WWWeekendowy Konkurs #36 ? Św. Mikołaj lubi gry ? wyniki
Wpis opublikowany przez theconverse
243 wyświetleń
Dekalog o zwycięzcach?
Witajcie drodzy para? No tak, grupa docelowa mi się najwidoczniej pomyliła. Poczekajcie tylko moment, zobaczę jaki ta klasa ma numer zawieszony na drzwiach? Dziwne. Jeśli oczy mnie nie zwodzą, napis przybity zardzewiałym gwoździkiem do niemalowanych już od lat desek wygląda całkiem podobnie do? Czy to istotne? Skoro już tu razem jesteśmy, to kilka mądrości z życia wziętych mogę Wam chyba przekazać, prawda? Zasiądźcie więc wygodnie, otwórzcie swoje umysły? Co pan robi?! Proszę natychmiast odłożyć ten łom od głowy kolegi! Gdzie pana maniery? Kulturalnie trzeba, wiertareczką?
Wybaczcie mi powyższy akapit, ale ostatnio jestem pod wpływem wczorajszej dyskusji na tematy związane z wiarą, religią i podobnymi sprawami, które jak wiadomo są specjalnością co drugiego mieszkańca nadwiślańskich włości. Pozostała część społeczeństwa to oczywiście znawcy sceny politycznej i ekonomiści tak wspaniali, że można ich jako monety okolicznościowe wybijać. Wybijać ? słowo klucz.
Zapamiętaliście? To teraz będzie temat właściwy, czyli o typach różnych, o gustach jeszcze innych, ale także o wyborach. Ale takich bardzo trudnych, bo nikt nie opowiedział się za pokojem na świecie i nie ubrał stroju kąpielowego, więc jurorzy zrezygnowali i wyszli.
Również i ostatni akapit mi wybaczcie, ale tu już usprawiedliwienia żadnego w sumie nie posiadam. Ot, naszło mnie. Żeby jednak nawiązać tak do ogłoszonych dziś wyników weekendowego konkursu o Mikołaju, ale i do tytułu znajdującego się, dobrze zgadliście, na górze strony, chciałbym odnieść się do znanego chyba wszystkim czytającym te słowa dekalogu. Jeśli ktoś takim zabiegiem poczuje się urażony, niech pomyśli, że greckie
dekalogos
to po prostu
dziesięć słów
. U mnie będzie ich więcej, ale i tak wszystko sprowadza się do dziesięciu wybranych w tej edycji zabawy osób. Niech się więc stanie, co stać się musi!
1. Nie będziesz miał muszli klozetowych przede mną.
Motyw wyrwany wprost z ubikacji ma już długą tradycję, ale musi upłynąć naprawdę sporo spuszczonej wody, zanim ktokolwiek zawita wraz z porcelanowym tronem na podium. Powiedzmy sobie jednak szczerze. Przecież to nie ten ?fotel wyczynowy? grał tu pierwsze skrzypce. Najważniejszy był przecież gęsty i lepki sos truskawkowy tak ochoczo przez autora pracy po kafelkach rozlany.
2. Nie będziesz darł się ?MAMOOO!? nadaremno.
Nikt nie uwierzy, że spotkałeś w sieci prawdziwego Świętego Mikołaja. Twoja matka szczególnie, bo tylko ona tak naprawdę wie, że internet to siedlisko szatana i żaden święty by tam nie mógł przebywać. Mała poprawka. Każda matka to wie. Ale i to jest tylko półprawdą. Najlepiej o tym wie każda chińska matka.
3. Pamiętaj, abyś zasad konkursu nie pokręcił.
Jeśli dajmy na to osobnik o wdzięcznym, ale i krótkim imieniu H z ust swych wyrzuci piękne słowo ?zdjęcie?, dasz Mu je. Albowiem tylko fotograficzne twory są Mu miłe. Plugawe zaś nasienie ołówkowych szatanów odrzucisz od siebie, prosto do kosza. Amen!
4. Czcij pada swego i myszkę swoją.
Niegodna jesteś by przed błogosławionym wynalazkiem growej rozrywki stawać. Płaszczyć się będziesz zatem jak płazy jakieś i z powodu bólów reumatycznych od leżenia krzyżem z podłogi nie wstaniesz.
5. Nie zaklejaj.
Pamiętaj, że krasnal w czerwonym wdzianku też jakieś swoje marzenia i uczucia ma. Już sam fakt ucharakteryzowania go na Mikołaja to dla takiego brodatego ludka wystarczająca kompromitacja. Nie trzeba pogarszać sytuacji przez obklejanie jego drobnych rączek taśmą klejącą. Kiedyś i Ciebie może to spotkać. A chyba tego nie chcesz, prawda?
6. Nie cudotwórz.
Świat gier komputerowych oraz ten nasz prawdziwy, gdzie miejsce i dla tak baśniowej postaci jak Święty Mikołaj się znajdzie potrafią być naprawdę fantastyczne i niekiedy magiczne. Ale czy naprawdę uważasz, że ktoś uwierzy w Mikołaja i Larę na jednym zdjęciu?! Szopy cała chmarą przez tę pracę przebiegły i zmontowały taki oto nieprawdopodobny obrazek. Jeszcze ślady ich małych stópek na śniegu widać. Pic na wodę, fotomontaż! Toć przecież żartuję.
7. Nie kieruj.
Już sam fikuśny strój niejedną kobietę o ból głowy mógłby przyprawić, a tu jeszcze szaleńcze manewry z kółkiem w dłoniach. Ale grzechem jest doprowadzenie w ten sposób niewiasty do łez. Straszny to czyn i pamiętać o tym należy. Zatem nie błądź już więcej i by lepiej drogę życiową wybierać, uwagę swą zwracaj na świetlisty punkt. Trudno go przeoczyć, bo nawet przez szare firanki jego blask się przebija.
8. Nie noś fałszywej czapy przeciw bliźniemu swemu.
Nie godzi się służbowego uniformu zakładać, gdy brak nam do tego stosownych uprawnień. Jeszcze jakiś przypadkowy świadek będzie gotów wziąć nas za prawdziwego Mikołaja i same z tego powodu problemy wynikną. Dlatego też albo kurs na prezentów rozdawcza ukończysz i dumny z tej posady będziesz albo do cudzych kominów wchodzić nie będziesz. O!
9. Nie pożądaj zdjęcia bliźniego swego.
Zrób własne. Ale pamiętaj, że musi to być praca absolutnie fotograficzna. Za wszelkie obrazki zdjęciom dalekie rózgę otrzymasz i się tak ta przygoda niemile zakończy.
10. Ani żadnej rzeczy, która jego była.
Rzeczy zwane niekiedy ubraniami lub też ciuchami mają to do siebie, że bardzo często wychodzą z mody i idą wtedy bardzo daleko. Dobrze jest, gdy wrócić nie chcą, bo to i ciekawiej się wówczas dzieje. Źle jest natomiast, gdy nawet najpiękniejsze futro kilka razy się w jednym sezonie pojawi. Może być tylko troszkę podobne, ale i tak większość kudły zobaczy i swoje wiedzieć będzie. Tak i ja swoje wiem, czym się właśnie podzieliłem.
Amen! Dobranoc znaczy.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze