Jump to content
  • entries
    2
  • comments
    3
  • views
    6,885

Licencje komputerowe


PawcioVG

879 views

Temat licencji komputerowych nie jest szczególnie znany przeciętnemu użytkownikowi komputera. Jest tak pewnie dlatego, ponieważ kupując w sklepie pełną wersję jakieś gry przychodzimy do domu i:

1.Otwieramy pudełko

2.Wkładamy płytkę do napędu

3.Instalujemy

4.Gramy

Wszystko ok, ale czy czegoś tutaj nie brakuje? Otóż między punktem 3 i 4 powinno być ?czytamy warunki licencji? Założę się, że niewielu z was kiedykolwiek pofatygowało się aby to zrobić. Fakt, lektura dosyć nudnawa, ale czasami warto wiedzieć o czym tam piszą. Z tym zamiarem powstał ten oto tekst. Nie mam zamiaru robić z tego jakiegoś wykładu. Będzie to krótkie i treściwe przedstawienie najpopularniejszych licencji komputerowych i ich odmian.

Na wstępie wypadałoby wszystkie te terminy jakoś sklasyfikować. Otóż wyróżniamy licencje niewyłączne i sublicencje. W tej pierwszej autor może udzielić zgody na korzystanie z dzieła wielu osobom jednocześnie bez wyrażania o tym zgody na piśmie. W Sublicencjach jest odwrotnie. Ostatnim zagadnieniem (nim nie będziemy się jednak zajmować) są licencje wyłączne, ale one w przypadku aplikacji komputerowych nie występują. Przydają się natomiast przy wielkich kontraktach np. na wykonanie systemu bankowego. Przejdźmy do meritum i poznajmy główne zagadnienia tego tematu:

BOX ? chyba jedna z najpopularniejszych. Jak już pewnie zdążyliście zauważyć jej nazwa jest dosyć znajoma. Wzięła się ona bowiem od pudełka, w którym wydawane są gry. Innymi słowy, w licencji BOX dostępne są wszystkie komercyjne produkcje. Takie oprogramowanie może być zainstalowane na każdym komputerze nabywcy. W innej odmianie ? OEM, program jest przypisany tylko do jedno komputera na zawsze. Jednak wersja BOX jest najdroższą ze sprzedawanych masowo wersji.

Tyle tytułem komercji. Przenieśmy się na rynek niezależny, gdzie zarówno użytkownicy i producenci mają o wiele większe pole manewru.

Shareware ? za pomocą tego rodzaju umowy, programy mogą być rozpowszechniane za darmo, ale mają pewne ograniczenia (czasowe ograniczenie - trial lub Adware ? czyli reklamy) Zwykle jednak należy zapłacić aby otrzymać pełny dostęp do dema (które samo w sobie również jest odmianą shareware) Wielu twórców gier stosuje pewną sztuczkę - okrajają swoje dzieła, a potem wypuszczają do internetu jako Freeware. Warto o tym wiedzieć, gdyż jako redaktor VG niejednokrotnie spotkałem się z oburzeniami czytelników, których to rzekomo ?wprowadzałem w błąd? na temat dostępności danego tytułu.

Abandonware ? jednak nie zawsze musi tak być. A to za sprawą Abandonware właśnie. Jest to oprogramowanie, którego producent nie sprzedaje oraz nie zapewnia do niego obsługi. W tym przypadku chodzi głównie o stare gry albo takie, których autor już nie rozwija. My jako użytkownicy możemy pobrać takie dzieło, korzystać z niego, a także umieszczać na swoich serwerach. Jeśli macie trudności z określeniem licencji, najlepiej sprawdzić, czy firma odpowiedzialna za daną produkcję istnieje bądź czy świadomie nie uwolniła swoich produkcji. Ostatnimi czasy wielką niespodziankę zrobił mi Eidos wypuszczając Championship Manager 01/ 02 z aktualnymi składami oraz Bethesda, która postanowiła przypomnieć wszystkim, że dzisiejszy Oblivion nawet nie umywa się do swojego pradziadka ? Daggerfalla II. Abandoware to również odmiana Freeware.

GNU/GPL ? czyli General Public License. Zdecydowanie najpopularniejsza i najbardziej liberalna licencja w Wolnym Oprogramowaniu. Aby dany program został opatrzony łatką GNU/GPL musi spełnić wszystkie cztery główne prawa:

- wolność uruchamiania programu w dowolnym celu

- wolność analizowania, jak program działa i dostosowywania go do swoich potrzeb

- wolność rozpowszechniania niezmodyfikowanej kopii programu

- wolność udoskonalania programu i publicznego rozpowszechniania własnych ulepszeń, dzięki czemu może z nich skorzystać cała społeczność

Oczywiście niektórzy usiłują wmówić, że licencja ta jest bardzo niebezpieczna, ponieważ zagrożenie ze strony wirusów jest większe niż gdzie indziej. Teoretycznie ? tak. W praktyce nie spotkałem się z takim przypadkiem. Ja osobiście jestem zagorzałym zwolennikiem tej licencji, a to przez wspaniałe gry jakie na niej wychodzą. Za przykład podam znakomitą strategię Battle for Wesnoth o której opowiem już niebawem.

Freeware ? to licencja, która pozwala na darmowe rozpowszechnianie aplikacji bez ujawniania jej kodu źródłowego ( do którego z przyczyn oczywistych nie mamy wglądu) Termin ten wymyślił Andrew Fluegelman (radzę przeczytać jego biografię, brrr. Aż ciarki przechodzą po plecach)

Jest jeszcze masa różnych innych licencji. Oto te najciekawsze:

- Beerware ? Korzystanie z oprogramowanie możliwe jest tylko wtedy, gdy... wypijemy zdrowie autora, bądź postawimy mu piwo w przypadku spotkania.

- Postcardware ? tutaj z kolei należy przesłać twórcy programu pocztówkę z miejsca zamieszkania. Na takiej zasadzie został wydany jeden z najlepszych rouqelieków w historii ? ADOM

- Catware ? Mamy godzinę, aby nie złamać prawa, bowiem w przeciągu 60 minut musimy pobawić się z jakimś kociakiem (tylko kogo będziemy traktować jako kociaka? Hmm... :))

To by było na tyle. Tak jak pisałem wcześniej, nie miałem zamiaru robić z tego pracy magisterskiej. Chodziło mi jedynie o krótkie sklasyfikowanie i omówienie tematu oraz zachęcenie was do pogłębienia swojej wiedzy. W ten sposób stworzyłem podwaliny do dalszych wpisów. Jak już wiecie, będę opisywał rynek niezależny, a więc nie zabraknie tutaj gier Freeware i GNU/GPL jednakże jeśli trafi się szczególnie dobry ?szarłer? (jakoś w redakcji VG przyjęła się ta nazwa odnośnie Shareware) to też co nieco o nim opowiem.

PS. Jeśli macie jakieś propozycje, co do produkcji mających zagościć na tym blogu, albo może chodzi wam o konkretny gatunek, ale nie wiecie za co się zabrać? Jeśli tak, to piszcie śmiało.

2 Comments


Recommended Comments

Do pracy "mgrskiej" jeszcze troszkę CI brakuje heheh...wiem co mówię, ale daje radę ten tekst :D

Czekamy (Sam Wiesz Kto) na more, more, more (tu winien nastąpić okropny, przerażający śmiech gardłowy, w typie buahahahha, ale ze względu na mały budżet tego komentarza po prostu uśmiechnę się do Autora :) )

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...