Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kathai_Nanjika

Kłamca (cykl), Jakub Ćwiek

Polecane posty

jakubcwiekklamca1035101.th.jpg643c8f2898a430e1da0319f.th.jpga1dc10ff04bee4d15bb96cf.th.jpg


UWAGA NA SPOILERY!!!!!!

Czy zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby Bóg odszedł? Wyjechał nagle na urlop i nikt nie wie, kiedy wróci? To przeczytajcie Kłamcę...

Loki jest bogiem kłamstwa i pierwszym cynglem niebios. Działa tam, gdzie aniołom nie wypada działać. Trzeba sprzątnąć jakiegoś demona? Wyślij Loki'ego. Jego metody opierają się na kłamstwach i zmianach wyglądu.
Akcja pierwszej części rozgrywa się tu i teraz. Obdarzony niezwykłymi umiejętnościami, mistrz iluzji i kamuflażu, fachowiec od efektów specjalnych, cynik i oszust, który potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji. Loki.
Kolejna część - Bóg marnotrawny to zbiorek opowiadań nie powiązanych ze sobą fabularnie. Za to Ochłap sztandaru fabułę ma. Jaką? Przeczytajcie. ;P

Loki obok Geralta z Rivii jest moim drugim idolem. Jego cięte komentarze dotyczące aniołów i otoczenia są świetne. Kłamca nie emanuje zbytnio wulgaryzmami, pojawiają się gdzieniegdzie, ale nie w ilościach hurtowych. I dobrze.

Ogólnie - polecam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłamca? Średnie książki, ew sympatyczne czytadła. Zapoznałem się tylko z dwoma pierwszymi pozycjami. I tak się nieco zawiodłem, bo opinie rzucane przez znajomych były hiper optymistyczne. Nawet miałem groźbę zglanowania przez znajomą, jeśli bym nie przeczytał. ;P

No i się zabrałem...

W pierwszej części najlepsze jest imo opowiadanko o samobójcy. Krótkie, miłe, z cwanym zakończeniem. Reszty już w tej chwili nawet nie pamiętam, a przeważnie wiem o czym były książki, które czytałem niecałe dwa lata temu. Znaczy się: mam przebłyski kilku zabawnych scen, które pojawiły się w trakcie czytania, ale jakoś nie mogę niczego w konkretną całość złożyć.

Z dwójki za to pamiętam dwie fajne scenki, które mnie mocno rozbawiły. Przedstawienie (czy to może musical był?) i

rozmowę Michała (bodajże...) ze swą podopieczną w trakcie robienia posiłku.

. Obie scenki niby nic szczególnego nie przedstawiają, ale jak wyobraziłem je sobie, to miałem banana na mordzie

(w szczególności, jak wstawiłem archanioła, z tego jego wielgachnymi skrzydłami, do scenki stylizowanej na polską telenowelę).

Pikne. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najsympatyczniejszą postacią z Kłamcy jest miś Kłamczuch :D Taki sobie teddy bear, a jak przyjdzie co do czego to strzelać umie :P

Ćwiek w fajny sposób buduje napięcie, jednocześnie pozostawiając nutkę beztroski, którą wnosi ze sobą Loki. Bardzo przyjemna lektura, wszystkim, którzy nie czytali polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą część przeczytałem zaraz po całej sadze Wiedźmina i pomimo tego, że to raczej różne dzieła, jakoś źle mi się czytało i wyłapywałem pewne 'błędy' czy też 'braki'.

Pomysł jest świetny a i Loki jest fajnie wykreowaną postacią. Podoba mi się również podzielenie na opowiastki, a nie na jedną długą całość. Ale fabuła ma też swoje mankamenty - nie oszukujmy się - 1 część pierwszego tomu (tylko ten czytałem) jest niesamowicie nudna i czasem aż chciało się przewrócić stronę dalej. Później, czyli czasy współczesne, są już zdecydowanie lepsze. Niemniej jednak książka jakaś wybitna nie jest, ale zdecydowanie zasługuję też na szanse. Mocne 6.

W pierwszej części najlepsze jest imo opowiadanko o samobójcy. Krótkie, miłe, z cwanym zakończeniem.

W pełni się zgadzam. Najlepszy i najbardziej zapamiętany przeze mnie fragment powieści.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem tylko drugą książkę z cyklu i muszę powiedzieć, że jest... bardzo taka sobie. Przede wszystkim Ćwiek ma średnie pióro - w tej pozycji było więcej młodzieńczej radochy z pisania niż warsztatu. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby tylko nie fakt, że owa radość wcale się na mnie nie przełożyła.

Postaci drugoplanowych nie pamiętam, a co do głównej - to jest źle. Chodzi o to, że Loki jest piekielnie jednowymiarowy, jakby żywcem wycięty z kartonu sztampowego 'trickster przechera co to jego zawsze na wierzchu'. Jak dla mnie raczej antypatyczna i irytująca postać, zwłaszcza że mam pewne podejrzenia że to może być alter ego autora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ćwiek jest, po pierwsze, rozwijającym się autorem, po drugie, postacie drugoplanowe są całkiem niezłe, ale fakt wysunięcia na pierwszy plan jednej postaci psuje to wrażenie... Zresztą Loki jest schematyczny, ma być schematyczny! I w sumie trudno od autora oczekiwać, że zadebiutuje hitem. Takie coś zdarza się tylko w USA ;P Ćwiek ma o tyle dobrze, że z każdą książką pisze coraz lepiej, styl mu się poprawia, a to budujące xD

Swoją drogą, jutro wychodzi nowa książka Ćwieka, może i jest on jest trochę walnięty, ale tylko trochę (;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze dwie części dobre. Bardzo przyjemne czytadła, z ładnymi okładkami.

Trzecia... roczarowanie. Końcowe Deus Ex Machina sprawiają, że czytelnik zaczyna sobie zadawać pytania: co autor pił podczas pisania?

Żona Lokiego zmartwychwstaje? ocb, czemu? Uwięzieni w Paryżu uciekają przez magiczny obraz? ROTFl, LOL, BUAHAHAHA.

Za to Lucyfer fajny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi również Kłamca bardzo się podobał i to jak na razie wszystkie części (tak tak, łącznie z trójką

rozumiem kupujemy Anioły, kupujemy wakacje Boga i nagłą apokalipsę ale przechodzenie przez obraz już jest fe... jasne. A żona Lokiego zmarła ale raczej nie rozpłynęła się tak po prostu w nicość coś się z nią tam gdzieś dziać musiało

) Lokiego lubię za jego podejście i sposób rozwiązywania spraw i czekam teraz na część czwartą :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak, jest fe, bo jest wymyślonym naprędce wyjściem z głupiej sytuacji, bez żadnych logicznych przesłanek. Mogę kupić wakacje Boga i apokalipsę, bo taki jest świat przedstawiony. Ale tego nieszczęsnego obrazu nie kupię. A ty kupiłbyś wylądowanie kosmitów w Śródziemiu? Skoro się kupuje czary, krasnoludy, hobbitów i nieśmiertelnegop Gandalfa, to to też powinno pasować...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta scena była praktycznie końcówką książki a ty od razu zakładasz, że jest to nielogiczne, poczekaj może na część czwartą wtedy się okaże czy było to naprędce wymyślone wyjście. Poza tym zauważ, że w tym świecie prawdą okazuje się wszystko łącznie z elfami, ich ograniczeniem związanym ze wstążkami itp. więc nie widzę nic wielce nielogicznego w takim portalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona Lokiego zmartwychwstaje? ocb, czemu?

małe sprostowanie :)

Sygin nie umarła, więc zmartwychwstać nie mogła. Ona po dotknięciu tego młota Thora zapadła w coś na kształt śpiączki.

Jeśli coś tam pomyliłem to przepraszam, bo książkę pożyczyłem a nie jestem w stanie dokładnie przypomnieć sobie tamtego fragmentu.

Co do wejścia w obraz, tu się zgodzę, to było dziwne, ale Ćwiek na pewno wyjaśni to w następnej części

MSaint>>>pamiętaj o zasłanianiu istotnych elementów fabuły również podczas cytowania.

Będę pamiętał :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj małe też sprostowanie do twojego posta bo w jednym z opowiadań w pierwszej części

jego żona ratuje go przed (o ile pamiętam) Belzebubem ale poświęca swoje życie. Była jednak może nie do końca Boginią ale na pewno nie normalną śmiertelniczką więc uważam, że mogła zostać teraz przyzwana

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz moje sprostowanie :D kolejne :D

W pierwszej części Sygin uratowała go z podziemi Valhalli, gdzie był więziony przez Odyna. W zamian za uwolnienie Lokiego wszystkie informacje o Asach podało naszym Aniołom. Później odbywa się walka między Michałem Aniołem a Thorem, synem Odyna. Thor ginie i upuszcza swój młot. Jeśli dobrze pamiętam Loki przywiązany był do tego kamienia swoimi własnym ścięgnami czy kawałkami skóry. Mogę się mylić, ale Sygin myślała że żeby uwolnić Lokiego potrzebny będzie młot Thora. Z relacji Michała (może to był Gabriel) wynika, że gdy Sygin dotknęła młot Thor w powietrze wyleciało 12 aniołów znajdujących się w pobliżu, zabijając ich. A Sygin tylko upadła. Moim zdaniem dotknięcie tego młota wprowadziło ją w coś w rodzaju śpiączki.

Tyle ode mnie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baaaardzo słaba książka, jak się czyta te płytkie, bez polotu powiastki to się zaczyna wierzyć, że każdy kto coś tam umnie bazgrać po papierze może wydać swoją książkę która zdobędzie uznanie. Ksiązka moim zdaniem jest denna, jednak nawet czyta się ją bez większych przykrości, a momentami nawet z przyjemnością. co jednak wynika z ogólnej prostoty i biedoty stylu pisarskiego pana Ćwieka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem pierwszy tom, który był dołączony do kolekcjonerki LOKIego i podpisuję się wszystkimi pięcioma odnóżami pod postem przedpiścy. Dodam jeszcze postać Lokiego, który z mitycznego bóstwa rodem ze Skandynawii, którego znam z pobieżnej lektury z tym związanej nie ma nic wspólnego i został zdegradowany do tępej mordy spod monopolowego w dresie przygarniające puste jak pniaki szczudłowate pokraki (tzw laski).

Po bardziej autorską wypowiedź -> temat książkowe kaszanki.

Obawiam się, że jestem na tę książkę za mądry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu dorwałam się do trzeciego tomu Kłamcy. Zdecydowanie bardziej podobała mi się forma opowiadań o Kłamcy niż jednolitej powieści, bo wypada ona raczej słabiej. Poza tym kończy się w durnym momencie.

I nawet Lucyfer ma miecz świetlny (ja też chcę! ._.)

Swoją drogą Lucyfer to jest tu dość ciekawy pomysł. W sumie graniczący z całkowitą śmiesznością, ale to akurat dobrze. Bo gdyby był taki jak np. Lampka Kossakowskiej, to zupełnie by tu nie pasował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki mały news dla wszystkich fanów Lokiego ^^

Podany został już tytuł nowej książki Ćwieka: "Kłamca 4: Kill?em All"

Całego newsa możecie przeczytać pod tym adresem ----> KLIK!

Pozostaje nam już tylko, z niecierpliwością, czekać na nową książkę Ćwieka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanem cyklu nie jestem, ale czwórkę przeczytam. Poprzednie tomy dosyć nierówne. Zdarzyła się niezła jedynka, bardzo dobra dwójka i średnia trójka. Przy czym dwójkę pamiętam w miarę dobrze - dwóch pozostałych nie bardzo. Czyli taki przyjemny zabijacz czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...