Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bethezer

The Evil Within

Polecane posty

Nie powiem, jaram się, jestem wielkim fanem horrorów, i już wiem, że będzie to insta buy. Najlepsze jest to, że ta gra zapowiada się na prawdę na HORROR, a nie "horror", czyli gówinka pokroju RE4+ czy serii DS. Szkoda że obecnie nie za dużo wiadomo, czekam na jakieś dalsze info o grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwilę obecną zerkam kątem oka na tą grę, ale nie robię sobie niepotrzebnie zbyt wielkiej nadziei. Na chwilę obecną, według mnie oczywiście, nie zapowiada się na nie wiadomo jaki horror, który potrafi być faktycznie przerażający. Jeśli to będzie niczym Amnesia to podziękuję. Mimo wszystko, zainteresowanie drobne z mojej strony jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam! Od lat brakuje dobrego, wysokobudżetowego horroru i liczę, że ten tytuł zapełni tę lukę. Serie dotychczas kojarzone z klasycznym horrorem poszły w zupełnie innym kierunku (RE, SH, Alone in the Dark) co niekoniecznie wyszło im na dobre. Nazwisko autora tego tytułu może budzić spory entuzjazm i dawać nadzieję na świetny tytuł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jednym ze screenów można zobaczyć komisariat plus posąg. Motyw ten pojawiał się w klasycznym Resident Evilu i na jednym ze screenów wypatrzyłem podobny wózek inwalidzki, który znowu pojawiał się w serii Silent Hill. Jest nawet screen przypominający pierwszy poziom z RE4. Oczekiwał bym od tej produkcji tego co dały mi pierwsze części Resident Evila (2 i 3, w jedynkę nie grałem), plus trochę tego co mi dał Silent Hill (w to raczej wątpię).

Zakładam, że gra w mechanice rozgrywki będzie bardzo przypominać RE4 (nie da się tego ukryć, w końcu masa gier teraz korzysta z mniej lub bardziej podobnych rozwiązań). Ciekawszą fabułą, tutaj punktuje tym, że to nowe IP a nie kontynuacja. Można spekulować jak w to będzie się grało. Ale ja bym poczekał na jakiś artykuł w Game Informerze czy innego wielkiego źródła wiedzy tajemnej (może CDA będzie pierwsze :D?). Moim zdaniem to nastąpi niebawem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>

>

>concept arty

Yep, po ujawnionych zajawkach oraz innych materiałach promocyjnych nowy projekt Shinji Mikamiego zapowiada się naprawdę obiecująco zarówno w kwestii klimatu oraz poczucia zagrożenia (które było u mnie największe jak bohater musiał uciekać a nie mógł strzelać do wrogów ;]... choć z drugiej strony pistolet niezbyt przydał się w starciu z tym naprawdę nieźle wyglądającym potworem płci kiedyś żeńskiej z wieloma ramionami, chyba w końcówce drugiego filmu jest) jak i strzępków pokazanej fabuły. Niby na początku wydaje się, że będzie to kolejny przedstawienie patentu opuszczonej/nawiedzonej posiadłości, ale potem okazuje się, że akcja nie będzie aż tak zamknięta. Ciekawe tylko czy będzie to jakby apokalipsa w prawdziwym świecie czy okaże się to jakąś alternatywną rzeczywistością, w której znalazł się main hero :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oglądam zbytnio materiałów odnośnie tej gry. Jedynie trailery i trochę obejrzałem gameplay, nie chce po prostu psuć sobie zabawy. Wygląda obiecująco i oczekuje, że ta gra to będzie Resident Evil, na którego czekamy i którego nie dostaliśmy, a nam się należy.

Nie wiem też czy nie mam zbytnio wygórowanych oczekiwań co do tego tytułu. Zalatuje trochę klimatem RE4, lekko serią SH i trochę świeżością. Nie chce aby moje zbyt wygórowane oczekiwania nie zepsuły mi zabawy z gry tongue_prosty.gif. Czekam na dobrą zabawę w klimatach starych Residentów.

PS: Gra ma status Gold a tu nikt o niej nie pisze :D może temat coś ruszy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę zerkam co z tego wyjdzie, ale nie mam wielkich nadziei. Gameplay oglądałem z E3 i byłem troszkę zażenowany. O ciarki tej jesieni przyprawi mnie Alien, TEW dostanie szansę koło premiery tylko przy naprawdę dobrych recenzjach.

Anyway, są wymagania wersji pecetowej. Next generation (of shitty optimization) is here:

http://kotaku.com/your-pc-must-be-this-nefarious-to-run-the-evil-within-1639206113

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ciarki tej jesieni przyprawi mnie Alien

Na mnie znowu Alien nie robi żadnego wrażenia. Absolutnie żadnego. Przysypiałem na gameplayach. A:I wygląda jak kolejna gra w stylu Penumbry, Amnesii czy Outlasta, czyli quasi-przygodówka w FPP z wyskakującym od czasu do czasu Alienem (który pewnie wzorem ww. gier nic nam nie zrobi poza z góry oskryptowanymi etapami w których będziemy uciekać). Za to bardzo mocno liczę na Evil Within, bo gra ma szansę chociaż trochę wskoczyć w niszę klasycznych survival horrorów w stylu Silent Hill czy Resident Evil, która w chwili obecnej stoi praktycznie pusta (jedyna gra tego typu którą jestem w stanie sobie przypomnieć to Siren: Blood Curse z 2008 roku). Widać że Mikami chce zrobić coś innego niż "horrory" z ostatnich lat, które są albo zwykłymi gore shooterami (Daylight, FEAR) albo właśnie niby przygodówkami w FPP. Gra to mój must buy tego roku (możliwe że osobiste GOTY), nie zamówiłem pre-ordera tylko dlatego, że czekam na gameplaye i opinie wersji PS3. Jak będzie dobrze wyglądać i działać to kupię właśnie na nią, jak nie to poczekam do przyszłego roku aż będę miał PS4 (na PC mi raczej nie podziała).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście istnieje obawa, że temat GORE, bo to jest esencja The Evil Within (obleśność mega), zostanie przesadnie rozwleczony . Japońscy developerzy mają skłonność do zbytniego uwypuklania elementów świata przedstawionego, nie mówiąc już o "smaczkach" i "dziwnościach", które zawierają w swoich produkcjach.

Raczej nie. Nie zapominajmy że grę reżyseruje Shinji Mikami, a ten koleś praktycznie stworzył survival horrory. Tak, wiem że było jeszcze Alone in the Dark, ale dopiero Resident Evil ukształtował gatunek i jest stawiany jako wzór do dzisiaj. Mało tego, gość nie wydał do tej pory jakoś specjalnie słabej gry (pomińmy Dino Crisis 3), więc nie widzę żadnych powodów do zmartwień. Już przy Shadows of the Damned udowodnił że potrafi idealnie wykorzystywać gore jako środek przekazu (tam do stworzenia absurdalnego klimatu trochę w Tarantinowskim stylu), a nie jako sztukę dla sztuki.

No ale, kochani, na brak horrorów to my raczej nie będziemy narzekać przy obecnej generacji biggrin_prosty.gif

Na pewno? A co nas niby czeka ciekawego? Na Evil Within jestem nahajpowany niesamowicie, ale prócz tego co? O Alien: Isolation pisałem wyżej, kolejna niby-przygodówka z kręcącym się po okolicy obcym, który swoją drogą jest skrajnie głupi i niestraszny z tego co czytałem. Silent Hills może być tak samo dobry jak i zły (aczkolwiek dema zapowiadają się genialnie) a Until Dawn wygląda pięknie na papierze, ale nie wiadomo jak wyjdzie w rzeczywistości (poza tym robiony jest pod Move, więc z miejsca ma u mnie minusa). Tyle z horrorów, nie widzę jakiegoś przesytu, zwłaszcza biorąc pod uwagę że poprzednia generacja była praktycznie wyprana z takich gier i fani są wygłodniali :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Alien: Isolation pisałem wyżej, kolejna niby-przygodówka z kręcącym się po okolicy obcym, który swoją drogą jest skrajnie głupi i niestraszny z tego co czytałem.

Nie wiem, gdzieś czytał, ale polecam zapoznać się z recenzją na pclabie. :P

Trailer, jak i wszystkie artykuły o TEW nie dały mi powodów do specjalnych obaw, jednak gdzieś tam cicho jakiś głos mi powtarza, że produkcja zaliczy całkowitą klapę, a jeśli nie, to przynajmniej częściową. Oby się uciszył, a w dniu premiery zamilkł na dobre. Zapowiada się świeży survival z krwi i kości, a takich ostatnio brakowało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia oczekiwań chyba - do mnie dużo bardziej przemawia Alien, bo Evil Within wygląda jak typowy gore slasher, a tych nigdy nie lubiłem - choćby wychwalane pod niebiosa The Suffering, które dla mnie było zwykłym naparzadłem z makabreską w tle. A Alien ponoć nieźle odwzorowuje klimat grozy z pierwszej części filmu i to kupuję.

De gustibus..., etc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, gdzieś czytał, ale polecam zapoznać się z recenzją na pclabie.

IGN, Gamespot, GOL czy Polygon mówią co innego. Nie żebym jakoś się przejmował recenzjami, bo to nie pierwszy raz portale obskakują średnią grę, ale zdania są mocno podzielone. Po gameplayach widać że to kolejna gra wzorowana na Outlaście czy Amnesii (już rzygam jak słyszę że ktoś robi horror i wychodzi coś takiego jak ww. gry), z tą różnicą że tutaj mamy obcego i zadania są często ograniczone czasowo, co ma niby "zwiększyć uczucie zagrożenia". Widziałem też sporo webmów i filmików chociażby na 4chanie gdzie obcy po prostu przechodził obok postaci która przykucnęła za skrzynką czy nie widział jej z drugiej strony pustego regału. Może gra jest i dobra, ale to nie jest horror na jaki czekają fani Silent Hill czy starszych Resident Evil tylko kolejny miks przygodówki i skradanki w której od czasu do czasu coś próbuje nas nastraszyć.

Ale dobra, bo się offtop robi :P. Jak pisałem wcześniej, pre-order kusi, ale muszę poczekać na opinie wersji PS3. Ostatnio ujawnione wymagania upewniły mnie w tym że komputerek gry nie uciągnie (i7 i 4GB RAM w minimalnych o_O) więc pozostają konsole. Jeszcze tydzień do premiery, nie mogę się doczekać ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się tylko jednego - irytującego ducha. Tego gościa w kapturze z trailerów.

Otóż, podobno pojawia się w zupełnie losowych momentach w trakcie rozgrywki i jednym ciosem może nam zabrać 99% HP. Widać, że twórcy chcieli wprowadzić element zagrożenia... Tyle tylko, że ten gościu pojawia się np. w trakcie walki z grupą zombie. Albo pojawia się pod bohaterem, gdy ten schodzi z drabiny. To może się okazać naprawdę irytujące. Mam nadzieję, że YouTuber, który o tym opowiadał, trochę przesadzał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam wyrzucać pieniędzy w błoto, hype na tą produkcję opadł do zera, więc pytanie do tych co grali: Czy ta gra, to tak jak myslę, mash Residenta, i gównianego Outlasta, czyli innymi słowy, totalna potwarz i obraza dla prawdziwych fanów horrorów, w tym mnie? Nie chcę za bardzo patrzeć na lets playe, by nie natknąć się na spoilery itp. w pierwszych 30 minutach gry z tego co widziałem po pierwszych epizodach na YT, było tam 90% cutscenek, 10% gry. Tak więc, czy ta gra to naprawdę horror, czy jumpscarowo - gore szajs dla patałachów, jak wyżej wspomniane dwie produkcje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BlitzKritz

Skoro Residentów nie lubisz to chyba nie masz tu czego szukać, gra w ogóle nie jest straszna to bardziej typ gry: klimatyczna historyjka z elementami horroru, jest ładne i efektowne to taki miks RE4 i Alana Wake'a z elementami gore.

Mi akurat przypadło do gustu bo bardzo lubię takie klimaty. Miłym zaskoczeniem jest dość wysoki poziom trudności, zróżnicowane lokacje i system walki. Jestem dopiero w 7 rozdziale i jedynie mogę ponarzekać na fabułę która jak na razie nie trzyma się kupy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przykrością muszę przyznać, że ostatecznie mocno mnie zawiodła ta gierka. Chociaż może dlatego że oczekiwania miałem za duże? Na początku grało się doskonale, ale im dalej w las, tym gorzej. Wygląda to trochę tak, jakby twórcy do końca nie wiedzieli jak gra ma wyglądać i sporo pomysłów jest głupich lub niepotrzebnych. No bo jaki jest sens ograniczania ilości amunicji, skoro mw. w trzecim rozdziale gra przeobraża się w regularnego shootera? I mam tu na myśli spore ograniczenia, na dobrą sprawę na początku możemy mieć jeden pełny magazynek do każdej broni (czyli przez dobre pół gry pistolet i strzelba) + kusza do której sami robimy sobie strzały ze znalezionych części (o ile rozbroimy pułapki, których z czasem też jakby coraz mniej) Może nie jest to strzelanka na modłę Gears of War, jednak często jesteśmy atakowani przez kilku wrogów jednocześnie. I walcz tu mając 6 strzałów z pistoletu i jeden z shotguna. Ocaliłyby to dobrze zrobione hitboxy (jak w RE4 albo Dead Space), ale na zwykłego, szeregowego zombiaka potrzeba 2-3 strzałów w głowę. Ewentualnie strzał w nogę i próba podpalenia, ale nie zawsze się uda, a zapałki też są ograniczone. Do tego chyba w 4 rozdziale dochodzą niewidzialni przeciwnicy, którzy są dość prości do rozpracowania, ale też ze 2 strzały z shotguna trzeba w nich wpakować (pistoletem z 6-7, chyba że w głowę, ale traf w głowę w niewidzialnego zombiaka). Loot jest całkowicie losowy, i nieraz zdarzyło mi się że zostawiałem za sobą amunicję do pistoletu (której miałem full), biegając jednocześnie z pustym shotgunem (gdzie czasy Resident Evil czy Silent Hill, gdzie mogłem sobie chomikować amunicję do niektórych broni na trudniejsze czasy). Ilość miejsca na amunicję można zwiększyć, ale tylko w wybranych miejscach, za dość trudno dostępną walutę, odcinając sobie w ten sposób ważniejsze cechy, np. długość paska życia. Apteczki pojawiają się od wielkiego dzwonu i z reguły dość szybko się zużywają, więc większą część gry biegamy z prawie pustym paskiem zdrowia, modląc się żeby starczyło amunicji i żeby nie zaskoczył nas niewidzialny wróg. Walka melee jest całkowicie bezużyteczna, bo potrzebujemy kilkunastu ciosów na zabicie jednego wroga, a w międzyczasie kilku innych atakuje nas aż miło. Więc próba grania w to jak w lite-shooter w stylu Resident Evil 4-6 odpada całkowicie.

Kompletnie bez sensu rozwiązano też opcje skradania. Póki poruszamy się po wioskach to jeszcze jakoś się to przydaje, ale później skradanie jest bezużyteczne. W wąskich korytarzach za dużo się nie poskradamy, a w dodatku spora część konfrontacji jest oskryptowanych, i nieważne jak bardzo byśmy się nie starali, gasili światło, próbowali przeczekać itp. przeciwnik i tak nas zauważy. A skoro skradać się nie da, strzelać za długo też się nie da, to jak grać?

A właśnie, skrypty. Niektóre rzeczy są tak beznadziejnie zaprojektowane, że grę czasami przechodzimy metodą prób i błędów. Przykładowo, schodzimy po schodach, po drodze pojawia się przeciwnik. Próbujemy walczyć, uciekać, ominąć go, nic nie działa zawsze giniemy. I co trzeba zrobić? Trzeba wrócić się schodami na samą górę (na początek etapu), poczekać aż przeciwnik do nas dojdzie i wtedy odpali się cut-scenka. Albo czasami musimy stanąć, w jednym konkretnym miejscu (np. akurat przed tymi drzwiami przez które musimy wyjść, ale takich samych drzwi jest w sali kilka) żeby skrypt odpalił i gra ruszyła do przodu. Paranoja.

Graficznie jest słabo. Czarne pasy ograniczają widoczność że gra jest ledwo grywalna. Na PC można to wyłączyć, ale na konsoli muszę się użerać. Przy celowaniu kuszą postać zasłania cały ekran i nie da się w nic trafić. Doczytywanie tekstur, spadki fpsów itd. to norma do której przyzwyczaił mnie już Rage, więc niech będzie. Fabuła to stek bzdur, kompletnie niezwiązanych ze sobą lokacji i zdarzeń których nijak nie da się interpretować. Chyba że zadowala was interpretacja bohater to świr i wszystko dzieje się w jego głowie. Mnie nie zadowala.

W życiu bym nie pomyślał, że ostatecznie w Alien: Isolation będzie mi się grało lepiej niż w The Evil Within. Liczyłem że to będzie moje osobiste GOTY 2014, tymczasem to chyba największe rozczarowanie ostatnich lat. Jestem gdzieś w 8 albo 9 rozdziale i kompletnie nie mam ochoty wracać i użerać się z nieprzemyślaną mechaniką, kretyńską historią i słabym gameplayem. Pewnie gdyby nie buyers remorse (w końcu dałem prawie 200 zł. za edycję limitowaną) to wyrzuciłbym tą grę w cholerę przy 6 rozdziale. Na razie przeczekam, spróbuję ją przejść małymi dawkami, jak nie to sprzedam, ale żal jest ogromny. Ot taka średnia gierka mw. na poziomie Silent Hill: Homecoming, tylko dużo bardziej upośledzona technicznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...