Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4874
  • wyświetleń
    462139

Człowieku, puchu (nie tak?) marny


Qbuś

449 wyświetleń

  

82 użytkowników zagłosowało

  1. 1. A co Ty po sobie zostawisz?

    • Dwie butelki po coli
      10
    • Trochę materii
      17
    • Złamane serca i morza łez
      9
    • Drzewko
      23
    • Nie Twoja sprawa!
      25

Ludzie często zastanawiają się nad tym, co po nich zostanie. Czy ktoś będzie pamiętał? Czy ktoś będzie czytał ich dzieła? Czy ktoś doceni ich wkład w historię? Czy pozostawimy po sobie widoczny ślad? A co z ludzkością? W zasadzie można pomyśleć, że człowiek wywarł trwały, a może i nieodwracalny, wpływ na planetę Ziemią zwaną. Miasta, kopalnie, ingerencja w przyrodę - trochę tych ludzkich znaków po sobie zostawiliśmy i nadal zostawiamy. Co by jednak się stało, gdyby nagle ktoś człowieków z Ziemi wziął i zniknął? Nie poprzez jakiś kataklizm, ale po prostu - puf i nas nie ma. Dla mnie to dość ciekawe pytanie. Nie musimy jednak się nazbyt trudzić i kombinować - ktoś już na nie odpowiedział.

Swiat_bez_nas.jpg

Alan Weisman, reporter naukowy piszący dla New York Times i The Atlantic Monthly, opisał taką sytuację w książce Świat bez Nas, która stała się światowym bestsellerem. Sam jeszcze nie czytałem (w końcu muszę!), ale i tak chciałbym przedstawić wizję tam przedstawioną, gdyż może dać nam nieco do myślenia. Na początek trzeba zaznaczyć, że nie są to czyste fantazje autora, lecz pewnego rodzaju eksperyment myślowy podparty rozmowami z inżynierami, archeologami, biologami, paleontologami, geologami, fizykami i chemikami. Autor odwiedził też Puszczę Białowieską, Jukatan i domniemany matecznik gatunku ludzkiego - kenijskie płaskowyże i rozpadliny.

7c552ea299966445176d4faa07b6fbf1.jpg
  • Nowy Jork - wystarczyłyby dwa dni na to, by miliony litrów wody zalały metro (brak zasilania dla pomp), po kilku miesiącach między chodnikami pojawia się trawa, następnej wiosny już kiełki drzew. 20 lat później wiele ulic to rwące potoki, Park Centralny rozsiewa się po mieście, w którym zamieszkały kojoty. Ciekawe jest to, że ciężki los spotkałby szczury (brak odpadków i więcej drapieżców) i karaluchy (przez ogrzewanie ich organizmy przekonane są, że przebywają w tropikach). Po stu latach rdza, ogień, woda i siła ciążenia powalają wieżowce.
  • Hamburg i inne miasta położone u ujścia wielkich rzek po 300 latach spłukane zostają do mórz.
  • Warszawa - Po 500 latach w miasto zaczyna wgryzać się Puszcza Białowieska.
Deserted_tracks_by_broomstick88.jpg

A teraz pora na bardziej trwałe ślady. Po jakimś czasie zaczynają eksplodować niekonserwowane zakłady chemiczne, a w elektrowniach atomowych dochodzi do wybuchów w wyniku reakcji łańcuchowych lub pożaru reaktora - rośliny i zwierzęta, które uniknęły zagłady muszą dostosować się do promieniowania z uranu 235 (trwa ono 704 mln lat). Kolejnym znakiem naszej obecności byłby wir wielkości Niemiec, Polski i Danii - wiruje on między Kalifornią a Hawajami, składa się z 3 milionów ton plastikowych odpadków, jest jednym z 7 takich śmietnisk.

great-pacific-garbage-patch.jpg

Natura może nam pomachać - z ulgą żegnają ludzi rekiny, ostatnie tygrysy w syberyjskiej tajdze, wymierające w Afryce goryle i nosorożce, a zwłaszcza ptaki dziesiątkowane przez oswojone koty i rozwieszone kable elektryczne. Wraca dżungla w dorzeczu Amazonki i Konga. Wracają panda, delfin rzeczny, koralowce, wieloryb, wilk i cedr libański.

Wychodzi więc na to, że człowiek wcale nie jest takim pyłkiem w historii Ziemi. Może zostawić po sobie wiele śladów... Widać jednak jakich. Plastik, promieniowanie i szczypta zagłady - oto spuścizna ludzka na dzień dzisiejszy. Nic nie będą znaczyć dzieła sztuki, które strawią bakterie i inne mikroby. Na nic drapacze chmury i wspaniałe samochody. Wiem, że to mocno abstrakcyjne przemyślenia, ale może warto zastanowić się nad paroma sprawami...

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jesteśmy tylko tyłem dla czasu i planety .

-------------------------------------------------------------------------------------------

p.s:dobrze 1000 lat nikt pamiętał moje komentarza na tym blogu HURRA!!. :dry:

-------------------------------------------------------------------------------------------

Link do komentarza

Dinozaury zginęły, ale ssaki przeżyły. Osobiście uważam, że ludzie są zbyt cwani na to aby ich gatunek całkowicie wyginął.

Ale to streszczenie przypomniało mi o Zonie czarnobylskiej. Ludzi tam praktycznie nie ujrzysz, ale za to zobaczysz... konia Przewalskiego! Gatunek, który oficjalnie wyginął. Ponoć żubry też tam hasają.

A Prypeć też fajnie wygląda, bardzo pasuje to do twojego opisu. Zresztą wystarczy luknąć tu:

http://pripyat.com/en/photo_gallery/pripyat/

Link do komentarza

@deawpl

Polska jenzyka być trudna.

Ja jednak zgodzę się z Georgem Carlinem - cokolwiek człowiek by nie zrobił, Ziemia zregeneruje się i zazieleni na nowo. To tylko kwestia czasu, a czym jest 700 czy 3-5 tys. lat dla planety, liczącej sobie kilka miliardów?

PS A Tobie, Qbusiu, również chochliki po klawiaturze skaczą.

Link do komentarza

deawpl - Twój komentarz pozostawiam wyłącznie jako przykład tego, jak komentarzy nie pisać.

aksall - Znaczy się już nie wiedzą ;)

noniewiem - Galeria robi wrażenie. Zawsze mnie fascynowała jak np. roślinka potrafi wyrosnąć na betonowym balkonie... Miałem taki przypadek w jednym z wynajmowanych mieszkań.

pavlaq89 - Chochliki to mi skaczą w głowie, niestety. Ale będę wdzięczny za wytknięcie efektu ich brykania. Coś niecoś poprawiłem, ale pewnie jeszcze zostało. W perspektywie planetarnej to i życie jest po prostu wybrykiem.

Link do komentarza

Przypomniała mi się bajka (czy też film animowany) od Disney'a o robocie "Łolim". Wychodzi na to, że gdybyśmy na dzień dzisiejszy wynieśli się stąd, to Ziemia nie miałaby problemu z odnowieniem i... znów moglibyśmy ją zasiedlić, rozpoczynając proces niszczenia plany od nowa... Chyba, że byśmy się nauczyli żyć w większej zgodzie z naturą...

Link do komentarza

Taaa... Ziemi przydałby się mały urlop, odpoczynek od tego ludzkiego robactwa. Jakbyśmy się zahibernowali na kilkaset lat, konserwując potrzebne w przyszłości rzeczy (elektrownie itd), to po obudzeniu moglibyśmy odetchnąć czystszym powietrzem, opędzać się od owadów, walczyć z niedźwiedziami/lwami o miejsce do życia i znów wybijać orki do woli, że o bizonach nie wspomnę. :>

[EDIT]

@Qb

Schowały się już pod łóżko.

Link do komentarza

Swirex - No to tego Wall-Ego muszę w końcu sobie sprawić. Słyszałem wiele dobrego, ale jeszcze nie miałem okazji. A widziałem na DVD za 15 zł... Trzeba się skusić.

pavlaq89 - No i co z tymi moimi chochlikami? Dzisiejszy człowiek to by się zakrztusił czystym powietrzem ;) Podobnie jak nie umie przebywać w ciszy.

UncleKaNe - Pewnie my sami będziemy musieli to zrobić ;) A planeta sobie na pewno poradzi.

Link do komentarza

Cisza... bolączka cywilizacji. Nie ma momentu, żeby nie było słychać samochodów, alarmów czy najzwyczajniejszego gadania. Ile ludzie gadają! O.O Potrafią nawijać godzinami, przekrzykując się nawzajem, jakby całe ich życie na tym polegało. Rzadko kiedy słyszę szum drzew, trawy czy chociażby krwi w uszach... Prawdziwa cisza jest błogosławieństwem. Nawet będąc głęboko w lesie słyszy się rozpruwające powietrze samoloty.

Link do komentarza

Mindstorm - A dziękuję, chochlika dzieła zlikwidowane.

pavlaq89 - Ludzie są teraz tak przyzwyczajeni do hałasu miast, że w ciszy nie potrafią wytrzymać. I mówię to zupełnie poważnie - brak tego specyficznego szumu jest dla wielu osób ciężki do zniesienia.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...