Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Azog

Limp Bizkit

Ankieta  

29 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Który z obecnych albumów Limp Bizkit jest najlepszy?

    • "Three Dollar Bill Y'all"
      4
    • "Significant Other"
      7
    • "Chocolate Starfish And The Hot dog Flavored Water"
      20
    • "Results May Vary"
      4
    • "The Unquestionable Truth"
      1
    • "Gold Cobra"
      3


Polecane posty

Limp Bizkit

limp-bizkit-20050801-59470.jpg

Aktualny skład;

*Fred Durst, właściwie William Frederick Durst ?wokal (od 1994)

*Wes Borland, właśc. Wesley Louden Borland ? gitara (1995-2001, 2004, od 2009)

*Samuel "Sam" Robert Rivers ? gitara basowa (od 1994)

*John Otto? perkusja (od 1994)

*DJ Lethal , właściwie Leors Dimants ? DJ sample, konsola, syntezator (od 1994) wczesnej należał do hip hopowego składu House of Pain

Byli członkowie kapeli;

*Mike Smith - gitara, obecnie w Evolver

*Rob Watres ? gitara (1994-1996)

*Scott Borland ? instrumenty klawiszowe (1996-2001)

Albumy studyjne;

Three Dollar Bill Y'all (1997)

Significant Other (1999)

Chocolate Starfish And The Hot dog Flavored Water (2000)

Results May Vary (2003)

The Unquestionable Truth (Part One) (2005, EP)

Kapela została założona w 1994 przez Freda Dursta, Sama Riversa i jego kuzyna Johna Otto. Członkowie kapeli pochodzą Jacksonville na Florydzie (oprócz DJ Lethala, który dołączył do grupy podczas trasy koncertowej, jaką odbywał on z składem House of Pain jak podaje Wikipedia. Zespól jest zaliczmy do nowego nurtu muzycznego jakim jest nu-metal, ale i też do rap-coru.

Jeśli chodzi o nazwę zespołu to można podać dwie teorie jej powstania. Pierwsza prezentuje się w następujący sposób, iż nazwa pochodzi od zwanej gry, limp biscuit, która jest częścią inicjacji niektórych amerykańskich bractw uczelnianych. A druga, że podczas rozmowy Freda z jego znajomym padło słowo "mój mózg jest jak zmiękły biszkopt" (ang. "limp biscuit") oczywiście nazwa został bardziej doprecyzowana zastąpiono jedynie pisownię słowa "biscuit" na "bizkit". Kapele wypromował Jonathan Houseman Davis ( KoRn) uważny za prekursora nu-metalu. Co dało efekty w postaci debiutanckiego albumu "Three Dollar Bill Y'all?, który sprzedał się w imponującej jak na debiut grupy w samej Ameryce w ilości ok. 1.5 miliona sztuk. Minęło dwa lata od wydania debiutu, a zespół wydaje kolejny bardzo ciekawy i moim zdaniem dobry album pt. "Significant Other". Fanów hip hopu zaciekawi też fakt, że na płycie wystąpił znany raper Method Man w kawałku N 2 Gether Now. Najlepszym według mnie albumem Bizkitów jest wydany w 2000 roku album pt. "Chocolate Starfish And The Hot dog Flavored Water" z gościnnych występów można wymienić znanych fanom rapu Xzibit, DMX, Method Man i Redman. Kolejne albumy jak dla mnie są bardzo słabe i nic ciekawego nie wnoszą w twórczość kapeli. Fred Durst i spółka pracują teraz nad nowym albumem pt. "Gold Cobra". Jeśli chodzi o featuringi to na albumie będą; Mathematics, Raekwon i Paul Wall. Po czekamy zobaczymy, co tym razem stworzą, mam tylko nadzieje, że album będzie o wiele lepszy niż ostatnie dwa wydawnictwa.

Co myślcie na temat tej kapeli czy wam się podoba czy nie? Jakie macie opinie na temat ich płyt, którą uważacie za najlepszą? a którą za najsłabszą w ich dyskografii? Zapraszam do dyskusji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam zespół, ale nie cieszy się on moim szczególnym zainteresowaniem ;] Nawet nieźle grają muszę przyznać, w mojej opinii ofc, ale osobiście mogę polecić tylko kilka kawałków, których lubię sobie posłuchać od czasu do czasu. Są to

oraz
(w wersji Air Raid Vechicle ^^)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo LB nie jest jakims mega zaje... zespołem, ale generalnie bardzo ich lubię. (Właśnie leci Take a Look Around, mmm.) Największą sympatią darzę oczywiście Wes'a i jego make up haha :D A utwory? Wspomniany Take a Look Around, Break Stuff, My Generation, Behind Blue Eyes, Rollin, No Sex, Faith, Livin It Up... i parę innych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszeliście kawałek pt. "Sanitarium?, co prawda jest to cover w wykonaniu Limp Bizkit, bo ja słyszałem i powiem wam, że jest to najlepszy cover w ich wykonaniu. Ciekaw jestem też czy nadchodzący nowy album będzie przełomem w ich karierze muzycznej, bo to, co wydali ostatnio jest mizerne i słabe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a gdzie 'Gold Cobra'? :> Co prawda płyta jeszcze nie została wydana, ale po sieci krążą już kawałki z tego albumu. Poszukajcie "Why Try" oraz "Walking Away". GC będzie miała premierę w tym roku, ale nie mogę znaleźć dokładniej daty...

Poza tym, na pierwszą myśl przychodzi mi świetna "Chocolate Starfish And The Hot dog Flavored Water". Same hiciory i kawał dobrej muzyki ;D Obecnie w mp3 mam wgrane "Results May Vary", puszczane w kółko ^^ Sporo kawałków z tej płyty wpadło mi w ucho i chętnie je słucham czy to w drodze do szkoły, podczas podróży, spaceru itd.

Polecam całą dyskografię, ale moimi faworytami są jednak; "Chocolate Starfish And The Hot dog Flavored Water" oraz "Results May Vary".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^ Na pewno w 2010 a wiedząc - przynajmniej tak Wiki mówi - że nagrywanie albumu już się skończyło a nawet wydano dwa kawałki do sieci przez autorów to można premiery spodziewać się w bliższej niż dalszej przyszłości. Proponuję śledzić popularne/rzetelne portale muzyczne ;=)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie przesłuchałem dwa nowe kawałki z nowej płyty "Gold Cobra" takie jak Walking Away i Why Try. I szczerze powiem, że bardziej mi się podoba Why try jest bardziej szybszy, energiczniejszy i w starym dobrym stylu. Zaś Walking to mocniejsza ballada, ale nie jest to zły utwór płyta zapowiada się interesująco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limp Bizkit to amerykańska grupa wykonująca muzykę z pogranicza rap-metalu i nu-metalu. Sławę zdobyli swym drugim krążkiem - Significant Other - ale status gwiazd dała im trzecia płyta - Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water - z hitami do dziś kojarzonymi z zespołem, tj. "Rollin' (Air Raid Vehicle)", "Take A Look Around" (wykorzystujaca motyw z Mission Impossible i stanowiąca motyw główny dla M:I 2), "Boiler" i "My Way". Jeszcze w tym roku powinna się ukazać najnowsza płyta kwintetu, Gold Cobra, pierwsza od 7 lat.

limp_bizkit.jpg

LB gra muzykę dosyć kontrowersyjną - zgodnie z zasadą, że rap metalu nienawidzą zarówno miłośnicy ciężkich brzmień, jak i rapu. Dodawszy do tego tematykę utworów (frustracja na świat, rozczarowania związane ze związkami z kobietami), nazwy albumów (poszukajcie sami, na co się tłumaczy "Chocolate Starfish") oraz pomniejsze problemy (pozwy sądowe, rotacje w składzie, zawieszenie działalności na 4 lata), zespół ma zapewnioną bazę "haterów". Mimo tego, zespół wciąż działa i koncertuje, oraz może się poszczycić dużą ilością gości na swych płytach (m.in. Jonathan Davis z Korn, Scott Weiland z Stone Temple Pilots, Xzibit, Method Man i in.)

Limp_Bizkit_Szczecinie_3400598.jpg

Limp Bizkit w Szczecinie

Zespół chyba na dobre zerwał z prostymi, wchodzącymi w ucho utworami, przy swojej EPce "The Unquestionable Truth (Part 1)", gdzie pojawiły się osobiste teksty, a muzyce było bliżej do alternatywy. Jednak od tego czasu zespół nic nie nagrał, i dopiero "Gold Cobra" ma pokazać, gdzie zespół się obecnie muzycznie znajduje.

W gatunku rap metalu LB nie jest gwiazdą pokroju Body Count czy Beastie Boys, ale Durst z kolegamie stanowi znakomity zespół koncertowy oraz ich muzyka "łatwo wchodzi" do głowy, acz trudno ją określić za ambitną. Ja ich polubiłem za "Chocolate Starfish", album z nerwem i energetycznym kopem. Warto się zapoznać, jeśli się chce usłyszeć, jak można zręcznie ożenić gitary i rapowanie.

Obecni członkowie zespołu:

Fred Durst

Wes Borland

Sam Rivers

DJ Lethal

John Otto

Albumy studyjne:

Three Dollar Bill, Yall$ (1997)

Significant Other (1999)

Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water (2000)

Results May Vary (2003)

Gold Cobra (2010)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przyznać że mają w swoim składzie bardzo utalentowanych ludzi. Bębniarz nieźle daje radę, Basista wplata bardzo fajne bleusowe groove, a Wes... no cóż nie wiem jak teraz bo nowych płyt nie znam, ale potrafi proste riffy i przeszkadzajki tak wpleść w utwór, że nieraz miałem gęsią skórkę - patrz np. Boiler. Najwięcej mam zastrzeżeń do DJ'a, osobiście wg mnie jest on tam trochę zbędny, no ale rozumiem założenia zespołu i taki ktoś całkiem nieźle uzupełnia brzmienie o 'rapowy' klimat. Co zaś tyczy się Freda. Na pierwszej płycie wokal był najsłabszym ogniwem, ale już z drugą - The significant other, nadrobił zaległości. Na trzeciej mam wrażenie jakby trochę przekombinował z darciem się.

Moim ulubionym albumem jest Significant, ale i na trzeciej płycie znajdą się niezłe kawałki. Kolejnych płyt nie miałem okazji słuchać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RamzesXIII

Nie wiem czy zauważyłeś, ale kilka postów wyżej już został napisany opis Limp Bizkt mojego autorstwa. Także nie rozumiem, po co Ty dodałeś swój?

Jakie są wasze wrażenia/opinie po przesłuchaniu dwóch utworów LB Walking Away i Why Try?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O LB do niedawna wiedziałem tylko to, że istnieje. Ale to się zmieniło, gdy na YT obejrzałem filmik "Heavy orders Xbox 360", w którym kawałek "Hot Doga" robił za tło w pewnej scenie (konkretnie fragment od "what a fucked up place" do "Fucked up job with a fucked up pay". Właśnie ten kawałek niesamowicie wpadł mi w ucho, więc w opisie filmiku doszukałem się nazwy artysty i tytułu piosenki. Następnie znalazłem ją na YT, po czym bez przerwy słuchałem. Kiedy uznałem, że dobrze byłoby posłuchać też innych utworów, pobiegłem do Media Marktu, gdzie na półce leżało "Chocolate Starfish and Hot Dog Flavored Water". Cena niewielka, zaledwie 30 złotych. Kupiłem, i... Od tej pory słucham na okrągło. Poza wspomnianym Hot Dogiem, najbardziej podobają mi się "My Way", "Livin' it up" (Świetny, świetny początek), "Rollin'" (Pierwsza wersja, Air Raid Vehicle), no i "Take a look around". Wychodzi na to, że nie potrafię słuchać muzyki z gatunków "czystych", takich jak hip-hop, rap czy zwykły HEWIMETAL bez żadnych domieszek, ale już połączenie rocka i rapu lub metalu z popem/dancem to miód na moje uszęta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, jestem bardzo zadowolony z tego co dotychczas pojawiło się do odsłuchania w internecie z najnowszej płyty. W dzisiejszych czasach nie sądziłem że to jest niemożliwe żeby zespoły tego typu się nie stoczyły na jakiś techno pop, w wypadku Gold Cobra nadal czuję klimat starszych utworów. Nie wiem dlaczego ale darzę ten zespół wielkim sentymentem, szkoda że nie jest jakoś promowana bo mogli by w radiu puścić choć raz jakiś ich utwór, na miejscu takiego Catalyst który leci co pół godziny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym ogłosić wszem i wobec, ze nowy album Limp Bizkt (nareszcie! bo pierwsza od 6 lat) płyta "Gold Cobra" będzie dostępny 01.07.2011 oczywiste sugeruje się informacjo z empika.

tracklista;

1. Introbra

2. Bring It Back

3. Gold Cobra

4. Shark Attack

5. Get A Life

6. Shotgun

7. Douche Bag

8. Walking Away

9. Loser

10. Autotunage

11. 90.2.10

12. Why Try

13. Killer In You

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę sobie sprawdzić... Już dawno przestałem się interesować LB, ale z ciekawości zobaczę, co tam upichcili. Dużym sentymentem darzę Significant Other, a i Three Dollar Bill, Yall$ miałem pożyczone od dziewczyny z USA, która była u nas na wymianie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, słuchając Gold Cobra czuję się znów jak dziesięcioletni smarkacz słuchający Three Dollar Bill, Yall$ z kaset magnetofonowych. Życie przyzwyczaiło mnie że takie "powroty po latach" rzadko kiedy się udają, a nowy materiał nie dorasta do pięt staremu. Tym razem jednak jest całkowicie inaczej, nowe kawałki może nie przewyższają hitów z chociażby Significant Other, ale takie Results May Vary wciągają nosem. Fred dalej atakuje charakterystycznym głosem i agresywnymi, odważnymi tekstami, reszta muzyków też nie pozostaje w tyle. Cieszy mnie powrót Borlanda, jak dla mnie od początku był, obok Freda, najlepszą i najbardziej charakterystyczną osobą w zespole. Ewidentnie poprawił swoją grę, i widać że jest w szczycie formy. Jak dla mnie album nie ma żadnych minusów, może poza faktem że te trzynaście kawałków (niestety, nie było w Empiku wersji deluxe :/) dość szybko się kończy, i człowiek ma ochotę na więcej. Niemniej świetna rzecz, polecam wszystkim którzy polubili "kfuckanie" Bizkitów z początkowych kawałków.

Aha, jeśli zastanawiacie się nad zakupem albumu, to nie sugerujcie się utworem Shotgun, który ma album promować, a IMO jest najsłabszym elementem tej układanki. Lepiej wbić na MySpace alby YT i tam przesłuchać inne utwory. Zwłaszcza świetne Autotunage i Get a life.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż widać, że Fred Durst i spółka powrócili do starych dobrych czasów swojej świetności. I albumem "Gold Corba" udowodnili nam fanom, ze są w dobrej formie. Chwała im za to i czekamy na koncert w Polsce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...