Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Stillborn

Volbeat

Polecane posty

logovolbeat.jpg



frvolbeat4jpg157176l.jpg



Obecni członkowie:
Michael Poulsen - wokal, gitara
Thomas Bredahl - gitara (od grudnia 2006)
Anders Kj?lholm - bas
Jon Larsen - perkusja

Byli członkowie:
Franz "Hellboss" Gottschalk - gitara (do grudnia 2006)
Teddy Vang - gitara - bodajże tylko na pierwszym demo

Dyskografia:
The Strength / The Sound / The Songs (2005)
Rock the Rebel / Metal the Devil (2007)
Guitar Gangsters & Cadillac Blood (2008)
Beyond Hell/Above Heaven (planowany na sierpień 2010)

Live:Sold Out (2008) - album koncertowy

Volbeat to bezsprzecznie jedna z moich ulubionych kapel ever (a całkiem możliwe, że nawet numero uno). Chyba jako jedyna, której całą dyskografię łykam i się nie krzywię nawet przez chwilę. Muzyka przez nich grana, to mieszanka (i to wybuchowa) rockabilly i r'n'r z hard/heavy a nawet odrobinę thrash metalem. Niesamowicie energetyczna i zawsze wywołująca wielkiego, radosnego banana na moim koślawym ryjcu.

Bio:
Zespół powstał w Kopenhadze w 2001 roku, więc jest jeszcze względnie nowy. Wśród swoich muzycznych inspiracji wymieniają Metallice, Social Distortion, Elvisa Presleya i Johnnyego Casha. Od początku swojej działalności są związani z duńskim Mascot Records. Co ciekawe, ich wokalista (Poulsen) wcześniej udzielał się w death metalowym Dominus. Całkiem nieźle się przekwalifikował :].
Warto też wspomnieć, że 31.07.2009r byli na Przystanku Woodstock, w Kostrzynie nad Odrą.

Teledyski (wybrane):

The Garden's Tale



Jak chcecie więcej, to sobie poszukajcie :].
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, to znam ich tylko z (genialnego moim zdaniem) "A Warrior's Call", który udostępnili za darmo i krótkiego posiedzenia na YT, ale muszę powiedzieć, że grają naprawdę fajnie i (co też jest ważne) oryginalnie. Zdecydowanie zespół, z którym warto się zapoznać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie. Jest to jedna z niewielu kapel potrafiąca grać naprawdę przebojo/radiowo, a do tego z pazurem i nie dawać przy tym ciała na całej linii. A że oryginalnie grają? To fakt, jakoś nigdy nie trafiłem na nikogo, kto by podobnie do nich grał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pal licho co panowie grają - bo specem od nazywania gatunków nie jestem... tylko opis tematu mi pomógł :P - ale jak zostało powiedziane jest to mieszanka wybuchowa. Co więcej, koktajl, który niesamowicie przyjemnie się słucha. Spodziewałem się czegoś ostrzejszego, ale wokal jest niesamowicie przyjemny dla ucha :) Nie znaczy to, że kapela gra dla mnie coś w stylu popu, bo swoją moc (natężenie mi chodzi... bo znowu wyjdzie nieporozumienie ;P) mają. Kolejny plus dla Stillborna za przedstawienie dobrej kapeli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ja słucham tylko dobrej muzyki :].

Pamiętam, że zainteresowałem się ich muzyką dzięki... recenzji. Pierwszy i ostatni raz (póki co) postanowiłem zainwestować pieniążki na CD po przeczytaniu opinii. Pamiętam, że recenzent się wręcz rozpływał nad Rock the Rebel / Metal the Devil. Trochę mi się to nie podobało, ale co tam. Potem w tv zobaczyłem teledysk do The Garden's Tale, który całkowicie pozbawił mnie wątpliwości :]. Nie mogę się doczekać nowego krążka. Oby tylko nie przesunęli premiery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beyond Hell / Above Heaven zawód na całej linii, nudny miałki i wtórny album. Poprzednie krążki Volbeat były bliskie ideału i posiadały ten specyficzny klimat, nikt czegoś podobnego nie grał, tu tego brak. Nie wiem co im się stało ale wygląda na to że poczuli zapach pieniędzy, bo jak zespół który nagrał 3 dobre albumy ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje z czymś takim. Takie kawałki jak "Thanks" to już w ogóle nieco żenujące. Obok Soulfly - Omen jedno z największych jak dla mnie rozczarowań ubiegłego roku, czekałem na ten album i niestety nie było warto. Oby to był jednorazowy spadek formy, który się może w końcu zdarzyć. Do BH/AH byli świetni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem jeszcze tego albumu, bo mnie opinie (tak jak Twoja) strasznie do tej płytki zniechęciły. Zresztą, równie niepozytywne wrażenie wywarł na mnie promujący ten album klip. Jakieś takie miałkie mi się to wydaje. Brak mi tutaj tego pazura, którym się wcześniejsze dokonania Volbeat wykazywały. Szkoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...