Mosquito - mały "komarek" z Fuel
Każdy, kto czytał nasz dwugłos w sprawie gry FUEL, wie, że jestem lekko rozczarowany produkcją Francuzów ze studia Asobo. Mimo to staram się tę grę pokochać, bo sam pomysł na nią bardzo mi się podoba i wierzę, że gdyby co nieco poprawić mogłaby to być jedna z lepszych ścigałek w gatunku. To trudna miłość - bo FUEL co chwila testuje moją determinację. Przykład? Dziś w trakcie wyścigu, zaliczyłem na trasie czołówkę z motocyklem. Stojącym w miejscu. Myślę, że znalazł się tam dlatego, że gra losowo ustawia na trasie przeszkadzajki, w postaci opuszczonych aut i losowo generuje, jaki dokładnie model zawalidrogi pojawi się na asfalcie. I chyba wylosował się motocykl. Stojący w miejscu. Ale z kierowcą. Który wcale nie opierał się o nawierzchnię. I jak tu tej gry nie kochać?
Ale ja nie o tym - a o jednym z pojazdów w niej występującym. Nazywa się Mosquito, nie jest ani najszybszy, ani najbardziej przyczepny, ani też nie najbardziej zrywny, ale - cytując ulubione powiedzonko Allora - jest po prostu super. A trzymając się tytułu tego bloga - jest dobry. Chciałbym mieć taki naprawdę.
A oto Mosquito:
4 Comments
Recommended Comments