Carlsberg - probably the worst beer on the World
Nie, nie zamierzam tu mówić o walorach smakowych tego złocistego trunku. Nawet gdybym chciał, to nie mogę - jestem abstynentem i to w dodatku niepełnoletnim. Dlaczego więc podejmuję taką tematykę? To proste, ten post jest kolejną bitwą z wiatrakami.
Co może nam zaoferować produkt reklamowany jako najlepszy? Zazwyczaj nie oferuje on nic, a najlepszy jest tylko z nazwy. Śmiem tak twierdzić dlatego, że na poparcie tezy z reklamy Carlsberg nie ma nawet jednego medalu i/lub odznaczenia. Kompletnie żadnych nagród. Co z tego, że jest sprzedawane w kilkudziesięciu krajach? Przecież Tesco value beer też...
Co innego Tyskie. W jego reklamach również padało stwierdzenie 'nasze najlepsze', ale tutaj na dowód mamy 2x Grand Prix i jakiś tam medal.
A dlaczego wpis jest w Kino i TV? Proste, po prostu wkurzają mnie bezczelne reklamy bez pokrycia.
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze