Nieśmiałość=Śmierć.
Witajcie !!!
Dzisiaj chciałbym poruszyć temat nieśmiałości, ale zahaczę też o temat aspołeczności.
No cóż, pewnie wielu z was spotyka ludzi nieśmiałych, albo strachliwych prościej mówiąc aspołecznych.
Cóż sam należę do takich ludzi, którzy mają problemy z nawiązywaniem kontaktów.
Najlepsze, że nim zostałem jakby to powiedzieć, odizolowany na pewien czas od rówieśników, byłem normalny znaczy nie miałem w ogóle problemów, z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi.
Dobra już przestaje pisać o sobie jaki to jestem wspaniały
Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy jak trudno ludziom nieśmiałym nawiązywać nowe kontakty. I zamiast wyciągnąć do nich rękę, wolą jakby to powiedzieć, ich zostawić samych. Nie wiem czemu tak się dzieje. Skoro widzą, że w ich otoczeniu znajduje się osoba nieśmiała, to czemu im nie pomogą ? Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze tak jest. Czasem jest gorzej tzn. osoba nieśmiała być wyrzutkiem, i jakaś tam gruba klasowa zaczyna traktować ją jak ofiarę, nad którą mogą się poznęcać dla zabawy. A czasem jest lepiej tzn. grupa wyciąga pomocną rękę do takiej osoby, i pomaga jej się przystosować do otoczenia.
Dobra, wróćmy do tematu.
Dla mnie nieśmiałość równa się śmierć. Nie chodzi mi tu o śmierć fizyczną, chodzi mi raczej o tę duchową, albo wewnętrzną.
Osoba nieśmiała izoluje się od społeczeństwa, i jakby zaczyna umierać wewnętrznie, gdyż nie może np. rozwijać swoich talentów, oraz nie może się wykazać i udowodnić innym, że jednak jest coś warta.
Według mnie taka osoba powoli umiera. Gdyż nie wie co zrobić. Wielu pewnie na siłę zaczyna się zmieniać, zaczynają chodzić na jakieś kursy i inne bzdety. I pomimo tego, że ta osoba tego nie czuje, to ona i tak umiera wewnętrznie gdyż, jej talent pisarski, albo inny zanika.
I to dlatego, iż w życiu jest tak, że jeżeli coś zmieniamy to i tak prędzej czy później stracimy coś innego, coś z czego istnienia nie zdawaliśmy sobie sprawy.
Dobra ja już kończę, gdyż nie czuje się na siłach by dalej pisać. Mam nadzieję że wybaczycie mi takie nagłe urwanie tematu.
A i jeszcze jedno, zdaje sobie sprawę, iż opisałem raczej ciężkie przypadki nieśmiałości.
A i jeżeli gdzieś się zamotałem, to proszę wytknąć mi to w komentarzach, i postaram się wtedy poprawić
PS Cholera coraz dłuższe piszę wpisy. Sukcessssss !!!
17 komentarzy
Rekomendowane komentarze