Witajcie moi mili:) Miałem dzisiaj taką małą przygodę. O co chodzi? Już wyjaśniam. Dzisiaj wracając ze szkoły, (szczerze nie chciało mi się, ale wychodzić ze szkoły, a nie iść do niej:p tak dobrze się bawiłem) powtarzałem sb żeby nie zasnąć. Do domu mam około 40 min jazdy autobusem, godzina siedemnasta i byłem po prostu zmęczony. Myślałem o różnych rzeczach, a akurat na przystanek przed moim domem zasnąłem. Pech;c. Wylądowałem parę km dalej w innym mieście w zajezdni dla autobusów.... Sam się obudziłem po kilku minutach, mam nadzieję, że kierowca obszedłby autobus dookoła, bo jeżeli bym nie wstał byłoby trochę słabo:p. Razem ze mną jakiś facet wyszedł, po tym jak go obudziłem. wyglądał na trochę wkurzonego. Na początku nie wiedziałem gdzie jestem pytałem o drogę. Dopiero potem kiedy już mama po mnie przyjechała udało mi się określić moje położenie. Tak poza tym to nudno trochę, 15 grudnia mamy koncert, więc staramy się zrobić jak najwięcej. Do akademii dodano nowe zadanie, będę musiał zagrać w "Splinter Cell: Blacklist". Fajny czy taki raczej słaby, nie wiem, sam jeszcze nie próbowałem. Aktualnie cały mój czas zajmuje mi LoL i forum. Dobranoc:) Mikołaj.