Mercedes-Benz
Mercedes ? tego producenta chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Nie wyobrażam sobie by ktokolwiek nawet nie słyszał tej nazwy i nie skojarzył jej z samochodami. Mercedes?Benz, bo tak brzmi pełna nazwa tego niemieckiego producenta, sięga historią niemal do początków motoryzacji. Jeśli by się skupić na wszystkich modelacjach jakie powstały z pod znaku gwiazdy, zbrakło by mi chyba chęci do życia. Jest tego ogrom. Ale wśród tej niezliczonej liczby znalazło się kilka modeli które przykuły moją uwagę. Za wiele ich nie będzie ale są to bardzo uważnie wybrane przeze mnie samochody. Pewnie po raz kolejny zabraknie tego jednego lub tych kilku które zdobyły Wasze uznanie. Ale między innymi dlatego władza tego forum i tych blogów dala nam tak wspaniałą rzecz jak komentarze Wracając do sedna, zabraknie kilku kultowych i ważnych modeli w historii tej marki. Ale przedstawiam Wam tu tylko samochody które mi się podobają i mają dla mnie głębsze znaczenie niż tylko środek lokomocji. Poniżej znajdziecie raczej starsze modele, ale i trafi się nowszy rodzynek. Ale o tym za chwilkę. Zapraszam.
190 (W201) ? szczerze przyznając się do tego ? zakochałem się. Nie będę owijał w bawełnę. Jest to dla mnie najwspanialszy, najpiękniejszy i najbardziej wyrazisty samochód stworzony przez tego niemieckiego producenta. Oddaje prawdziwego ducha samochodów z gwiazdą na masce. Całość dopieszczają wersje specjalne. Evo, Evo II czy Cosworth. Czy któryś z miłośników tego modelu nie słyszał o nich? Nie sądzę. Genialna sylwetka która upiększyła nie tylko nasze ulice ale i tory wyścigowe. W historii wyścigów DTM, czyli niemieckich zawodów samochodów turystycznych, Mercedes 190 na stałe zapisał się w pamięci wszystkich miłośników tego sportu. Także i w mojej. Ok., ale nie odbiegając tak bardzo w ekstremum samochodowe pozostają jeszcze wcześniej wspomniane edycje specjalne. Wezmę na przykład taka wersje Evo II. Pominąwszy, że wszystkie owe uwielbiam. I co my tu mamy? Niesamowite osiągi dopieszczone nie codzienną stylistyką zewnętrzną. Pominę już dane techniczne tej wersji, które robią piorunujące wrażenie ale nie mogę nie wspomnieć o detalach jakie wyróżniają Evo II od najzwyklejszej sto dziewięćdziesiątki, która i tak już jest piękna. Pierwsze co rzuca się w oczy to poszerzone nadwozie i ogromna lotka na klapie bagażnika. Widok przecudny. Liczne detale, które w zależności od wersji wyposażeniowej były na przykład chromowane, tu są czarne. Z czarnych lakierem komponuje się to przecudnie. Sama linia i kształt nadwozia nie wymaga komentarza. Wystarczy spojrzeć na ten samochód. Szczerze polecam i zachęcam do głębszego zapoznania się z tym modelem i uświadomienia sobie że nie tylko powstały te zwykłe 190 ale i niesamowite wersje specjalne które spowodowały że Mercedes ? Benz 190 jest dla mnie najwspanialszym samochodem tego producenta jaki kiedykolwiek powstał.
G- Class ? jedyna prawdziwa terenówka tego producenta trzymająca klasę od zawsze. Klasa G jest kolejnym z nielicznych przykładów zachowania swoich pierwszych kształtów przez całą swoją historię. I między innymi za to uwielbiam ten samochód. Prosta i zwarta sylwetka ukazuje swoje przeznaczenie. Jedyny tak kanciasty Mercedes który produkowany jest do dnia dzisiejszego. Powstało wiele odmian tego modelu. Od najbardziej terenowych do najbardziej luksusowych poprzez wybitnie szybkie okazy. Osobiście wybrałbym któregoś z pierwszego przedziału ale pozostałe także przykuwają moją uwagę. Weźmy na przykład jeden z pierwszych modeli G klasy ze zdjęcia. Ten charakterystyczny przód, który zdołał się zapisać w karty historii motoryzacji, trudno pomylić z jakimkolwiek innym samochodem. Pozostały do dziś charakterystyczne kierunkowskazy i uwypuklona maska. Teraz spójrzcie na kolejne zdjęcie. G klasa w wydaniu Babusa, jednego z oficjalnych tunerów Mercedesa, z silnikiem V12 Biturbo. Wiele elementów zmienionych ale kształt i cechy charakterystyczne pozostały. G klasa jest żywym przykładem jak wiele może istnieć odmian jednego samochodu. Od skrajności w skrajność. I mi się to podoba.
R107 (SL 450) ? wersja odkryta modelu SLC (C107). Jeden z najładniejszych europejskich kabrioletów lat siedemdziesiątych. Przepiękna linia, szerokie nadwozie i wiele, wiele chromu. Za sam przód tego samochodu można go pokochać. Najbardziej podobają mi się kierunkowskazy które zachodzą na błotniki i ich linia, która kieruje się ku górze. Niby taki mały detal a jakże piękny. Wybrałem wersję otwartą z powodu materiałowego dachu. Dodaje elegancji i nie potrzebuje ogromnej ilości miejsca po schowaniu co nie raz tworzy przedziwne tyły w tego typach samochodach. Klasyczny Mercedes, który swoim kształtem i sylwetką przedstawia ducha modeli z tamtych lat. To właśnie te linie sprawiają że Mercedesy z poprzednich dziesięcioleci przyciągają większą uwagę niż dotychczasowe modele.
R129 (SL) ? genialny samochód. Jest przedstawicielem luksusowo sportowych roadsterów. Występował z materiałowym składanym dachach i ręcznie nakładanym hardtop?em. To przy tym modelu zacieśniła się więź pomiędzy Mercedesem a firmą AMG, której efekty widać po dzień dzisiejszy. Praktycznie każdy nowy model Mercedesa występuje w odmianie AMG. Ale wracając do R129 muszę także wspomnieć o wielu nowinkach technicznych które zostały zapoczątkowane w tym modelu i stosuje się je w wielu innych samochodach tego typu. Pewnie nie raz już widzieliście kratkę wysuwającą się zza pleców kierowcy i pasażera przy otwartym dachu. To właśnie ten sprytny zabieg powoduje mniejsze zawirowania powietrza w czasie jazdy przy otwartym dachu. Nie wspominając już o ABS?ie który był montowany seryjnie. Wracając już do samej sylwetki. Piękna linia, z wąskimi przednimi światłami i szeroką atrapą chłodnicy kontynuuje tradycję poprzedników. Nadwozie wyraźnie urosło i przybyło plastików ale ten fakt był wymuszony okresem w którym pojawił się ten samochód. Ale to nie zepsuło pięknej linii i kształtów nawiązujących do poprzedników.
R230 (SL 65 AMG Black Series) ? na koniec mała perełka w tym zestawieniu. Nie sądziłem że jeszcze czymś może zaskoczyć mnie ten niemiecki producent. Ale jednak to nastąpiło. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem trzecią serię oznaczoną R230, szczerze powiedziawszy, byłem zaskoczony. Jednak jeszcze można produkować samochody które wzbudzają we mnie tyle emocji co modele historyczne już. Ale prawdziwy bum nastąpił gdy w swoje ręce wzięła ten model firma AMG. Powstało dzieło sztuki na kołach, które tak bardzo przykuło moją uwagę że o nim tutaj piszę. Jak R230 to tylko SL 65 AMG Black Series i kropka. Nic innego w dzisiejszej palecie Mercedesa nie może przyćmić tego modelu. Oczywiście jest to samochód bardzo unikatowy i bardzo, ale to bardzo drogi ale pomarzyć zawsze można. Firma AMG wycisnęła z silnika i z karoserii wszystko co można było do poprawienia oryginału. Zostawmy dane techniczne bo już takie liczby jak sześciolitrowy silnik w układzie V12 z dwoma sprężarkami i mocy 670 koni mechanicznych wszystko już wyjaśniają. Wystarczy że spojrzycie na zaledwie te jedno zdjęcie a poczujecie o czym mówię. Poszerzone do granic możliwości nadwozie, przepiękne wloty powietrza na masce i w przednich błotnikach, mocno opadająca sylwetka ku przodowi. To wszystko skupia się w jedną całość tworząc najpiękniejszego Mercedesa tych lat. Nie wiem jak Was, ale mnie nie przekonał żaden inny współczesny model do siebie za wyjątkiem tego jedynego.
10 komentarzy
Rekomendowane komentarze