s

[BaTrip]

t

 

 

[Monotheist]

Ostatnia płyta wypas. Chociaż widziałem Marduka na żywo w zeszłym roku i muszę przyznać, że parę rzeczy, głównie perkusyjnych było na bardzo przeciętnym poziomie - nowy skład jest ok. Pewnie, że wolę Legiona i B.WAR'a w składzie, ale tutaj nowi ludzie tchnęli nowe życie w ten zespół.

Ja najbardziej lubię chyba World Funeral, ostatnia płyta w starym składzie.

[Black Shadow]

Czuć moc I popieram zdanie autora tematu o tej intensywności. Wystarczyło odpalić pierwszy kawałek na YT, Panzer Division, żeby zostać zmiecionym z powierzchni przez falę uderzeniową. Mam takie odczucia, bo zazwyczaj nie obcuję z tymi odmianami metalu m.in ze względu na to, że ciężko zrozumieć o czym śpiewa wokal Czy mi się wydaje czy tylko w jednej płycie mogą jawić się jako bardziej hardkorowa odmiana Sabatona?

[Monotheist]

Każdy podnosi argument rozumienia o czym śpiewa wokal. Założę sie, ze 90% ludzi artykuujących ten argument nie rozumie o czym śpiewa wokal w każdej innej muzyce. Pamiętajmy, ze wokal to też instrument. To, że nie rozumiem co gra perkusja w JAZZ'ie nie kwalifikuje tej muzyki jako gorszą w jakimś sensie. Taka stylistyka tego grania, takie tempo i intensywność gry. Nie wyobrażam sobie muzyki marduka z wokalami linkin park, no ludzie.

[Black Shadow]

Niezrozumienie my ass. Najpewniej zaliczam się do tych pozostałych 10%. Poza tym nie radziłbym zakładać się o coś nie popartego absolutnie niczym, bo można przegrać zakład. Są metalowe kapele, które tego, w MOIM mniemaniu - czyli gościa, który regularnie kapel jak Marduk nie słucha - śpiewają teksty z odpowiednim pazurem? Ano, IMHO są. Ale też występują i takie gdzie pozostaje mi tylko wsłuchać się w młóckę perkusji/gitary a growl skwitować... "hyh, growl". Tak w ogóle to...

... dyskusja o tym nadaje się do jakiegoś bardziej ogólnego tematu o metalu

[Monotheist]

Czy ja wiem, dyskutujemy o Marduku, więc temat jest jak najbardziej. Podaj jakieś konkretne przykłady kapel żebym wiedział co masz na myśli. Bo "PAZUR" w wokalu ma wiele znaczeń i można to interpretować na wiele sposobów, zwłaszcza, że jak sam przyznajesz nie słuchasz tego typu kapel.

Marduk od zawsze miał wokale na naprawdę wysokim poziomie, zapewniam Cię, że ich zrozumienie wynika raczej z słuchania tego typu grania i tyle. Nie jest to Enrique Plexiglas i niech skonam jeśli kiedykolwiek tak będzie bo ktoś lubi rozumieć na pierwszy rzut wszystkie linie wokalu. Tą muzą rządzi brudna stylistyka, taka jest i być może jeśli cię wciągnie - za jakiś czas dostrzeżesz w tym szaleństwie i chaosie metodę.

W/g mnie zacząłeś od złej płyty - Panzer Division Marduk to najintensywniejsza płyta, najbardziej ekstremalna i najszybsza. Posłuchaj chociażby WORLD FUNERAL - blast i tak tam niszczy, ale na pewno usłyszysz więcej. Może nawet teksty.

[Black Shadow]

Nie do końca. Podniósł się temat wokalu w takich bardziej, IMO, hardkorowych odmianach metalu. Rozmowa nadaje się do TEGO tematu. Talentu na pewno odmówić im nie można. Po prostu, u mnie sprawa rozbija się o nieosłuchanie (no, trzeba przyzwyczaić się do takiej nawały), ale nie miałem zamiaru i nie skreślam kapeli z tego powodu :-] A jeśli takie wrażenie można było odnieść z poprzednich postów to pardon.

A jeśli chodzi o sam kunszt kapeli to jak najbardziej można dyskutować tutaj. I jak rzekłeś... za jakiś czas może mnie wciągnie Ba, kiedyś w ogóle nie słuchałem metalu a stopniowe wchodzę na wyższe stopnie wtajemniczenia. Zapewne, w końcu przyjdzie czas na Marduka.

[MetalurgPL]

O! Marduk. Grali na Blitzkrieg V Tour 2009 u boku Vadera. Jak zagrali swoje dwa hiciory: 'Panzer Division' i 'Baptism by Fire' to była rozwałka na całego.

[MasseMenschMaterial]

Bez wątpienia jeden z moich ulubionych zespołów szeroko pojętego metalu. Dwie ostatnie płytki są praktycznie doskonałe, a wspomnieć i trzeba o takich "Dark Endless", "Those of the Unlight", albo niedocenianej przez praktycznie nikogo a dla mnie wrecz niszczycielskiej "World Funeral". Perfectum Diaboli!