Szczęście czy umiejętności?
Od pewnego czasu zastanawiam się nad tym pytaniem. Wiele razy grając w jakieś najróżniejsze gry posiadające multiplayer widzimy czy słyszymy że mamy tak zwanego farta. Czy aby na pewno? Oczywiście nie dam rady odpowiedzieć na to pytanie odpowiedzią czy to fart czy skill.
Zacznijmy może od gier karcianych, a mianowicie Texas Hold'em Poker. Dla tych co nie znają zasad:
1. Rozdający gracz jest dealerem, 2 osoby po jego lewej stronie muszą postawić ciemne. Wszyscy wykładają wymuszone stawki.
2. Każdy gracz dostaje 2 karty i ma 3 moźliwości:
* spasować karty
* sprawdzić (do gry włożyć do puli równowartość dużej ciemnej, jeżeli nikt wcześniej nie podbił)
* podbić
3. Kiedy każdy gracz wystawił taką samą liczbę pieniędzy, na stół wykładane są 3 karty
4. Z każdą następną rundą dodawane jest 1 karta. Łącznie jest 5 kart
5. Gracze mogą użyć dowolnych 5 kart z 7 dostępnych (5 kart wspólnych i 2 karty własne), aby ułożyć najlepszy układ.
Mogło by się wydawać że wszystko zależy od 2 punktu, czyli od naszych kart. Nic bardziej mylnego! Przyjmijmy że jest taka sytuacja: mamy 2 asy, gramy dość spokojnie. Gdy już wszystkie karty są wystawione ty podbijasz stawkę o dużą ilość gotówki. Wszyscy pasują. A teraz 2 wersja: mamy najgorsze karty czyli dwie 2. Reszta przebiega tak samo jak w pierwszym przykładzie. Przeciwnik nie wie jakie mamy karty!
Czyli szczęście to jakieś 20%! Zaskakujące.
Teraz e-rozrywka. Nie dam tu jako przykład WoW'a bo tam to na tym samym lvlu można takie testy robić. Ale na pewno w Wowie liczy się skill.
Może jakiś FPS? Dajmy na to ET.
W Enemy Territory bronie nie posiadają rozrzutu co powoduje że aby trafić w banie przeciwnikowi należy nacelować. Wniosek z ET: 5%-szczęscie, 95%-umiejętności.
Ogólnie rzecz ujmując najważniejsza jest nasza umiejętność, trening.
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.