Cenega - czemu ja Was nie lubię?
Od pewnego czasu narasta we mnie silna niechęć do Cenegi. Ten największy konkurent Cd-Projektu, chyba poczuł się zbyt pewnie siebie z powodu kłopotów przeciwnika. Od pewnego czasu mam z nim niesamowite problemy, co mnie mocno irytuje.
1) Zakupiłem grę GTR2 - w środku mam karteczkę "Zarejestruj grę a dostaniesz 30% zniżki na kolejną". Tak też zrobiłem, co się okazało? Mam zniżki 40% nie 30% (hurra), ale muszę wydać część punktów - znacznie więcej niż te, które GTR2 mi dobiło (buuu).
2) Zamawiam grę w sklepie internetowym. Przyzwyczajony jestem, że w przeciągu 24h dostaję info, że ktoś już się zamówieniem zajmuje. W tym momencie mogę czekać nawet tydzień, bo wiem, że coś się dzieje. Niestety, u Cenegi musiały minąć całe 3 dni, abym dostał info, że ktoś się zamówieniem zaczął zajmować. Niby niewiele...ale sorry...wolny rynek, a konkurencja jest szybsza:)
3) Fallout 3 - zakupiłem grę w dniu premiery. Oczywiście standardowe problemy, jak brak Live (jakim prawem ja się pytam!), niemożność patchowania gry (wtedy), brak dlc (wtedy). Grę sprzedałem i zacząłem wyczekiwać na edycję GOTY. Niestety, minęło ponad pół roku a Cenega jak zwykle przekłada terminy. Zamówiłem więc w UK, za kilka dni będę miał dostarczony towar. Przepłaciłem, długo na paczkę poczekam, nie mam polskiej wersji - ale mam za to grę taką, jaką chcieli ją widzieć autorzy. Bez dodatków cenegowskich, bez grzebania w kodzie, bez wycinania Live...i gdyby nie nadzieja, cieszyłbym się produktem znacznie wcześniej. Ale nie, wolałem dać Cenedze szansę - pies Wam....
4) Borderlands - Napis na pudełku - spolszczenie ukaże się w grudniu. Nie zależy mi na nim, ale skoro "poważna" firma podaje jakąś datę, to nie wypada się spóźniać. Zwłaszcza, gdy opóźnienie wynosi dobry miesiąc czasu! Pytam się więc, jakim prawem ktoś sprzedaje mi produkt z napisem PL...a potem nie wydaje tego PL w normalnym czasie? Pies Wam...
5) Dział obsługi - ho ho...20 minut wiszę na telefonie, po czym, gdy jest moja kolej, zrywa połączenie. Kolejne 20 minut i to samo. Po kolejnych udaje się z konsultantem pogadać. Zmowa z TP SA? Pies Wam...!
W skrócie, na samym początku miałem nadzieję, że Cenega będzie dobrą opozycją do CD-Projekt. W teorii miało to mi, jako konsumentowi, zagwarantować zdrową konkurencję, dzięki której będzie mi dobrze. Niestety, problemy z CDP sprawiły, że Cenega nawet nie stara się udawać porządnego wydawcy.
Skończy się chyba na tym, że gry wydawane przez cenegę, będę ściągał zza granicy. Będzie drożej i bardziej upierdliwe. Ale jak zamawiam w UK, to oni do mnie, do Polski dzwonią z przeprosinami, że się np. paczka opóźni bo coś tam. Tam czuję się jak ważny klient, ktoś bez kogo sklep sobie nie poradzi. W przypadku Cenegi, czuję się jak petent, który jeszcze musi płacić za to, żeby można go było opluć.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze