Skocz do zawartości

Rickerto

Akademia CD-Action [GAMMA]
  • Zawartość

    59
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Aktualizacje statusu napisane przez Rickerto

  1. Wiecie, co jest najgorsze? Kiedy po długim czasie masz wreszcie pewne okienko, w którym możesz napisać nie najciekawszy, ale za to jakikolwiek wpis do bloga... i łapie cię zatrucie pokarmowe.

    ODNOTOWAĆ: Jak najszybciej zarobić i wrócić... mając czas na własne zainteresowania.

  2. Nici z newsowania w CD-Action. Myślałem, że będę miał czas po pracy się zgłosić, a tu ledwo wolne starcza na podstawowe sprawy. Cykl jeść-spać-pracować dopadł mnie mocno, częściowo z własnej chęci. Oby ten okres szybko zleciał na drodze ku dobrej przyszłości.

    #pisaniewpróżnię

  3. Nie myślałem, że kiedyś to powiem, ale po przyglądaniu się jak mój serdeczny przyjaciel grał w AC: Origins stwierdzam z całą stanowczością - ta gra jest za długa! Kumpel zaliczał jedynie główne questy i pomijał wszystko wokół, a ilość tego była sroga. I trochę mu zajęło przejście. A Odyssey ma być jeszcze większy?!

    Przecież po takiej ilości generowanych questów, znaczników, które nie dają wymiernej nagrody za podjęcie wyzwania... znudzi się samo clue gier, czyli ekspoloracja, a to grzech ciężki projektowania gier! Berlin ostatnio napisał na endless runnerze esej o Asasynie i projektowaniu systemów. Mam nadzieję, że jego i moje marzenie o systemach, które opowiadają historie się spełni, bo w innym wypadku zaleje nas dekadencka fala nudy, zmęczenia materiału i przepięknej pustki.

  4. Drugi dzień w UK wita mnie masą emocji, mieszanką wątpliwości i zaciekawienia oraz... newsem o Andrzeju Sapkowskim, który chce 60 milionów od Redów za "przeliczenie się" w sprzedaży praw do marki Wiedźmin.

  5. Lifehack.

    Masz dużo wolnego w niedzielę, chcesz odpocząć, odciąć od wciąż pędzącego, ponowoczesnego świata? Wpaść w trans relaksu?

    Odpal półgodzinny film, bez ścieżki dźwiękowej, bez przejść, cudnego montażu - tylko surowy proces kucia miecza.

     

  6. LWIĄTKO Z CITRY A SPRAWA POLSKA

    big_1505015064_image.jpg

    Trochę się rozpiszę, w nadziei na odbiorcę kompetentnego.

    Rozumiem, że news ten siądzie i poruszy wielu w Polsce, bo mamy w sobie kompleks niższości spowodowany ostatnim półwieczem historii. Chcemy od dawna mieć coś swojego, słowiańskiego, polskiego, co pokaże "tym z zachodu", że jesteśmy coś warci, możemy stawać do dialogu jak równy z równym. Trylogia growa od CD Projektu wywołała powszechne poruszenie, bo spełniała nasz mokry sen. A teraz plotka o Ciri powoduje wrażenie jakoby niemal zaprzepaszczano naszą spuściznę narodową, chociaż powszechnie wiadomo, że serial robiony jest przez amerykańskie studio dla odbiorcy globalnego i to przy współpracy z Bagińskim i Sapkowskim. I powstaje jako adaptacja (czyli twórcze przetworzenie) książek, które piętnowały zachowania rasistowskie i ksenofobiczne.

    Z drugiej strony plotka budzi poczucie niesprawiedliwości (czy słuszne czy nie wobec historii kolonializmu - to już inna, bardzo trudna kwestia) na tle rasowym. Pamiętam aferę w mediach społecznościowych, kiedy w roli Motoko (cyborga, który może zmieniać ciała/pancerze/) w kinowym Ghost in the Shell obsadzono Scarlett Johansson. Przedstawiciele mniejszości etnicznych przerabiali wtedy promocyjny obrazek z "I am Major" na treści sugerujące rasizm ze strony twórców. Pamiętam również kontrowersje, gdy zdecydowano, że Idris Elba ma zagrać Rolanda z Mrocznej Wieży. Rolanda, który w sadze był stereotypowym białym rewolwerowcem a'la Clint Eastwood. Wtedy protestującym zarzucano rasizm, a sam King wstawił się za aktorem, powołując się na wolność twórczą adaptatora. Taka niekonsekwencja może rodzić sprzeciw u białego Polaka, który daleko geograficznie jest od ciągle aktualnych napięć na tle rasowym - bo to przecież dawno był ten kolonializm i nie u nas. Apartheid i równanie w prawach ludzi wszystkich kolorów skóry to niedaleka historia, a trzeba też pamiętać, że i my mieliśmy swoją Ligę Morską i Kolonialną, która nie odniosła sukcesów ze względu na ówczesną słabą sytuację polityczną naszego kraju. Jakby nie patrzeć, w naszej historii też pojawiały się zapędy kolonialne wobec naszych wschodnich sąsiadów, choć dyskurs postzależnościowy wskazuje na pewne różnice.

    Tak, to wszystko odnośnie do plotki o pochodzeniu aktorki mającej się wcielić w Ciri. Poczekajmy na materiał wyjściowy - serial.

     

  7. Dziś, podczas gdy milusińscy maszerują na rozpoczęcie roku szkolnego, kończy się pewna epoka. Epoka, która liczyła sobie osiem lat, dziesięć sezonów i dwieście osiemdziesiąt trzy odcinki. Serial-towarzysz, animacja-rozweselacz, podróż do nostalgicznej krainy zdzierania kolan, pędzenia na rowerze przed siebie, wrzucania wyimaginowanych pierścieni do wyimaginowanego ognia Góry Przeznaczenia i udawania Spider-mana czy Wolverina. Przez te kilka lat polubiłem Marcelinę, przygody z lekka niepokojące i rozbuchaną wyobraźnię twórców.

    Bywaj, przygodo.

     

    comm.jpg

  8. "Jądro ciemności" w Kongu Belgijskim, "Czas Apokalipsy" w Wietnamie, "Spec Ops: The Line" w Dubaju. Groteska na mit bohaterskich, wyzwalających wojsk. Emocjonujące spotkanie z Konradem na samym końcu.

    Przytłoczyło mnie to, popchnęło bardziej w nihilizm.

    MO98AgB.jpg

    Nadal jesteś dobrym człowiekiem.

    3B0FS3D.jpg

    Czujesz się już jak bohater?

    1MbSWHm.jpg

    Nie potrafisz pojąć. I nie chcesz.

  9. To może zabrzmieć szalenie, ale... zastanawialiście się kiedyś, co jest za mapą?

    I nie chodzi mi tu na przykład o Minecraftowe pójście cały czas do przodu, by sprawdzić jak radzi sobie algorytm generowania świata, ani wychodzenie poza granicę gór w Skyrim czy wypadnięcie z pociągu w Final Fantasy XV, by badać surowe tekstury. Nie chodzi mi wreszcie o próby dopłyniecia gdzieś/dokądś - poza wyspę w Gothic II czy Just Cause 2.

    Chodzi mi o te konkretne wydarzenia poza granicą mapy np. w bijatykach - Street Fighter czy Pokken Tournament. Twórcy oczywiście nie budują nic poza sceną, nie ma potrzeby (wiadomo), ale kusi mnie, by zapytać - co jest za tą ulicą, na której toczy się walka? Czy wychodzący z kadru NPC mają tam swoją przestrzeń wyobrażoną, gdzie wracają z pracy, spędzają czas z bliskimi, grają we własne gry. Jaka jest ich historia? Czy istnieje coś poza tą scenerią lub obok? Jaki świat reprezentuje ten mały wycinek areny zmagań? I w sumie nie chcę wiedzieć - nie chcę oglądać adaptacji komiksowych, anime ta ten temat, bo nie chodzi mi nawet o lore. Chcę żeby mnie lekko uwierało to pytanie - co tam jest?

    Nie ukrywam, że podobał mi się w tym kontekście obrazek z dzisiejszych nadgodzin (12-08) z Pokkena.

    PS. Tak samo zresztą jak z Mario 3 jako inscenizacją.

    nadgodziny-26_179q3.png

    nadgodziny-17_179q3.png

  10. "Rickert uważał, że funkcjonują transcendentne, ponadczasowe wartości, które muszą obowiązywać niezależnie od wszelkiego doświadczenia. Owe wartości nie istnieją ani cieleśnie, ani duchowo, ale według specyficznego dla siebie sposobu bycia – tj. obowiązywania (Geltung). "

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Rickert_(filozof)

    1. Rickerto

      Rickerto

      Cóż za przypadek, że szukam postulowanych przez niego zasad w naszym relatywnym, ponowoczesnym świecie pełnym maskarady. Przy wybieraniu nicku wcale o nim nie myślałem.

×
×
  • Utwórz nowe...