Skocz do zawartości

Age denerwuje ludzi

  • wpisy
    7
  • komentarzy
    15
  • wyświetleń
    2336

The day the world went away czyli Terminator


age

227 wyświetleń

Chyba nie ma na świecie zbyt wielu ludzi którzy nie wiedzą czym jest terminator ,nawet jeśli filmu nie trawią.

Pomysł na film powstał w glowie Camerona (dla niewtajemniczonych ,to taki jednoosobowy Blizzard świata filmu ,ndo tego nakręcił Avatara gdyby ktoś nie wiedział) podobno kiedy.... leżał na ulicy. Odwieziono go do szpitala i tam zobaczył plastykowy szkielet. Pomyślał że gdyby tak szkielet był z metalu i do tego posiadał inteligencję to byłby to interesujacy przeciwnik. Po wielu dniach udoskonalania wizji powstal ostateczny projekt. SkyNetu ,terminatorów, Dnia Sądu itd.Parę miesięcy potem po przepychance z producentem i zdobyciem potrzebnej kasy ruszyły prace.

Film miał budżet 6 mln dolarów (dziś za tyle można by nakręcić napisy końcowe) ,a w końcowej fazie był juz kręcony za pieniądze Camerona. Sceny finałowe kiedy T800 jest zgniatany prasą hydrauliczną to folia aluminiowa i dioda ,dym dodał czlonek ekipy filmowej swoim papierosem. Worek w którym zamykają martwego Kyle'a Rees'a to torba na kamerę Camerona z odciętą częścia dolną. Mimo takich posunięć i niezbyt przychylnych opini na temat maszyn podróżujących w czasie by zabić człowieka który rzeczone maszyny zgładzi film okazał się sukcesem.

Kolejne starcie ludzkości z morderczymi maszynami nadeszło w roku 1991 jeśli mnie pamięć nie myli. Tym razem budżet wynosił 100 mln dolarów, a Cameron wraz ze Stanem Winstonem który to tworzył efekty specjalne do prawie wszystkich filmów Camerona wyczarowali coś co miażdży na każdym kroku. To coś zwie się T1000.

Co ciekawe Cameron chciał go wprowadzić już w pierwszym terminatorze jednak ostatecznie wywnioskował że nie ma szans stworzyć odpowiednio przekonujacych efektów specjalnych w owym czasie i pomysł musiał zaczekać do sequela. T1000 został uznany za jeden z najbardziej rozpoznawanych czarnych charakterów w historii kina zaraz obok Dartha Vadera i Obcych. Czemu jest on tak bardzo rozpoznawalny ? wszak i Darth i Obcy mają się czym pochwalić. T1000 to ostatni czy tez jeden z ostatnich protoypów SkyNetu, zbudowany jest z płynnego metalu i może się pochwalić tym że zmienia dowolnie swoją postać fizyczną. Jeśli dotknie czegokolwiek lub kogokolwiek to moze natychamistowo przybrać jego formę. Jest też prawie niezniszczalny gdyż każda dziura po naboju błyskawicznie łata się sama (tak jakbyś wsadził kija w wodę ,jakby się nie starać ,woda wraca do pierwotnej postaci i podobnie jest z T1000). Scena przejścia przez kraty T1000 moim skromnym zdaniem do dziś bije większość scen z wykorzytaniem efektów specjalnych.

Oczywiście Terminator 2 miał dosyć ciekawą fabułę ,odpowiedni finał no i "Hasta la vista ,baby". To też przełożyło się na porządne wpływy gotówkowe i zapoczątkowało erę tak zwanych blockbusterów. Warto też wspomnieć o edycji specjalnej T2. Zyskuje ona wiele scen ,między innymi pokazano błędy w funkcjonowaniu T1000 takie jak zmiana faktury części ciała na tą z podłogi (kiedy mamy scenę jak T1000 zmienia się w Sarę i próbuje oszukać Johna ,a zaraz za nim zbliża się prawdziwa Sara z shotgunem to właśnie dzięki temu że John widzi zlane nogi z podłogą wie kto jest kim). Znalazła się też scena w której nasz milusi prototyp dotyka barierki a ręka zmienia kolor i nie potrafi jej odczepić. Jest tu oczywiście kilka więcej fajnych scen (Jak grzebanie przy mikrochipie Arniego albo próba uczłowieczenia Arnolda przez młodego). Polecam dokopać się do wersji reżyserskiej tego filmu .Staje się on jeszcze lepszym dziełem niż jest.

Cameron w tej części rozwiązał ostatecznie problem Dnia sądu i moim zdaniem tutaj należało poprzestać i już nie kontynuować tej serii.

Niestety nie ,nie ma opcji by zostawić film tego formatu w spokoju. Na trzecią część przyszło nam czekać sporo bo 12 lat jeśli mnie znowu pamięć nie myli ,a sprawdzać mi się nie chce. Ponownie Arnie i ponownie ten sam schemat tym razem z jeszcze bardziej zaawansowanym prototypem wyposażonym w cuda wianki. Teraz jedyne co pamiętam z filmu to demolkę przy użyciu dźwigu na ulicach miasta no i finał.

Oglądało się nieźle ale jak na legendę terminatora to jest i było to zdecydowanie za mało by równać się z częścią pierwszą czy drugą.

Po pierwsze jakieś powalone żarciki w stylu okularów w kształcie gwiazdek albo złapanie Arniego za hm.... cojones przez TX co dało dziwną minę na twarzy Arniego (terminatory to maszyny więc nie okazują uczuć ani nastrojów )

Poza tym ,John Connor z przyszłości chyba ma dość życia skoro wysłał ponownie przestarzaly model T800 przeciwko TX czyli wspomnianym cudom wiankom na nogach, warto wspomnieć ,że tym razem nogach kobiecych.

Ciekaw też jestem jak ludzkość mogła przegrać w wojnie z pierwszymi terminatorami (T1) skoro wszystko co potrafiły to jechać, obracać się i strzelać ,do tego na koncu filmu można podziwiać ostrzelanie calutkiej planety atomówkami co dałoby zapewne niewyobrażalne skażenie ,nie mówiąc już o impulsie elektromagnetycznym ,który powinien sprawnie wykończyć wszelaką elektronikę uniemożliwiajac tym samym produkcję jakichkolwiek terminatorów.

Tak oto dochodzimy do najnowszej części Terminatora czyli "Ocalenia". Trailery zapowiadały coś niesamowitego, artworki przedstawiające nowe modele maszyn również były niczego sobie. Do tego powrót Arniego.... Jawiło się to jako cud, do tego całkiem ciekawy gdyż przedstawiony nie na starym schemacie a w świecie już po Dniu sądu ,który to nastał z finałem poprzedniej części.

Film jednak okazał się totalnym badziewiem nie pokazujacym nic ciekawego, do tego można się doszukać informacji ze z filmu usunięto... 26 scen (to nie pomyłka) by do kina mogły wchodzić trzynastolatki.

Jedyną ciekawą rzeczą w filmie jest Marcus ,który to jest ocaleniem dla Johna Connora ,a poprzez niego także całej ludzkości (w końcu Connor ma być przywódcą ruchu oporu). Poza tym nic ciekawego. Efekty niczym nie zaskakują ,podobne rzeczy ogląda się teraz w każdym filmie. Jedyna ciekawa scena akcji to ta na autostradzie z użyciem hm.... Motorminatorów (nie wiem jak to się zwie ,ja to wymyślam na bieżąco).

W filmie można się doszukać paru ciekawostek nawiązujacych do wydarzeń z części poprzednich jak na przykład utwór zespołu Guns N'Roses "you could be mine" (w T2 młody Connor słuchał tego jeżdżąc na swoim motorku). Inną rzeczą nawiązującą do poprzednich części jest blizna na twarzy Connora zrobiona przez T800. W Terminatorze 2 widzimy ją kiedy Sarah Connor prowadzi monolog i oglądamy sceny z przyszłości. Takie ciekawostki na pewno wzbogacają film ale to za mało by go uratować tak oto jeden z lepszych filmów w historii (moim zdaniem oczywiście) kończy niezbyt dobrze.

Ostatnio prawa do marki Terminator zostały sprzedane za 30 mln dolarów....

Poza filmami pełnometrażowymi powstał serial "kroniki Sary Connor" jednak nigdy go nie oglądałem więc nie wiem co o nim sądzić. Średnia ocen jak i recenzje nie dają jednak większych nadziei .

Cieszę sie tylko ze urodziłem się dość dawno by oglądać T1 i T2. Filmy które miażdżyły wszystkim a nie tylko efektami, miały jakiś klimat i można było je oglądać bez końca. To żywe legendy sci-fi.

Kto będzie za parę lat wspominał takie Transformersy ? zapewne nikt bo wszystko co majato efekty,a Terminator (mam nadzieję) żył będzie wiecznie.

Aha Tytuł tego wpisu nawiazuje oczywiście do piosenki zespołu Nine inch nails.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Pierwsze dwa filmy - wiadomo. O T3 do dzisiaj jestem zdania że nie istnieje, a T4 stawiam jeszcze niżej, niż T3. "Kroniki", uważam, były fantastyczne - ale jest to serial nastawiony bardziej na rozwój postaci, niż na akcję i powielanie schematu filmów. Zresztą pewnie dlatego nie cieszył się taką popularnością, na jaką zasługuje.

A co do ocen, to "Kroniki" stoją na IMDb wyżej niż T3. ;)

Link do komentarza

Nie jestem IMDB ,jestem straszny maruda i moze sie podobać całemu światu a mnie to guzik obchodzi.

Taki np. Batman Arkham Asylum ,mimo iż świat go ubóstwia ja sądzę że to cholernie słaba gra.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...