Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

UrokOgnia

Rage, Stephen King

Polecane posty

rage_us_2.jpg

Charles Decker jest uczniem. Pewnego dnia przynosi do szkoły broń i uśmierca dwójkę nauczycieli. A klasowych kolegów i koleżanki bierze jako zakładników. Zwierza im się ze swoich lęków, a ''zakładnicy'' zaczynają robić to samo.

To mroczna opowieść o lęku przed światem. Jak w przypadku Kinga, to jego własne strachy są umieszczone na kartach książki. Opowieść o tym, jak dorośli i głupi ludzie są w stanie zniszczyć dziecięcą psychikę i nic nie zauważyć. Po masakrze w Columbii, King wstrzymał na zawsze publikację tej książki. Została wydana w roku 81, więc nie wiem jak z dostępnością. Niemniej przeczytać warto, jeśli ktoś chce poznać Kinga z takiej perspektywy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dostępnością kiepsko. A przynajmniej tak było kiedy z 3 lata temu uparłam się by ją znaleźć. Nie można jej było dostać ani w bibliotekach, ani księgarniach w moim mieści. Zakupiłam ją w końcu, płacąc sporo pieniędzy mimo że nie była w najlepszym stanie.

Cóż, widać wyraźnie że była pisana przez młodego Kinga, i fabuła jest dość prosta i pesymistyczna(jak większość książek Bachmana), ale dla mnie jest to jedna z jego najlepszych pozycji. Bije inne jego książki tym że jest.......inna. Jest coś z nią nie tak. Ta "zła"postać jest tą za którą trzymamy kciuki, jedyna rozsądnie myśląca osoba wzbudza antypatię, propagowanie przemocy.

Jest to pozycja niebezpieczna, gdyż legenda wokół niej, fabuła, i emocje, sprawią że po jej przeczytaniu wpłynie na was. Albo będziecie w siódmym niebie, albo zaczniecie rozmyślać o waszym wewnętrznym psychopacie, albo się bardzo zawiedziecie, albo wpadniecie do pracy/szkoły ze spluwą w rękach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy King zaczynał pracę nad ''Miasteczkiem Salem'', stworzył sobie w głowie własny model stanu Maine, ludzi i powiązań między nimi, zachowań. ''Rage'' jest całkowicie poza tym schematem, więc inność bije po oczach. Do tego to bardzo osobista książka i wrażenie jest jakie jest. Cały czas byłem po stronie Charlesa, mimo że był mordercą, mimo, że nie dane było nam poznać specjalnie jego ofiar. Ta książka to akt bezsensownego buntu przeciw jeszcze bardziej pozbawionemu sensu światu. Bo zakończenie każdy w miarę bystry czytelnik przewidział już po akcie morderstw. I owszem, jest w niej coś zachęcającego do takiego ostatecznego buntu. Rozumiejąc go czy nie, świat poradził sobie z Charlesem Deckerem, umieszczając go w zakładzie psychiatrycznym. Świat wygrał, ale czy na pewno? Klasowi koledzy z zakładników stali się później przyjaciółmi, przynajmniej niektórzy z tego co pamiętam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...