Skocz do zawartości

cahiro

  • wpisy
    4
  • komentarzy
    3
  • wyświetleń
    1425

Working


cahir112

767 wyświetleń

Chyba jak większośc egorocznych maturzystów po skończeniu egzaminów mam najdłuzsze wakacje w życiu (chyba, że wygram w lotka i wtedy oleję już wszystko ;D). Pobyczyłem się, poprzewracałem z boku na bok i ogólnie wypocząłem. Ale zaczęła mnie ogarniać nuda, bo w końcu ile można grać w World of Warcraft, słuchać death metalu i leżeć nad rzeką. Więc postanowiłem znaleźć jakieś zajęcie, najlepiej płatne. I to dobrze. ;D

Poszukiwania zacząłem od lokalnego rynku pracy. Pochodzę z małej miejscowości, więc pole działania jest ograniczone. Na strone PUP (fajna nazwa) jest parę ofert, ale fryzjerem nie zostanę (nie umiem się nawet porządnie uczesać, zawsze wyglądam jak pół tyłka zza krzaka, albo jak krzak ;]), pomocnikiem introligatora też nie (cokolwiek by to miało by być za zajęcie ;D). Ale moją uwagę zwróciły 3 oferty: jedna związana z pracą n stacji benzynowej, a dwie kolejne z supermarketami. No więc zadzwoniłem na rzeczoną stację. Dyrektor kazał mi się zgłosić tego samego dnia razem z CV, które naprędce napisałem i poleciałem na stację. Co się okazało - pracy dla mnie jako młodego i przyszłego studenta nie ma. ;P Chęć studiowania okazała się bowiem barierą, która okazała się nie do przebicia. Więc dyrektor mi grzecznie podziękował. Nie to nie, stracił właśnie [beeep]istego (notka dla moderatorów - to nie jest już przekleństwo, tylko kolokwializm, powszechnie używany przez większą część społeczeństwa <vide media np.>) pracownika. Poszedłem zatem do dwóch supermarketów, gdzie sytuacja się powtórzyła, a dodatkowo powiedziano mi, że koszty ewentualnego szkolenia nie będą adekwatne do czasu, który poświęcę pracy (tak mi nie powiedziano, ta elokwencja to mój wymysł ;P). To nie. ;PP Warto wspomnieć, że na to miejsce został zatrudniony jedem znajomy z rodziny jednego z już pracujących w Tesco. Nepotyzm, ot co.

Zatem przez kolejne półtora miesiąca wylegiwałem się nad rzeką, zażywając przemiłych kąpięli słonecznych i racząc się zimniutkimi napojami (%%). ;D

Wszystko zaczęło się dobrze dziać w momencie kiedy wybrałem się na dyskotekę, na której spotkałem dobrego kumpla z gimnazjum. poinformował mnie o dobrej pracy w Warszawie, w sklepie Sony Ericssona. Więc zebrałem manatki i wyruszyłem do stolicy, gdzie mam ciocię, żeby sie dowiedzieć. Ale ledwo do stolicy wjechałem, dostałem telefon o jeszcze lepszej pracy, którą miałbym wykonywać w hurtowni napojów. Zgodziłem się, bo co. A tym, którzy mnie nie chcieli z powodu studiów, dziękuję bardzo. Tak ograniczonych i unikających wykształcenia ludzi już chyba nie spotkam, dlatego te widoki są tak bezcenne. ;D

A teraz coś dla przyszłych studentów, zarejestrowanych we wszystkich IRKach, ERKach i tym podobnych. Dzięki wielkie za zapychanie swoimi kandydaturami wszystkich miejsc, naprawdę, jesteście niesamowici. ;P Dzięki wam z naprawdę dobrymi wynikami (chociaż mogły być lepsze, jak zwykle ;P) nie mam szans sie nigdzie dostać na wymarzony kierunek podczas pierwszej tury. Danke schon, czapki z głów. ;]

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Wyciągnąłeś z tego wszystkiego jakieś wnioski? Chodzi mi tu głównie o stację benzynową i supermarkety. Po pierwsze szukałeś pracy na wakacje wśród ofert pracy na stałe. W ten sposób każdy po kolei odprawiał by cię z kwitkiem, aż w końcu zacząłbyś myśleć jak Ferdynand Kiepski i żłopałbyś piwsko w fotelu przed tv do końca życia.

Po drugie. Szukając pracy tylko na jakiś okres czasu nie daj przyszłemu szefowi do zrozumienia, że za kilka miesięcy zwolnisz się. Oczywiście mówię tu o takich parszywych robotach jak na kasie w markecie, bo później, po studiach można sobie w ten sposób napytać sobie biedy. W przyszłym roku jak będziesz szukać pracy, ie tłumacz się, że to na wakacje, choć radze ci w google tym razem wpisać "praca na wakacje".

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...