Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yojc

Fred, w którym gównoburze

Polecane posty

 

Cytuj

Ej, aż mi ten spinacz przypomniał stare dobre czasy gdy na informatyce zamiast notować jak działa komputer to się nim bawiliśmy. Wracając - wy się nie znacie na grach, udowodniliście mi to już nie jeden raz.

Chyba chodziło o coś takiego. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Elano napisał:

Mnie ostatnio trochę przeraża to, że teraz w internecie popularne jest śmianie się z i niejako dotowanie patologii (nie tylko przez samo oglądanie i nabijanie wyświetleń, ale też przez donacje), takiej jak bonzo czy jakiś tam koleś na jutubie, który gra w jakąś gierkę, wyzywa matkę i rzuca w ludzi butelkami przez okno.

I oczywiście komentarze oglądających coś takiego w stylu "ja to oglądam ironicznie, nie bądź taki poważny" itd. 

koledzy mi wysyłają takie filmiki z YT, bo beka
what went wrong

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, lordeon said:

A jeszcze bardziej śmiesznym pomysłem od tego śmiesznego pomysłu że ktoś może mieć głupi pomysł jest śmieszy pomysł, który jest śmieszniejszy niż śmieszny głupi pomysł. 

smiesznie to napisales.

22 hours ago, lordeon said:

Nikt cię też nie zmusza do przesiadywania w lj czy czytania moich postów. Po prostu stąd sobie pójdź

jestem tu z wlasnej woli, zgadza sie.

22 hours ago, lordeon said:

Kategoryzowanie ludzi ze względu na ich gust muzyczny, heh...

czlowieka mozna zrozumiec poprzez obserwacje, moze nawet lepiej niz on sam siebie rozumie. generalizowanie zawsze skonczy sie glupimi wnioskami ale do pewnego momentu sprawdza sie bardzo dobrze. piszac "standardy czlowieczenstwa" mam na mysli to jak czlowiek postrzega i zachowuje sie wzgledem innego czlowieka. czy rozumie, ze kazdy jest inny i zasluguje na szacunek juz za samo bycie czlowiekiem. czy postrzega ludzi jako zlozone istoty, ktore mimo roznic sa podobne do niego samego czy jako bande idiotow, ktorych rola sprowadza sie do bycia statystami w cudzym zyciu. czy takze reszte swiata rozumie jako cos zlozonego, prostego czy prostackiego. w ktoryms momencie wplynie to na muzyke jaka wybierze bo jego gust bedzie wynikal z tego kim jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, lordeon said:

Oksymoron, wiesz co to jest? No to musisz wiedzieć, że właśnie go użyłeś

Jeżelibyśmy chcieli się zagłębiać w technikalia, to nie do końca. Oksymoron to wyrażenie złożone (z reguły) dwóch wyrazów (rzeczownik + przymiotnik lub czasownik + przysłówek), które wzajemnie się wykluczają. 

"Generalizowanie zawsze skończy się głupimi wnioskami, ale do pewnego momentu sprawdza się bardzo dobrze" to natomiast nie jest wyrażenie (zestawienie wyrazów), tylko fraza (czyli pełne wypowiedzenie z orzeczeniem). W takim razie poprawniejsze będzie określenie antyteza.

Tutaj można zobaczyć wyjaśnienie językoznawcy na analogicznym przykładzie: http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/oksymoron;16073.html

P.S. Ale IMO to zdanie nawet nie zawiera sprzeczności:

Quote

Generalizowanie zawsze skończy się głupimi wnioskami, ale do pewnego momentu sprawdza się bardzo dobrze.

Jazda samochodem 200 km/h na godzinę po mieście może być przyjemna sama w sobie, ale skończyć się już nieprzyjemnie.

P.S.2. Tak wiem, inb4 you must be fun at parties.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Vigor said:

w ktoryms momencie wplynie to na muzyke jaka wybierze bo jego gust bedzie wynikal z tego kim jest.

Nie jestem pewien, czy patrzę na jeden z większych idiotyzmów, jakie miałem okazję tutaj ujrzeć, czy kryje się za tym coś konkretnego... Serio. Inteligentna osoba będzie słuchać J.S.Bacha, natomiast głupia popu? Nie łapie o co ci chodzi w tym momencie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, Stillborn said:

Nie jestem pewien, czy patrzę na jeden z większych idiotyzmów, jakie miałem okazję tutaj ujrzeć, czy kryje się za tym coś konkretnego... Serio. Inteligentna osoba będzie słuchać J.S.Bacha, natomiast głupia popu? Nie łapie o co ci chodzi w tym momencie.

mysle na glos, staram sie zrozumiec zaleznosc gustu i osobowosci. zaleznosc istnieje na pewno ale nie wiem na czym dokladnie polega. mozliwe, ze mimo istnienia zaleznosci zawsze beda wyjatki. ale przez wyjatki nie warto rezygnowac z odkrycia reguly. najlepiej bylo by zrobic profesjonalny eksperyment na bardzo duzej grupie ludzi.

ja osobiscie nie lubie klasyki, dla mnie to jest przesyt. za duzo elementow i za duzo ozdobnikow. bardzo lubie prostote, minimalizm, tez w muzyce. bardzo przyjemnie slucha mi sie popu czy country pod warunkiem, ze autor prezentuje dobry poziom. disco polo wedlug mnie przekracza granice prostoty i staje sie prostackie. infantyle teksty o milosci, sa dodatkowo splycane linia melodyczna i rytmem. artystyczne prostactwo, ktore przemawiac moze tylko do prostaka.

nie wiem czy inteligencja rozumiana jako wynik testu na IQ ma decydujacy wplyw na osobowosc czlowieka. w czlowieku sa jakies stale wartosci, ktorych gama tworzy jego osobowosc. mozliwe, ze ciekawosc jest jedna z wazniejszych. ktos kto nie ma w sobie ciekawosci nie odkryje nowej jakosci bo wcale nie bedzie jej szukal. kiedy bylem dzieckiem sluchalem czasem na magnetofonie jakichs dziwacznych disco skladanek. costam gralo i mi to wystarczalo. teraz kiedy od tamtego momentu dzieli mnie duzo czasu, trudno mi uwierzyc, ze sluchalem losowego badziewia. ale tak bylo, sluchalem tego co bylo pod reka. pozniej chyba zrozmialem, ze do wyboru jest bardzo duzo muzyki wiec bardziej swiadomie moglem cos wybrac.

przypuszczalnie czlowiek pozbawiony ciekawosci popada w stagnacje, zatrzymuje sie w rozumieniu swiata na zaslyszanych frazesach i uznaje, ze teraz poznal wszystko. nie potrzebuje nowej muzyki, nowych ludzi ani nowych doswiadczen. wiec slucha disco polo, sprzedaje drogo tanie rzeczy na allegro, pije wodke z takimi samymi ludzmi i wspomina czas kiedy byl dzieckiem, kiedy wszystko wygladalo ciekawiej i bardziej obiecujaco.

23 hours ago, lordeon said:

Heh, ja akurat widzę ludzi jako "bande idiotów, ktorych rola sprowadza sie do bycia statystami w cudzym zyciu" a wcale nie słucham disco. Głupie i wydumane te twoje argumenty

to tylko jeden z wielu pomyslow. moze nie sluchasz disco polo ale w twoim poczuciu humoru miesci sie zart ze smazeniem spermy na patelni, wiec jestes amatorem kiczu, ale w humorze. reszta kiblowych zartow tez pewnie bawi cie niezawodnie.

 

 

 

co za zycie, wszystko jest subiektywne a czlowiek ma swojej naturze potrzebe wartosciowania i okreslania. nawet stworzyl slowo "obiektywne" aby moc wszystko posegregowac wedlug obiektywnej wartosci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Vigor napisał:

mysle na glos, staram sie zrozumiec zaleznosc gustu i osobowosci. zaleznosc istnieje na pewno ale nie wiem na czym dokladnie polega. mozliwe, ze mimo istnienia zaleznosci zawsze beda wyjatki. ale przez wyjatki nie warto rezygnowac z odkrycia reguly. najlepiej bylo by zrobic profesjonalny eksperyment na bardzo duzej grupie ludzi.

ja osobiscie nie lubie klasyki, dla mnie to jest przesyt. za duzo elementow i za duzo ozdobnikow. bardzo lubie prostote, minimalizm, tez w muzyce. bardzo przyjemnie slucha mi sie popu czy country pod warunkiem, ze autor prezentuje dobry poziom. disco polo wedlug mnie przekracza granice prostoty i staje sie prostackie. infantyle teksty o milosci, sa dodatkowo splycane linia melodyczna i rytmem. artystyczne prostactwo, ktore przemawiac moze tylko do prostaka.

nie wiem czy inteligencja rozumiana jako wynik testu na IQ ma decydujacy wplyw na osobowosc czlowieka. w czlowieku sa jakies stale wartosci, ktorych gama tworzy jego osobowosc. mozliwe, ze ciekawosc jest jedna z wazniejszych. ktos kto nie ma w sobie ciekawosci nie odkryje nowej jakosci bo wcale nie bedzie jej szukal. kiedy bylem dzieckiem sluchalem czasem na magnetofonie jakichs dziwacznych disco skladanek. costam gralo i mi to wystarczalo. teraz kiedy od tamtego momentu dzieli mnie duzo czasu, trudno mi uwierzyc, ze sluchalem losowego badziewia. ale tak bylo, sluchalem tego co bylo pod reka. pozniej chyba zrozmialem, ze do wyboru jest bardzo duzo muzyki wiec bardziej swiadomie moglem cos wybrac.

przypuszczalnie czlowiek pozbawiony ciekawosci popada w stagnacje, zatrzymuje sie w rozumieniu swiata na zaslyszanych frazesach i uznaje, ze teraz poznal wszystko. nie potrzebuje nowej muzyki, nowych ludzi ani nowych doswiadczen. wiec slucha disco polo, sprzedaje drogo tanie rzeczy na allegro, pije wodke z takimi samymi ludzmi i wspomina czas kiedy byl dzieckiem, kiedy wszystko wygladalo ciekawiej i bardziej obiecujaco.

to tylko jeden z wielu pomyslow. moze nie sluchasz disco polo ale w twoim poczuciu humoru miesci sie zart ze smazeniem spermy na patelni, wiec jestes amatorem kiczu, ale w humorze. reszta kiblowych zartow tez pewnie bawi cie niezawodnie.

 

 

 

co za zycie, wszystko jest subiektywne a czlowiek ma swojej naturze potrzebe wartosciowania i okreslania. nawet stworzyl slowo "obiektywne" aby moc wszystko posegregowac wedlug obiektywnej wartosci.

XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, lordeon said:

Może to dzięki temu ze masz mniejszy iloraz inteligencji, który koreluje z twoim gustem muzycznym? Nie obrażam, po prostu staram się zastosować twoją "regułę" do twojej wypowiedzi.

ciesze sie, ze zaczynasz wspolpracowac. nigdy nie robilem testu na iq i wole dalej wyobrazac sobie, ze jestem w polowie stawki. stary, dobry, zloty srodek. moze ludzie najbardziej inteligentni sa przy okazji bardziej sklonni do narcyzmu i moze we wszystkim lubia widziec wiecej niz tam jest. np. w muzyce klasycznej. pod tona instrumentow i bajerow kryje sie melodia i rytm, ktore moze zagrac jedna gitara. ale to nie to samo, dla kogos jedna gitara to bieda i smutek i nie wazne, ze to ta sama melodia.

dwie skrajnosci, pod jednej stronie jalowe prostactwo po drugiej narcystyczne eksponowanie nadmiaru.

1 hour ago, lordeon said:

Cóż poradzę, jestem ze wsi i bawi mnie PROSTY humor. Rzekłbym nawet że prostacki. Jak kiedyś sadziłem kartofle to kumplowi sadzarka urwała kawałek palca, śmiechu było co niemiara xD jak jechaliśmy na pogotowie i powiedziałem o tym w autobusie to mięliśmy wypadek, bo ten skurkowany kierowca wstał i zaczął klaskać jak popapraniec.

"prosty" bylby ok ale sam poprawiles na "prostacki". na styku tych dwoch znaczen zdrowa prostota zmienia sie w cos glupiego. ale historyjka smieszna. taki absurd i troche makabry to ja rozmiem.

1 hour ago, lordeon said:

ps - chwyciłem baita, nie zepsuj tego

sam wszystkiego nie zrobie.

 

@ZygfrydQ po co Ci 28 zafoliowanych gier? nie mow mi, ze upatrujesz sobie gre, czekasz na premiere, potem czekasz 2-3 lata az gra bedzie w "dobrej cenie" a potem juz nie masz ochote w nie grac. bo to bylo by smieszne. albo kupujesz gry nie dlatego, ze chcesz w nie zagrac ale dlatego, ze sa tanie. 28 gier w folii to troche zaa duzo jak na przypadek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej jak widzę tanio gierkę, w którą wiem, że chcę zagrać, to kupuję. Ale nie zawsze mam czas w nią zagrać 'od razu' i potem jakoś mija, że zapominam, bo te gry na Steam się bardziej dobijają :P albo dostałem gierki, które już mam i przeszedłem. Przykładowo mam Deponię 1/2 w folii. Wszystkie warhammery 40k, Fuel of War. Ale te tytuły podostawałem. Z takich co faktycznie kupiłem bo były po taniości a wiedziałem, że planuję zagrać to właśnie na przykład Alicja, Sonic, Spec Ops The Line, Resident Evil 6...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...