Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mariusz Saint

"Świat Finansjery", Terry Pratchett

Polecane posty

12157191.jpg


Moist von Lipwig został wybrany na ochotnika do kolejnego zadania, w którym jego umiejętności kanciarza i oszusta niewątpliwie się przydadzą - ma pokierować Królewską Mennicą oraz znajdującym się tuż obok bankiem. Czy sobie poradzi równie sprawnie, jak z Pocztą? I czy w ogóle ujdzie z życiem?


Własnych wrażeń z lektury niestety napisać nie mogę, bo dopiero przyniosłem książkę do domu, a zacznę czytać dopiero gdy skończę "Kafkę nad morzem", ale jestem nastawiony bardzo pozytywnie. "Piekło pocztowe" uważam za udaną książkę, "Making Money" wg Wiki zdobyło nagrody i nominacje do tychże w kategorii "powieść fantasy". Jeśli ktoś już przeczytał - niech pisze śmiało.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę z innej beczki: już od pewnego czasu poluję w KRK na "Making Money" (w wersji angielskiej) i nic! Nigdzie nie ma, nada! Choć każdy krakowski empik oraz nawet American Bookstore mają pełne półki Praczeta, to akurat tego nie da się znaleźć. Ta sytuacja wywołuje z mojej strony intenstywne ocb. Miałem nadzieję, że polskie wydanie Świata Finansjery coś zmieni w tym temacie, ale ostatni przelot po księgarniach ponownie okazał się fiaskiem.

Przyznam, że jestem trochę at a loss. Czy to tylko KRK został dotknięty wymarciem Making Money, czy to jest ogólnokrajowa tendencja? A z księgarni internetowych korzystać nie chcę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że jestem trochę at a loss. Czy to tylko KRK został dotknięty wymarciem Making Money, czy to jest ogólnokrajowa tendencja? A z księgarni internetowych korzystać nie chcę...

Nie pamiętam, czy we Wro było Making Money na półkach, nie przypominam sobie szczególnie jej obecności. Ale nie mają tego także w systemie na empik.com, co raczej oznacza, iż nie mają wcale. Shit happens. American Bookstore internetowy ma, więc może uda ci się ściągnąć do ich 'stacjonarnej' księgarni jeden egzemplarz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem wczoraj czytać, już na początku jest wesoło - bo mowa o nagłym upadku banku, a słowa te piszę w rocznicę oficjalnego rozpoczęcia się kryzysu finansowego i jakieś dwa lata po premierze tej książki :) Na razie nic innego o fabule powiedzieć nie mogę, oprócz tego, że mam sporą ochotę czytać dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już przeczytałem. Książka gorsza od świetnego Piekła pocztowego, ale i tak zasługuje na mocne 7/10, bo w końcu Pratchett poniżej pewnego poziomu nie spada.

Miałem wrażenie, że za mało wątków było związanych z samym funkcjonowaniem mennicy, bo trzeba było jeszcze upchać Cosmo, Katedrę Magów, i

golemy

które to wydały mi się niepotrzebnym deus ex machina.

Czekam na Raising Taxes.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie jestem po trzech rozdziałach i... jakoś tak płynnie, szybko i radośnie mi nie idzie. Znaczy się: czyta się fajnie, ale trzy ostatnie jakoś bardziej mnie wsysały na początek (nie mówiąc już o tych klasycznych częściach). Inna sprawa, że sceny z Vertinarim bawią nieziemsko, a nie wypada mi oceniać książki po samym początku. No na pewno później Pratchett walnie z całą swoją mocą. Na pewno... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na podobnym etapie czytania co fearon i mi na razie książka się podoba i bawi - choćby ze względu na porównanie banku do świątyni, opisanie kolumn i cherubinków, które jest... bardzo celne - bank samym wyglądem swojej siedziby (choć ostatnio należy dodać do tego "głównej") stara się wzbudzić zaufanie swoich klientów, bo bez ich zaufania to banku po prostu nie ma. Również przyczyna kłopotów opisanego w książce banku, czyli udzielanie złych kredytów ponad miarę, pokrywa się z rzeczywistą przyczyną kryzysu :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po Świecie Finansjery.

Książka całkiem fajna (cóż za niespodzianka!), choć mimo wszystko piekielnie mało w niej wątków związanych z samą bankowością. Jakby się jednak nieco zastanowić, to w sumie miło, bo wszystkie pozostałe motywy bawią i wciągają nieziemsko. Dużo tu Patrycjusza, co wrzuca się do worka z zaletami, za to "zły" tej części nie trafia do mnie, a jego fascynacja mimo wszystko nie przekonuje. No i Adora Belle jest zdecydowanie ciekawszą postacią od Moista. :)

Hm... Chyba sobie zapiszę w notatniku trzy wersje postów na temat Świata Dysku: o średniej, dobrej i świetnej części i będę wklejał przy pisaniu opinii na temat kolejnych książek, dzięki czemu zaoszczędzę jakąś minutę na klepaniu postów. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piekielnie mało w niej wątków związanych z samą bankowością

Do połowy książki jeszcze było trochę, np. pod postacią modelu ekonomicznego, sposobie myślenia o pieniądzu. Potem zniknęły chyba całkowicie, a szkoda. Czytało się okej, ale zakończenie książki wydało mi się jakieś rozwleczone, a końcówka umiarkowanie satysfakcjonująca. Rzecz jasna warto przeczytać, ale po zabawnym początku spodziewałem się, że tak będzie do końca, a nie było - przez co "Świat finansjery" nie trafi do top10 moich ulubionych książek z cyklu ŚD.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm..Co mi się podobało? Igor, jak zwykle,śmiech pana wynalazcy, chlupiące coś, "Hell knows, heaven suspects" które to zdanie strasznie mi się wryło w mózg, udawanie Veyinariego i sam koniec z podnoszeniem brwi...Hum. To wszystko, co pamiętam. Poza tym jeszcze masa drobnych żarcików i aluzji przy których uśmiechałam się szerooko.

Pratchett to Pratchett, poziom trzyma ^^.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrz pióra Terry Pratchett jak zawsze trzyma poziom. Najnowsza książka jest błyskotliwa, a autor jak zawsze zaskakuje inteligentnym dowcipem. Wiele zwrotów akcji i coś co trzyma przy niej tak że nie można się oderwać(ja ledwo się od niej oderwałem podczas czytania lektury:)) sprawia iż książka jest kolejną z oznaczeniem "must have" jak chyba każda książka Terry'ego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy macie rację - "Świat finansjery" jest OK, bez jakichś rewelacji, acz to nadal Discworld, więc czyta się miło & przyjemnie. Najbardziej uradowała mnie spora ilość scen z Vetinarim i jego cwanymi sztuczkami-kombinacjami, także kilka tekstów Moista było rozbrajających, a warto też wspomnieć o golemie-feministce, Igorze, Cosmo i pannie Dearheart, która ma to coś w sobie. Sam wątek bankowy mnie nie zachwycił, a antycznych golemów w ogóle by mogło nie być. Czyżby następnym razem Lipwig rozkręci urząd podatkowy?

Jakby nie było, i tak czekam na "Unseen Academicals" - powrót Rincewinda, magów i Bagaż w piłkarskich getrach! :-D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby następnym razem Lipwig rozkręci urząd podatkowy?

Tytuł "Raising Taxes" mówi sam za siebie, drogi Polipie ;]

Dzisiaj przeczytałem "Świat Finansjery" i jest książka dobra, ale faktycznie, gorsza od "Going Postal". Odniosłem wrażenie przeładowania wątkami, z których żaden nie dźwigał całości intrygi - oczywiście to mógł być celowy zabieg, takie 'mylenie tropów', ale dla mnie wyszło ciut bałaganiarsko.

Tyle marudzenia fabularnego, na szczęście kreacja postaci i dialogi są znakomite, gagi i dowcipy też się Pratchettowi (i PeWuCowi) udały.

Całe show kradną jednak skądinąd znakomitemu Moistowi Pan Maruda, Vetinari (no kidding?) i Adora Belle i bankowy Igor.

Ogólnie książka w porządku, lżejsza i bardziej rozrywkowa niż choćby Thud!, nie plasująca się w czołówce światodyskowych powieści, ale na pewno trzymająca poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytuł "Raising Taxes" mówi sam za siebie, drogi Polipie ;]

Pytałem dość retorycznie, drogi k0nradzie. ;]

Odniosłem wrażenie przeładowania wątkami, z których żaden nie dźwigał całości intrygi - oczywiście to mógł być celowy zabieg, takie 'mylenie tropów', ale dla mnie wyszło ciut bałaganiarsko.

Jak dla mnie, o czym już wspominałem, niepotrzebny był wątek golemowy. Antyczni kolesie z gliny pojawili się - mam wrażenie - tylko po to, żeby "oprzeć na nich" nowe pieniądze oraz żeby była jakaś finałowa epicka scena, a ta i tak de facto miała miejsce w pałacu. Reszta, czyli knowania złego Cosmo (aparat unoszący brew ftw!), intrygi Vetinariego, a nawet Chluper były dość mocno z bankowością związane.

Ogólnie książka w porządku (...), nie plasująca się w czołówce światodyskowych powieści, ale na pewno trzymająca poziom.

As always - dlatego Świat Dysku takim fajnym jest!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam swoje, choć jestem dopiero w trakcie czytania: fragmenty z Vetinarim, a jakże, ale np. to:

(...)

'Igor?' said Moist. 'You have an Igor?'

'Oh, yes', said Hubert. 'That's how I get this wonderful light. They know the secret of storing lighting in jars! But don't let that worry you, Mr Lipspick. Just because I'm employing an Igor and working in a cellar doesn't mean I'm some sort of madman, ha ha ha!'

'Ha ha,' agreed Moist.

'Ha hah hah!,' said Hubert. 'Hahahahahahaha!! Ahahahahahahhhhh!!!!!-'

Bent slapped him on the back. Hubert coughed. 'Sorry about that, it's the air down here,' he mumbled.

(...)

Mocne:) Motyw z kucharzem (i czosnkiem, a właściwie brzmieniem wyrazu "czosnek") też daje radę:)

P.S. Jak skądinąd wiadomo, pięć wykrzykników to oznaka obłąkanego umysłu :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykl o Moist'cie jest całkiem inny niż poprzednie i chyba najbliżej mu do tego o straży miejskiej. Bardzo dobra postać głównego bohatera. Making Money trochę słabsze od Going Postal ale też mi się przyjemnie czytało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, to pora dodać coś od siebie. No cóż, Świat finansjery okazał się gorszy niż Piekło pocztowe, ale Pratchett to Pratchett ;] nawet te nieco słabsze książki są genialne.

Nareszcie jest więcej Vetinari'ego. W końcu! *.* chyba wszyscy uwielbiamy jego wyczucie chwili ^^

Zabił mnie śmiech Huberta, chlupiący Chluper, Igor (a jakże :3) i wiele innych zaskakujących i zabawnych sytuacji i zwrotów akcji.

"Students, eh? Love 'em or hate 'em, you're not allowed to hit 'em with a shovel."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...