Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Temat growy

Polecane posty

Już dawno temu udowodniono - dobry pracownik to szczęśliwy pracownik. I tak samo jest z koniem - jak o niego nie dbasz, to nie daje z siebie 100%. I ten koń, czy też pracownik, nie musi być szczęśliwy ze swojego życia, ale ze swojej pracy. Weźmy na przykład mnie - tak ogólnie to nie mogę się nazwać osobą szczęśliwą, ale z pracy jestem zadowolony, więc jestem całkiem dobrym pracownikiem (przynajmniej tak myślę). Jasne, do mojego szefa mogę czuć jakąś niechęć, ale to nie zmienia faktu, że prace mam całkiem fajną i jest mi z tym ok. Więc o czym ja to...? A, tak - musisz napoić konia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu znalazłem wczoraj chwilę żeby zagrać w NBA 2k16 z ostatniego PS+. To chyba jedna z najbardziej złożonych gier sportowych w jakie grałem. Możliwe że trochę "znieczuliło" mnie to że ze sportówek w ostatnim czasie grałem tylko w FIFA, PES i UFC (które są raczej easy to learn, hard to master), ale opanowanie NBA to naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Ilość przeróżnych technik gry jest powalająca, można odtworzyć praktycznie większość technik które zobaczymy na prawdziwym boisku. Różne rodzaje dryblingu, obrony, kilka rodzajów podań, rzutów, wsadów itd. Samo opanowanie sterowania zajęło mi dobre kilkanaście minut a i tak nie ogarniam większości dostępnych możliwości. Dobra gra, chciałbym mieć więcej czasu żeby tak porządnie się jej nauczyć. EA ze swoim NBA Live odstaje od tej gry na kilometry.

Poza tym wróciłem do Dooma, wypadałoby go w końcu skończyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postępy w Dragon's Dogma NG+ są małe, ale konkretne, odrobinę poluję na chimery i inne większe paskudztwo, ale głównie po to żeby podbić vocation level i jakoś kreatywniej spędzić czas aż fałszerz dorobi mi brakujące itemy dla usprawnienia sprzętu Asasyna (i pionka, który teraz jest Fighterem). Potem planuję pchać fabułę do miejsca tuż przed naparzaniem się z Grzegorzem i skręcić na Bitterblack Isle.

Generalnie Asasyn jest szybki, zwinny, ale Warriorem grało mi się dużo przyjemniej, jak pierdyknął zweihanderem to się ziemia trzęsła, a ogry na kolana padały, tymczasem Assassin lata, biega, macha scyzorykiem jak głupi, a efekt znikomy, czy mieczem, czy sztyletami, wszystko jedno. Owszem, dzięki łukowi będzie mi łatwiej prać Metal Golema i inne paskudztwa z trudno dostępnymi weakpointami, ale to jednak nie to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatniej chwili załapałem się na 20% przedpremierowej zniżki na Abzu, a przed chwilą dorzuciłem do tego pierwszy odcinek Batmana od Telltale. Teraz tylko odprawię jakiś rytuał, żeby mieć na to dzisiaj trochę czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misja z lassem. O Boże, misja z lassem.

Robiłem, co mi kazali - celowałem, rzucałem lasso, ale dzikie konie były płochliwe i rzadko kiedy mi się to udawało. Kiedy zaś złapałem gnoja, on stawał dęba, psuł linę i uciekał. "Wytyfy, może coś źle robię?" myślę, ale nie, żadna nowa informacja mi się nie pokazuje. Po 30 minutach pełnego wrukwienia cudem mi się udało, kiedy zlazłem z mojego konia (choć oficjalnie powinienem na nim to robić), a kiedy delikwent został złapany, szybko wciskałem Y. Potem tylko jakaś minigierka z balansowaniem.  OK, sam nie wiedziałem, co tu się stało i czemu gra nic mi nie mówiła o wciskaniu Y, ale potem dostałem kolejnego kopa w dupę - miałem powtórzyć proceder. :wallbash:

 

Chyba najbardziej denerwujący moment w grze, jaki przeżyłem kiedykolwiek. Jeśli będę jeszcze jedna podobna misja, to  prawdopodobnie wyrzucę konsolę przez okno. :angry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą jeszcze krowy, zasadzki, szukanie skarbów i kilka innych irytujących momentów. Ale nie zapamiętałem tej gry jako bardzo irytującej.

Anyway, zacząłem Abzu. Bardzo luźna, stawiająca na klimat gra. Zaskoczyło mnie że w grze możemy przyjrzeć się prawdziwym zwierzętom z oficjalnymi nazwami. I to że są loadingi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu zacząłem kończyć jakieś gry. Zdobyłem wszystkie pucharki w Severed, skończyłem BoxBoxBoy! (dosłownie samodzielny levelpack do pierwszego BoxBoya, ale przynajmniej tak samo solidny co pierwowzór) i przeszedłem Alienation dywersantem.

Zacząłem też Batmana od Telltale. Zgodnie z tradycją wygląda miernie (choć lepiej niż poprzednie gry TTG) i działa w 20FPS, ale techniczne upośledzenie Telltale mnie już w ogóle nie rusza. Pierwsza scena jako Batman była nawet przyjemnie dynamiczna pomimo drewnianych jak zawsze animacji. Potem jako Bruce trochę mi się nie podobało, bo wtedy kiedy chciałem powiedzieć coś innego gra nie dawała mi wyboru kwestii. Z kolei wtedy kiedy moje słowa nie miały żadnego znaczenia to mogłem wybrać pomiędzy zawsze tymi samymi kwestiami. Jak boga kocham odpowiedzi to zawsze coś w stylu "Gotham's important", "Harvey Dent is cool" i "You're a dick". Dzisiaj skończę to napiszę więcej. Ciao.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alienation to mocno rozwinięte Dead Nation z kosmitami zamiast zombie. Dodano loot, lepszy rozwój, więcej pobocznych aktywności, rozwinięto społecznościowe metagame. Dead Nation również gameplayowo jest też trochę podstarzałe. Alienation jest cięższe, lepiej się to czuje, a sterowanie jest bardziej responsywne. No i wygląda to cudownie, bo efektów jest mnóstwo, ale pozostaje to zarazem przejrzyste i czytelne. Na chwilę obecną Top3 moich ulubionych gier w tym roku po U4 i Doomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...