Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tony_Starks

Rap

Czy kupiłeś już płytę Kno- Death Is Silent?  

7 użytkowników zagłosowało

  1. 1. No kupiłeś czy nie

    • Tak
      0
    • Nie, ale zamierzam
      7


Polecane posty

Przedstawiciele:

Stany zjednoczone

Wschód- Nas, Wu-Tang, Notorious BIG, Redman, Jay-Z, Public Enemy, Krs-One, Kool G Rap i inni

Zachód- Ice Cube i NWA, 2Pac, Dr Dre, Snoop Dogg, Paris, Ice-T, Above The Law, Gift Of Gab i inni

Południe- Geto Boys i Scarface, K-Rino, 2 live Crew, Ludacris, Outkast, Goodie Mob, Dungeon Family i inni

Midwest- Eminem i D12, Royce, Kanye, Twista, Common, Tech N9ne i inni

Polska- Tede, Eldo, Gural, Afront, OSTR, LUC, Słoń, PFK, K44, WYP3, Liroy, Peja, Pih i inni

(wymóg moderatora ten spis) dzięki czemu temat ma owego moderatora błogosławieństwo;) - rav

Metal ma swoje królestwo, to my także powinniśmy mieć swoje.

Piszcie o wszystkim związanym z rapem, czyli muzyką wchodzącą w skład calej kultury.

Polecajcie płyty z zagranicy, z Polski, z europy, a może nawet z Afryki.

Mile widziane własne recenzje, przemyślenia, rankingi, zapowiedzi/wrażenia z koncertów, pytania, prośby o identyfikacje piosenek, niemile widziane narzekanie na to, jak to dobrze kiedyś było, a jak teraz źle.

zaczynajmy więc. niewielu nas tu, ale może temat będzie się kręcił, w końcu jest o czym gadać, a to o 50 Cencie, a to o WFD, a może o Boogie Down productions, nawet Mezo nie będzie tu tematem tabu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 Gatunek muzyki który strasznie lubie: D

U mnie zawsze na 1 miejscu lata 90, 2pac, Ice Cube, Ice T, Big L, Nas, Biggi (którego jakoś bardzo to nie lubie, ale doceniam) Cypress Hill, Eazy-E, Oczywiście DMX, Dilated Peoples, Scarface.

Nie lubie jedynie Snoop Dogga. Jak widać nie dizele Rap'u na East Coast, West Coast itp... Ja wpadnie w ucho to słucham czym by to nie było.

Bardziej współcześnie, Eminem, The Game, S.A.S., The Diplomats, Chamillionaire: ) Kano.

Na czarnej liście - 50 cent:)

Z Polskiego, obecnie tylko słucham Grupy Operacyjnej, za dobre teksty, i ogólne "lajtowe" podejście do kultury hiphop: D

Od czasu wydania Złodziei Czasu Słucham 3W. A tak to znowu stare lata Paktofonika, K44, Liroy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rap jest trochę źle kojarzony w Polsce, głównie z uwagi na teledyski pełne lasek(nie to, że nie lubię takowych oglądać ;)) i imprez oraz zalewu zakapturzonych dzieciaków chodzących po ulicach i robiących zadymy. No, ale ja nie o tym. Słucham głównie polskich wymiataczy (i zaznaczam, że słucham wiele gatunków muzycznych), ciężko mi się identyfikować z tekstami zza oceanu o życiu gangstera, wychodzenia z getta itd. Polski rap jest kierowany bardziej do mnie, aczkolwiek uważam, że Public Enemy, Wu Tang i Snoop to już klasyka i glupio ich nie znać jeśli się tym interesujesz. Z polskich głównie Gural, facet naprawdę zna się na rzeczy, polski mistrz braggi, chociaż ELP średnio mi się podobał. Lubię też Peję, chociaż to trochę ostrzejszy raper, ciężko doszukać się u niego lekkości DGE w układaniu rymów, ale mimo wszystko warto go polecić. Potem jeszcze jest Tede, aczkolwiek trochę on ostatnimi czasy zaczął mnie irytować, wszystko co jego jest do siebie podobno, choć to może tylko moje fanaberie?

Ostatnio z płyt słucham "Poetów", nie będę się rozwodził ocb, tylko powiem, że płyta jest IMO nierówna. Dobre są kawałki Peji, DGE, Ostrego i- szczególnie - Lilu (polecam słuchać w słuchawkach, ciarki przechodzą od tego głosu ;) . Porażka to kawałek Sokoła, Wall-e zanudził konkretnie, L.U.C nie podpasował mi, a Numer Raz jakos tak średnio, ale lepiej w każdym razie od Sokoła.

PS. A i tak ciągle, od tych kilku lat słucham Drewnianej :> .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to jest nas 4 :D W zasadzie słucham tylko hip hop & rap (jakieś 99% muzy jakiej słucham), czasem wpadnie coś innego, ale to pojedyńcze anomalie.

@Sieah - w West Coast zapomniałeś wpisać jeszcze Xzibita (ten akurat w sumie prócz Pimp My Ride niczym się nie wyróżnia, ale swego czasu z Dr. Dre czy też Eminemem współpracował).

I jeszcze coś o najnowszej płycie Eminema pt Relapse. No, chciał wrócić po kilkunastu latach od wydania swojej ostatniej płyty, ale według mnie E się już wypalił. Najbardziej promowany kawałek tej płyty pt 'We made you', w którym znowu śmieje się z 'gwiazd', który w zamierzeniu miał być chyba podobny do 'Without me', czy 'The real Slim Shady' jeszcze ujdzie, ale długo się tego słuchać nie da. I teledysk w sumie nie najgorszy (oczywiście w jego najlepszym stylu). Reszta odbiega od poziomu, który E serwował w swoich poprzednich płytach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie osobny temat :P

Tak jak w powyższym poście, najbardziej cenie sobie lata 90 :P Jak można nie lubić SD?! :smile:

Z nowszych: Lil Wayne, Kanye West, Eminem, The Game, Busta Rhymes, jeszcze można by wymieniać :P

Polskiego rapu w ogóle nie słucham ... jeszcze niema czego. Zapomniałbym czasami słucham Waszka G :happy:

Teraz męczę dwie płytki: Tha Carter III i Tha Blue Carpet Treatment :)

Już jest nas 5 :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rap to zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków muzycznych. Dobry raper potrafi przekazać niewyobrażalną ilość treści w piosence.

Co do Rapu za granicą: Moim ulubionym jest Promoe (wchodzi w skład Looptroop) - jeden z pierwszych których poznałem kiedy zainteresowałem się HH. Jego solowy album - Long Distance Runner - wgniótł mnie w fotel. Nie będę się rozpisywał bo pisałem już dużo o nim w Muzyce. Powiem tylko jedno - Kozak.

No ale to nie jedyny jakiego słucham - Ubóstwiam Outkast, Ice Cube`a, Eminema i wiele, wiele innych.

Co do Rapu polskiego: Boli, że jest kojarzony z Mezem (nie mylić z królem - Mesem :P) i naprawdę dobry rap jest mało znany... Ale może to i dobrze, bo wiadomo co kasa robi z ludźmi. Ostatnio słucham w kółko płytkę wyżej wspomnianego Mesa - Zamach na Przeciętność - CUDO. Lubię także Fisza, Tedego, Gurala, Afrokolektyw itd. :)

A - i byłbym zapomniał - polecam gorąco Tymona, czyli redakcyjnego Huta. Fajny, spokojny rap.

~

nawet Mezo nie będzie tu tematem tabu.

O, niedawno widziałem jego najnowszy singiel... Cóż - nawet nie nie-lubię tego gościa. Jestem w stanie rozumieć to, że ktoś może za kasą zmienić swój styl muzy itp. (bo dawniej nie było IMO tragicznie). No ale piosenki, które teraz tworzy, to bardziej pop. (Verba ocb)

polskiego rapu w ogóle nie słucham ... jeszcze niema czego.

Zdziwiłbyś się. A już na pewno jest kilkadziesiąt lepszych artystów, na o wiele wyższym poziomie niż taki Busta Rhymes.

="Afro Samurai"]Zapomniałbym czasami słucham Waszka G happy.gif

Lech Roch Pawlak > Waszka G.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie muszę się bliżej zapoznać z Mesem, wielu go poleca. Znam go ze świetnego dissowego kawałka na Meza - Nagła Smierć i z występu na którymś Kodexie. Ktoś zaznajomiony z jego twórczością mógłby coś więcej o nim opowiedzieć/krótko zrecenzować jego płyty/płytę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesłuchał już ktoś nową płytę Fabuły i WfD? Ja wciąż czekam aż dowiozą do empiku :dry: Ostatnio obrodziło rap płytami w Polsce, jest jeszcze projekt Kajmana i Borixona "Semtex". Z tego co przesłuchałem na youtube płyta dobra, a co wy sądzicie o tych płytach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze coś o najnowszej płycie Eminema pt Relapse. No, chciał wrócić po kilkunastu latach od wydania swojej ostatniej płyty, ale według mnie E się już wypalił. [...] Reszta odbiega od poziomu, który E serwował w swoich poprzednich płytach.

Coś w tym jest. Płyta naprawdę średnia. A szkoda. Wielki powrót (jak dla mnie) okazał się wielkim rozczarowaniem. Coś Em stracił formę i może lepiej byłoby gdyby ta płyta nigdy nie wyszła(?) ... . :/

Zdziwiłbyś się. A już na pewno jest kilkadziesiąt lepszych artystów, na o wiele wyższym poziomie niż taki Busta Rhymes.

Ja jeszcze żadnego nie spotkałem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepszym raperem jest Eazy-E. Flow ma tak [beeep]is*e, że jak rapuje, to mam wrażenie, że po prostu opowiada historię ;) Lubię jeszcze Ice Cube'a, MC Rena (swoją drogą, NWA to zdecydowanie najlepszy rap jaki kiedykolwiek słyszałem). Obecnie The Game (LAX Files, polecam, bardzo dobra płyta, szczególnie utwory My Life, LAX Files i State of Emergency) i niektóre kawałki Eminema. Szczególnie podoba mi się kawałek "Kim" w jego wykonaniu, taki niecodzienny, ale bardzo dobry utwór. Ostatnio zagłębiam się w Biggiego, i bardzo mi się podoba ;) BTW wie ktoś dlaczego MC Ren nie zrobił takiej kariery solowej jak Dre czy Ice Cube? Przecież techniką od nich na pewno nie odstaje, może nawet ich pod tym względem przewyższa. Za to nie lubię 2Paca. Co prawda niektóre jego tracki wymiatają (Hit 'em up, California Love, Changes, Dear Mama itp), to jego fani mnie skutecznie do niego zniechęcają. Snoop za starych czasów też bardzo dobry. Niekoniecznie w duecie z Dre, choć te piosenki są najbardziej rozpoznawalne ze starych czasów Dogga.

Polecam te dwie nutki, nie są bardzo znane, a w ucho wpadają, że uhuhu ;]

Eazy-E - Real Mutthaphuckin' G's (feat. Dresta & BG Knock Out)

Snoop Doggy Dogg - Murder was the case

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stosunkowo niedawno łyknąłem tak na poważniej rap, ale mogę już powiedzieć, że bardzo przypadł mi do gustu East Coast, a zwłaszcza klimaty bliskie takim wykonawcom jak Wu-Tang, Big L (Lord Finesse wymiata!), czy Nas ("Illmatic" to prawdziwie wybitna płyta). Świetny temat to również Mistrz, czyli Rakim. Jednakże cenię sobie też klimat Native Tongue. No i nie mogę zapomnieć o Gangstarr, z najważniejszym DJ-em w rapie.

Z Zachodu słucham trochę mniej znany funk jak People under the stairs, Ugly Duckling, czy Giant Panda. Póki co popularny zachodni gangsta rap, jakoś mnie nie przekonał do siebie (chociaż ostatnio coraz więcej słucham N.W.A).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast skłaniam się ku West Coast i Mid West. Trochę Eminema, Dr. Dre, Snoopa, The Game'a no i oczywiście 2Paca.

Polecam ostatnią płytkę Slim Shady'ego :) Może to nie jest jego najlepszy poziom, ale kawał dobrej muzyki mu wyszedł.

Ostatnio odkryłem fajną nutkę : Slim Thug - I run. Polecam, w sumie jedyny przedstawiciel South o jakim słyszałem. :P W polskim rapie raczej nie siedzę, robią z siebie gangsterów na siłę. Czasem tylko Ostry lub dawniejszy Pezet (BTW, słyszeliście o jego muzyce EMOcjonalnej? :D będzie niezła porażka chyba).

EDIT : Co do Eazy-E to też dobry raper. Real Muthaphukkin G's mi się bardzo podoba, taki oldskulowy rap. Najlepszy jest wers : "yer only 60 pounds when yer wet and wearin boots" :D No i trzeba przyznać, że koleś ma flow, ładnie wpada w bit itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W polskim rapie raczej nie siedzę, robią z siebie gangsterów na siłę. Czasem tylko Ostry lub dawniejszy Pezet (BTW, słyszeliście o jego muzyce EMOcjonalnej? :D będzie niezła porażka chyba).

Ta, Polscy raperzy robią z siebie gangsterów... Jak w tym nie siedzisz to się nie wypowiadaj, bo widocznie mało polskich raperów słyszałeś.

A co do Pezeta, to oceniasz jego płytę po tytule? To jakbyś książkę oceniał po okładce. Masz tu LINK do wywiadu z Pezetem o jego nowej płycie. Tam wyjaśnia co i jak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie muszę się bliżej zapoznać z Mesem, wielu go poleca. Znam go ze świetnego dissowego kawałka na Meza - Nagła Smierć i z występu na którymś Kodexie. Ktoś zaznajomiony z jego twórczością mógłby coś więcej o nim opowiedzieć/krótko zrecenzować jego płyty/płytę?

Ten Typ Mes mówisz? :biggrin:

Poznałem się z nim (dobrze) niedawno, przy okazji premiery jego najnowszej płyty: "Zamach na przeciętność".

Muszę przyznać, że to całkiem niezła rzecz, jedna z najlepszych płyt rapowych tego roku (z tego, co póki wyszło :tongue: ).

Mes trochę pobawił się konwencją (że tak się ładnie wyraziłem :tongue: ) przy nagrywaniu tej płyty.

Mamy tu śpiew, recytację własnych wierszy i prozy (choć tą zostawia na wywiady), zabawy w rock (w tracku "OiOM" Mes robi coś w rodzaju garażowego rocka :biggrin: ), a przede wszystkim dobre rapsy i mocne wersy Tego Typa.

Z pewnością można go zaliczyć do grona tak zwanych "inteligentnych raperów", ale w przeciwieństwie do takiego na przykład Eldoki, Mes nie jest tak patetyczny i swoje inteligentne wersy przekazuje w luźniejszy sposób, a także ma technikę (również w przeciwieństwie do Leszka z Warszawy, choć tego pana w sumie też lubię i nawet jego "skillsy" pasują idealnie do klimatu takiej na przykład "Eterni" :biggrin: ).

Trzeba będzie jeszcze sprawdzić "Alkopoligamię" - pierwszą płytkę Mesa (mówi się po blogach coś o reedycji - oby :biggrin: ), gdyż singlowy "Wjaazd!" wskazuje na to, że może być bardzo dobrze :biggrin:

Na portalu z kreską jest parę jego rzeczy do sprawdzenia (LINK): z najnowszej płyty "Jak to?!" i "My", z jego poprzedniej solówki ("Alkopoligamii") - "Wjaazd!").

Generalizuję i wyrażam bardzo ogólną opinię na ten temat.

Tu się z Tobą zgodzę :tongue:

Mam nadzieję, że Twój post jest tylko "marnom prowokacjom" :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponuję nie odpowiadać na takie posty jak tego pana 2 odpowiedzi wyżej, wojujących metali witamy niechętnie akurat w tym temacie.

w West Coast zapomniałeś wpisać jeszcze Xzibita (ten akurat w sumie prócz Pimp My Ride niczym się nie wyróżnia, ale swego czasu z Dr. Dre czy też Eminemem współpracował).

sluchaj chyba nie myslisz ze wpisalem tam wszystkich jakich znam?

po prostu pisalem na szybko, bo taki wymóg forum, by byli jacys przedstawiciele, a ja o tym zapomnialem.

a xzibit nie wyroznil sie koniecznie wspolpraca z emem i dre, raczej pierwsza, znakomitą płytą "at the speed of life" z niesmiertelnym singlem "paparazzi"

(http://www.youtube.com/watch?v=0eVa11fv_iM)

Za to nie lubię 2Paca. Co prawda niektóre jego tracki wymiatają (Hit 'em up, California Love, Changes, Dear Mama itp), to jego fani mnie skutecznie do niego zniechęcają. Snoop za starych czasów też bardzo dobry.

ja wiem?

wymieniłeś same single, i to te najbardziej znane. te troche mniej estradowe, np. krazy z plyty 7th day theory, czy staring through my rearview z 2pac resurrection, life goes on z all eyez on me, souljas story z debiutu, last wordz z drugiej plyty, old school z me against the world (jego najlepszej plyty w ogole wg mnie i jednej z lepszych w historii) itd. i dostajesz ciekawy obrazek potężnej osobowości i ciekawych przemyśleń. o fanach nie myślę za dużo, choć wiem, że mogą przesadzać (vide fan ktory postrzelil China XL za jego maly beefik z Pac'iem)

do Eazy'ego troche mnie zniechecil fakt, ze Ice Cube i DOC pisali mu teksty do kawalkow NWA. dla mnie taki MC jest skreslony na starcie.

a jak wrażenia po Warszafskim Deszczu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybkie info: takie posty, jak ten, który zniknął, będą przeze mnie usuwane, a ich autorzy dostaną odpowiednie wynagrodzenie. Można nie być fanem rapu, nie trzeba lubić metalu, można nienawidzić jazzu, ale nie wolno wpisywać się do tematu chcąc tylko wywołać flejma, bo 'XXX to nie muzyka tylko straszny syf i w ogóle trzeba być debilem, żeby tego słuchać bla bla bla'. Takie posty to na Onet.

raven_amanha

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, Polscy raperzy robią z siebie gangsterów... Jak w tym nie siedzisz to się nie wypowiadaj, bo widocznie mało polskich raperów słyszałeś.

A co do Pezeta, to oceniasz jego płytę po tytule? To jakbyś książkę oceniał po okładce. Masz tu LINK do wywiadu z Pezetem o jego nowej płycie. Tam wyjaśnia co i jak.

Słyszałem urywek jednego kawałka i jakoś mi nie przypadł do gustu i JEŚLI cała płyta będzie w tym klimacie to podziękuję. Bardzo szanuję Pezeta za jego poprzednie płyty, ale to raczej nie przypadnie mi do gustu.

A polscy raperzy robią z siebie gangsterów. Może nie ci najlepsi, ale cała ta amatorka typu :

na pewno. Strasznie mnie to irytuje, w USA chociaż mają warunki do tego, a w Polsce ktoś pomacha cyckami, przejdzie się koło bloków z gołą klatą itp. i myśli, że jest fajny...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymieniłeś same single, i to te najbardziej znane. te troche mniej estradowe, np. krazy z plyty 7th day theory, czy staring through my rearview z 2pac resurrection, life goes on z all eyez on me, souljas story z debiutu, last wordz z drugiej plyty, old school z me against the world (jego najlepszej plyty w ogole wg mnie i jednej z lepszych w historii) itd. i dostajesz ciekawy obrazek potężnej osobowości i ciekawych przemyśleń. o fanach nie myślę za dużo, choć wiem, że mogą przesadzać (vide fan ktory postrzelil China XL za jego maly beefik z Pac'iem)

Większość kojarzę, z wymienionych przez Ciebie szczególnie lubię Life Goes On. Bardzo dobre są też Me Against the World i All Eyez on me, choć to akurat też chyba są single ;)

do Eazy'ego troche mnie zniechecil fakt, ze Ice Cube i DOC pisali mu teksty do kawalkow NWA. dla mnie taki MC jest skreslony na starcie.

Bo na Wikipedii nie był wymieniony jako autor tekstów? NWA pisało razem, ale głównie teksty układali Cube i Ren, za starszych czasów The D.O.C. (przestał jak stracił głos). A techniką Eazy bije wszystkich, jeszcze nie słyszałem rapera technicznie od niego lepszego

A polscy raperzy robią z siebie gangsterów.

Gangstera to robili z siebie Peja i NAS, dissując Liroya (te teksty typu "jesteś pozerem a nie gangsterem" ;))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A polscy raperzy robią z siebie gangsterów. Może nie ci najlepsi, ale cała ta amatorka typu :

na pewno. Strasznie mnie to irytuje, w USA chociaż mają warunki do tego, a w Polsce ktoś pomacha cyckami, przejdzie się koło bloków z gołą klatą itp. i myśli, że jest fajny...

Poszukaj na YT waszka q ten to jest dopiero prawdziwy gangsta:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A polscy raperzy robią z siebie gangsterów. Może nie ci najlepsi, ale cała ta amatorka typu : LINK na pewno. Strasznie mnie to irytuje, w USA chociaż mają warunki do tego, a w Polsce ktoś pomacha cyckami, przejdzie się koło bloków z gołą klatą itp. i myśli, że jest fajny...

Posłuchaj kawałka: Fabuła - Kochają, nienawidzą, oprócz zwrotki Luki masz wyjaśnienie tego stereotypu.

A Sobota jak już kiedyś pisałem to marny mc, chłopak nie potrafi nawijać.

Jasne są też tacy, którzy robią z siebie kogoś kim nie są, ale raczej każdy gatunek muzyczny (że tak powiem) posiada takich ludzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak patrzyłem na tematy "Czego teraz słuchasz..." to nie widziałem tam raczej nic z rapu, ale teraz już widzę że sporo osób go tutaj słucha.

Moje TOP5 to:

1.The Game

2.Young Buck

3.T.I.

4.Eminem

5.Fabolous

Słucham też wielu innych (bez polskich, ich jakoś nie mogę strawić) ale pierwsza dwójka jest wg. mnie najlepsza, na teraz nie zbyt wiem co napisać, ale mam tylko taką sugestię żeby dla polskiego i zagranicznego rapu zrobić oddzielne tematy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo na Wikipedii nie był wymieniony jako autor tekstów? NWA pisało razem, ale głównie teksty układali Cube i Ren, za starszych czasów The D.O.C. (przestał jak stracił głos). A techniką Eazy bije wszystkich, jeszcze nie słyszałem rapera technicznie od niego lepszego

nie na wikipedii, to po prostu juz fakt znany od dziesiecioleci.

czy technicznie taki dobry byl? za jego czasow juz bylo wielu lepszych od niego pod wzgledem wielokrotnych (eazy ich w ogole nie uzywal, tzn. doc mu ich nie pisal) czy tez flow.

nie ma co go porownywac do tych najwiekszych, jak choby kane'a czy g rapa i rakima

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, popieram sieah, było dużo lepszych raperów z lepszą techniką niż eazy E. Do wymienionych przez niego dodam KRS one i Fu shnicks, grupę o której w naszym kraju mało kto wie, ale technikę mieli wg. mnie najlepszą:) Yo true fuschnick

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej uwielbiam Snoop Dogg'a i 2Pac'a. Poza tym XZibit, Nate Dogg, Warren G i inni. Eminem przekonał mnie "8 milą" (świetny film, polecam gorąco). Staram się przekonać co do Dr.Dre, ale póki co podoba mi się tylko "Still Dre". Nie bawię się w konflikty WC i EC.

Moim ulubionym kawałkiem jest chyba "Invade my Space". Wiem, wiem są lepsze, ale ja szaleję za tym utworem. Ten chaotyczny rytm który świetnie wpada w ucho...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie potrafię oderwać się od Lil Wayne'a. Choć poznałem go dopiero w momencie jego wielkiego boom, kiedy wyskoczył z "Lolipop", to "Go DJ" jest piosenką, którą słucham bez przerwy od ponad pół roku. Nie wiem, co jest takiego w Weezym, ale po prostu chłop z Cash Money Records nie jest wstanie mnie zanudzić. Nigdy nie przywiązywałem się do konkretnego zespołu\wykonawcy, rzekłbym więc, że to mój pierwszy raz. Statut idola niemal osiągnął Eminem, ale trochę za głęboko zakopałem się w jego poważniejszych nutach i najzwyczajniej w świecie przejadłem się tymi opowieściami o problemach w młodości, o córce i jego zmaganiach z żoną. Nie powiem, "When I'm gone" czy "Mockingbird" jest genialny, ale obecnie wolę Ema choćby z najnowszego "We Made You", gdzie przybiera postać prześmiewcy, odrywającego się od tego całego świata sławnych i bogatych, wyśmiewając wszystkich jego przedstawicieli (swoją drogą, kiedy ten singiel po raz pierwszy się ukazał stwierdziłem....że świat potrzebuje Eminema ;P- przynajmniej świat rapu. Jakby rozładowywał jakieś niewidzialne napięcie...)

Ale, ale- wracając do Wayne'a- gdyby ktoś chciał się w jego utworach zagłębić- warto zacząć od początku serii "Tha Carter" lub kopać jeszcze głębiej, sięgając do "Da Drought" lub czasów, kiedy bujał się jeszcze z Birdmanem w Big Timers.

P.S

- uwielbiam go w tym utworze- nie gra tu pierwszych skrzypiec, nawet ledwo go słychać, kiedy rapuje jednak mimo to jest świetny ;]

Polecam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...