Skocz do zawartości

Soaps

Akademia CD-Action [GAMMA]
  • Zawartość

    1996
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    10

Komentarze blogu napisane przez Soaps

  1. Dzięki za reckę Otto, noszę się od premiery z zamiarem kupna i chyba jednak trochę poczekam zwłaszcza, że za rogiem czeka już na mnie nowa Fifa. Największym chyba problemem tego Deusa jest świetna poprzedniczka, przez nią sequel wydaje się po prostu blady. Nie wiem czy nie lepiej było twórcom zmienić głównego bohatera i zamiast bezpośredniej kontynuacji zrobić coś na kształt nowego Mass Effecta.

    • Upvote 1
  2. @shinis

    Cytat

    Mogą być wybitne, ale jeśli się czegoś nie lubi to oceny nie mają znaczenia. To samo z anime.

    Jeśli ludzie nie lubią produkcji animowanych (albo azjatyckich) nie ma dla nich znaczenia perełka lub inne arcydzieło

    No jasne, zawsze jest tak, że nasze gusta i preferencje > opinia ogółu. Jednak są dzieła mocno uniwersalne poruszające ogół widowni o zróżnicowanym "smaku".

    Cytat

    Bo to ich klimat do którego są przyzwyczajeni, a japoński jest egzotyczny. Podobnie z językiem. Dlaczego tyle japońskich gier (chociażby Final Fantasy, Persona) ma jedynie ten ohydny angielski dubbing?

    Przecież podstawowym głosem bohaterów powinien  być zawsze japoński. A wiele razy było tak (głównie w grach na konsole), że nawet nie było wyboru japońskich głosów i angielskich napisów

    Dubbing w Personach nie jest wcale aż taki zły, po prostu z racji na styl wskazujący od razu na Japończyków ich rodzimy język bardziej pasuje. Tak samo jak chociażby z Wiedźminem. Angielskie głosy są niezłe, zatrudniono dobrych aktorów, ale jednak ci polscy pasują mi o wiele bardziej ze względu na słowiański klimat panujący w produkcji. Ale masz rację, również w Personach chciałbym mieć wybór jakim głosem przemawiają bohaterowie, nowsze FF-y oferują z tego co wiem paczki językowe w formie DLC.

    Cytat

    Nie pisałem o inwestowaniu ogromnych pieniędzy w animację, gdyż to się przekłada głównie w jej płynność czy różne efekty wizualne.

    Najwięcej zależy od stylu kreski i jakości samej grafiki (postacie, tła). Pod tym względem zachodnie produkcje (2D) są odpychające, a te ich bajkowe 3D dla małych dzieci również niczym mnie nie zachęcają

    Zależy co kto woli, przepiękny design postaci i zapierające dech w piersiach tła jednak połączone z mało płynną i oszczednościową animacją czy jednak trochę mniej wizualnych fajerwerków i płynniejsza animacja. Ja chyba jednak wolę to drugie, pamiętając oczywiście, że są animacje, które obie drogi łączą w jedno.

    A bajki 3D potrafią być naprawdę piękne i znów przywołuję przykład Zaplątanych czy Krainy Lodu. Albo chociażby trailerów zapowiadających Overwatcha.

    Cytat

    Ja oczekuję poważniejszych animacji, czyli takich adresowanych  co najmniej do młodzieży (najlepiej licealnej), a nie animowanych bajeczek jak na zachodzie.

    Można wiedzieć jakie anime uważasz za wybitne i ogólnie co zapadło ci w pamięć przy oglądaniu. Zero złośliwości, może znajdzie się jakiś tytuł, którego nie widziałem, a zdecydowanie powinienem, bo powiem szczerze, że ze znajdowaniem dzieł wybitnych z Kraju kwitnącej wiśni mam nie lada problem.

  3. Cytat

    Wybitne anime/film to takie, które trafia w gusta danej osoby i to samo odnośnie produkcji aktorskich. Przekonałem się wielokrotnie, że anime o niskiej średniej ocenie były lepsze od tych, które miały o wiele wyższe masowe oceny.

    To takim tokiem rozumowania wszystko jest wybitne, bo "każda potwora znajdzie swojego amatora". Tak to nie działa. Filmy, które wymieniłem są uważane przez masy za wybitne nie bez powodu - mają dobre elementy, które są po prostu dobre. Nie według mnie, nie według kogoś, tylko tak jest. Tobie mogą się nie podobać, ale nie zaprzeczysz na przykład, że aktorzy się świetnie spisali itd. Dla mnie oceny też są mało warte, ale to nie znaczy, że zawsze się z nimi nie zgadzam.

    Cytat

    Anime nie mają konkurencji jeśli chodzi o filmy i seriale animowane (nieważne czy 3D  czy 2D).

    Dla mnie ma duże znaczenie strona wizualna i dźwiękowa, która akurat w produkcjach japońskich jest zdecydowanie najładniejsza na świecie.

    Tylko w Japonii, chociażby tacy przykładowo Amerykanie (nie przypadkowo wymieniam ich, jeśli chodzi o filmy, animacje i tym podobne zdecydowanie są jednym z największych rynków świata) o wiele chętniej obejrzą animowanych Avengersów niż kreskówkę z Kraju kwitnącej wiśni. Poza tym ciężko tutaj wysunąć jakieś miarodajne wnioski, są Anime przepiękne, ale niczym ukrytym jest fakt, że są również takie co lubią oszczędzać na animacji kiedy tylko mogą, możliwe nawet, iż z większością tak jest. Poza tym jak mam porównać chociażby wspomnianego Pixara z jakimś pięknie narysowanym Anime skoro ten pierwszy pakuje o wiele więcej (przeważnie) pieniędzy w produkcję? Tacy np. Zaplątani czy Kraina Lodu to przepiękne animacje mimo, że skierowane raczej do najmłodszych.

    Cytat

    Po prostu jak pisałem.

    Luz, po prostu lubię dyskutować i wdawać się w polemikę, przecież to chyba nic złego?

    Cytat

    Anime to odpowiedniki filmów i seriali aktorskich, a na zachodzie animacje to jedynie nisza, która jest niczym w porównaniu do filmów aktorskich.

    Tutaj całkowita racja, między innymi dlatego filmy i seriale jednak wygrywają w większości przypadków - są popularniejsze i łatwiej dostępne dla przeciętnego odbiorcy.

  4. @shinis ja podchodzę (albo się staram) do wszystkiego w ten sposób, że jeśli już zamierzam coś krytykować najpierw sprawdzam w ogóle z czym mam do czynienia, niestety nie każdy tak robi i większość ludzi potrafi krytykować bo... inni też krytykują. Z tymi debilami to bym nie przesadzał, chcąc nie chcąc większość dzisiejszego społeczeństwa opiera swoją wiedzę na półsłówkach i zasłyszanych stereotypach.

    Cytat

    Oglądam anime od kilkunastu lat, więc łatwo mogę stwierdzić, że japońskie animacje są częste lepsze niż te wysoko cenione filmy aktorskie (już nie mówiąc o większości przeciętniaków). 

    Nie zgadzam się, a przynajmniej nie w całości. Znajdziemy świetne historie i wśród anime i wśród kinematografii w obu nurtach pojawia się również chłam. Jednak problem polega na tym, że przeciętnemu zjadaczowi chleba, który postanawia sprawdzić co to takiego te "chińskie bajki" trudniej znaleźć wybitne anime niż film. A wybitnych filmów jest cała masa, nawet ktoś kto dużo nie ogląda wymieni ci zaraz Ojca chrzestnego, Skazanych na Shawshank, Forrest Gumpa itp.

    Cytat

    Ogólnie anime są to animowane odpowiedniki filmów i seriali aktorskich i tak naprawdę nie mają konkurencji na świecie, jeśli chodzi o animacje, gdyż animowane produkcje zachodnie to odpychające wizualnie i dźwiękowo shity - podobnie jeśli chodzi o postacie.

    Ogólnie anime nie mają na pewno konkurencji jeśli chodzi o kreskówki - najwięcej takowych robi się dziś w Ameryce i większość z nich to "dramat kurka", ale jak już o same animacje chodzi to taki Pixar czy Dreamworks wciąż potrafią wypuszczać świetne bajki, które doceniam pomimo, że generalnie do mnie średnio trafiają.

  5. @voda22 i warto, nie warto? Myślałem nad kupnem, ale jak nie jest to nic przesadnie specjalnego to raczej chwilowo odpuszczę.

    @shinis można krytykować wszystko, jak coś się komuś nie podoba i ma rzeczywiście powody aby czegoś nie lubić krytyka jest jak najbardziej uzasadniona. Pomijając jednak już fakt, że większość przeciwników nurtu A&M to kompletni ignoranci i niekiedy hipokryci oglądający po cichu jakieś popularne serie problem jest gdzie indziej. Ludzie nie dość, że sami nie chcą japońszczyzną się brukać to najchętniej zabroniliby tego wszystkim innym. No bo skoro JA uważam, że anime to gupie i pedau to znaczy, że tak JEST.

    Z jednej strony można to nawet zrozumieć, łatwiej jest przeciętnemu Kowalskiemu (bez obrazy dla osób o takim nazwisku) dokopać się do wybitnych dzieł kina aniżeli japońskiej animacji.

  6. @voda22 no ja tam jestem zadowolony, że w ogóle coś wydają, zresztą sam haremówki lubię i kupuję, raczej nigdy tego nie kryłem. Ogólnie jedyny problem polskich wydawnictw to ilość drukowanych tomów (oczywiście rozumiem, że to nie zależy od nich tylko od sprzedaży), bo czasem jakaś mniej popularna manga niedługi czas od premiery jest już nie do dostania albo zostaje wydana niepełna ilość tomów. Z ciekawości, sprawdzałeś może mangę Girls und Panzer? Widziałem, że trochę tego powychodziło choć nie ukrywam, po serii, filmówce i wszystkim co po drodze jestem dość "syty".

  7. @voda22 mimo wszystko polecam sprawdzić, bo Madoka jest dość... nietypowa. Zresztą pewnie o tym wiesz. Z tego co wymieniłeś to raczej ciężko znaleźć na polskim rynku (o ile interesuja cię wydania w rodzimym języku). Niestety większość mang, które wychodzą to popularne u nas serie, haremówki i yaoi. No cóż, lepsze to niż nic, ale i tak czasem się żałuje, iż temat manga/anime jest w kraju wciąż dość obcy.

  8. @voda22 pewnie będzie koło roku. Po prostu przy oglądaniu max dwóch serii jednocześnie nie był mi ten serwis do niczego potrzebny. U mnie też to zdecydowanie już nie to co kiedyś, przeważnie jak coś już w pierwszym epie mi nie leży to nie dotrwam. Poza tym zacząłem oglądać sporo seriali, a to tez czas. Z mangowych one-shotów polecam Madokę. Anime jest dużo lepsze, ale manga ma tylko trzy tomy więc bardzo gładko się to czyta bo historia jest skondensowana. Chyba nawet kiedyś robiłem obrazkową reckę tego.

    @Cado z jednej strony niby bardziej wybredny, z drugiej dalej podobają mu się haremówki, ale kto wie może rzeczywiście coś tam się wyrabia, na pewno nie dobry gust ;p. Poza tym rzeczywiście fajnie, że mozna znaleźć tyle zróżnicowanych  (ekhm) serii, ale jednak czasem człowiek czuje się zwyrolem. Chociaż niektórzy mówią, iż do obejrzenie BnP jeszcze jesteś w miarę normalny.

  9. @otton No w 100% bez stresu faktycznie się nie da. Poza tym rozszerzenia już tej wiedzy jednak wymagają - sam pisałem polski i historię i mam mieszane uczucia. Aczkolwiek mowię tu o samych podstawach czyli wymaganym minimum aby w ogóle zdać. I masz rację, to jest problem, bo ludzie, którzy prześlizgnęła się przez 3 czy 4 lata zdają maturę z palcem nie powiem gdzie.

    @Aroniusz bzdura. Ja byłem w klasie gdzie prawie nikt nie czytał lektur i zawsze większość jako argumentów używała Tolkiena, Gry o Tron czy chociażby Wiedźmina. Ja sam na egzaminie ustnym z polskiego (miałem 100%) podparłem się Grą o Tron i Ręką mistrza napisaną przez Kinga (jedna z moich ulubionych książek btw). A chińska bajka? Próbując udowodnić, ze warto brnąc w miłość pomimo cierpienia podałem przykład Yuno z Mirai Nikki.

  10. Co do Obecności również liczę, że twórcy nie nabiorą wody w usta, ale cóż, zobaczymy. Na pewno wyszła lepiej niż Anabelle, nie wiem czy widziałeś, ale ilość zabawnych scen jest tam naprawdę spora :).

    Kobieta w Czerni... kurde, nie powiem, że mi się nie podobał, ale jedna rzecz fundamentalnie niszczyła ten film ilekroć go oglądałem - Daniel. Cholera, dla mnie to jest Harry Potter i jakby się nie wysilał naprawdę jestem w stanie widzieć w nim tylko młodego czarodzieja.

    Dom na przeklętym wzgórzu też jest bardzo fajny, głównie ze względu właśnie na lokację i przede wszystkim klimat.

    Dom z kości... nie żebym narzekał na nawiedzone domy bo ten temat nigdy się nie nudzi, ale można znaleźć sporo lepszych pozycji w tych klimatach.

    Do Crimson Peek ciągle się zabieram i zebrać nie mogę, ostatnio miałem zakupić, ale nie mieli w sklepie więc mój entuzjazm opadł. Aczkolwiek widziałem trailery i zapowiada się obiecująco.

    Polecam tobie Wilkołacze sny. Nie jest to film straszny w żadnym wypadku, ale naprawdę mi się podobał. W sumie nawet sam nie wiem dlaczego, ale obejrzyj, może podzielisz moją opinię i dojdziemy dlaczego ten film jest dobry ;p.

    Remake'i to przeważnie zło, ale muszę przyznać, że nowe Halloween jest całkiem niezłe. Tylko cała reszta...

    Ja rozumiem, że Koszmar z ulicy wiązów czy Piątek 13 nigdy nie były zbyt przerażające, ale te nowe ich wersje obok horrorów to nawet nie stały. Zresztą nowy Koszmar poza ostatnią sceną jest tak ugrzeczniony i odarty z krwi że aż boli. O Evil Dead szkoda mi gadać bo przepadałem za oryginałem, a tutaj... *sigh*

    Tak jeszcze na koniec dodam co sądzę o gore: jest w porządku dopóki wyraźnie twórcy umieją i chcą nam je serwować. Albo inaczej: jak biorę do oglądania Piłę albo Hostel to po prostu liczę na flaki, nie może być inaczej.

  11. Z tych które wymieniłeś nie widziałem tylko Babadook i Eden Lake. Reszta obejrzana. Zdecydowanie Dom w głębi lasu na plus chociaż dla mnie to bardziej komedia albo nawet parodia niż horror.

    Co do Sinister widziałeś go i ci się nie wydawał czy nie widziałeś? Jak dla mnie wyglądał bardzo tanio, większość akcji dzieje się w domu, przez cały film mamy może z cztery osoby, które można uznać za pełnoprawne postacie i nie ma w sumie ani jednej sceny, która wyglądałaby na ciężką do nagrania nawet w warunkach domowych.

  12. @Sergi masz absolutną rację, ale w praktyce w Larze aż tak wiele się nie zmieniło. Dalej jest chyba najpiękniejszą panią archeolog jaką możesz sobie wyobrazić, dalej rozwala masę przeciwników bez zadyszki. W sumie wcale aż tak dużo się nie zmieniło. Oczywiście jak napisałeś w wersji z 2013 mamy jeszcze ten cały survival i biedną Larcie, ale co już widać, twórcy będą małymi kroczkami coraz bardziej upodabniać młódkę do dawnej Croftówny.

    A to czy zabijesz twórców za zmianę twojej ukochanej postaci to już przeważnie zależy od jednego: czy nowa wersja mi się podoba? Mnie tak dlatego widły i pochodnie zachowuje na inne okazje.

    2006-2008? Czyli quasi mangowo komiksowa Lara? Czasem ciekawie się jakby tak zaprojektowana dziewoja wyglądała dziś.

    @Voda tylko nie za bardzo rozumiem dlaczego twórcy poszli z ulepszeniem jej wyglądu tak daleko, że zmienili jej rysy twarzy... Czy ja czegoś nie wiem czy może Camila już nie użycza swych wdzięków dla CD?

  13. @Still może była ohydna, ale sentyment pozostał. To co powiedzieć o tej z 97? Wierz mi lub nie, X lat temu w ogóle mi to nie przeszkadzało.

    @Voda polecam obadać mody, pewnie fani wymodzili coś oprócz nude patchów. Jak miałbym dziś wybierać to najfajniejsza jest najnowsza Lara - twórcy idą w dobrym kierunku bo zamienili robocze spodnie na takie bardziej sexy ;p. A tak poważnie Lara 2013 nie jest zła. Z efektem na włosy i max detalach na PC może się podobać. Jak ciekawi cię Definitive Edition, powiem, że Lara wygląda tu jak z RotTR i mocno różni się od pozostałych wersji.

  14. Świetna recka Otton, w 90 % pokrywa się z moimi wrażeniami z gry, chociaż dla mnie świat nie jest tu specjalnie dobrze zrobiony. Na pewno jest ładny, ale nie wyróżnia się na tle innych postapo. Wiem że ciężko tu o zróżnicowanie, ale to tak marginesem.

    Wpis o Falloucie 4 nie oznacza, że postanowiłem aktywnie wrócić na blogosferę. Po części napisałem go dla samego siebie

    Oj tam, oboje wiemy, że fajnie jest wrócić na stare śmieci i podzielić się myślą. Nie mówię żebyś pisał nie wiadomo ile, ale taki wpisik od czasu do czasu mile widziany :).

  15. @Elano dogadałbyś się z moim bratem, kibicuje Kanonierom. Szkoda, zawsze miło jak więcej piłkarskiej braci. Kojarzę cię właśnie chyba z Typerów, chociaż nie jestem pewien. Kiedyś myślałem żeby się w to pobawić, ale raz, że jakoś wolę prawdziwe zakłady, dwa nie ma tam ligi hiszpańskiej, a to ją najbardziej wertuję. Ekstraklasę oglądam okazyjnie, jak gra Lech na przykład.

×
×
  • Utwórz nowe...