Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Temat growy

Polecane posty

Godzinę temu, Rankin napisał:

Ja mam prawie 300, odkładam Pytonga na bok i zabieram się za kilka kursów w DbX dla odmiany.

Pytong swietny kon pociagowy. I pohandluje, i powalczy, i misje mozna nim porobic. Pamietam jak ciulalem nim na Anakonde i jak bardzo bylem rozczarowany po jej kupnie, ze jest bardziej ociezala i duzo mniej zwrotna od Pytona, ktory choc mial raczej srednia zwrotnosc, to pilotowalo mi sie go o wiele przyjemniej. DbX tez fajny stateczek, niby lekki i niepozorny, ale ta "mucha" mozna sie wybrac naprawde daleko i to bardzo niewielkim kosztem.

 

21 minut temu, Quel napisał:

5K w WoWie w tak krótkim czasie to mega wynik. Ja mam ponad 7K ale w dużo dłuższym czasie, jakieś 7-8 lat.

To bylo w czasach, kiedy nie mialem zbyt wielu obowiazkow i jak tylko wracalem z pracy do domu przed 17, to z kumplem od razu odpalalismy kompy, logowalismy sie do WoWa i pocinalismy do 1-2 w nocy. No chyba ze byl piatek, to wtedy i do 5 rano mozna bylo popykac, przespac sie pare godzin i znowu powrot do Azeroth. W ten sposob nabijalo sie i po 60h+ tygodniowo. Nolajfienie na calego...

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Tesu napisał:

"mucha" mozna sie wybrac naprawde daleko i to bardzo niewielkim kosztem.

dbx to pierwszy statek który poinżynierowałem i na G4 napędu wypadło mi 44 lata świetlne w pełnym bojowym ekwipunku (normalne g5 są słabsze), posłuży mi ładną chwilę

pytong też bardzo fajny, ma trzy raile na pokładzie, tylko trzy bo bałem się że po jednej salwie zacznę się palić od nadmiaru ciepła (już teraz po dwóch-trzech salwach odzywa się alarm), ale latałem nim ostatnie kilkanaście godzin i mam trochę dość

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rankin dlaczego DBX, a nie Asp X. Do samej eksploracji Asp wydaje się być lepszy, a różnica w cenie nie powinna być duża. Na Aspa chyba można załadować więcej modułów co wcale nie jest głupim pomysłem przy długich wyprawach - field maintenance module na przykład.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quel

Zalezy jak daleka ma byc wyprawa. Do kilku najblizszych mglawic znajdujacych sie w promieniu kilku tysiecy LY od banki taki DbX w zupelnosci wystarczy, tym bardziej ze AFMU nie jest zbytnio potrzebny, zwlaszcza jesli nie bedzie sie korzystac z doladowania FSD w gwiazdach neutronowych. Na dluzsze wyprawy wygodniej jest leciec AspX, ale i DbX na upartego da rade, tyle ze z jednym modulem mniej i mniejszymi rozmiarami pozostalych internali trzeba juz bardziej sie zastanowic nad rozsadnym doborem modulow. Ostatecznie duza role odgrywaja osobiste preferencje - czy wolisz leciec malym, lekkim stateczkiem, ktory podkresla jak malym sie jest w obliczu wielkosci wszechswiata, czy srednim pojazdem od poczatku do konca zaprojektowanym z mysla o przyjemnej eksploracji, na ktory zaladujesz wszystko, czego Ci potrzeba, czy tez zdecydujesz sie na duza i zwalista Anakonde, ktora moze nie powstala z mysla o eksploracji, ale dzieki bardzo duzemu FSD i licznym internalom pozwala zabrac na wyprawe nawet takie moduly, ktorych potrzebowac nie bedziesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Quel napisał:

@Rankin dlaczego DBX, a nie Asp X.

Bo DbX jest ładniejszy, fajniejszy, po ostatnim buffie (dostał odchudzenie i szósty slot na internale, czego w coriolis itp. jeszcze nie ma uwzględnionego) wygodniejszy itd. W Aspie przeleciałem pół galaktyki i powiedziałem sobie: dość. W każdym praktycznie względzie DbX i Asp są porównywalne - w moim buildzie jedyna różnica jest taka, że Asp miał 64 tony paliwa, a DbX ma ledwo 32, ale nie jest to żadna poważna wada - trochę częściej będę szukał KGB FOAM. Poza tym tarcza jest, SRV jest, AFM jest, Scoop jest, oba skanery są, na pasażerskie latanie po bańce mam zamontowane też giwery (size 3 autocanon na gimbusie i dwa raile), jak je wywalę to powinienem nawet 48 lat wyciągnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przypominam sobie, zeby tworcy ED kiedykolwiek obiecali polska wersje jezykowa. Kiedys, jeszcze przed premiera gry, w newsletterze bylo napisane, ze chcieliby wprowadzic kilka wersji jezykowych (m.in. PL), ale obietnica lokalizacji bym tego nie nazwal. 

Zreszta IMO polonizacja nie jest jakos specjalnie potrzebna, bo tekstu w grze zbyt wiele nie ma, tym bardziej ze fabula uniwersum jest luzno rozwijana niezaleznie od dzialan pojedynczego gracza w newsletterach i powiazanych z nimi misjach spolecznosciowych. Wyjatkiem sa krotkie opisy misji, ktore mozna wziac na stacjach jako jeden ze sposobow na zarobienie kredytow, ale sa one randomowo generowane i pozbawione jakiegokolwiek znaczenia, przez co czlowiek i tak zwraca uwage w zasadzie tylko na znajdujace sie pod opisem info dotyczace bezposrednio celu misji (nazwa stacji i systemu/rodzaj i ilosc towaru/frakcja i liczba statkow) oraz wysokosci nagrody za jej wykonanie. 

Wieksze wyzwanie w wejsciu do gry stanowi opanowanie jej mechaniki, ktora poczatkowo moze przytloczyc - nauczenie sie latania, zarzadzania energia i cieplem statku, doboru modulow odpowiednich do aktualnych potrzeb, nawigowania wewnatrz i miedzy systemami, bezpiecznego tankowania i doladowywania zasiegu skoku z gwiazd czy ladowania na planetach o roznej sile grawitacji planetach, co przeklada sie na sposob, w jaki zachowuje sie statek. To jest niezalezne od tego, czy gra sie w wersje angielska, polska czy marsjanska. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie może, czy UPlay przechowuje zapisy w chmurze? Bo chciałbym sobie dokończyć Brotherhooda, ale byłem w ponad połowie gry, gdy poprzedni komp wykitował, i szczerze mówiąc nie chciałoby mi się przechodzić wszystkiego od początku jeszcze raz.

 

Jeśli nie, to trudno, zacznę kiedyś Revelations bez znajomości końcówki Brotherhooda. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

crossout calkiem dobry. fajna jest opcja odstrzelenia kazdego elementu pojazdow. dzieki temu mozna taktycznie rozbrajac graczy, szczegolnie skuteczne jest niszczenie kol i broni. strzelanie na jana tez jest spoko bo nawet celujac tylko mniej wiecej, mozna popatrzec jak pojazd wroga slicznie sie rozsypuje, az zostaje z niego asymetryczny skrawek zelastwa, pozbawiony broni i kol, budzacy tylko litosc. wazne jest obserwowanie otoczenia i korzystanie z oslon terenowych. jesli wpadnie sie na sytuacje w ktorej walczy nierowna grupa pojazdow, zwykle wygrywa ilosc. zdarzaja sie wyjatki ale wymaga to sporo zrecznosci i szczescia. wiec jesli nie realizuje sie solowego strategicznego przejecia punktu na mapie, to lepiej orientowac sie gdzie sa ziomki i koordynowac auto masakre.

nie wiem jak dlugo bede grac w ta gierke bo progess jest dosc powolny, jak to bywa w grach f2p. poki co eksperymenty z budowaniem aut daja frajde nie mniejsza niz testowanie ich na graczach na placu boju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arturzyn napisał:

Ściągałem grę półtorej godziny.

 

Niepotrzebnie, nie ma zapisu.

 

Nosz rukwa. :/

No to najwidoczniej zapisy są wysyłane do chmury tylko z wybranych tytułów.

O jeny, zagrasz se jeszcze raz, co ci szkodzi. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...