Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RIP

Life is Strange

Polecane posty

Udało mi się już ukończyć pierwszy epizod i jestem pod sporym wrażeniem. Mamy tu nieźle zapowiadającą się fabułę, fajne postacie i niesamowity hipsterski klimat ;] Do tego świetnie dobrana muzyka, swoją drogą szkoda że nie można kupić soundtracku razem z grą ;/ Szczerze polecam, szykuje się mocny kandydat do gry roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dawna tytuł ten znajdował się na mojej liście najbardziej oczekiwanych. Wszystko za sprawą odpowiedzialnej za Life is Strange ekipy Dontnod, które wcześniej dało nam świetne i trochę niedoceniane Remember Me. Pierwszy epizod wylądował więc u mnie bez wahania i od razu rzuciłem się w wir przygody. Gdy po mniej więcej dwóch godzinach gry pierwszy odcinek dobiegł końca żałowałem, że na kolejny seans z LiS będę musiał poczekać. Ta gra jest wyśmienita!

Jeśli miałbym podsumować jakoś to co widzimy w ciągu tych dwóch godzin, to powiedziałbym, że uczestniczymy w interaktywnym serialu młodzieżowym rodem z USA. I to wcale nie będzie wada, bo historia jest przednia. Mamy też całą gamę typowych dla tego typu seriali postaci i świetną muzykę. Całość okraszona manipulacją czasem. Jeśli ten wysoki poziom utrzyma się do końca to Life is Strange na koniec roku powinno mieć pewne miejsce wśród jego najlepszych produkcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że post pod postem ale warto odświeżyć temat ponieważ odbyła się dzisiaj premiera drugiego epizodu.

Drugi odcinek już za mną i stwierdzam, że twórcy nadal utrzymają wysoki poziom. W tym odcinku było jeszcze więcej trudnych wyborów nad którymi długo się zastanawiałem i nadal nie wiem czy dobrze wybrałem. Jedna rzecz pod koniec odcinka zrobiła na mnie ogromne wrażenie

otóż mieliśmy możliwość faktycznie kogoś ocalić w przypadku gdy się nie powiedzie postać ginęła a czasu cofnąć nie mogliśmy bo Max na chwilę straciła moc.

Robi to wrażeni zwłaszcza po ograniu gier Telltale Games i ich sztucznych wyborach. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji zagrać to polecam bo to chyba gra idealna :D Jedynie mógłbym się przyczepić do mimiki twarzy ale to drobnostka zwłaszcza, że reszta gry jest bezbłędna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu zdołałem ograć drugi epizod LiS i mam ochotę powiedzieć: WOW!. Dalsza część historii utrzymuje bardzo wysoki poziom. Napotykane wybory i ich możliwe konsekwencja nie zawsze wydają się takie oczywiste przez co czasami faktycznie można mieć wątpliwości co do podjętej decyzji. Odpowiedzi na to, czy nasze decyzje okazały się tymi słusznymi poznamy w kolejnych odcinkach, ale już teraz czuć, że część z nich rzeczywiście ma znaczenie.

Mi również bardzo podobał się ten moment, gdy Max na chwilę straciła swoją moc i samodzielnie musieliśmy doprowadzić do ewentualnego ratunku Kate. Mi się udało, choć w trakcie rozmowy miałem wątpliwości, czy odpowiednio dobieram słowa. Ciekawe też jaki wpływ na wszystko będzie miała ostatnia decyzja z tego odcinka. Sam długo zastanawiałem się nad tym kogo "wskazać" dyrektorowi i w ostatecznym rozrachunku postawiłem na Nathana. Zobaczymy czy słusznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już po 3 epizodzie. Jest może trochę gorzej niż poprzednio bo nie pojawiają się

nowe lokacje i zakończenie nie dało nam wielkiego wyboru

ale mimo wszystko nadal Life is Strange jest na szczycie mojej listy najlepszych gier 2015 ;] No i zakończenie zwiastuje nam, że w kolejnym odcinku możemy spojrzeć na wszystko trochę z innej perspektywy więc może być ciekawie.

I jeszcze chyba nic nieznaczące drobnostka

moja roślinka umarła i pojęcia nie mam dlaczego tak się stało, podlana była w 1 i 2 epizodzie, u was to samo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze chyba nic nieznaczące drobnostka

moja roślinka umarła i pojęcia nie mam dlaczego tak się stało, podlana była w 1 i 2 epizodzie, u was to samo?

Zakładam przelanie :D U mnie ona "jeszcze" żyje ( podlewana w 2 ep ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest jak pisze przedmówca

za bardzo podlaleś smile_prosty.gif

cholernie mocne wrażenie zostawił umnie po sobie półmetek gry. Nie mogę się doczekać kolejnej epizodu. A na wieczór naszykowałem sobie "efekt motyla" na defałde

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie cieszy, że nadaj udaje się zachować równy poziom kolejnych odcinków. Dzięki temu, jeśli coś się nagle nie posypie w opowiadanej historii, będzie to jeden z moich faworytów jeśli chodzi o najlepsze gry tego roku (choć minęło dopiero sześć miesięcy i jeszcze kilka ciekawych tytułów czai się za rogiem). Całego odcinka nie będę opisywał, bo IMO przez większość czasu nie działo się wiele i akcja posuwana do przodu była dość spokojnym tempem, ale za ten końcowy twist trzeba twórców pochwalić, bo w tej chwili powinien on wszystko wywrócić do góry nogami.

Gdy udało nam się znacznie zmienić linię czasu i uratować ojca przyjaciółki przed nieszczęśliwą śmiercią, i gdy wydawało się, że wszystko już będzie dobrze nagle okazuje się, że nasze postępowanie miało niezbyt dobre skutki dla Chloe. A i wiele innych rzeczy z pewnością nie jest takimi jak wcześniej i jeszcze nie raz zostaniemy czymś zaskoczeni.

Powoli będziemy zbliżać się do końca tej historii. Ciekaw jestem w jakim kierunku to wszystko się potoczy, bo potencjał wszelkich możliwych rozwiązań jest olbrzymi i wierzę w Dontnod, że zdołają to w pełni wykorzystać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dla odmiany trochę ponarzekam, ale najpierw rzeczy dobre. Trzeci epizod zdecydowanie najlepszy - fabularnie idzie w stronę, która mi się podoba, zagadki z wykorzystaniem mocy Max w końcu fajnie pomyślane (co w sumie ma sens fabularny - im dłużej ich używa, tym lepiej potrafi je wykorzystać) i etap w barze bardzo dobrze to obrazuje. Bardzo ucieszyłem się również, że w końcu

coś ruszyło się w kwestii romansu Max z Chloe, bo bardzo chciałem, żeby twórcy dali mi możliwość pójścia w tę stronę, zobaczymy, jak się to dalej rozwinie

. Pasował mi też cały klimat odcinka, szwędanie się nocą po szkole z Chloe i zabawa w detektywa to fajna odskocznia od "szkolnego życia" z poprzednich epizodów. Ciekawie też robi się w związku z postacią Rachel Amber, zobaczymy co z tego wyniknie.To tak z rzeczy fajnych.

Nie podoba mi się natomiast to, że

romans Max z Chloe wygląda jak typowy queerbait (wątek homo robiony tylko po to, żeby sobie był gdzieś w tle, nic poważnego, a przyciąga uwagę), bo z opcji dialogowych i tego, jak przedstawiona jest relacja między bohaterkami można wyciągnąć taki wniosek. Tłumaczę to sobie tym, że przecież są jeszcze nastolatkami i nie do końca muszą wiedzieć, co się dzieje z ich tożsamością seksualną, ale chciałbym, żeby w jednym z zakończeń dziewczyny mogły skończyć razem

. To tyle w tej kwestii, kolejny punkt, który trochę mnie rozczarował to zakończenie odcinka

No bo c'mone, tak sztampowej i nastawionej na szokowanie kliszy dawno nie widziałem. Chociaż widać, że może to być dobry punkt wyjścia do podjęcia trudnej decyzji w czwartym epizodzie. Mam nadzieję, że twórcy wyjdą z tego z jakimś fajnym rozwiązaniem i dadzą nam wybór, czy chcemy dalej tkwić w linii czasowej, w której tata Chloe żyje, czy możemy wrócić do oryginalnej. I nie na zasadzie: "cofniemy czas, zapomnimy o tym", chciałbym, żeby to rzeczywiście miało wpływ na Max i jej relację z Chloe

No to sobie trochę ponarzekałem, tym niemniej jednak, jest to chyba największe zaskoczenie tego roku. Od dawna chciałem zagrać w jakąś obyczajową historię z fajnym twistem i Life Is Strange dostarczyło mi właśnie tego. Jak do tej pory bawię się przednio.

Mógłbym jeszcze trochę ponarzekać i pochwalić grę w paru miejscach, ale są to rzeczy dotyczące postaci drugoplanowych, więc sobie daruję. Kent łejt for ep4!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z nocki, zobaczyłem że nowy Epizod już się ściągnął, to się wkręciłem. I zakończenie epizodu dostarczyło mi porządnej dawki różnych emocji. Część decyzji opiszę w spojlerze. Więc, jedziemy z tych koksem.

---> Alternatywna rzeczywistość:

Jak szybko się zaczęła, tak szybko się skończyła. Jedyną decyzją oznaczoną symbolem motyla którą zapamiętałem to ta czy spełnimy prośbę Chloe czy też nie.

---> Motyw z pieniędzmi

Można to rozegrać na kilka sposób, wpływ na to ma również kilka decyzji z poprzednich epizodów. Mi się to udało rozegrać bez rozlewu niczyjej krwi. Wpływ na akcję ma m.in. to czy Chloe zachowała swoją broń czy też nie.

---> "Dark Room"

Bunkier fotografa z zachwianymi pociągami. Jestem pewny że wykonując ten epizod, zgadniecie kto grał tam pierwsze skrzypce.

Dowiadujemy się też że

Rachel Amber nie żyje. Miejsce to będzie również świadkiem znacznie bardziej dramatycznych wydarzeń

Ale nim się do niego dostamy, trzeba rozwiązać serię zagadek. Nie są one trudne.

---> Impreza "Końca Świata"

Tutaj nic specjalnego tak naprawdę. Troszkę ludzi do pogadania na temat tej jednej osoby. Taka wejściówka do finału epizodu.

---> Finał

Akcja zaczyna się tym że Fotograf informuje nas że jak skończy robotę to nie będzie żadnych dowodów działalności. Po kilku chwilach, cóż. Pozwolę sobie na kolejny spojler:

Max zostanie uśpiona narkotykiem, zdąży się trochę cofnąć w czasie, lecz niestety Chloe zginie. I okazuje się też że tajemniczym trucicielem jest Jefferson. A Max, jak się zanosi, zostanie główną gwiazdą Mrocznego Pokoju.

W kolejnym spojlerze moje wrażenia po Epizodzie:

Ciekaw jestem który z nich ma więcej na sumieniu. I czy współpracują czy też jeden drugiego wykorzystuje. A biorąc pod uwagę fakt wydarzenia z końcówki Teorii Chaosu, ufam że wydarzenia z końcówki Mrocznego Pokoju będą mogły zostać w jakiś sposób cofnięte. Zakładając stuprocentowy happy end. Jeśli nie, cóż. Bawiłem się przednio w tej grze ale mam sporą nadzieję że twórcy pozwolą nam by Max użyła swoich mocy najlepiej jak umie by zmienić bieg wydarzeń. Jednak, cóż. Anomalie pogodowe w nocy w jakiś sposób sugerują że któraś rzeczywistość była na skraju zniszczenia. Lub coś innego. Czas do ostatniego epizodu będzie mi się dłużył niemiłosiernie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem czwarty epizod, jak dotąd jest to najbardziej mroczny i najciekawszy odcinek.

Tutaj moje wybory:

http://images.akamai.steamusercontent.com/ugc/701785076200877663/D2E1497739DDF8B705746EE6788B84CDC9858B9F/

http://images.akamai.steamusercontent.com/ugc/701785076200877129/A32BA3040DE5E6492930CC76D5BBD1EFBF6D2CD7/

Huśtawka w ogródku Chole zmieniła miejsce a motylek z kominka zniknął czyli to nie jest prawdziwa rzeczywistość Max i prawdopodobnie w epizodzie piątym czeka nas powrót.

Z niecierpliwością czekam na zakończenie tej historii jednak trochę słabo, że tak długo każą czeka bo emocje do tego czasu opadną ;/ Nie było wielkich zaskoczeń w ep4 jednak muszę przyznać, że takiego zakończenia się nie spodziewałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu wow... Po raz kolejny końcówka sprawia, że szczęka opada... Co do decyzji

Nie wiem czemu, ale zrobiłem tak, że były chamskie. Nie oszczędziłem Nathana, nie ostrzegłem Victorii... Jedynie Franka nie zabiłem, bo nie chciałem śmierci pieska. Coś czuję, że gorzko pożałuję tych decyzji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również

Nie zatrzymałem Warrena od obicia Nathanowi gęby. Zasłużył sobie na to. Ponadto, dzięki tej decyzji Nathan stracił pistolet. Co do Victorii, ostrzegłem ją. Uwierzyła w moje ostrzeżenie. A Frank? Rozegrałem to, jak już napisałem, bez rozlewu krwi.

@ElTabasco

Mnie zastanawia inna rzecz.

Jeśli się nie mylę, w końcówce Teorii Chaosu Max spojrzała w fotografię w swoim dormitorium. Kiedy powróciła do "swojej" rzeczywistości, była ona w domu Chloe, przy czym Chloe odpowiedziała coś w stylu że "ona pracuje a Max śpi". Albo ciutkę skrócili historię o te kilkanaście minut albo rzeczywiście mamy do czynienia z inną rzeczywistością. I, cóż. Nie zdziwię się jeśli w ostatnim epizodzie znajdzie się jakaś decyzja w stylu "czy chcesz uratować Chloe w epizodzie 1?".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry odcinek, czuć, że historia jest coraz bliżej końca i nie mogę doczekać się następnego odcinka. W poprzednim poście pisałem o wątpliwościach związanych z tym epizodem i część z nich się sprawdziła, chociaż rozumiem decyzje podjęte przez twórców. Bardzo spodobało mi się, że

wątek z inwalidztwem Chloe nie został zamieciony pod dywan, bo przecież czwarty epizod mógłby rozpocząć się od tego, że Max wróciła do oryginalnej linii czasowej. Zamiast tego trzeba spędzić trochę czasu z Chloe, dzięki czemu poznajemy sytuację jej i jej rodziny. Wszystko to jest przygotowaniem do podjęcia decyzji o eutanazji Chloe. Patricia Hernandez z Kotaku napisała, że to bardzo przyziemne i ludzkie podejście do tematu eutanazji, co jest rzadko spotykane, bo nawet jeśli temat ten jest poruszany to postać, którą mamy "eutanować", i tak zamieni się w zombie czy coś. Nawet Wiedźmin 3 robi to w taki sposób.

Kiedy jedna z czarodziejek loży prosi Geralta o to by ją zabił dowiadujemy się, że i tak może umrzeć w każdej chwili od tortur, przez jakie przeszła. Dzięki temu czujemy się usprawiedliwieni w decyzji, jaką podjęliśmy, bo przecież to i tak skróciliśmy jej cierpienia wyrządzone przez strasznych ludzi.

Chciałbym widzieć więcej gier, które traktują podobne wątki w taki przyziemny i prawdziwy sposób.

Pisałem też o tym, że nie chciałbym aby

romans dziewczyn okazał się queerbaitem no i co do tego mam mieszane uczucia. W czwartym epizodzie jest tylko jedna linia dialogowa, która nawiązuje do tych wydarzeń. Z początku czułem się tym rozczarowany, ale im więcej odcinka miałem za sobą tym mniej mi to przeszkadzało i tym bardziej widziałem, że nie w tej historii po prostu nie mam miejsca na wątek miłosny Max i Chloe. Wydarzenia między nimi z trzeciego epizodu były tylko odskocznią od wszystkiego, co dzieje się dookoła i miały pokazać co by było gdyby okoliczności były inne. Tym niemniej, wciąż chciałbym zobaczyć zakończenie gry, w którym dziewczyny są razem. Co się niestety nie stanie bo Chloe zapewne umrze na dobre. Wszystkie okoliczności na to wskazują, bo Max uratowała ją w pierwszym epizodzie, przez co zmieniła bieg wydarzeń, który zakładał, że Chloe umrze. Zresztą Chloe ciągle umiera w trakcie gry: scena w łazience, na wysypisku, na torach i teraz ta kulka w głowę.

@ElTabasco

Nie zauważyłem tej opcji z

huśtawką i motylkiem

, więc jeśli Twoje przypuszczenia się potwierdzą to może być ciekawie

@TimeX

Impreza z okazji końca świata chyba miała jednak większe znaczenie niż Ci się wydaje.

Pamiętaj, że Warren zrobił sobie selfie z Max, więc zakładam, że jeśli Max uda się wydostać z ciemnego pomieszczenia to pobiegnie ona do Warrena i weźmie od niego zdjęcie. Dzięki temu cofnie się w czasie do momentu imprezy i postara się zapobiec wydarzeniom z końca czwartego epizodu.

Ta gra to dla mnie największe zaskoczenie tego roku. Nigdy nie podejrzewałem, że wciągnę się w nią tak bardzo. Ma swoje wady (dialogi momentami są baaaardzo żenujące, mimika nie powala etc), ale nie przyćmiewają one całej gry. Czekam mocno na piąty epizod.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też ukończyłem swoją wersję "czwartego odcinka" LiS. Powiem może troche krótko: ten epizod, potrafił poruszyć

jak wcześniej dodaliście, nie "zrąbali" wątku cofnięcia się do czasu, że przez na Chloe była inwalidką

oraz to zakończenie tego epizodu

Rly ? Jefferson ? może to było "duo" Jeff&Press, albo raczej napewno ?

. W każdym bądź razie, tak jak wy wszyscy jestem ciekaw jak uda nam się doprowadzić tą grę ... oraz do jakiego końca. Może będzie większy wybór ?

Jak z Frankiem, co są 3 opcje ? I też będziemy mieć dobre, mieszane, złe zakończenie ?

Do zakończenia tej serii jeszcze trochę czasu minie. Jak i jestem ciekaw, czy LiS2 będzie, tak jak zrobili TWD ( i tak jak kiedyś gdzieś czytałem o planach Wilka drugiej części ). No cóż, zobaczymy. Na zakończenie tej serii, jak i " Telltalowskiego " ciągu Borderlandsa czekam z niecierpliwością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do końcówki, ja mam taką teorię:

Jefferson jest spokrewniony z Prescottami - ten Aaron Prescott to ich wspólny przodek. Jefferson tak naprawdę jest beznadziejnym fotografem, ale Prescottowie kupili mu sławę. Brakuje mi jedynie motywu. Może chce się wyżywać na osobach, którym lepiej idzie w fotografii niż jemu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natrafiłem na Twitterze ciekawy graf, który pokazuje, jak rozwija się dyskusja z Frankiem w zależności od tego, jakie decyzje podjął gracz w poprzednich epizodach oraz podczas samej rozmowy. Oczywiście ostrzegam, spoilery mocno.

Life-is-Strange---Design-Behind-Frank-Scene.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...