Zamiast Pokeballi/Bączków z Beyblade mamy jakieś kulki rozkładające się w potwory. Są też karty, ale dla mnie wygląda to tak jakbyś mógł wpierniczyć przeciwnikowi 20 kart bo jakoś ograniczeń tam nie zauważyłem. Oczywiście Power potworów też jest dziwny. Ogółem - największe dno jakie widziałem.
Kolejnym bezwartościowym śmieciem jest dla mnie "Wyspa Totalnej Porażki". Humor gorszy niż w "Świecie wg Kiepskich". Szczytem jest bekanie, pierdzenie, wymiotowanie i ubliżanie sobie nawzajem...
Teraz już bez rozpisywania będę wymieniał te bajki i seriale z programów dla dzieci, które nie powinny dostać się na wizję(ani w ogóle zostać stworzone): Dzieciak kontra Kot, Zake i Luther, Nie ma to jak hotel/statek, H2O - wystarczy kropla, Bliźniaki Cramp(to jest trochę starsze, ale i tak tego nienawidzę), Niezwykłe Przypadki Flapjacka, Chowder, Johny Test, Chop Socky Chooks. To tyle z tych, które aktualnie widzę w programie na jutro.
Reszta czyli np. Ben 10, Xiaolin - Pojedynek Mistrzów przedstawia raczej stany średnie lub ich nie oglądałem. Jedyna bajka naprawdę warta obejrzenia, którą polecam z całego serca to Fineasz i Ferb. Miodzio!
Bardziej na temat: GO! GO! POWER RANGERS!
-
Lubię In Flames. Odkryłem ich jakieś 5 tyg. temu. Gdzieś mam, że ich nowsze płyty są słabo oceniane(tak samo było gdy słuchałem troszeczkę Avenged Sevenfold).
-
Bolesław Wstydliwy założył miejscowość, w której mieszkam Zresztą sam Bolesław(jako miejscowość) raz pojawił się nawet w CDA w artykule z okazji 9 urodzin pisma, a to dlatego, że tłoczono tu płyty w zakładzie Takt(mieszkam jakieś 200 metrów od niego). Która miejscowość poniżej 3 tys. mieszkańców może się poszczycić wzmianką w piśmie?
-
Co do dłuższych tekstów: lepiej jest skłonić czytelnika do refleksji i pobudzić do myślenia czy zebrać 40 komentarzy(z czego większość dłuższa od wpisu)? Także pisz, pisz, pisz(aczkolwiek wolałbym nie o futbolu ).
-
Princa nie oglądałem, ale Robin Hooda tak i muszę powiedzieć, że dla mnie film był kiepski. Właśnie takie bzdury historyczne mnie irytowały. Wydaje mi się, że kolczugi noszono dla ochrony bo takową dawała, a tu Lady Marion jednym cięciem zabiła jakiegoś woja. Zresztą cały film wygląda jak przedmuchany wstęp do drugiej części(no po takim zakończeniu czego innego się spodziewać?).
-
Jak nie o tym? Przecież ja spijam mądrości z twych ust i twojego tekstu. Przecież jak chcemy sobie włączać i wyłączać jakiś czajnik to raczej tak żeby mama nie widziała bo będzie krzyczeć "Po co tak pstrykasz? Zostaw bo zepsujesz!". A to z fatalnymi skutkami to sam przecież wytłumaczyłeś w tekście!
-
Jeszcze jedna porada dla młodzieży: jak robisz sobie dobrze to się zabezpieczaj(zamknij drzwi do pokoju)
-
To jak wyciągnę wtyczkę to w końcu robię urządzeniu dobrze czy robię mu krzywdę? Właściwie to morał dla młodzieży jest taki, że robienie sobie dobrze może mieć fatalne skutki(ślepota, pryszcze itp. ).
-
Gratuluję
-
Odcinek z Cejrowskim też oglądałem, ale ja o czymś innym.
Ciekawym zbiegiem okoliczności jest to, że dzisiaj w szkole moja koleżanka miała przy sobie jakiegoś Focusa. Numer był poświęcony różnym mitom/znanym historiom i udowadnianiu, że są prawdziwe(lub nie). No i wśród nich było właśnie o kręceniu się wody przy odpływie wanny. Napisali, że to prawie bzdura(z naciskiem na prawie), bo znacznie ważniejszy jest kształt wanny, to czy woda się "ruszała", czy przy wyciąganiu korka nastąpiły jakieś zakłócenia w przepływie wody itp. itd.
-
Ja proszę o więcej.
MOAR!
-
A ja jestem z pogranicza małopolskiego/śląska i muszę się pochwalić, że rozumiem wszystko Nie wiem czemu, ale każda gwara wydaje mi się zrozumiała i przyjemna.
-
@Rankin
Mam zamiar zabrać się za DF(tak od kilkunastu tygodni słomiany zapał), ale twoja wiadomość o dotacjach mnie naprawdę zaskoczyła. Niesamowite, że tak wielu ludzi potrafi docenić grę, która wygląda jak z czasów bliskich pongowi i tetrisa. Mogę powiedzieć, że naprawdę mną to (pozytywnie)wstrząsnęło.
Co do tekstu - fajny. Ja bym może jeszcze dołożył Audiosurf.
-
Z jednej strony mam jakąś niewyjaśnioną sympatię do CDP - z własnych doświadczeń widzę bogatsze wydania, no i też najczęściej bardziej interesujące mnie pełniaki - z drugiej Cenega ma IMO lepszy program lojalnościowy. Nie wymagam od gry świetnej grafiki - obecnie gram w Tormenta, lubię starsze gierki, ale na GOG-u nie widzę dla mnie nic interesującego. Kompania Graczy od czasu do czasu rzuci jakąś fajną rzecz do wyboru(miałem np. prenumeratę PLAYA) no i można też wybrać zniżki na gry. Ogólnie zagłosowałem na "obu cenię tak samo". Co do reedycji gier - albo już mam, albo mnie nie interesują.
Gdy kabareciarze śpiewają
w Blogowe aTezy
Blog prowadzony przez ...AAA...
Napisano
Wieś?! Wieś?! No właściwie to tak. Jednakże, prawdopodobnie w przeciwieństwie do Sławkowa, nazwa mej urokliwej(tfu! na psa urok) miejscowości pojawiła się na łamach CDA. To był bodajże nr z 9. urodzinami. Wszystko za sprawą zakładu "Takt", w którym tłoczono płyty do pisma. Niezły szpan c'nie?