Skocz do zawartości

Pewker

Forumowicze
  • Zawartość

    2175
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Komentarze blogu napisane przez Pewker

  1. Cóż, mnie bardzo się podobało No Game, No life, tylko ja jeden go oglądałem ?

    Oh, ja jakoś zupełnie zapomniałem że to też było w 2014 :D a chyba najlepiej się przy tym bawiłem ze wszystkich anime w tym roku, mam nadzieję że będzie kiedyś drugi sezon, bo jeśli zostawią to na zawsze w formie 12 odcinkowej reklamy light novel to się wkurzę.

    • Upvote 1
  2. Akame Ga Kill nie było dla mnie aż takie straszne, bo nie znam mangi. Ot, przeciętniak. Gdybym znał mangę to pewnie zgodziłbym się z Xerberem.

    Gekkan Shoujo Nozaki-kun

    było absolutnym numer 1, szkoda że nie było dłuższe. To samo Barakamon. Nie cierpię gdy coś się kończy zanim się dobrze zacznie. Z

    Mushishi muszę dokończyć pierwszy sezon. Genialne anime, ale szkoda że epizodyczne- jak w książkach prawie nigdy(prawie bo Wiedźmin) nie biorę się za zbiory opowiadań tak nie lubię gdy anime nie tworzy jednej dłuższej, spójnej historii. Nawet Bepopa przez to zostawiłem w połowie.

    Isshuukan Friends

    jest świetnym przykładem że da się zrobić bardzo dobre szkolne anime o przyjaźni i miłości bez śladu ecchi.

    Ah, i Stardust Crusaders. Z jednej strony świetna, oryginalna rzecz pełna przesady i absurdu. Ale- z drugiej strony- mam odwrotne odczucia odnoście mangi i anime. W mandze robi się się ciekawiej gdy pojawiają się Standy, w anime- lepszy był dla mnie pierwszy sezon, zwłaszcza jego druga część z Josephem. Walki z wykorzystaniem Ripple/Hamon dalej zawierały sporo kombinowania a były zdecydowanie bardziej dynamiczne i widowiskowe w animowanej wersji w porównaniu z tymi wykorzystującymi Standy. No i ten niesamowicie trollujący Joseph :D

    I jeszcze Sword Art Online II. Bardzo przyzwoite, zwłaszcza tak bardzo odmienne od reszty materiału Mother's Rosario. Feelings, ah, feelings....

  3. 1. Cokolwiek, wiele nowych gier współpracuje tylko z padem od Xboxa. Tak, wiem że są emulatory ale nie zawsze da się to skonfigurować.

    2. Nie każdy ma pada. To jest PC!

    3. Nie każdy ma dwa pady (są gry które tego wymagają).

    4. Lepiej grać na równych zasadach, albo dwie osoby na klawie, albo każdy ma pada. Jedna osoba na klawie a druga a padzie, no sorry...

    5. TO JEST PC!!!!!!!!

    6. Jak pisałem, klawiatury są na tyle duże że to żaden problem.

    7. Jak pokazują niektórzy twórcy, umożliwienie gry na jednej klawiaturze bez udziwnień to żaden problem. Wielu jest niestety zbyt leniwych i wydają grę na PC z ciekawym lokalnym multi a nie dają możliwości gry na podstawowym kontrolerze PC chociażby dla tych dwóch osób. A skoro w starym (a genialnym) Gulty Gear Reloaded (bijatyka) się da, czy w Split/Second (wyścigi na split screen) to widocznie stworzenie takiej możliwości to nie jest coś skomplikowanego ani czasochłonnego Twórcy gier są niestety zbyt leniwi przy portach na PC nawet na to.

    8. TO JEST PC !!!!

    9. Nie każdy lubi grać na padzie. Serio.

  4. Jeszcze Split/Second Velocity jest całkiem ok, chociaż po trzecim czy czwartym spotkaniu przy piwie może się już nudzić przez małą ilość tras i trybów. Mnie wkurza że mimo że jest więcej gier na PC ze split screenem, to ich twórcy nie potrafią zrobić prostej rzeczy jaką jest gra we dwóch na jednej klawiaturze. W wielu bijatykach działa to całkiem ok, ale nawet tu są wyjątki, w nowych grach wyścigowych tylko wspomniany Split/Second nie ma z tym problemów. A taki Blur, nudny w singlu, idealny do rywalizacji z kumplami- nie, trzeba kombinować z padami. A przecież jest WASD, strzałki, klawiatura numeryczna.... idiotyzm.

  5. To raczej problem systemu w jakim te zajęcia są organizowane i samych uczniów. WF może działać trochę jak większość lektur na języku polskim od gimnazjum wzwyż. Kiepskie lektury mogą zniechęcać do czytania, zmuszanie do dziedzin sportu których ktoś nie znosi- zniechęca do nich jeszcze bardziej. Sam WF może być istotny ale nigdy do takiego stopnia żeby stawiać z niego oceny i liczyć je do średniej, to powinny być luźne zajęcia ruchowe a nie spina o byle co.

    Problemem są też, jak wspomniałem- uczniowie. Gimbaza jaka jest- każdy widzi, jak komuś nie idzie na w-fie to często nie ma łatwo, takie zajęcia często robią się męczące nie fizycznie, a psychicznie.

    Bawiła mnie tez obecność tego przedmiotu na studiach. Rany, jak można oceniać dorosłych ludzi z czegoś co powinno być niezobowiązującą rozrywką? Może jeszcze wrzućmy na każdym kierunku obowiązkową plastykę, muzykę i religię. U mnie jeszcze grupy na WSZYSTKIE zajęcia były dzielone według wyboru profilu na wf, kierunek nie związany ze sportem. Wybór niesamowity- siatka + kosz albo ogólny. Ludzie z którymi się znałem i chciałem z nimi studiować wybrali to pierwsze, przez co nijako byłem zmuszony do czegoś czego nienawidziłem. Bardzo się cieszyłem kiedy pierwszy rok minął i skończył się ten absurd. A nie jest tak że w ogóle się nie ruszam, bo ćwiczę codziennie i siłowo w domu (zakupiłem odpowiedni sprzęt), jak i biegam czy jeżdżę na rowerze, nieco bardziej dla zdrowia i samopoczucia niż przyjemności ale ćwiczę.

    Ze sportem jak z jedzeniem, jedni lubią to od czego innym robi się niedobrze.

  6. Z tych 1/4 większość nie zdała z powodu matmy, bo coś ponad 20% wszystkich ludzi piszących oblało matme. Ja sam zdałem na 36%, a przed wynikami byłem pewny, że to będzie cos ok 30% na styk, myślałem, że mogę oblać.

    IMO, nie przesadzają, to układający te zadania przesadzają. Matura z matmy powinna sprawdzic kompletnie podstawową wiedzę z liceum i gimnazjum na kompletnie podstawowych zadaniach- coś jak rok temu. W tym roku przesadzili. Wielu ludzi, którzy w ciągu samego liceum było ode mnie lepszych z matmy oblało, albo tez ledwo zdało.

    Przyszłym maturzystom i tym "sierpniowym" życzę powodzenia, bo myślenie tam na sali to co innego niż robienie tych samych(i tak dalej w dużej części trudnych) zadań w domu.

  7. Prawdopodobnie Legissowi chodzi o leaverów/noobów. Jednak znalezienie dobrego towarzystwa do gry to nie problem. Zagrać warto, daje sporą satysfakcję i masę dobrej zabawy. No i jest naprawdę darmowa, to co się da kupić za realną kasę to tylko inne wyglądy postaci i ewentualnie jakieś exp boosty(zbędne, maksymalny poziom konta i tak wbija się szybko), czy bohaterów(też zbędne, zdecydowanie przyjemniej jest samemu uzbierać punkty na daną postać w grze, to jedna z ważniejszych motywacji by wygrywać, do tego co tydzień zmienia się rotacja 10 darmowych championów, więc nawet na początku mamy czym grać). Gram jakieś pół roku i nadal mam sporo postaci do kupienia i opanowania, i co najważniejsze, sporą radość z gry.

×
×
  • Utwórz nowe...