Skocz do zawartości

Follow the fishies....

  • wpisy
    23
  • komentarzy
    277
  • wyświetleń
    12051

Kreacjonizm


Dracia

295 wyświetleń

Mamy w szkole taką wieeeelką książkę...Nie, nie Biblię. Tytułu dokładnie nie pamiętam, ale chyba jest to "Great Book Of Creation". Albo coś w tym stylu. Tomiszcze jest wielkie, kolorowe, pełne ruchomych obrazków i zdjęć skamieniałości, przez które autor stara się wykazać,że ewolucji nie było.

Tak się zastanawiam. Po co marnować na to papier? Żeby mieć czym przywalić po łbie ewolucjonistom, gdy zabraknie ci jakichkolwiek argumentów-nie tylko mających jakikolwiek sens-popierających kreacjonizm?

Czy naprawdę różne odłamy chrześcijaństwa muszą żreć się z poważanymi naukowcami i twardymi dowodami? Nie mogą po prostu żyć dobrze, zgodnie z zasadami swojej religii,a nie siać nienawiść z powodu czegoś tak błahego?

Panie, przecież przyjęcie do wiadomości tego,że pochodzimy od bakterii wcale nie musi odbierać byciu człowiekiem człowiekiem całego tego blasku i splendoru, nie musi zaprzeczać istnieniu Boga, nie musi powodować upadku w wierze i szerzącej się degradacji moralnej. Bywają chrześcijanie, którzy akceptują to. I żyją dobrze.

Ewolucja na przykład nie tłumaczy tego,czy mamy duszę, czy jej nie mamy. To kwestia wiary.

Wiara i nauka to dwie zupełnie różne rzeczy. Dlaczego według tak wielu ludzi muszą się kłócić?

12 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Chrześcijanie "walczą" z naukowcami, ponieważ czują się zagrożeni. Poza tym, że jest to wiara, to kościół stał się instytucją. Przecież kościoły nie budują się z pieniędzy "podatkowych". Pewna anegdota twierdzi, że celibat został wprowadzony dlatego, by księża nie mogli przekazywać swojego majątku potomnym :) A tego, czy istnieje Bóg nie można stwierdzić. Jest to "tylko" wiara, którą się wyznaje na każdej mszy - "Wierzę w Boga, ojca wszechmogącego...".

Link do komentarza

Cóż, niektórzy najwyraźniej nadal żyją średniowieczem, gdzie to na pierwszym miejscu stał Bóg i wszystko, co z nim związane, a wszystkie poglądy uważane za choć odrobinę rozmijające się z Nim to herezje. Całe szczęście, że jeszcze nigdy nie spotkałem się z kimś takim - a przynajmniej nic o tym nie wiem...

Dla mnie osobiście bliższa prawdy jest teoria ewolucji - niemniej nie mam za złe tym, którzy wierzą w, jak to nazwałaś, kreacjonizm. Skoro chcą, to niech wierzą, w końcu oni mają własne poglądy, a ja swoje.

A ja się zastanawiam, czy w końcu uznać siebie za ateistę, czy nie... Bo choć moje poglądy mocno się rozmijają z kościelnymi, to jednak mimo wszystko na religię chodzę, a i stosunkowo niedawno przyjąłem sakrament bierzmowania. ;]

Link do komentarza

Teoria ewolucji i kreacjonizm wcale się nie wykluczają. Darwin stwierdził, że wszystko powstało po przez wielki wybuch, ale nie stwierdził skąd ten wybuch. Ja wierzę, że Bóg spowodował wielki wybuch. Dziwi mnie jeszcze to, że wielu ludzi wierzy w to, że człowiek pochodzi od małpy. Niema nic bardzie mylnego i bzdurnego. Darwin stwierdził tylko, że człowiek i małpa mieli wspólnego przodka.

Link do komentarza

Nie lubię kontrowersyjnych wpisów, ale fajnie że poruszasz tak głębokie tematy. Jestem chrześcijaninem. Czasem robię dobrze, czasem coś zepsuje ale wg. tego co przyjmuje moja wiara to Bóg stworzył ten cały bajzel. [Przygotowanie do oberwania od ewolucjonisty] Jednocześnie wierzę w ewolucje. Ktoś by mógł powiedzieć że mam schizofremie ale chodzi o to że sam papież mówił "żeby nie brać biblii dosłownie". Jak dla mnie to ewolucja jest prawdziwa, a Bóg popchnął ten cały kocioł do przodu. Nie chce być protekcjonalny ale w taki sposób to się składa w jakąś logiczną "kupę" :P.

Link do komentarza
Ktoś by mógł powiedzieć że mam schizofremie ale chodzi o to że sam papież mówił "żeby nie brać biblii dosłownie".

W jaki sposób ewolucja automatycznie zaprzecza istnieniu boga i stworzeniu przez niego świata? Inne pytanie dotyczy tego czy bóg powstał razem ze wszechświatem, czy też sam go stworzył już po wielkim wybuchu, bo na jakiejś płaszczyźnie operować chyba musiał. I czy bóg istniał przed wielkim wybuchem oraz jak zmienić nasze postrzeganie czasu, żeby logicznie to wyłtłumaczyć...

Link do komentarza

Holy nie przesadzasz ? Zaraz wszystko się poplącze. Według wiary Bóg był, jest i będzie. Nie ma sensu dalej tego roztrząsać, bo jakby Bóg miał powstać w wyniku wybuchu tzn. że jest... mutantem/"ponadludziem"/czy jak to sobie każdy określi ?

@MAGnet

Tego nie da się tak łatwo połączyć, gdyż za całym chrześcijaństwem (a przynajmniej w Polsce) stoi "duże zaplecze" tradycji, która stanowi około połowy tego, w co wierzymy.

Link do komentarza
Wiara i nauka to dwie zupełnie różne rzeczy. Dlaczego według tak wielu ludzi muszą się kłócić?

Bo som gupi? Wiem, to zbyt proste, ale innego wytłumaczenia nie znajduję. Może niektórzy wierzący podświadomie obawiają się, że jakiś zły naukowiec odkryje dowód(czymkolwiek mogłoby to być...) na nieistnienie boga. Wtedy zawaliłby się ich cały bezpieczny światopogląd. Ciekawe za to jest, że wśród grup zawodowych najwięcej nawróceń jest ponoć wśród fizyków.

Holy nie przesadzasz ? Zaraz wszystko się poplącze.

O nie, to wszystko od zawsze jest już bardzo poplątane, a Holy co najwyżej ukazuje to pewnym osobom.

bo jakby Bóg miał powstać w wyniku wybuchu tzn. że jest... mutantem/"ponadludziem"/czy jak to sobie każdy określi ?

Hm, ciekawa koncepcja!

Link do komentarza
Inne pytanie dotyczy tego czy bóg powstał razem ze wszechświatem, czy też sam go stworzył już po wielkim wybuchu, bo na jakiejś płaszczyźnie operować chyba musiał.

Tu pokazujesz bardzo logiczny sposób myślenia (i dobrze że myślisz :P) ale sama wiara chrześcijańska zakłada że Bóg jest wszechmogący. Czyli że Bóg może wykroczyć poza twój schemat "Bóg musiał mieć stół, kartkę i ołówek żeby to wszystko narysować". Mówię Ci że Bóg nie potrzebował nawet "ołówka". Mogło być tak że Bóg istniał od samego początku w nicości (tak cholernie trudno wyobrazić sobie nicość bo jesteśmy uwięzieni w schemacie myślenia przestrzennego) albo że istniał we wszechświecie który też był odwieczny i albo... albo... albo... Teorii na ten temat jest mnóstwo i między innymi dlatego tak ciężko ludziom dojść do porozumienia w tej sprawie.

Link do komentarza
Tu pokazujesz bardzo logiczny sposób myślenia (i dobrze że myślisz :P) ale sama wiara chrześcijańska zakłada że Bóg jest wszechmogący.

Właśnie na tym punkcie nie zgadzam się z chrześcijanami. Powiedziałbym, że nawet bóg działa w ramach pewnych "zasad wszechświata", jak wszystko zresztą, tylko nie są one nam znane i dlatego ogrom jego możliwości jest dla nas wszechmocą, którą faktycznie może nie być.

Teorii na ten temat jest mnóstwo i między innymi dlatego tak ciężko ludziom dojść do porozumienia w tej sprawie.

Porozumienie zakłada możliwość kompromisu, a nie sądzę, żeby ktoś - w większości przypadków - niszczył kolumnę podtrzymującą strop jego domu, który sam sobie zbudował, żeby zapewnił mu psychiczne bezpieczeństwo. Dlatego ja żyję pod gołym niebem.

Link do komentarza

Tu jest kolejne przypuszczenie, ja uważam że Bóg jest wszechmocny a ty że działa wg. zasad wszechświata które dla człowieka mogą być "wszechmocą" ponieważ wykraczają poza nasze możliwości. Tu znowu dochodzą kwestie wiary i innego syfu. Wiesz co chyba też zamieszkam pod gołym niebem :P.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...