Omamy? Sny?
Witam. Postanowiłem dodać nowy wpis. Poświęcę go moim omamom.. sennym i tymi na jawie. Czy ktoś może mi powiedzieć, czy to jest w pełni normalne... (...) Często przed snem, kiedy wsłuchuję się w tykanie zegara wtulając się w wychłodzoną poduszkę zdaje się slyszeć różne głosy. Z reguły to stek idiotyzmów i w ogóle. Ale czasem od nich jeży się włos na głowie. Czytałem o tym gdzieś, że to tylko specjalna faza snu. Mogą jej towarzyszyć również jakieś dziwne obrazy. I tak też często się dzieje. Tylko, że takie same głosy pomagają mi dokonywać codziennych decyzji. Często mi podpowiadają. Nie zawsze dobrze. Idąc do szkoły, czuje jak moje myśli, czy te głosy, walczą ze sobą. Nie wiem co o tym myśleć, czy tylko ja mam takie problemy... Rozmawiając o tym z innymi, patrzą na mnie spode łba.
Często również mam omamy wzrokowe. Na zasadzie, siedzę patrze w monitor, nagle kątem oka widzę jakiegoś owada snującego się po ścianie. Spojrzę w to miejsce już nic tam nie ma. Nie wiem, może to jest spowodowane tym, że cierpię na arachnofobię. Czuje jak, coś chodzi mi po np. ręce. Kiedy spojrze nic tam nie ma i uczucie znika.
Często również siedząc przed komputerem czuje czyiś ciężki oddech na plecach. Pomaga wtedy otworzenie drzwi, uświadomienie sobie, że są blisko osoby dla mnie ważne... Co innego, jak ktoś umrze, ktoś bliski. Często są sytuacje, że ludzie nie mogą się pogodzić ze śmiercią bliskiej osoby... Pamiętam jak umarła moja ciocia. Dziwna sprawa, bo nie byłem z Nią jakoś super zżyty.Z tego co kojarze był to dzień w którym umarła. Obudziłem się, dzień był pochmurny ale jasny. Leżałem na łóżku, w którego nogach stało akwarium, które wcześniej od Niej dostałem. Na pokrywie leżały takie kamyki. Słyszałem jak się one przesuwały, nie wiem jak, na początku myśłałem, że może rybki głupieją, miały to w naturze. Zerkłem zobaczyć co się dzieje. Zobaczyłem ciocię... Przezroczystą, ale uśmiechniętą. Schowałem się pod kołdrę wystraszony. kiedy się wychyliłem już jej nie było.
Wracając do moich dziwnych omamów... Często widzę kątem oka dziwne rzeczy, postaci siedzące na kanapach, fotelach... Kiedy zerknę w te miejsca, nagle nikogo nie ma... Z reguły to tylko gra świateł. W nocy przechodząc się po domu, boję się spojrzeć w lustro. Że zobaczę w nim coś czego nie chcę zobaczyć... Nie wiem, może to normalne, może każdy z Was tak ma. Ja mam tak od kilku miesięcy, kiedy moje życie się zmieniło. Zmiana szkoły, klasy, znajomych. Kiedy wszystko się rozpadło. Kiedy przestałem być tym chłopakiem, który lubił się pośmiać i nie miał żadnych problemów ze znajomościami. Idąc do nowej klasy się to zmieniło. Stałem się cichy, w nowej klasie wstydzę się odzywać na różne tematy... Może to jakieś stany depresyjne, a może początek choroby psychicznej?
Wiem, że to jest bez sensu wszystko, co napisałem... W większości z Was nie będzie to obchodzić, ale ja musiałem komuś to powiedzieć. Wyżalić się. Proszę, nie piszcie, że jestem głupi albo coś... ja po prostu nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
Dobra koniec zamartwiania i rozmyślania. Przecież jutro najgorętsza noc roku. Życzę wszystkim udanego sylwestra i wspanialego nowego roku. Oby Wasze marzenia się spełniły... Pozdrawiam.
Dorzucam również piękny motyw muzyczny. Dżem i Rysiek w pełnej okazałości...
1 Comment
Recommended Comments