Ile można? - czyli parodie pewnej sceny....
Dziś, jak co tydzień w czwartek przyszedł mi na mejla newsletter Wykopu. Ponieważ jest on jedną z części składowych tzw. "czwartkowej tradycji mistewa" - co to jest? Nieważne, może kiedyś wam opowiem Tak czy inaczej patrzę sobie pierwszy wykop tj, ten z największą ilością głosów w danym tygodniu - i co widzę? ten filmik
http://www.youtube.com/watch?v=8OlVy4e6120
Przemilczę fakt dania w tagach na wykopie takich słów jak "cycki" skoro wcześniej sam autor naśmiewa się z użycia tych słów w tagach...
Ale przechodzimy do sedna sprawy: ile można? Chodzi oczywiście o niezliczone parodie sceny z filmu "Upadek" - nota bene pokazywanego jakieś dwa tygodnie temu w telewizyjnej jedynce. Sam film jest bardzo dobry i serdecznie wam go polecam, bowiem naprawdę jest jednym z lepszych w klimatach "około-Hitlerowych". Ale naprawdę te parodie zaczynają się robić super - nędzne i za chwilę będą przypominać te:
"SuperHIPER śmieszna historia Kubusia Parchatka dawajcie 5/5 Ivona" Czyli jednym słowem przeróbki związane z ivoną.
Naprawdę za kilkoma pierwszymi filmikami było fajnie - lecz teraz zaczyna to być po prostu nędzne...
Poniżej jeszcze dwa - lepsze przykłady parodii tejże sceny:
http://www.youtube.com/watch?v=OJ3frqb1Zf8
Czyli Hitler o GTA IV - słusznie rzecze!
http://www.youtube.com/watch?v=mifW7ebaU5Y
Oraz zdaje się moją ulubioną - o Górniku Zabrze.
Ale czy przypadkiem już po trzech filmikach nie czujecie znużenia tą sceną?
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2009
2 komentarze
Rekomendowane komentarze