Skocz do zawartości

Yare yare daze...

  • wpisy
    119
  • komentarzy
    317
  • wyświetleń
    77218

Frustrat Zone


Mariusz Saint

424 wyświetleń

rage1u.jpg


Rzadko się denerwuję. To znaczy okazyjnie się denerwuję i czasem nawet to okazuję w postach czy w zachowaniu pozanetowym, ale chwile, kiedy ogarnęła mnie prawdziwa, niekontrolowana wściekłość, zdarzyły mi się tylko kilka razy w życiu. Jedna z nich miała miejsce w ostatni piątek i jest związana - niespodzianka! - z uczelnią.

W piątek wieczorem dostałem mail od pani promotor z informacją, że w związku z tym, że recenzent wkrótce wyjeżdża, należy jak najszybciej złożyć pracę do dziekanatu. Okej - to jest zrozumiałe, praca jest gotowa, poprawek nie było wiele i już je wprowadziłem, nie stanowi to prawie żadnego problemu.
Ze złożeniem pracy do dziekanatu wiążą się też pewne formalności, ale nie są one jakieś strasznie uciążliwe - zresztą i tak już prawie wszystko, co potrzeba, udało mi się załatwić. Prawie.

Pracę należy przed oddaniem sprawdzić w internetowym systemie antyplagiatowym. Jest to wymóg sensowny i zrozumiały. Wyobrażałem sobie to tak, że z systemu uczelnianego dostanę login/hasło/kod/cokolwiek, co umożliwi mi założenie konta w systemie antyplagiatowym, wrzucę pracę, poczekam na wynik, wydrukuję i dam do podpisu pani promotor. I tak właśnie jest. Teoretycznie.

Każdy student miał automatycznie założone konto w tym systemie, a login i hasło przyszło na jego uczelnianą skrzynkę e-mailową. O istnieniu tejże skrzynki nie miałem pojęcia do ostatniego piątku. Aby poznać swój login i hasło do systemu antyplagiatowego, trzeba zalogować się na swoją uczelnianą skrzynkę i je odczytać. Proste? NIE!!! Procedura logowania na skrzynkę wygląda następująco:
- uzyskać hasło startowe,
- ściągnąć jakiś tam program,
- ustawić parę parametrów,
- wprowadzić login i hasło startowe,
- wprowadzić dwukrotnie nowe hasło.

Co mnie w tym tak wnerwiło? Otóż hasło startowe można uzyskać tylko z komputera znajdującego się NA TERENIE UCZELNI. O tym też dowiedziałem się dopiero w ostatni piątek. Rezultatem tego musiałem wstać dość wcześnie rano i pruć przez ponad dwie godziny autobusem do Krakowa, żeby spędzić w sumie pięć minut w pracowni komputerowej, by pobrać JEDNO HASŁO. Oczywiście powrót zajął kolejne 2,5h. Owa mocno niewesoła procedura jest tłumaczona "względami bezpieczeństwa", choć np. takim bankom jakoś się udaje przesyłać informacje o OPERACJACH FINANSOWYCH, a sama uczelnia prowadzi też osobny system, który m. in. informuje studenta o ocenach, decyzjach w sprawie jego podań i podaje numer jego konta bankowego. I co, to już jest "niebezpieczne"? P_auka się przegła w momencie, gdy przeczytałem odpowiedź na żale innych studentów pana zajmującego się tym systemem. Określił go jako "nieelastyczny". FUUUUUURRRRRRRRRIIIIIIIIIAAAAAAAAAA

furiaaaaaaaaaaa.gif


Aktualnie czekam na to, aż system moją pracę sprawdzi - jako czarnowidz spodziewam się, że nie zdąży tego przetworzyć do wtorku, ale na to akurat już nic nie mogę poradzić.



EDIT 22.06.2009r. godz.10:00: raport antyplagiatowy się wygenerował, zajęło to zaledwie 15 godzin :klaszcze:

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...